Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

mirunia, Potrzebowałaś dnia na rozruch, ale już jesteś wśród żywych ! :great:

Cały paznokietek jest malowany takim specjalnym utwardzaczem, pod lampą wysycha i tadam - sklejony. Niestety trzeba było jednak mocno go spiłować, to i poszły do skrócenia wszystkie.

Myślimy wyskoczyć przełom stycznia i lutego, młody ma ferie, a my możemy wziąć wolne.

To dobry czas na takie czystki, chociaż ja nie lubię przy sztucznym świetle.

 

Reghum, Może pod choinkę mały Chińczyk Ci przyniesie? ;)

 

JERZY62, :papa:

 

Wróciłam do domu, to okazało się, że mam moje angorowe skarpety do odebrania z paczkomatu, a że troszkę mniej pada, to zabrałam psa i mam z głowy. Teraz już sobie mogę odsapywać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę się nagimnastykowałam na kolanach przy tych dolnych szafkach, ale część z nich już zrobiona, odświeżona. :yeah: Ile mam miejsca!

Jutro czeka mnie wyniesienie słoików do piwnicy - nie lubię tam chodzić. :x

Wzięłam gorący prysznic, wygrzałam te połamane kości i jużem w ciepłej piżamie. :yeah: Teraz tv, herbatka i kocyk.

 

kosmostrada, no i fajno, jeden pazurek uratowany, a reszta odświeżona. :D

Pewnie, że w ferie to dobry czas na taki wyjazd, wszyscy skorzystacie. Oby zima dopisała. :smile:

Odsapuj - czas najwyższy łaziku. ;):D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh, chyba całkowicie wyleczyłem się z objawów, bo nudzi mi się mocno cały czas, aż chcę żeby często ona powróciła.

Muszę zająć się rzeczywistością, ale jakoś nie wyobrażam sobie życia na "trzeźwo". Nie mam co robić, serio.

 

Chyba idę spać niedługo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

Dziś w pracy mało roboty. Troszkę się będzie ciągnęło.

Rano trochę słońca ( dobre światło na wyregulowanie sobie brwi :D ), a teraz znów ponurość. Nie wzięłam parasola. No trudno.

 

tosia_j, A cóż to za ponure stwierdzenia od samiuśkiego rana? ;) Ale w jakim sensie odstajesz? To że temat pazurkowy jest Ci obcy, nie znaczy że cokolwiek z Tobą nie halo.

 

A propos pazurów - dopiero wczoraj oficjalnie zamknęłam w temacie sezon letni - oficjalnie zmyłam na stałe lakier z paznokci u stóp i wchodzą w fazę odpoczynku i regeneracji zimowej. :smile:

 

Z historii życiowych - szef właśnie mi opowiedział fajną historyjkę. W sobotę był z kolegami na piwie. Z reguły przy takich okazjach, wychodząc płaci przykładając portfel do czytnika kart ( czy żeby być cool, czy żeby w nietomności nie szarpać się z zawartością portfela), tak i też zrobił. Robi rachunki, patrzy na wyciąg a tam płatności nie ma, już się zakręcił, czy może jednak coś ma z pamięcią i rachunku nie zapłacił. Po żmudnym śledztwie, okazało się, że zapomniał, że miał w portfelu również kartę firmową i czytnik ją wyłapał i ups... zapłacił za imprezkę z pieniędzy firmowych... :D

 

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

A u mnie zima, sypie śniegiem od rana. Zrobiło się już biało, na samochodach, trawnikach leży z 5-6cm śniegu. Szkoda, że tak szybko topnieje na chodnikach i robi się ciapa.

Ale krajobraz zmienił się diametralnie, zapach powietrza również. :yeah:

 

kosmostrada, coś sobie znajdziesz do roboty, coby było szybciej do 15. :D

U mnie natomiast cały czas coś się dzieje. Teraz zrobiłam sobie przerwę na kawkę i odsunęłam papierzyska z dala ode mnie. ;) Niech też odpoczną. :mrgreen:

 

Fajna historia z tym rachunkiem. :lol: Ale pierwsze słyszę, żeby przykładać portfel do czytnika :shock: zamiast samą kartę. :bezradny:

Ale dobrze wiedzieć, że coś takiego może zaistnieć (bo też mam kartę firmową!) i trzeba uważać. ;)

 

Kosmuniu, zapomniałaś parasola, a ja wyszłam z domu bez okularów na nosie i już nie chciałam się wracać. Idę i myślę, co mi tak jakoś dziwnie przed oczami, ale pomyślałam, że to przez ten padający śnieg mam dziwny obraz - dopiero po chwili odkryłam braki na nosie. :lol:

 

Dobrego popołudnia Wszystkim!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, O to masz jednak sokoli wzrok, bo ja nie mogłabym pracować, gdybym zapomniała okularów. :smile:

Tak, czasami trzeba dać się papierzyskom przegryźć. :D

Co dziś wieczorem będziesz porabiać, wciąż energia jest na jakieś porządki w norce na zamknięcie starego roku? :smile:

 

JERZY62, Taki zacięty plan ze spacerem, to żeby Cię nie zaniosło aż do Krakowa. ;)

 

zupa z rzodkiewek, Podsumowując - a jednak poradziłaś sobie z netem. :smile:

Jeżeli lek nie działa właściwie, to może zmienić, na jakiś mniej zamulający, a bardziej aktywizujący? :bezradny: Przygoda z lekami psychotropowymi to niestety takie strzelanie w ciemno, na każdego inaczej działa. A uważasz, że musisz brać leki?

Jak Młoda? To wirus, czy przeszło?

 

Kawkuję w domku...Myślę, czy by się nie udało jednak podrzemaćz pół godzinki, bo niewyspana jestem okrutnie. O 18-tej śmigam na zajęcia, trzeba jakoś pion zachować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, do czytania/komputera okulary miałam w torebce, a zapomniałam tych, w których chodzę. :lol:

Rano, po zrobieniu makijażu oczętom, nie włożyłam na nos i tak sobie poszłam... ale trafiłam do roboty. :mrgreen:

 

Kosmuniu dzisiaj nie chce mi się porządkować w norkach ;) jestem zbyt zmęczona fizycznie, jakaś wypluta, tak że energia null. :bezradny:

Chyba ze mną jest tak co drugi dzień, jednego dnia mam zapał do czegoś, a drugiego lelum polelum. :D

Kończę gotować ogórkową (bom dawno ją gotowała), zjem i coś poczytam pod kocykiem. Może jutro dostanę zrywu do czegoś. :D

Znowu dzisiaj masz italiano? Zadowolona jesteś z tych lekcji, wciągają?

 

zupa z rzodkiewek, proponuję Melisana Klosterfrau - fajnie wycisza i rozleniwia tak pozytywnie. :D

 

JERZY62, u mnie już po śniegu - ciapa tylko się ostała. Wędruj jutro, wędruj - to samo zdrowie. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

telefon na androidzie?

 

Osobiście mam starego iOS'a (10.0.2) z jailbreakiem, i mam taki problem że tethering nie działa - nie wiem na ile to z powodu mojego psucia systemu, ale tak jest.

Kłopot w tym że interfejs na różnych Androidach w zależności od nakładki producenta chyba może się różnić, więc idealnie nie da się napisać gdzie ta opcja jest.

 

A co do pytania - wchodzisz w Ustawienia telefonu, i szukasz hotspotu, mniejwięcej gdzie są ustawienia połączenia (wifi, bluetooth etc.).

 

//Osobiście sprawdziłem swoje ustawienia, i tutaj opcja internetu z telefonu sama rzuca się w oczy, więc raczej to nie jest iOS :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh, muszę się uspokoić.

 

Wymieniałem pin w tym telefonie bo udało mi się go wyciągnąć ze starej, i chyba coś źle zrobiłem (co jest wysoce prawdopodobne) bo nadal przycisk lekko lata (jest lepiej, musi to zrobić kolega, bo ja nie dam rady i mi się łapy trzęsą w uj). Ogólnie telefon rozebrałem 2 czy 3 razy, bo nie chciał się włączyć, tak się zestresowałem że myślałem że go zepsułem, przez rzucane przekleństwa babcia przyszła z piętra niżej, a okazało się, że trzeba go zrestartować bo nie wykrywa wyświetlacza automatycznie (tzw. hotplug).

 

Więc albo czekam na pin, albo kombinuję z tym, ale nie jestem w stanie zachaczyć pewnego metalowego elementu bez pomocy drugiej osoby. Może zajmę się tym jutro.

 

Miłego wieczoru...

 

---

Miałem rację, to nie wina pina, tylko braku zahaczenia metalowego elementu. Może pojadę nawet do kumpla sam by to zrobił albo się gdzieś spotkamy, nie będę mu o to truł dupy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghum, Ja jak kupiłem Xiaomi to musiałem kilka dni siedzieć by się przestawić na nakładke MIUI z czystego andka. Wkurzał mnie telefon i myślałem by zwrócić. W porównaniu do poprzednika Sony w którym miałem lepszy aparat, lepszą jakoś muzyki i dochodziły normalnie powiadomienia z portali społecznościowych, a nie jak tutaj po wszystkich możliwych ustawieniach ich, dochodzą ale z opóżnieniem. Niektóre w ogóle bo chińczycy wprowadzili w tym ograniczenia by bateria dłużej trzymała. Musiałem też przywracać do ustawień fabrycznych przez chiński program, trochę się na ustawiać i popisać na forum poświęcone MIUI. Z chęcią bym sobie wziął Xperie X w mixie playa. Ale narazie zostane przy Siaomi. Na szczęście nie musiałem się chińskiego uczyć :D

 

Ja miałem wcześniej Xperię Z1 Compact która sama się zepsuła, to zmieniałem w niej sofcie co 2-8 tygodni. Kończyło się na tym, że nigdy nie miałem kontaktów, bo nawet jak je miałem, uznawałem że po co mi one, jak do mamy pamiętam, do taty też, a z nikim innym nie rozmawiam (najwyżej fb).

 

No i... Raz się wychowawca pyta - podaj numer do mamy - a ja mu mówię z głowy i że nie jestem pewien, a on taki "zonk" :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghum, Moja Xperia E4G była dla mnie telefonem prawie idealnym, jedynie troche pamięci na apki było mało. Doceniłem ją dopiero gdy ją straciłem. Patrząc na wiele smarfonów to była mega wytrzymała, spadała mi z roweru na asfalt, z grzejnika na płytki, z kieszeni na chodnik, z betonu na płytki, raz ze schodów i NIC. Nawet jednej małej ryski. Telefon po 2,5 roku wyglądał tak samo jak przy kupnie. Nawet nie myślałem o jakiś euti czy szkłach hartowanych. Po 2,5roku zaczeła tylko bateria szwankować. Poza tym byłem bardzo do niej przyzwyczajony i przywiązany, przeżyła ze mną tyle przeróżnych chwil, mega wspaniałałych jak i skrajnych obłędów, przeżyła największą depresje i największą manie, mnóstwo stanu mieszanego, niesamowite uniesienia, największe zmiany jakie we mnie zachodziły. Wsadziłem do pudła i leży tam moja dziecinka z rozbitą szybką i skażona złą ręką właściciela :D

 

Jakkolwiek. Tak se myślę że jednak gotówka by się przydała, a chciałem zamknąć się w domu (nadal miałem lekkie schizy, chyba już nie mam, whatever).

Tak mi się skojarzyło jak piszemy o sprzęcie - kupiłbym nowy telefon jakby wyszedł jakiś interesujący, dyski i pamięci do thinkpada (tak, jestem posiadaczem już od pół roku :P), rozwinął serwer w domu (aktualnie mam maszynę koło telewizora która stoi wyłączona a np. do Tibii, Minecrafta, Terrari i wielu innych nadaje się idealnie), ulepszył stacjonarkę o pamięć RAM i procesor... W sumie połowa z tych rzeczy jest mi niepotrzebna, ale jakbym pracował miałbym tyle hajsu, że nie miałbym z nim co robić. Aktualnie mam 350zł co miesiąc i jakoś 100 wydaje na energetyki (no ciut mniej), czasem colę kupię etc.

 

Ehh, jednak mam plany na jakiś samorozwój, ale nadal żyję lekko chorobą. Sam nie wiem czy chcę być "po*ebany" czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór :D

 

tosia_j, ja doszłam do wniosku, że nie tylko w pazurkowych problemach odstaję ;) , ale cóż...żyć trzeba dalej ;)

 

Ja, zajęta dość ostatnio, czuję się lepiej. Wiele spraw załatwiam sama, bez problemu, w wielu miejscach byłam sama, też bez problemu.

Cieszę się i mam nadzieję, że po 7 latach mogę powiedzieć - moja psychika dzieła nieźle.

Gorzej z pamięcią, martwi mnie to. Często odnoszę wrażenie, że moje /jakieś tam :roll: / zdolności intelektualne są mocno osłabione, nawet ograniczone. Chyba też kosmostrada wspominała o tym...

 

mirunia, to niekomfortowa sytuacja dla okularnika... Mnie raz zdarzyło się wyjść w okularach do czytania, które są znacznie mocniejsze /+12/ , niż te codzienne /+10/ ...

 

kosmostrada, ja nadal, chociaż niewyspana, wychodzę z Tobą :D i moim pieskiem na spacer, codziennie rano. Daje mi to siłę i chęci do działania na cały dzień.

 

zupa z rzodkiewek, ja mam kilka sposobów, ale nie chciałabym narzucać się z nimi ;) Wiele kryzysowych sytuacji opanowałam dzięki nim...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghum, czemu tak obsesyjnie pilnujesz pór wstawania i kladzenia sie? ;)

 

Bo liczę ile śpię, jak postępuje moja bezsenność etc.

 

Nie wiem czy się nie zgłosić tutaj:

https://www.olx.pl/oferta/platny-staz-dla-osob-niepelnosprawnych-CID4-IDqkXkw.html#dc3ac97c02

 

Oferta pracy wydaje się być spoko, projekt też, pensja - tysiąc złoty netto - nie najgorzej (dla mnie oczywiście). Ciekawe czy przyjmą gdy powiem że mam schizo, ale mniejsza, może spróbuję.

Zastanowię się przez ten tydzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghum, świetny projekt stażowy dla niepełnosprawnych. Śmiało zgłoś swoją osobę i tutaj nie musisz ukrywać, że masz schizo. To praca - staż dla niepełnosprawnych, masz przecież przyznaną grupę i inne zaświadczenia, więc startuj i nie czekaj zbyt długo, bo warto zdobyć dodatkowe szkolenia i zahartować się społecznie i zawodowo. :great:

 

misty-eyed, dobrze, że mam niedaleko do pracy i nie sprawiło mi to kłopotu. Pierwszy raz mi się to zdarzyło, że wyszłam bez okularów. :D

 

A takie mniejsze zdolności intelektualne, a czasami nawet ograniczone to chyba normalny proces w nerwicy i innych podobnych zaburzeniach.

Niestety szwankuje to przy stresach, lękach. Też to miewam, ale staram się cały czas ćwiczyć pamięć (nawet dodawać w pamięci 2-3 cyfowe liczby), przypominać sobie jakieś ważne daty, nazwiska, przypominać sobie fakty na zasadzie skojarzeń.

Nie zamartwiaj się tym tak bardzo, bywa to czasami odwracalne. Ważne, że zdajesz sobie z tego sprawę. A może Misty, ta ostatnio brana hydroksyzyna tak działa na Ciebie, otępia i zamula?

Cieszę się, że sporo spraw załatwiasz już samodzielnie i dajesz radę. To wielki postęp i powód do radości. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghum, świetny projekt stażowy dla niepełnosprawnych. Śmiało zgłoś swoją osobę i tutaj nie musisz ukrywać, że masz schizo. To praca - staż dla niepełnosprawnych, masz przecież przyznaną grupę i inne zaświadczenia, więc startuj i nie czekaj zbyt długo, bo warto zdobyć dodatkowe szkolenia i zahartować się społecznie i zawodowo. :great:

 

Nie wiem na ile "lubią" schizofreników. Nie lubię sam nazywać się osobą chorą na schizofrenię, dziwnie się z tym czuję, mało komu mówiłem o chorobie (pomimo że większość wie że ze mną coś jest nie tak, ale nie wiem na ile - mam dodiagnozowane R47.8 czyli zaburzenie mowy nieopisane nigdzie indziej, więc dla wielu osób z technikum jakiekolwiek pomyślenie o schizo może zeszło na drugi plan). No i sam fakt że głosów (w postaci omamów słuchowych, bo jako zaburzenia myślenia posiadałem) i halucynacji nie miałem. Wiem że tam jest też psycholog, więc mam nadzieję że rozumie aspekt schizofrenii nie zżyty z filmów, bo obawiam się niezrozumienia nie dość że mnie, to i mojej choroby.

 

Trochę boli, trochę jest w tym zalet, że będę pracował z różnymi niepełnosprawnymi. Będę miał spojrzenie na różne choroby, ale znów - nie chcę stereotypowego zrozumienia zaburzenia, a na takim stażu widzę wszystkich na wózku, jakby to była jedyna przyczyna niepełnosprawności. Chyba muszę popracować nad wyobraźnią społeczną :-|

 

Jeszcze się zastanowię, ale najprawdopodobniej w poniedziałek się zgłoszę, bo jestem pewien (wiem, od pół roku piszę że zdrowieję, ale teraz się nie mylę) będę czuł się idealnie żeby to zrobić, no i w rozmowie przez telefon wypadnę lepiej (bo spodziewam się że nie będą pisać maili).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, jedna rzecz przydarzyła mi się która może mi pomóc lepiej funkcjonować, nawet w pracy.

 

Od dziecka przygryzam usta. Potrafiłem przebijać je od środka, potem po prostu przygryzałem skórki bo bardzo mnie one denerwowały, nigdy się nie zagajały (nie wiem, czy to wina mojego "tiku" który mogłem mieć przez noc, czy braku jakiś witamin). Czasem nawet powodowałem małe ranki które szybko się zagajały. Taki bardzo dziwny, chory nawyk. Do tego dochodziły dyskinezy ust, języka, i tego chyba nie miałem nawet po lekach.

 

Właśnie bolała mnie lekko głowa, i znów zacząłem to robić. Z ciekawości, poszedłem do łazienki, patrzę... Jak w wakacje kiedy spałem po 4-5h wstawałem, to pierwsze co robiłem myłem je zmoczonym ręcznikiem, bo zawsze zakrwawione, w opłakalnym stanie. A teraz... Prawie że normalne, zrobiła mi się jakaś krostka.

 

Bardzo dziwny objaw, ale na szczęście przeszedł. Nawet moja wada wymowa się zmniejszyła i pomimo że 'r' nie mówię, to jest znacznie lepiej.

 

Ogólnie fizycznych objawów choroby miałem sporo, więc dla mnie schizofrenia nie kończy się na samej psychice, ale jest progress. W sumie nawet nie wiem co jest czym u mnie, bo mam tak słabo zapewnione badania... Poproszę psychiatrę o kontrolne, jak wyjdą w normie to zostawię.

 

.. Ot, wzięło mnie na przemyślenia. Mój cały wygląd też się poprawił, zacząłem o siebie dbać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, nie sądzę, by przyczyną było kilka tabletek hydro, tym bardziej, że trwa to od dość dawna. Raczej to efekt chemobrain, oraz inne przypadłości z nerwicą, Hashimoto, i ...pauzą, niestety ;)

Wiele czasu również poświęcam na ćwiczenia pamięci, uruchamianie mózgu w ogóle...jednak efekty nie spełniają moich oczekiwań. Mogę sobie powiedzieć na pocieszenie-ciesz się, że żyjesz kobieto, a to pocieszenie działa na wyobraźnię :D

 

zupa z rzodkiewek, OK, pw :D

 

Ciągnie się faza niespania w nocy... Czekam na powrót do normalności :mhm:

 

Reghum, ja mam tylko nerwicę, ale też nie mogę narzekać na brak najróżniejszych objawów, które pojawiają się i znikają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Aż się bojam na miejscu Twojego domku, co zostanie, jak złapiesz kolejny cug porządkowy. :D Może też machnę jutro ogórkową? :105:

Lubię takie historyjki, jak ta z Twoimi okularami, dobrze jest wiedzieć, że nas Zakręconych jest więcej. :D

Tak, byłam na lingua italiana. Grupka już się pięknie przerzedziła, słomianozapałowcy odpadli, robi się kameralnie, siedzimy 1,5 godziny zamiast jednej, dużo fajnego gadania o życiu we Włoszech... Połowa już coś tam kuma z włoskiego, trochę to stresujące być głąbem, ale jakie piękne wyzwanie. :D

 

Reghum, Brzmi zachęcająco ogłoszenie. Brawo Ty, że znalazłeś. :great: Formularz wypełniłeś?

Ale fajnie, że ogarnąłeś się z wyglądem. To miło stanąć przed lustrem i powiedzieć - witaj chłopie! niż go unikać, czy widząc swoje odbicie uciec z wrzaskiem, tudzież wpaść w stupor - ale kto to jest? :D No ja tak uważam.

 

misty-eyed, To cieszę się, że ze mną rano tuptasz. ;) Czuję, że każde nasze konkretne działanie takie jak Twoje załatwianie samej spraw na mieście ładuje nam baterie, choć czasami wydaje się, że dużo kosztuje.

 

zupa z rzodkiewek, Czy zrobiłaś już hop do wanny wygrzać obolałe kosteczki? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, jeśli pozostała grupka fajnych ludzi, to jest miło na pewno...

To spotkania i przyjemne i pożyteczne. Czy w grupie są ludzie młodzi, czy w róznym wieku?

 

 

zupa z rzodkiewek, otrzymałaś pw ode mnie? Czyżby znowu cos nie tak poszło ;):?: Jestem zła, ale OK, wysyłam pw nr2 :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×