Skocz do zawartości
Nerwica.com

Takie będą Rzeczypospolite jakie ich młodzieży chowanie


buka

Rekomendowane odpowiedzi

tylko ty deader komunikujesz sie ze swoim wyobrażeniem i subiektywnym ogólnym stanem emocjonalnym...Po pierwsze sam mówisz o nauczycielu(jednym) który robił pokrzywki. To nie wynikało z regulaminu szkoły, ministerstwa edukacji...to wynikało z kultury i z faktu że wtedy ludzie byli inni i w innym świecie żyli...TVN24 nie przyjedzie(tak jak teraz)...Tobie sie wydaje że decyzją administracyjną jestes w stanie odtworzyć relacje które sam znasz....Ale tak nie jest. Jesteśmy teraz w innym świecie....Ten robił pokrzywki, a tamten nie robił nic. To była pewnego rodzaju niepisana zasada, a nie coś wynikające z regulaminu...Oczywiście dzisiaj tych kar sie zabrania i to już jest regulamin. Wszystko ma swoje + i -...

 

Ja kiedyś dostałem wpierdol od sąsiada. Teraz to jest nie do pomyślenia. Nie da sie zrobić przepisu mówiącego że wolno gówniarzowi spuścić wpierdol i tym samym zmniejszyć gówniarskie wybryki na osiedlu. To tak nie zadziała

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, mark123,

tak walnąc słabszego to każdy umie to właśnie przez przemoc robią się chorzy kolejni

na miejscu rodzica tego dziecka bym takiemu rękę up......lił przy samej d......... żeby nikogo nie walnął już

Nie chce mi się znów wałkować tematu różnicy pomiędzy karą cielesną a pospolitym wpierdolem, tak samo nie chce mi się znów wałkować rozróżnienia pewnych sytuacji wymagających ukarania.

 

Krótko: "rodzenie się kolejnych chorych" przez przemoc - dla mnie to bzdura. Od samego początku, ponieważ zakłada że rodzic który stosuje kary cielesne jest "chory". Jeśli tak uważasz, to w takim razie moi rodzice są "chorzy" bo nieraz dostałem po dupsku za takie czy srakie przewinienia. I - ? Jakoś nie chodzę po ulicach napierdalając słabszych. Wiesz czemu? Bo te kary cielesne były cześcią ogólnego wychowania. Pewnie, napierdalając dziecko po łbie za nic z dużym prawdopodobieństwem stworzysz potwora. Owszem, napierdalając dziecko regularnie bejzbolem po łbie za to że przynosi kiepskie oceny - masz znów duże prawdopodobieństwo stworzenia potwora. Ba, nawet napierdalając dziecko całkiem słusznie po nogach bejzbolem, bo właśnie otrzymało się ze szkoły wiadomość że pociecha połamała koledze nogę BEZ WYTŁUMACZENIA DLACZEGO SIĘ DZIECKO KARZE - również możesz stworzyć potwora!

 

Kiedy ktoś rzuca hasło "kara cielesna" czy "klaps" to niektórym ludziom od razu wyświetla się w głowie obraz pijanego typa w berecie i siatkowym podkoszulku, jedną łapą dzierżącego butlę "Żytniej" a drugą napierdalającego pięścią dzieciaka do połamania szczęki. Sorry, ale to jest złe skojarzenie.

 

Nauczcie się rozróżniać wychowanie od znęcania.

 

Jestem całkowicie przeciwny znęcaniu się nad dzieckiem, nawet wyjątkowo winnym. Dziecko to nie dorosły.

 

Nie da sie zrobić przepisu mówiącego że wolno gówniarzowi spuścić wpierdol i tym samym zmniejszyć gówniarskie wybryki na osiedlu.

Nie pojmuję całkowicie czemu. Skoro da się zrobić przepis mówiący że gówniarzowi nie wolno głosować dopóki nie stuknie mu 18-ka, to nie rozumiem czemu niby nie dałoby się zrobić przepisu mówiącego o dowolności środków wychowawczych. Dziecko to nie dorosły, powtórzę, ma inne prawa, inne przywileje, inne obowiązki - mnóstwo różnic, no chyba nie muszę nikomu tłumaczyć bo dziecko jakie jest każdy widzi. Tylko nie wszyscy chcą dostrzec to z obu stron. Tak jak nikt nie będzie składał dziesięciolatkowi pozwu o molestowanie seksualne, jak w tramwaju klepnie w tyłek jakąś panią, tak żadnemu rodzicowi czy nauczycielowi czy sąsiadowi nie powinno się wytaczać procesów o naruszenie nietykalności (czy jak to się tam zwie) po tym jak pacną tego dziesięciolatka przez łeb za wspomniane klepnięcie pani po tyłku. Dziecko nie ma takich samych praw jak dorosły, wbijcie sobie to do łba! Nie nawołuję do nadużywania tej przewagi, gdyż ponownie - jestem przeciwny ZNĘCANIU się nad dzieckiem. Za klepnięcie panią w tyłek w autobusie dziecko nie powinno zostać ukarane chłostą batem z żyletkami i miesiącem o chlebie i wodzie w piwnicy Fritzla. Każdy normalny człowiek wie gdzie przebiega granica, a każdy kto nie wie powinien ponosić konsekwencje. Dla mnie sprawa jest banalnie prosta i nie pojmuję jak ktoś może to tak drążyć i drążyć. W życiu nie pobiłem nikogo i nie uderzę pewnie nikogo do momentu kiedy w moim życiu pojawi się rodzina, dziecko, i kiedy to dziecko wyleje mi umyślnie zupę do buta.

 

Jesteśmy teraz w innym świecie....

Nie przeczę, dlatego właśnie sympatyzuję z Korwinowym nawoływaniem do "przywrócenia normalności".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie w szkołach będzie chyba coraz gorzej. Prawdopodobnie kiedyś zmienią prawo, ale to może być dopiero, jak już będzie w szkołach tragicznie.

Ja widzę że niestety będzie tak w szkołach prywatnych, w publicznych będzie coraz większy rozpiździel i w końcu nikt już nie będzie tych szkół traktował jak szkół, tylko jako przechowalnię patologii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mimo to lepiej utrzymywać tą patologie? no dobra,załużmy że podstawówka jest niezbędna,każdy musi znać alfabet i 'litwo ojczyzno moja'.co z liceum?

studia moim zdaniem powinny być płatne z dobrym systemem stypendiów dla zdolnych z ubogich rodzin tak żeby praktycznie dla nich były bezpłatne.teraz wszyscy składamy się na tz.życie studenckie i chyba większość wie jak to wygląda.

 

odnośnie kar z deaderem wyjątkowo się zgadzam.dokładnie,nie udawajmy że dziecko jest pełnoprawnym obywatelem.dziecko to...dziecko.

jak czytam na zachodzie czy w skandynawi bachor może zaskarżyć rodzica bo ma złą diete albo za małe kieszonkowe...to trochę niepokojące

 

-- 04 cze 2014, 15:22 --

 

co to za badziew że nie pożna posta edytować??

 

-- 04 cze 2014, 15:24 --

 

chciałem napisać że w zmiany systemowe nie wierze,bo kto niby miał je przeprowadzać?ci sami ludzie którzy wpisują uwagi do dzienniczka?czy jeszcze większe matoły z ministerstwa edukacji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

studia moim zdaniem powinny być płatne z dobrym systemem stypendiów dla zdolnych z ubogich rodzin tak żeby praktycznie dla nich były bezpłatne.teraz wszyscy składamy się na tz.życie studenckie i chyba większość wie jak to wygląda.

I uśmierciłbyś jedną z nielicznych pozytywnych rzeczy w tym kraju- bardzo przyzwoity poziom studiów w skali świata, zresztą to już widać jak spada właśnie na skutek zwiększania się prywatnych uczelni. Co Ty myślisz, że Polska to USA gdzie ciągnie cała intelektualna czołówka świata, często sponsorowana stypendiami z ojczystych krajów, u nas efekt byłby katastrofalny, 5% stanowiliby faktycznie genialni ubodzy ze stypendiami a 95% to byliby idioci bogatych rodziców, którzy nigdy nie powinni zdobyć wyższego wykształcenia, i chciałbyś później buka trafić do takiego lekarza. Może zamiast tak pitolić w koło o płatnych studiach pomyśleć, że wystarczyłoby utrzymać a właściwie podnieść mocno obniżone i to w przeciągu kilku lat zaledwie progi dla maturzystów, zareagować naturalnie na nieuchronny niż demograficzny obniżeniem miejsc na studiach, etatów dla pracowników naukowych zamiast pozwalać baranom po podstawowej maturze studiować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bosz,kolejny któremu trzeba tłumaczyc podstawy.nie ma qurwa nic za darmo i tak za to płacisz! za edukacje,służbe zdrowia,ubezpiecznia i administracje.

zlikwiduje się przymusową danine to sam będziesz decydował na co przeznaczyć swoje fundusze,czy na studia czy złotą proteze kutasa.teraz idzie się na studia,ot poprostu,bo można.idiotyzmem jest wogóle przyjmowanie na kierunek na podstawie śr.ocen ze świadecstwa maturalnego zamiast egzaminu wewnętrznego.ja miałem super predyspozycje na kierunek na który składałem papiery ale nie miałem szans z kujonami.

 

bardzo przyzwoity poziom studiów w skali świata

 

nie wiem jak inne kierunki ale mat/fiz/chem to porażka.ludzie nie znają podstaw.to wiem z pierwszej ręki bo mój stary wykłada.

ale system będzie trwać,będą na siłe rekrutować studentów bo gdzieś to całe zasrane ciało pedagogiczne musi 'pracować'.

nie są wiele lepsi od belfrów z podstawówki,kolesiostwo jest tam straszne.ostatnio na wydziale nominowali do nagrody ministra kolesia który zajmuje się homeopatią i zrobił kariere na plagiatach-min.prac mojego starego i gdyby nie jego protest gość przy aprobacie większości mógłby ta nagrodę dostać.to jest właśnie cały nasz przyzwoity poziom szkolnicstwa.

nie zastanawiałeś się dlaczego żadnych sukcesów w skali świata pomimo przyzwoitego poziomu nie osiągamy na tym polu?

 

-- 04 cze 2014, 16:39 --

 

a tu taki przykład w dużym uproszczeniu dla analfabetów JKM rozrysowuje;)

 

[videoyoutube=Lo_CJWR9mIs][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie w szkołach będzie chyba coraz gorzej. Prawdopodobnie kiedyś zmienią prawo, ale to może być dopiero, jak już będzie w szkołach tragicznie.

Ja widzę że niestety będzie tak w szkołach prywatnych, w publicznych będzie coraz większy rozpiździel i w końcu nikt już nie będzie tych szkół traktował jak szkół, tylko jako przechowalnię patologii.

W tym przypadku szkołą publicznym będzie chyba grozić zamknięcie, bo jak zapanuje w nich mocna patologia, to raczej nikt nie będzie chciał pracować i albo politycy będą musieli zmienić prawo albo zamknąć szkoły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wy tutaj na prawdę piszecie o konieczności zamykania szkół publicznych ze względu na nieokiełznaną patologię?...marnujecie talent. Zamiast komentować rzeczywistość to radzę zająć się książkami sci-fi bo jeśli wy widzicie patologie wpełzającą do szkół to kontaktu z rzeczywistością już chyba nie macie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mimo to lepiej utrzymywać tą patologie? no dobra,załóżmy że podstawówka jest niezbędna,każdy musi znać alfabet i 'litwo ojczyzno moja'.co z liceum?

studia moim zdaniem powinny być płatne z dobrym systemem stypendiów dla zdolnych z ubogich rodzin tak żeby praktycznie dla nich były bezpłatne.teraz wszyscy składamy się na tz.życie studenckie i chyba większość wie jak to wygląda

Nie no, dlatego ja mówię nie żeby utrzymywać postęp patologii, tylko właśnie mu zapobiec zanim sięgnie dna - poprzez zmiany o których pisałem. Inną sprawą jest hmm implementacja tego w rzeczywistości - tak jak z moim wyśnionym socjalizmem wiem jak mało jest to realne do zaistnienia i funkcjonowania, niemniej - taki jest mój pogląd, marzenie, wizja..? Kij wie, zwał jak zwał. Po prostu wiem że w prawdziwym świecie ludzie nie zgodzą się na zlikwidowanie szkół publicznych, tak samo jak nie zgodzą się na zlikwidowanie kościołów czy szpitali - bo mamy już generalnie tak wryte w psychę pewne rzeczy że próba zmian odruchowo wzbudza niechęć. Nie widzę tego, żeby ktoś kiedyś jeszcze kiedyś faktycznie przywrócił "normalność" w szkole, tak jak nie widzę tego żeby ludzie zgodzili się na całkowitą prywatyzację edukacji. Patrząc więc realnie, uważam że będzie właśnie tak; szkoły publiczne będą się staczać, prywatne produkować idiotów. Popieram twój pomysł odnośnie studiów, bo to jest czysty socjalizm :D

 

chciałem napisać że w zmiany systemowe nie wierze,bo kto niby miał je przeprowadzać?ci sami ludzie którzy wpisują uwagi do dzienniczka?czy jeszcze większe matoły z ministerstwa edukacji?

Też niestety nie wierzę, ale powiem ci co mi się marzy: odpowiedni ludzie na odpowiednich stanowiskach. Odpowiedni ludzie, na odpowiednich stanowiskach, po rewolucji która rozpieprzy to co mamy teraz :D Bach, proste, nie? :D Można jeszcze pomarzyć na szczęście... :D

 

nie udawajmy że dziecko jest pełnoprawnym obywatelem.dziecko to...dziecko.

jak czytam na zachodzie czy w skandynawi bachor może zaskarżyć rodzica bo ma złą diete albo za małe kieszonkowe...to trochę niepokojące

Najgorsze że zaraz rzucą się stada z krzykiem "ale dziecko to CZŁOWIEK!!!" 8) Ja na to odpowiem: cóż, LUDZI też nie traktujecie zbyt zajebiście, glanując gejów, zabijając lekarzy przeprowadzających aborcje czy zrzucając bomby na wszystkich którzy są brązowi i mają śmieszne czapki! ;) Więc jak ktoś mi powie że wytarmoszenie dzieciaka za ucho za to że dostał pałę z kartkówki "produkuje takich samych chorych ludzi", to zaczynam się zastanawiać: czy bandy dresów targajacych przypadkowych ludzi za uszy, wyrosłe z takiego "nieludzkiego wychowania" to naprawdę taka przerażająca wizja..? Serio, wolałbym takich niz tych co mamy teraz!

 

co to za badziew że nie pożna posta edytować??

Sorry, to chyba ja rozjebałem system przypadkiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będziesz mógł sobie kupić szarego mydła pod prysznic na te swoje studia co najwyżej jak nie będziesz już musiał płacić 'przymusowej daniny', ciężar rozkłada się na całe społeczeństwo bo w jego interesie ma być ogólnopojęty rozwój gospodarczy, technologiczny etc. kraju a edukacja jest niewątpliwie jednym z jego ważniejszych filarów, jedna z podstaw dla postkomunistycznych krajów i warunek skracania dystansu do reszty cywilizowanego świata. Nie wiem kto [albo raczej domyślam się, może to nawet ten sam idiota, który zlikwidowałby podatek dochodowy jednocześnie wzmacniając aparat kontroli i mianując siebie monarchą :lol:] narobił wody z mózgu ostatnio ludziom wyciągając sobie z kapelusza te swoje pomysły reform jak za dotknięciem magicznej różdżki jakbyśmy byli już Stanami Zjednoczonymi Europy Środkowej, zdecydowanie powinien przestać żreć te grzybki halucynogenne bo realia są tysiąckroć bardziej bolesne, Polska od kilkunastu lat nie jest w stanie nawet wprowadzić poprawy stanu systemu ochrony zdrowia przez wprowadzanie choćby mechanizmu współpłacenia jaki funkcjonuje już niemal w każdym europejskim kraju, a tu na siłę chce się promować skrajne, nierealne i na 100% szkodliwe społecznie rozwiązania w polskiej rzeczywistości zamiast najtańsze i najprostsze czyli jak pisałem podniesienie wymogów wstępu na studia, egzaminy wewnętrzne jak nabardziej, choć trudniejsza rozszerzona matura jako jednolity test nie tak dobrze ale też może przecież funkcjonować poprawnie.

nie zastanawiałeś się dlaczego żadnych sukcesów w skali świata pomimo przyzwoitego poziomu nie osiągamy na tym polu?/quote]

A tu już nie wiem zupełnie o czym piszesz, bo polscy studenci mają bardzo liczne sukcesy w międzynarodowych konkursach, wręcz fenomenalne w stosunku do możliwości fin. jakimi dysponują, np ostatnio 1 i 3 miejsce w konkursie NASA na łaziki marsjańskie, a teraz pomyśl sobie, że oni właśnie mogliby tego nigdy nie osiągnąć w nieefektywnym kolesiowskim systemie polskich stypendiów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakbyśmy tu mieli pisać co można teraz zmienić to nie wiem czy byłoby sens się produkować.Każdy ma swoją wizje,dla jednych dobro wspólne ponad wszystko dla innych wolność wyboru.pewnie że ludzie nie zgodzą się na prywatną służbe zdrowia,edukacje i likwidacje religii,ale czy to znaczy że mamy o tym nie mówić?

 

bo polscy studenci mają bardzo liczne sukcesy w międzynarodowych konkursach

 

polscy studenci czy studenci studiujący w polsce?

 

-- 04 cze 2014, 17:20 --

 

bo wiesz,mamy też świetnych piłkarzy,taki Lewandowski naprzykład

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakbyśmy tu mieli pisać co można teraz zmienić to nie wiem czy byłoby sens się produkować.Każdy ma swoją wizje,dla jednych dobro wspólne ponad wszystko dla innych wolność wyboru.pewnie że ludzie nie zgodzą się na prywatną służbe zdrowia,edukacje i likwidacje religii,ale czy to znaczy że mamy o tym nie mówić?

Buka, ogarnij się, pierwsze zdanie zaprzecza ostatniemu :D No i tak BTW to przecież właśnie mówimy :D

 

-- 04 cze 2014, 17:25 --

 

Co do sukcesów polskich studentów to sprawę widzę tak: fajnie że pomogliśmy zaprojektować jakiś chip dla NASA - ale szkoda że sami nie wysyłamy niczego w kosmos... Fajnie że wygraliśmy konkurs informatyczny ale szkoda że nie mamy w Polsce ani jednego Microsoftu... Krótko mówiąc: owszem, studenci mają osiągnięcia, ale nic u nas za tym nie idzie, bo wypieprzają za granicę jak już mają coś robić. Więc dla samych statystyk to nie wiem czy jest sie o co spinać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no racja,powinienem napisać:Jakbyśmy tu mieli pisać co można TERAZ zmienić to nie wiem czy byłoby sens się produkować.

przy obecnym systemie rządów wszystko będzie po staremu,doczekamy się najwyżej paru liftingów,konferencji czy nowych podręczników poraz setny.

ludzie się nie zgodzą bo już przywykli i jak w komunie prało się im mózgi tak teraz robi się to samo-że nie ma alternatywy.nie mówie nawet że celowo,rozbudowany system ma to do siebie że zaczyna żyć własnym życiem.dlatego uważam że oszołom JKM jest potrzebny żeby chociaż te kilka % ludzi pomyslało-hm,może faktycznie coś jest nie tak.też bym wolał żeby to był ktoś bardziej elokwentny i kulturalny,ale cóż...mamy niby wolność słowa o prócz kurwina nie ma nikogo kto prezentuje poglądy libertyńskie? napisałem libertyńskie bo liberalizm kojarzy mi się również negatywnie-z wyzyskiem i wielkimi korpami.

może specjalnie lansuje się JKM na lidera wolnościowców żeby skompromisować tą filozofie? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uważam że oszołom JKM jest potrzebny żeby chociaż te kilka % ludzi pomyslało-hm,może faktycznie coś jest nie tak.też bym wolał żeby to był ktoś bardziej elokwentny i kulturalny,ale cóż...

Też tak myślę, inna sprawa że nie chciałbym by przepchnięto tą jego wizję ;) Ale za samą funkcję "otwierania oczu" należy mu się rispekt.

 

I przy okazji - jak można jojczyć na elokwencję czy kulturę pana Janusza, jak dla mnie w tym tkwi jego siła - on jest autentyczny, on mówi to co myśli, a że wielu nie potrafi tego przetworzyć to juz inna sprawa :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do sukcesów polskich studentów to sprawę widzę tak: fajnie że pomogliśmy zaprojektować jakiś chip dla NASA - ale szkoda że sami nie wysyłamy niczego w kosmos... Fajnie że wygraliśmy konkurs informatyczny ale szkoda że nie mamy w Polsce ani jednego Microsoftu... Krótko mówiąc: owszem, studenci mają osiągnięcia, ale nic u nas za tym nie idzie, bo wypieprzają za granicę jak już mają coś robić. Więc dla samych statystyk to nie wiem czy jest sie o co spinać.

 

Polska jeśli dobrze pamiętam przeznacza coś w granicach 0,75% pkb na badania i rozwój, co jest wynikiem żenującym, więc po raz kolejny siła tkwi wyłącznie w ludziach i tym co sobie sami głównie wywalczą.

Jak ktoś mi udowodni, że przestając finansować wyższe szkolnictwo państwo osiągnie znacznie wyższe możliwości finansowania rozwoju technologicznego i jeszcze uruchomi szeroko zakrojone programy takiego wsparcia, i zaczną u nas wyrastać frimy pokroju 1/100 Majkrosoftu to podpisuję się pod tym, ale kompletnie w to nie wierzę, bo to nie jest taka prosta relacja, taki Izrael przeznacza ponad 4% pkb a też nie jest w stanie zatrzymać odpływu talentów do USA. Dużo bardziej prawdopodobne jest, że Polska nie traciłaby ludzi na rzecz zagranicznych korporacji bo przestałaby ich produkować przez całkowite urynkowienie systemu szkolnictwa, może po wielu wielu latach to by dopiero zaskoczyło jakby stworzony został dobry system wyławiania talentów na wczesnych etapach szkolnictwa, dobrego efektywnego finansowania ich dalszej edukacji, przecież to musiałby być system lepszy niż w USA a oni mają przewagę wielu lat doświadczenia, u nich ogromną część stanowią utalentowani imigranci a u nas byłby to dużo dużo mniejszy ułamek głównie studentów ze wschodu ale tylko do Rosji ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patrząc więc realnie, uważam że będzie właśnie tak; szkoły publiczne będą się staczać, prywatne produkować idiotów.

Szkoły będą się staczać, staczać, aż do czegoś to doprowadzi, bo raczej nie da się, by staczały się w nieskończoność.

P.S.

No chyba, że się Europa zislamizuje, będzie prawo szariatu, to chyba i w szkołach zapanuje inny porządek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli Reiben twierdzisz że ktoś kto by za studia płacił miałby mniejszą motywacje do nauki i gorsze wyniki niż ktoś kto na studia idzie z automatu?

wiesz w czym jest problem również?że duże korpy szukają wysoko wykwalifikowanych pracowników których ciężko znaleźć spośród absolwentów naszych uczelni.dlaczego? bo uczelnie nie muszą kształcić efektywnie.dlaczego? bo dostają kase nie za efektywność tylko za ilość.także niektóre mniej popularne wydziały można powiedzieć że biorą studentów z ulicy.

no i ciekawy jestem też jak procentowo wygląda stosunek szkół/uczelni prywatnych do państwowych u nas i w USA/GB

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli Reiben twierdzisz że ktoś kto by za studia płacił miałby mniejszą motywacje do nauki i gorsze wyniki niż ktoś kto na studia idzie z automatu?

Absolutnie nie, twierdzę, że takie nagłe odcięcie funduszy publicznych od szkolnictwa wyższego przy jednoczesnym braku pomysłu i zerowym doświadczeniu w systemie stypendiów byłoby porażką i zbyt wiele osób zostałoby odciętych od możliwości studiowania, nie tych najlepszych bo oni na stypendia jeszcze by się załapali ale i tak znacznie lepszych od sponsorowanych przez bogatych rodziców półgłówków. Zresztą ja nie bardzo rozumiem dlaczego jest w ogóle jakaś dyskusja o urynkowieniu wyższego szkolnictwa skoro żadne działania rządów nie wskazują, że jest z tym jakiś finansowy problem, bo jak inaczej rozumieć obniżanie progów na studia i ogólny spadek poziomu nauczania, wygląda to właśnie tak, że rządzący z jakichś powodów wolą to niż zmierzyć się z jak to buka opisałeś rozrosłym ciałem pedagogicznym, które musi gdzieś pracować. No bo inaczej jaki to problem rozkazać ministerstwu nauki i szkolnictwa wyższego zaostrzyć kryteria rekrutacji i uciąć wydatki na zdemoralizowanych studentów co to chleją a nie uczą się, najbardziej banalne i oczywiste rozwiązanie i podwójna korzyść, oszczędność i podniesienie średniego poziomu studentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, mark123,

tak walnąc słabszego to każdy umie to właśnie przez przemoc robią się chorzy kolejni

na miejscu rodzica tego dziecka bym takiemu rękę up......lił przy samej d......... żeby nikogo nie walnął już

Nie chce mi się znów wałkować tematu różnicy pomiędzy karą cielesną a pospolitym wpierdolem, tak samo nie chce mi się znów wałkować rozróżnienia pewnych sytuacji wymagających ukarania.

 

Krótko: "rodzenie się kolejnych chorych" przez przemoc - dla mnie to bzdura. Od samego początku, ponieważ zakłada że rodzic który stosuje kary cielesne jest "chory". Jeśli tak uważasz, to w takim razie moi rodzice są "chorzy" bo nieraz dostałem po dupsku za takie czy srakie przewinienia. I - ? Jakoś nie chodzę po ulicach napierdalając słabszych. Wiesz czemu? Bo te kary cielesne były cześcią ogólnego wychowania. Pewnie, napierdalając dziecko po łbie za nic z dużym prawdopodobieństwem stworzysz potwora. Owszem, napierdalając dziecko regularnie bejzbolem po łbie za to że przynosi kiepskie oceny - masz znów duże prawdopodobieństwo stworzenia potwora. Ba, nawet napierdalając dziecko całkiem słusznie po nogach bejzbolem, bo właśnie otrzymało się ze szkoły wiadomość że pociecha połamała koledze nogę BEZ WYTŁUMACZENIA DLACZEGO SIĘ DZIECKO KARZE - również możesz stworzyć potwora!

 

Kiedy ktoś rzuca hasło "kara cielesna" czy "klaps" to niektórym ludziom od razu wyświetla się w głowie obraz pijanego typa w berecie i siatkowym podkoszulku, jedną łapą dzierżącego butlę "Żytniej" a drugą napierdalającego pięścią dzieciaka do połamania szczęki. Sorry, ale to jest złe skojarzenie.

 

Nauczcie się rozróżniać wychowanie od znęcania.

 

Jestem całkowicie przeciwny znęcaniu się nad dzieckiem, nawet wyjątkowo winnym. Dziecko to nie dorosły.

 

Nie da sie zrobić przepisu mówiącego że wolno gówniarzowi spuścić wpierdol i tym samym zmniejszyć gówniarskie wybryki na osiedlu.

Nie pojmuję całkowicie czemu. Skoro da się zrobić przepis mówiący że gówniarzowi nie wolno głosować dopóki nie stuknie mu 18-ka, to nie rozumiem czemu niby nie dałoby się zrobić przepisu mówiącego o dowolności środków wychowawczych. Dziecko to nie dorosły, powtórzę, ma inne prawa, inne przywileje, inne obowiązki - mnóstwo różnic, no chyba nie muszę nikomu tłumaczyć bo dziecko jakie jest każdy widzi. Tylko nie wszyscy chcą dostrzec to z obu stron. Tak jak nikt nie będzie składał dziesięciolatkowi pozwu o molestowanie seksualne, jak w tramwaju klepnie w tyłek jakąś panią, tak żadnemu rodzicowi czy nauczycielowi czy sąsiadowi nie powinno się wytaczać procesów o naruszenie nietykalności (czy jak to się tam zwie) po tym jak pacną tego dziesięciolatka przez łeb za wspomniane klepnięcie pani po tyłku. Dziecko nie ma takich samych praw jak dorosły, wbijcie sobie to do łba! Nie nawołuję do nadużywania tej przewagi, gdyż ponownie - jestem przeciwny ZNĘCANIU się nad dzieckiem. Za klepnięcie panią w tyłek w autobusie dziecko nie powinno zostać ukarane chłostą batem z żyletkami i miesiącem o chlebie i wodzie w piwnicy Fritzla. Każdy normalny człowiek wie gdzie przebiega granica, a każdy kto nie wie powinien ponosić konsekwencje. Dla mnie sprawa jest banalnie prosta i nie pojmuję jak ktoś może to tak drążyć i drążyć. W życiu nie pobiłem nikogo i nie uderzę pewnie nikogo do momentu kiedy w moim życiu pojawi się rodzina, dziecko, i kiedy to dziecko wyleje mi umyślnie zupę do buta.

 

Jesteśmy teraz w innym świecie....

Nie przeczę, dlatego właśnie sympatyzuję z Korwinowym nawoływaniem do "przywrócenia normalności".

w tym nie ma różnicy cios to cios i nikt mi nie wmówi że jest inaczej

dla mnie z takimi poglądami jesteś zwykłej maści bandytą teraz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem po co po 1989 roku tak diametralnie zmieniono system szkolnictwa, wg mnie to chyba największa porażka 25 lecia ,zniszczono coś co dobrze działało i zastąpiono masowym kształceniem wyższym głównie humanistycznym. Skutkiem tego jest obniżenie poziomu wszystkich szczebli nauczania. No i rzecz jasna obniżył się szacunek do nauczyciela, dyscyplina itd.

 

Powrót do szkolnictwa zawodowego na poziomie ściśle powiązanego z pracą powinien być priorytetem, bo jednak najbardziej brakuje ludzi z fachem w ręku a i do prac prostych i najpowszechniejszych typu sprzedawca, kierowca, pracownicy fabryki itp wystarczy zawodówka( albo i sama podstawówka) a nie że dziś większość osób ma średnie lub nawet wyższe niepotrzebnie trwoniąc na to czas i pieniądze swoje lub podatników.

 

Ale wiadomo w Polsce rząd aby zmniejszyć bezrobocie wśród młodych i stłamsić ich ewentualne rewolucyjne zapędy obrał masowe kształcenie wyższe tak aby do 25 ki większość pozamykać w szkołach i karmić złudzeniami lepszego życia.

 

Mamy dziś rocznicę 25 lecia wolnych wyborów( częściowo) i wielu podsomowuje te ćwierćwiecze wg mnie zmianom w edukacji należy wystawić niedostateczny z wykrzyknikiem bo gorzej już chyba być nie mogło, choć rząd będzie się chwalił iluś krotnym wzrostem ludzi z wyższym wykształceniem tylko że ogrom z nich pracuje na zmywakach, budowach zachodniej Europy albo w dyskontach w Polsce. Myślę że zmiany te odpowiadają też za lawinowy wzrost depresji, bo młodych karmi się złudnymi nadziejami że będą kimś a rzeczywistość jest zupełnie inna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader..ja cie podziwiam że ty tak piszesz o tych karach. Ty nie jesteś człowiekiem który je dopuszcza(klaps pod wpływem emocji i bezsilności). Ty jesteś za nimi jako bardzo ważną częścią systemu komunikacji i kształtowania osobowości. To jest najobrzydliwsze gówno jakie może być. Kara na zimno i jeszcze tłumaczenie za co zaraz zadam ci ból. Dla mnie to jest patologia....Jeśli chcesz argumentować za czyms takim to może zmierz się z tonami książek które traktują o tej tematyce....

 

Ty argumentujesz że nikogo na ulicy nie bijesz...ale zobacz na swoje poglądy. Ja mam obraz człowieka którego toczy wściekłość, czy wręcz furia do świata. Ty byś zabierał samochody za przekroczenie prędkości(i szereg innych drastycznych kroków). Pisząc o zwykłym wykroczeniu tak sie zapalasz jak jakiś inkwizytor. Piszesz, że laski które zaszły w ciążę na imprezie(nie pamiętam już kontekstu) powinny być poddawane przymusowej aborcji...itd...itp... No sry, ale mi sie tutaj nie tworzy obraz pozytywny. To co ty wypisujesz jest dla mnie czasem straszne. Ja nawet nie potrafię sie zaczepić intelektualnie i nie wiem czy ty te rzeczy piszesz na serio...ale wyczuwam nienawiść, wściekłość, furię, pogardę.

Do tego cały czas przekonujesz jaki to dobry wpływ na ciebie miały te kary fizyczne. No to jaki?

 

-- 04 cze 2014, 20:35 --

 

tego typu wychowanie jest pokazane w filmie "biała wstążka". Produktem tego wychowania byli nienawidzący wszystkiego co inne porządni jak kryształ obywatele III Rzeszy...Bardzo sumienni, traktujący bardzo poważnie prawo, karni, posłuszni, nie kradną, nie bija na ulicy itd...itp...Naziści Niemieccy to nie Hordy barbażyńskie. Skąd oni sie wzięli twoim zdaniem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli Reiben twierdzisz że ktoś kto by za studia płacił miałby mniejszą motywacje do nauki i gorsze wyniki niż ktoś kto na studia idzie z automatu?

wiesz w czym jest problem również?że duże korpy szukają wysoko wykwalifikowanych pracowników których ciężko znaleźć spośród absolwentów naszych uczelni.dlaczego? bo uczelnie nie muszą kształcić efektywnie.dlaczego? bo dostają kase nie za efektywność tylko za ilość.także niektóre mniej popularne wydziały można powiedzieć że biorą studentów z ulicy.

no i ciekawy jestem też jak procentowo wygląda stosunek szkół/uczelni prywatnych do państwowych u nas i w USA/GB

Darmowe studia powinny być tylko dla strategicznych dla kraju kierunkach typu medycyna, obronność, częściowo politechniki wszelkie politologie, pedagogiki, socjologie, ekonomię, turystyki itp powinny być płatne nawet dla najzdolniejszych, choć zdolni powinni iść na ścisłe kierunki. Takie tępaki jak ja nie powinny nigdy studiować, a na pewno nie za darmo, a najlepiej od 15 roku życia robić jako fizol.

 

W UK ludzie którzy wykonują proste prace kończą edukacje w wieku 15 lat bo więcej im nie potrzeba w Polsce powinno być podobnie, zreszta kiedyś tak było i było dobrze a nie rozszerzać podstawówkę do 22-25 roku życia bo jak inaczej nazwać masowe kształcenie wyższe na niskim poziomie w zwykle nikomu nie potrzebnych dziedzinach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak_sie_nie_bedziesz_uczyl_2014-01-12_14-35-33_middle.jpg

 

:lol:

 

-- 04 cze 2014, 23:12 --

 

Ty argumentujesz że nikogo na ulicy nie bijesz...ale zobacz na swoje poglądy. Ja mam obraz człowieka którego toczy wściekłość, czy wręcz furia do świata.

no deader to taki gościu co bez kija nie podchodź,piane toczy z ust,a jak wspomnisz o nowym mercu z firankami to gotów na latarnii powiesić :twisted:

 

zujzuj wyluzuj,nikt nie mówi o jakimś sadystycznym napieprzaniu linijką po łapach.kolega bardzo dobrze wytłumaczył o co chodzi i gdzie przebiega granica,nie wiem z czym macie problem.chyba nigdy bliższego kontaktu z dziećmi nie mieliście.

oczywiście że powinno się tak chować żeby taka interwencja nie była potrzebna,ale uwierz mi że czasem dobre słowo to możesz sobie wsadzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×