Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Ale mnie łeb nap*erdala, i to z prawej strony, czy moje problemy zdrowotne kiedyś się skończą?

Nie no, idę po przeciwbólowiec. Chyba w końcu zrobię badania, bo mi się wydaje że mam chroniczne problemy ze zdrowiem a nikogo to nie obchodzi.

Czasem dziwię się że jeszcze żyję i nie umarłem tak, po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, przespałem się może 4h bardzo lekkim snem. Właśnie tego najbardziej się obawiam w pracy czy na oddziale dziennym - chronicznego niewyspania.

Problemy z tym mam od gimnazjum, więc długo, a jeszcze mam wpaść do kumpla o 20 po zobaczenie tego przycisku. Ehh, to się nigdy nie kończy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaaaam :yeah:

 

Reghumek zabrać Ci energetyki, zmusić do sportu, odciąć od kompa i po tygodniu byś był zdrów jak ryba. Tak coś czuje :P

 

kosmostrada, misty-eyed,

 

Skoro piszecie o wieku to muszę Wam się przyznać, że ja się najlepiej dogaduje ze starszymi ludźmi od siebie, no jakoś tak nie wiem, chyba pod względem mentalności urodziłem się 20 lat wcześniej niż się urodziłem :shock:

 

zupa z rzodkiewek,

Jak tam dzisiaj Twoje stawy? Naoliwione?

 

mirunia,

 

Musisz być bardzo zorganizowana, a to na imprezki chodzisz, a to na spacery, a to do kauflandu, a to coś gotujesz, jeszcze na forum piszesz, cyferki dodajesz i daty sobie przypominasz... jak Ty do jasnej Anielki znajdujesz na to wszystko czas? :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghumek zabrać Ci energetyki, zmusić do sportu, odciąć od kompa i po tygodniu byś był zdrów jak ryba. Tak coś czuje :P

 

Taa, ma to aspekt dobry jak się nie ma schizofrenii, a ja już nie mam, za to mam przewlekłą anhedonię. Dosłownie nic nie czuję i totalna pustka w głowie.

Będę chodził na Pokemony, tylko musi się zrobić bardziej ciepło, i mam nadzieję że naprawię ten przycisk w telefonie dzisiaj bo jako defekt trochę wkurza.

A energetyków nigdy nie rzucę, panie władzo :C

 

Ehh, niby mam przewlekłą anhedonię w ten sposób, że nie potrafię się zamknąć w świecie własnych przeżyć, nie zachowuję się w dziwny sposób, nie mam natłoku myśli i ich pokrętnego charakteru.

Aż trochę zachciało się wychodzić do ludzi...

Np. tydzień temu jak poszedłem spać o 8 słuchałem przez 4-6 godzin to i nic więcej nie robiłem:

Wystarczyło na załączenie schizofrenicznej manii i bezsenności (ogółem mam mnóstwo kawałków które ze schizo + manią wchodzą niczym dobry kwas).

 

Chyba zmniejszam dawkę do 200mg tak czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62,

 

Wy macie chmury, a nade mną sufit :P piękne jest życie domatora :105:

Miłego dnia :)

Reghum

 

No jakoś musisz to wyważyć, żeby ani nie być robot, ani nie odlecieć za bardzo. Droga środka tak zwana :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6,

 

Moim zdaniem Reghum nie ma żadnej schizofrenii, jak się siedzi w domu to człowiek dużo myśli, zaczyna żyć w głowie, deprywacja uwrażliwia na bodźce.

Dodać do tego gierki i te różne inne komputerowe błyskotki to dopamina hula jak talala... Potwierdzeniem tego jest, że 300mg solianu (gdzie to nie jest przecież dawka przeciwpsychotyczna) robi z niego warzywo.

 

Rygorystyczny tryb życia: 7 rano pobudka, poranna gimnastyka, praca fizyczna, przerwa na drugie śniadanie, praca, obiad, konwersacja itd...

a po miesiącu śpi jak suseł o normalnych porach (tylko koniecznie musiałby stosować się też do rad Miruni - szklanka ciepłego mleka + melisa przed snem).

 

Oczywiście nie jestem lekarzem, Reghum zna siebie lepiej itp. itd. to jest tylko moje zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem Reghum nie ma żadnej schizofrenii

 

Kłopot w tym, że schizofrenia bez objawów wytwórczych (typu Crowa II, deficytowa, negatywna) czyli prosta jako koncept jest mało spopularyzowana. Jednostki zapewne z tą chorobą kończą na ulicy jako ekscentryczne, choć mam nadzieję, że tyczy się to części przypadków. Zmian na tomografii nie miałem kiedy robili mi badania, tylko na EEG:

Schizofrenia typu II: przeważają w niej objawy negatywne, obserwuje się zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym np. poszerzenie komór bocznych mózgu.

Ale po moich chronicznych bólach głowy, parastezjach, bezsenności (które pojawiły się niedługo po odstawieniu Olanzapiny) sam nie wiem, czy nie mam jakiś małych/średnich zmian, bo jednak jakoś funkcjonuję.

Mam też objawy neurologiczne, wadę wymowy, dyskinezy - choć teraz znacznie mniejsze. Mam dodiagnozowane R47.8 - specyficzne zaburzenia mowy niezdiagnozowane nigdzie indziej (ICD-10), sam logopeda przez długi czas się zastanawiał czemu taki jestem, po czym to po prostu zaakceptował i podjął ze mną terapię. Jestem u niego coraz mniej, mówię już całkiem ok, prócz tego że brak 'r' i lekka dysfunkcja w mówieniu zostanie do końca życia. A aż do niedawna nie chodziłem do sklepów samoobsługowych (nawet jak coś mówiłem, czasem powtarzałem - bez ironii - 5-7 krotnie, zanim zrozumieli, a jak nie, to pokazywałem palcem).

Urodziłem też się z Apgarem 1, mało które dziecko rodzi się z tak niską punktacją, lekarze obstawiali że będę mieć porażenie mózgowe, tak się nie stało.

 

Osobiście wyszedłem na dwór, i nadal miałem objawy w postaci obcych myśli w głowie, lekkie poczucie nierealności świata, i teraz mam jeszcze parastezje. Muszę zrobić badania kontrolnie, bo mnie niepokoją te niespecyficzne objawy fizyczne.

 

A co do argumentu z Solianem... Biorę go 5 lat i w końcu pojawiają się stany deficytowe, pustkowe, lekko sedatywne. Byłem w szpitalu 37 dni, i sami obstawiali że mam depresję (samookaleczenie, spanie przez większość czasu na oddziale) ale psychotesty oraz rozmowy z lekarzami ujawniły ekscentryczność i właśnie schizofrenię.

 

Teoretycznie sama choroba może mieć różny przebieg, różne objawy etc. - Mamy 5-7 podtypów, 2 typy główne (deficytowa, niedeficytowa), różne przyczyny tych chorób (sugeruje się, że typy główne zależą od różnych czynników) a sama wikipedia podaje że może być różnie ze źródłem:

jedna choroba wyzwalana jednym czynnikiem – ujęcie monogeniczne,

jedna choroba wyzwalana wieloma czynnikami – ujęcie poligeniczne,

wiele odrębnych chorób – ujęcie heterogeniczne.

 

Jak chcesz żebym porobił jakieś badania to spoko, ale nie zmienię moich nawyków w życiu. A energetyków i coli tak dużo nie piję, jak np. mój kumpel, który wypieprza 2 monstery dziennie, a śpi trochę lepiej niż ja, kiedy piję jedną puszkę 250ml. Zostało udowodnione że większość "schizo" jest uzależnionych od kofeiny lub fajek (pewnie w zależności /kofeina - objawy negatywne/, /fajki - objawy pozytywne/). Zostało udowodnione że kofka potrafi redukować objawy negatywne i kognitywne, ale za to pogarsza dyskinezy.

 

Na ten moment nie wiemy, co tak naprawdę jest schizofrenią, i na co dokładnie choruję, ale mam nadzieję, że dowiemy się w przyszłości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghum,

 

Jak chcesz żebym porobił jakieś badania to spoko, ale nie zmienię moich nawyków w życiu

 

Bez jaj, nie zamierzam Ci mówić jak masz żyć, dużo piszesz o swoich objawach i nawykach, dlatego przedstawiłem tylko swój punkt widzenia i to wszystko. Grunt, że jest lepiej niż było :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

Niemożliwe! Chłopaki już nie śpią, czy jeszcze nie śpią? :shock:

A u mnie zima na całego, biało. Sypie wciąż śnieg od nocy, taaakie wielkie płaty teraz. :D

Już można nawet zrobić solidne śnieżki i rozpocząć zimowanie. ;)

mirunia, Musisz być bardzo zorganizowana, a to na imprezki chodzisz, a to na spacery, a to do kauflandu, a to coś gotujesz, jeszcze na forum piszesz, cyferki dodajesz i daty sobie przypominasz... jak Ty do jasnej Anielki znajdujesz na to wszystko czas?

No tak, działam prawie jak Napoleon. ;) Jedną ręką mieszam zupę, drugą piszę na forum, a w międzyczasie dodaję sobie 3-cyfrowe liczby w głowie (na trening umysłu). W wolnej chwili imprezka, itd. itd. itp. :mrgreen:

Żarty na bok. ;) Nie przesadzaj z tym zorganizowaniem, to wszystko jest rozłożone w czasie, tydzień ma 7 dni i da się to zaplanować.

Teraz, gdy już popołudnia są ciemne, raczej nie chadzam na spacery, więc jest czas po pracy na zajęcia domowe. Nie narzekam na nudę, zawsze coś sobie znajdę, by zająć łeb.

Ale nie myśl sobie, że nie stać mnie na całkowite lenistwo i zdrowy odpoczynek, gdy organizm odmawia współpracy...

 

Monster6, wiem to na pewno, że ciepłe mleko + melisa zadziałają lepiej przed snem, niż energetyk. Nie jest to doskonały lek na bezsenność, ale zdrowszy i wyciszający. Jak czytam o tych energetykach pitych litrami, nawet wieczorem i narzekania na bezsenność, to mi się wątroba przewraca. Ale cóż, to nie mój problem. :bezradny:

 

Całkiem dobrze Ci się rozmawia tu na forum z nami - starszymi od Ciebie i vice versa. Ważne, by się rozumieć nawzajem i złapać kontakt. ;)

Mykam już do roboty, kawka dopita, głowa wybudzona, komputer rozgrzany. ;)

 

Miłego, zimowego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Jak nie chciałem brać leków w stanie mieszanym dosć mocno nasilonym, gdzie już czasami nie spałem po kilka dni.

To gotowałem ciepłe mleko, wypijałem po dwie szklanki bo to działało na mnie delikatnie uspokajająco i powodowało chociaż trochę chęć snu. Do tego brałem melise i melatonine i jeśli się nawet nie udało zasnąć to przynajmniej szanse na to były większe niż gdybym tego nie robił. Starałem się też w dzień mocno zmęczyć by zwiększyć prawdopodobieństwo zaśnięcia.

Więc jak najbardziej polecam!

 

Ja miałem tak, że jak się nie wysypiałem (spałem po 2-4h) i chciałem walnąć następną drzemkę, to robiłem "tą" (wiesz o co chodzi :P) czynność.

Teraz znów próbowałem, bo spałem 4h (poprzedniego dnia 11h) i nie udało się mi tego "skończyć". Chyba Solian spowodował już dysfunkcję w tych sprawach.

Mimo wszystko określam się jako osobę aseksualną - takie rzeczy służą mi głównie do jak pisałem, snu.

 

No cóż, nie prześpię się, ale czuję się lepiej, jak spałem 4h kiedyś. Nie potrzebuję chyba kolejnej dawki snu, choć by się przydała.

 

#EDIT:

Okazało się że chłopak który był i wyglądał na większą ciotę niż ja, i nawiązywał mniejszy kontakt z innymi (ja próbowałem) nadal się uczy na uczelni. Też miał zaburzenia mowy, i jakieś objawy neurologiczne z barkiem, i dowiedziałem się że nie pracuje pod koniec tamtego roku akademickiego, no i że uczył się na dziennych na Uniwersytecie w Olsztynie ale nie zdał. Ehh, mogłem nie rezygnować, ale myślałem że przez problemy z mową i psychiczne ja i on najszybciej odpadniemy.

 

Mówi się trudno. Pewnie może i tak nie dociągnie, ale co ja tam wiem. Jak uda mu się zdać, to się mocno zdziwię i będę może, ale mówi się "trudno". Mam inne plany na przyszłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia,

 

Hej, wieczorami nie chodzisz na spacery? Czy to Ty jesteś tą Panią co mnie ostatnio zaczepiła i kazała się odprowadzić na dworzec, bo po ciemku boi się przechadzać miejskimi zaułkami? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghum,

 

Skoro poruszyłeś ten temat, to pamiętam jak pisałeś, że stworzyłeś postać komputerową w której się zakochałeś, a nigdy nie byłeś zakochany w jakiejś żywej np. rówieśniczce z klasy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro poruszyłeś ten temat, to pamiętam jak pisałeś, że stworzyłeś postać komputerową w której się zakochałeś, a nigdy nie byłeś zakochany w jakiejś żywej np. rówieśniczce z klasy?

 

Co xD Nigdy nie stworzyłem postaci w której się zakochałem, w większości gram po to, żeby rozwijać postać i być coraz lepszy w walce jeden na jeden lub przeciwko wielu graczom - oczywiście nie jestem tak dobry jak ci, co sprzedają golda w równowartości 15 tysięcy złoty na facebooku bo kończą grę, ale mam swoich "rywali".

 

Nigdy nie czułem się jako tako zakochany. Pewne dziewczyny mogły mnie interesować, zwracałem trochę uwagę na taką jedną co miała rozszczep wargi (po prostu interesują mnie dziwoty w ludziach, nie wiem), ale nigdy do niej nie zagadałem. Ogólnie nie mam libido ani miłości, chyba po prostu interesuję się osobami z czystego zainteresowania (brzmi jak psychopata).

 

W blokach koło mnie mieszka dziewczyna co ma chorą tarczycę, ma ~20+ lat, podobno matka ją wykorzystywała do kontaktów seksualnych by mieć kasę, ona sama ma rentę, wyprowadza codziennie po 3-5 psów (ostatnio ją nie widziałem, pewnie jako zarobek), ma jakieś lekkie objawy neurologiczne, często ubiera się dosyć "schizotypowo" (różowe włosy, ekscentryczne ciuchy czasem jak starsza babcia, czy to spodnie lub rajstopy (nie znam się), w kolorowe wzory w jesień). Wygląda na starszą osobę niż jest... Z ojcem zawsze się śmiejemy, "ej Patryk, a dzisiaj zagadałeś do Marzenki?". Tylko że ona ma jakieś dziecko, dziewczynkę w wieku 2-3 lat, którą wychowuje samotnie.

 

Ogólnie kontakty jakiekolwiek intymne u mnie leżą od zawsze. Kiedyś przychodziła do mnie koleżanka w podstawówce i zerwała kontakt na początku gimnazjum (zmiana klasy na przeciwną mimo że ten sam budynek, mniejsze odtrącenie). I tak jak pamiętam głównie przychodziła bawić się z siotrą, bo ja grałem na kompie - bywa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Widzę Spamowa dziś pełna testosteronu - cześć Chłopaki! - to szybko dołączam do Miruni dla równowagi. ;)

 

Oj ciężki dzionek...Mam pewną osobistą rozkminę i widzę, że mam z tym problem. Nie mogę spać ( mleko + melisa, nope, nie działa), spięło mi kark, że boli , jak cholera, no żesz...

Patrzę na siebie w lustrze przed wyjściem do pracy - a ja mam stylówkę prawie jak z "Matrixa", pachnę Secret Obsession ( oj nie są to kwiatki-sratki) i lód w oczach. ;) No bój się świecie... :roll: Mam nadzieję, że nikogo dziś nie zadziobię.

 

Miłego dnia!

 

Mirunia - Ale zazdraszczam zimowej aury! Pięknie, co? :105:

W ogóle mam wrażenie, że logistyka to drugie imię większości kobiet. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6, nie biegaj po kawach! odczekaj 3-4 godziny, albo przed wypiciem. Chcesz, żeby pikawka Ci strzeliła? Co z tego, że będziesz miał więcej pary jak serce może nie wytrzymać obciążenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6, tak, kofeina jest stosowana przy treningu - przed daje więcej pary, a po przyspiesza niejako regenerację. Jednak dopalając organizm przy wysiłku nie tylko zwiększamy jego tolerancje na obciążenie, ale także istnieje ryzyko przedobrzenia i zwyczajnie może nie wytrzymać tegoż obciążenia. Nie jestem zwolennikiem stosowania dopalaczy, ale przyznam się bez bicia, że tej zimy będę wcinał białko - głównie naturalne w pokarmie, bo jakby nie było wskoczyć z 80 na 120 kg mnie kusi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robota zrobiona na koniec miesiąca. :yeah: Teraz będzie więcej luzu, tak przynajmniej z tydzień. :P

 

kosmostrada, O, dobrze, że dołączyłaś dla tej równowagi i widzę jeszcze, że Carica Milica też się pokazała do babskiego grona. :D

Kosmo, krajobraz zimowy jest piękny, a byłby jeszcze piękniejszy, gdyby złapał mrozik, bo znowu ciapa się robi. Widzę przez okno jak ludziska omijają kałuże i ciapę śniegową. Chmury śniegowe są dość nisko, więc niebo ołowiane, ponuro się robi.

 

Co się dzieje Kochana, jakiś problem Cię dopadł... Nie rozkminiaj za bardzo, bo bezsenność tylko czeka za rogiem. Już masz widzę problem ze spaniem, a jak się rozhuśta (nie daj Boże), to sobie możesz nie poradzić. Może coś zaradzisz lub ktoś pomoże, może zabłyśnie jakieś rozwiązanie w głowie i będzie po problemie, lub chociaż zmniejszy się jego ciężar. Życzę Ci tego, oby szybko i bezboleśnie :!:

 

A drugie imię, fakt, mamy ładne -logistyka, typowo żeńskie imię. :D

 

Carica Milica, nareszcie zaczęła się cofać wysypka, to dobrze, że zareagowałaś na maść. Znowu zmieniasz antydepresant?

Ale skoro masz jakieś uboki i nie dajesz rady, to pewnie, po co się męczyć? Miłego popołudnia w pracy!

 

Monster6, stare i sprawdzone powiedzenie - lepiej zapobiegać, niż leczyć. Nie przeciążaj ukł. krążeniowego.

 

Dobrego popołudnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×