Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry :D

 

niecały, tak, mam wolne, ale jestem znowu niewyspana ;) Mam nadzieję, że niedługo ten stan się zmieni, jak to już bywało...

Dlaczego zrezygnowałeś z wizyty u lekarza? Tak serio...

 

Ok.10 wyszłam z pieskiem i fajne powietrze otrzeźwiło mnie. Zrobiłam wiele w domu-wyprałam firankę, zawiesiłam /z pomocą/, mieszkanie sprzątnięte, odkurzone.

 

Teraz odpoczywam :D , będę oglądała tv. Jutro może wpadnę do biblioteki w końcu :mhm: ?

 

Miłego wieczoru :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba będę się starał dostać do kliniki bo chciałbym już do lutego być psychicznie przynajmniej trochę stabilny.

 

Ja roboty raczej nie znajdę, więc myślę żeby iść na oddział dzienny u mnie w mieście. Na razie czekam na wyrobienie legitymacji, chociaż na samą kartę rencisty mam 50% zniżki (o czym dowiedziałem się nie dawno, straciłem z dyszkę przepłacając za bilety :|).

Ogólnie całkiem dobrze się czuję, mam jeszcze dziwne stany, ale jest ok. Godzinę temu ciśnienie mi skoczyło i musiałem otworzyć okno bo jak miałem stany maniakalno-katatoniczne to ten był z pobudzeniem psychoruchowym. Jeszcze parastezje się utrzymują - myślę żeby zrobić tomografię, nawet jak coś wyjdzie to i tak nie dało się tego uniknąć, myślę że mogłem mieć zmiany w psychozie ale teraz raczej nie mam.

Ogólnie najlepiej jakbym porobił badania kontrolnie, myślę że lekarze zajęli by się tym nawet na dziennym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór!

 

Nareszcie leżem... :smile: Pies mi grzeje nogi, herbatka jesienna brzuszek, świeca duszę, a pisanie do Was serce... Jak dobrze... :smile:

 

Miałam załatwić dziś nowy dowód, ale nie zebrałam się przed pracą, jeszcze o dwunastej nie wiedziałam, jak się nazywam. :roll:

Ale co by tak zupełnie ten czas nie był zmarnowany, podskoczyłam odebrać do krawcowej naprawy. M.in. torebkę, której rączka mi popękała, to wpadłam na pomysł, żeby ją obszyć takim samym materiałem. wygląda świetnie, w sumie mogę powiedzieć, że otrzymałam dziś nową torebkę. :yeah:

W pracy miałam chwilę, to pouczyłam się na włoski - kolejny powód do zadowolenia.

 

niecały, W domu ćwiczę, na razie wystarczy, że zrobiłam krok milowy i poszłam na włoski. Najpierw grupowe wyginanie umysłu, a ciała to następny etap. Tak wg właściwej kolejności. ;)

Pieski z głową w dół??? Ty sobie tylko tych figur za bardzo nie wizualizuj, bo spać nie będziesz mógł... :D

 

zupa z rzodkiewek, Cieszy mnie to, że jakiś plusik w tym dniu znalazłaś. :great:

 

misty-eyed, Widzę, że dziś satysfakcja też zaliczona. :smile:

 

Monster6, Dobrze Cię widzieć! :smile: I też podsumowanie dnia całkiem całkiem!

Ciekawi mnie to socjologicznie, ale wolę się nie dopytywać co oznacza "szybka randka"... :D

 

Reghum, Chyba dziś to na Spamowej dostaniesz rangę Marudy... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghum, A szukałeś pracy?

 

Nie czuję się na tyle stabilny by iść do pracy, może dojście do stanu używalności zajmie mi tydzień lub dwa, ale patrzyłem na oferty, i na niepełnosprawność takie, w których bym się odnalazł, jest jak kot napłakał.

Oczywiście mógłbym wybrać np. w Call Center gdzie z zaburzeniem mowy totalnie bym się nie odnalazł (chociaż pewnie -/+ połowa niepełnosprawnych ma problemy z wymową) i walczył ze swoimi własnymi przeciwnościami. Mniejszym problemem jest np. praca w sklepie, nie chciałbym zajmować się np. Biedronką, ale taką Żabką w kącie za cmentarzem co jest u mnie to czemu nie.

Ochrona też spoko.

 

Nie tyle co chcę unikać ludzi, co nastawić się z nimi na mniejszy kontakt po prostu, może jakbym ogarnął wymowę (co jest niemożliwe żebym mówił w pełni normalnie raczej, ale da się poprawić) i zmniejszył zaburzenia lękowe to bym zawalczył o coś bardziej społecznego.

 

Jakby była oferta pracy dla schizofreników/zab. psychicznie w Olsztynie jak np. u Pana Cogitto to z chęcią bym poszedł już dzisiaj.

 

@edyt:

Może szpital by coś zaoferował, w co srogo wątpię, ale śmiesznie by było gdyby tak się stało. Ostatnio mnie obsługiwała dziewczyna która nie wygląda na normalną i ma problemy z wymową, więc czemu nie. Pewnie w ten sposób się dostała.

Edytowane przez Reghum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Requem Jak masz remisję to może poprostu spróbuj. Cokolwiek.Nie będziesz się nadawał to trudno, będziesz wiedział i będziesz pewny, że jeszcze musisz coś poprawić. Gdybym rok temu odpuścić treningi na siłowni bo wydawało mi się, że nie dam rady bo nie miałem sił to dzisiaj nie byłbym w najlepszej formie, chyba w całym życiu. Chodziłem zmęczony ale cały czas coś na niej robiłem. ''Kryzys'' można powiedzieć minął i udowodniłem sobie, że można. Jeśli mi się nie uda z kliniką, z lekami i dalej będę kompletnie nie stabilny, bez większych funkcji poznawczych... To co zrobię? Zapiszę się do szkoły którą zapewne lekarz znowu mi odradzi robić i większość osób stwierdzi, że sobie nie dam rady. Ale zapiszę się i będę do niej chodził, choćby po to by przekonać się czy faktycznie tak jest. Podchodzę do życia w sposób jeśli czegoś nie spróbuję to się nie przekonam. Kiedyś wiedziałem, że do jednej pracy się nie nadaję i wiedziałem, że zapewne długo miejsca nie zagrzeję i co? Przepracowałem w niej dłużej niż mi się wydawało i wywalili mnie ale kompletnie z innego powodu. Kiedyś w mocnym odjeżdzie chciałem się zapisać na pewien kurs, ale stwierdziłem, że to faktycznie byłoby już zbyt ryzykowne. Więc zapisałem się na inny. Teoretycznie nie powinienem go zdać. Byłem praktycznie przekonany, że się nie uda i na to gotowy. A jakie pozytywne było moje zaskoczenie kiedy się udało. Często żeby coś wygrać trzeba być gotowym ponieść porażkę.

 

Tyyy stary, pomimo że teraz zszedłem do rodziny zjeść kolację, i pomimo że pie*dolę jak potłuczony (trochę jakbym wypił kieliszek wódki), to chyba lubię rozmawiać z ludźmi. A kiedyś schodziłem gdy po prostu czas się wydłużał i się nudziłem.

Mam takie lekkie ciągnoty do socjalizacji, pomimo że nie jestem normalny. W sumie nie wiem czy będę mieć nawroty bo u mnie nikt nie chorował na schizo, a objawy negatywne są zazwyczaj wywołane zmianami bezpośrednimi w mózgu (nie miałem zmian na tomografii, parastezje i bóle głowy mam od dwóch lat, może po EEG można by było zdiagnozować organiczne uszkodzenie OUN + torbiele po porodzie, apgar 1, owinięcie pępowiną), cały czas też się zastanawiam jaką teorię z wikipedii spełnię w remisji - czy będę normalny, lekko pieprznięty, czy też będą u mnie problemy z kontaktem i będę unikał ludzi lub zmienię na innych z niższej klasy społecznej.

Postaram się tej pracy poszukać, ale chyba pierwsze co zrobię to pójdę na oddział dzienny jakoś w połowie Grudnia (wtedy będę miał pewność że parastezje zapewne do końca znikną, i będę bardziej stabilny + legitymacja i darmowe przejazdy), nauczę się żyć z ludźmi i nabędę umiejętności które się przydadzą w życiu.

Niestety podświadomie cały czas pragnę, żeby choroba wróciła. Życie bez objawów jest naprawdę nudne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6, Oj mam czasami głupawkę ( tak dla przeciwwagi tego smutasa wewnętrznego), ale dziękuję za precyzyjne przybliżenie mi istoty "szybkiej randki". :smile: Grunt w komunikacji to mieć spójną terminologię. ;)

 

Reghum, Już Ci kiedyś pisałam, trzeba zbudować siebie na nowo, parafrazując znane powiedzienie - z pustego nie polejesz...

Ile razy miałeś owiniętą pępowinę, ciekawa jestem, czy mnie przebijesz? :smile:

 

Ḍryāgan, :papa: Ale wpadłeś trzaskając drzwiami... :shock: Jest nabuzowanie? :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór wszystkim.
Niestety podświadomie cały czas pragnę' date=' żeby choroba wróciła. Życie bez objawów jest naprawdę nudne.[/quote'] Co Ty tu pieprzysz za farmazony? Serio? Naprawdę można chcieć żyć na huśtawce? na krawędzi?

 

No, jeszcze aseksualizm mi minął i pojawiło się jakiekolwiek libido, które do teraz miałem zerowe i nie przechodziłem nawet teoretycznego dojrzewania. Wolałbym żeby tak zostało - nie chcę mieć dzieci, antykoncepcja perfekcyjna nie jest. Z powodu choroby, a także z takiej, że wolałbym zająć się nauką programowania i informatyki. To było moim celem w psychozie, chcę żeby tak zostało, bo inaczej jest to sprzeczne z moimi przekonaniami.

 

Wiem, o co kaman. Też będę musiał się nauczyć żyć na nowo.

 

W sumie po części mój emocjonalny rollercoaster jest podobny do CHaD, więc jesteś osobą która najbardziej mnie rozumie. Przeżywanie stanów psychotycznych jednak zabija nudę, daje jakieś emocje, ale likwiduje szansę na "życie" i odnoszenie sukcesów w rzeczywistości. Zawsze brakowało mi tego, bo chciałem zostać programistą, pisać projekty, nawet własny system operacyjny - chciałbym żeby remisja się utrzymała pośrednia - tzn. najlepiej w postaci osobowości schizotypowej. Aseksualizm, stany podobne do schizofrenii - więc jest ok. Podobno tylko schizotypowi mało zarabiają, ale dla mnie to nie problem - jestem typowym introwertykiem nastawionym na małą społeczną dynamiczność a bardziej na zainteresowania w domu :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghum, Już Ci kiedyś pisałam, trzeba zbudować siebie na nowo, parafrazując znane powiedzienie - z pustego nie polejesz...

Ile razy miałeś owiniętą pępowinę, ciekawa jestem, czy mnie przebijesz? :smile:

 

Jeden raz albo dwukrotnie, ale apgar 1-3-4-5 i torbiele w mózgu, komplikacje i tego typu sprawy. Słyszałem o podobnych przypadkach jak mój, ale nadal wierzę, że to jest przyczyną główną schizofrenii - nikt nie chorował psychicznie u mnie w rodzinie, prócz wujka który wydaje się być lekko schizotypowy. Ale nie mam z nią dobrego kontaktu, więc może jest więcej przypadków, ale to w dalszej. Szczególnie że co mogło by być przyczyną parastezji? W sumie mało który z lekarzy wie o moich chronicznych bólach głowy (skiero na dno oka od neuro olałem, psychiatra myśli że to są bardzo lekkie i typowe, psycholog coś tam wie i tyle). Myślę że na oddziale dziennym gdybym powiedział o tym nowym lekarzom by się mocno zdziwili, ale tego się nie leczy, pomimo że jest uciążliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, No widzę...Ale przecież wiadomo, co się zdarzy przy udawaniu - albo inplozja, albo eksplozja... Pierwsze katastrofa wobec siebie, drugie katastrofa wobec innych... A co się dzieje dokładnie, co ukrywasz - łapiesz deprę, czy mega stres?

 

Reghum, Niestety mogłabym odebrać Ci poczucie wyjątkowości, gdybym Ci opisała moje narodziny... ;)

Bóle głowy leczą w Poradniach Leczenia Bólu, no ale raczej nic z tego nie będzie, jak będziesz olewał skierowania od lekarzy, żeby dojść do przyczyny.

Budowanie swojej tożsamości na chorobie nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem.

 

Takie zdanie mi się przypomniało - Recovery is terrifying when you don't know who you are without your sadness.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghum, Niestety mogłabym odebrać Ci poczucie wyjątkowości, gdybym Ci opisała moje narodziny... ;)

Bóle głowy leczą w Poradniach Leczenia Bólu, no ale raczej nic z tego nie będzie, jak będziesz olewał skierowania od lekarzy, żeby dojść do przyczyny.

Budowanie swojej tożsamości na chorobie nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem.

 

Takie zdanie mi się przypomniało - Recovery is terrifying when you don't know who you are without your sadness.

 

Nie tyle co boli mnie głowa co mam parastezje, czyli wrażenie zdrętwienie kości nosa albo okolic. Wiem że napisałem bóle głowy, ale w sumie już minęły - miałem je w taki sposób, że czułem ciepłe/zimne nerwobóle w głowie tak jakbym miał guza, albo owad kąsił mnie w mózg - było to całkiem dziwne i mocne uczucie, wierzyłem że ktoś się tym przejmie ale nikt to nie zrobił i popadłem w swoje stany psychotyczne. W sumie możesz mi nie wierzyć - ale nie spałem po 24h+ co można zweryfikować po starych postach.

 

Niestety powinienem mieć zapewnioną bardzo mocną opiekę medyczną, ale nikt mi jej nie zaoferował. Myślę że normalny lekarz mocno by się tym przejął, no ale tak się nie stało - psychiatra był wielokrotnie na zwolnieniu. A ja już "jestem zdrowy".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghum, Ale ja Ci wierzę, nie śmiałabym deprecjonować czyjegoś bólu, czy fizycznego, czy psychicznego. Jeśli odbierasz moje słowa jako atak, to nigdy nie było to moim zamiarem.

Ja tylko nadal się miotam, jak sądzę ( może niesłusznie), że ktoś niewiele robi, żeby zmienić swoją sytuację. Zapewne dlatego, że nadal boję się, że ja za mało robię, żeby zmienić swoją sytuację...

 

Monster6, Wiem jak dziwnie jest bez sadness i wiem jak dziwnie jest bez power... Tak się rozsypałam, że nie było jak pozbierać. Buduję siebie na nowo. A nadal jestem czasami przerażona.

Rozumiem doskonale Twoją duszę wiecznego wojownika, a umiesz się położyć czasami rozluźniony plackiem na fali, żeby Cię poniosła?

 

niecały, Trzymaj się!

 

Idę podziałać w temacie - piżamowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghum, Ale ja Ci wierzę, nie śmiałabym deprecjonować czyjegoś bólu, czy fizycznego, czy psychicznego. Jeśli odbierasz moje słowa jako atak, to nigdy nie było to moim zamiarem.

Ja tylko nadal się miotam, jak sądzę ( może niesłusznie), że ktoś niewiele robi, żeby zmienić swoją sytuację. Zapewne dlatego, że nadal boję się, że ja za mało robię, żeby zmienić swoją sytuację...

 

Spoko. Po prostu boli mnie to, że nikt przez długi czas się tym nie przejął - ale wielu schizofreników prostych ma zmiany w głowie, przypuszczam że to czują, ale rzadko kiedy z tym idą do lekarza. Ja mam remisję, więc nie jest źle.

 

---

 

Sprawdzałem czy uda mi się naprawić do końca telefon (lata mi przycisk, czekam na metalowy, bardzo mały pin) - prawie się wkurzyłem bo nie potrafiłem dokręcić śrubki, ale wystarczył śrubokręt z lekko większym torksem. Uff, a już myślałem że z*ebałem, a nawet nie robiłem nic gwałtownie. Teraz tylko czekać na część z Chin, już leci z 10 dni :P

 

Uważajcie na te bardzo małe w telefonach, bo szybko łapią zjechanie, ja nawet jednej chyba nie dotknąłem złym śrubokrętem, a już się zepsuła. Ehh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja usiłuję zasnąć a jakoś nie idzie mi. Znowu wracają moje nerwy i rollercoaster moja ulubiona kolejka .... górska. trza się chyba odstresować ale jak. nie wiem. Dobranoc Wam spokojnej nocy

 

Ja się czuję lekko źle, wróciła taka minimalna poczucia inności, takie lekkie rozdrażnienie z problemami kognitywnymi, ale pewnie "przejdzie" jak to zawsze. Pewnie dzisiaj posiedzę do późna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spalem 6h bo musialem ludziom na pieprzonej quorze tlumaczyc schizofrenie, tam sa nawet psychologowie ktorzy do cholery jej nie znaja lub nie rozumieja... Ludzie tam nic nie wiedza o prostej, mysla ze z choroby nie da sie wyjsc (kiedy wikipedia podaje ze moze byc jeden episod przez cale zycie i tyczy sie to wszystkich typow) etc.

 

130 IQ czasem boli.

Dobra, wstaje bo kasa z mopsu przyszla a pisze z telefonu... Chyba usune facebooka bo zauwazylem ze ludzie zaczeli mnie usuwac ze znajomych, chociaz nic nie pisze, w tym koles co studiowal psychoterapie. Dzis wiem ze byl pieprzona ameba umyslowa, a ja myslalem ze przechodzil to samo co ja bo jest troche nietypowy, urodzil sie z komplikacjami i mial wade wymowy. A walic lamusa.

 

Milego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem już przy kompie.

Jak to boli... takiego raka (i to najlepsze że ludzie po studiach, pracujący w psycho-dziedzinie) dawno nie dostałem. Z 5-10 odpowiedzi na temat schizofrenii musiałem downvotować i skomentować shitpostem.

Jeden koleś (nazwany jako szpital) odpisał mi żebym przeczytał jego stronę bo nie rozumiem, a tam nawet wszystkich typów schizo nie ma, no proszę was.

Albo psychologowie rozumiejący chorobę jako "głosy i urojenia", no k*rwa, nawet kryteria tej choroby nie są bezpośrednio z tym związane (DSM-V muszą być trzy rzeczy - urojenia, głosy, dezorganizacja zachowania (zaburzenia myślenia)), piszą tak jakby to był jakiś dar od Boga chociaż mówią że nie ma zalet (ja to widzę tak, że myślą iż te zaburzenie jest uporządkowane, a schizofrenia jest jednym wielkim chaosem, więc nie może być żadną uporządkowaną chorobą która ma sens).

Dosłownie ja chyba nie będę nic tłumaczył ludziom bo to się kończy totalnym w*urwieniem i bezsennością. Poszedłem spać o 5.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jestem. Byłem w sklepie i na poczcie - po fajki babci i zasiłek z mopsu.

 

Klasyka bo poszedłem do sklepu gdzie jeszcze nigdzie nie kupowałem (w wielu mnie np. pamiętają, ale też były problemy):

-A ma pan 18 lat?

-Ja mam 21. Niech pani zobaczy - w tym momencie pokazałem dowód.

-Naprawdę? To będę pana pamiętać następnym razem - śmieje się do siebie.

 

Ehh, dlatego nie lubię nigdy brać towarów dla pełnoletnich :|

 

Miłego dnia wszystkim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Ja się pytam - gdzie jest Mirunia?!

 

Witam mrocznie, ze ścierpniętymi z zimna łapkami... Chyba zacznę do pracy nosić mitenki.

Plan dziś nieskomplikowany - wyjść z psem, coś upichcić, pójść naprawić pazurka, zalegać z lapkiem, nie dać się rozszarpać huśtawce... ;)

W nastroju jestem miksem - taka femme fatale, ale w bamboszach z króliczkami. ;)

 

Miłego dnia życzę!

 

Monster6, Rozumiem, w końcu mam w diagnozie spektrum Chad, czy jak to zwał. Rzadko o tym piszę, bo mnie to przeraża, wciąż nie mogę pogodzić się z brakiem kontroli. A problemy z zapamiętywaniem, tudzież podejrzewam znaczny spadek IQ jest następnym ciężkim dla mnie tematem.

 

zupa z rzodkiewek, Może już się tak wkurzysz, że stwierdzisz - a w doopie, czy zdam czy nie i wtedy pójdzie jak z płatka. ;)

 

Reghum, Co było niemiłego w tej rozmowie w sklepie? :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

Rano niezły mrozik był, siwiutko na trawnikach, dachach i samochodach. Skrobanie samochodów z samego rańca słyszałam aż w domu... komu pilno, niech se siądzie - bo to wszystko do pracy się śpieszyło, a tu taka gimnastyka ramion. :D

Ale dzień ładny, słoneczny, bez wiatru - już prawie zimowo.

W pracy dzień szybko zleciał, bo roboty sporo na koniec miesiąca. Wczoraj podobnie. Procha od bólu łba musiałam niedawno wziąć - chyba z wrażenia mnie rozbolała, albo skok ciśnienia - pogodowy, bo wyż.

 

Monster6, Reghum, ale żeście się rozgadali, jak przekupy, :D sypie się gadka jak z rękawa. No, chłopy gaduły... a mówią, że to baby są takie. :bezradny:;)

 

zupa z rzodkiewek, następny egzamin już powinien pójść do przodu, siódemka szczęśliwa. :D Poza tym efektin pewnie Cię nakręca, bo to aktywizujący antydepresant. Postaraj się spokojniej myśleć podczas jazdy, na większym luzie (nie tym samochodowym :D ).

 

Jeszcze chwila, uprzątnę biurko, dopiję herbatkę i mykam do domku. ;):yeah: Dobrego popołudnia!

 

edit: Kosmo, jestem! :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, No to teraz jestem spokojna. :smile:

U mnie zimnica, ale wciąż tylko deszcz. Zastanawiamy się nad wyskoczeniem w góry, w białość, bo już nie pamiętamy jak to jest.

 

Monster6, za SJP - dyskusja - wymiana poglądów, umożliwiająca wysunięcie wspólnych wniosków. To czekamy na te wspólne wnioski... ;)

 

Ziew, ziew, siorb, siorb... Wspomagam się kawą, żeby jakoś się dotelepać do pazurkowni.

Ale mi się nie chce wychodzić. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, dzięki za pamięć i dobre myśli. Jestem, ale wczoraj to byłam zdechły neptek... :(

Nie miałam weny do pisania i pokazywania się... byłam taki nijaki "ktoś". :bezradny:

 

Ale fajna wiadomość te góry! Jeszcze teraz chcecie w grudniu wyskoczyć, czy po świętach? :105:

Ciekawam, co zrobi Ci z tym pazurkiem, pewnie mają na to jakieś sposoby, dopóki nie urośnie... to leć! :D

 

mirunia, My po prostu udowadniamy, że mężczyźni też mają wiele do powiedzenia i potrafią prowadzić ciekawe i interesujące dyskusje ;)

Nie musicie udowadniać, my to wiemy, że ciekawie dyskutujecie - takie własne przeżycia, obserwacje i doświadczenia. A Twoja miłość do życia i działania w różnych swych stanach Chadu jest imponująca. Jestem pełna podziwu. :brawo::brawo:

Monster, oby tak dalej trwała ta Twoja determinacja i wola życia, działania. :great:

Oraz, że spamowa nie ogranicza się tylko dla pluszowych :P

Trata-tata, sam bywasz często pluszowy... i dobrze. Bywasz taki w tych lepszych chwilach nastroju i spokoju. :P:P

Ale tutaj na Spamowej to zaraźliwe, bo buszują tu takie barwne wirusaki-pluszaki. :P:lol:

 

Posiedziałam sobie przy ziarenkach fasoli niczym Kopciuszek. ;) Przebierałam mały woreczek jaśka, który kupiłam ze 2 tyg. temu na rynku, bo zauważyłam jakiegoś żuczka na zewnątrz opakowania i zrobiłam z tym porządek. A w ogóle to zajrzałam do szafki w celu zrobienia w niej porządku. :roll:

Dzisiaj ciut lepiej ze mną, więc czepiam się jesienno-zimowych zajęć domowych. Przebieram, wyrzucam, robię czystki i luz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heheszki.png

 

Jak obstawiacie, kiedy przyjdzie przesyłka :P?

 

Czuję się jakoś dziwnie spokojnie-otępiało, miałem godzinę temu stan depresyjny.

Ostatnio jak miałem taką sedację pewną w 100% odstawiliśmy zolafren - to znaczy, ja udawałem że mam sedację, a lek odstawiłem sam już dawno. To był mój największy błąd.

Więc tak jak obstawiałem, zmniejszenie neuroleptyku jest niemalże pewne tego 15 grudnia. Aż chce mi się spać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×