Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Cyklopka, no wiesz fajnie, że ja jestem tępą histeryczną tłumanicą ( myłam wczoraj kuchenkę gazową nieużywaną od 100 lat. a ja jak coś myję to już serio wszędzie --- stwierdziłam, że a otworzę jej klapę (o faktycznie kurzu naleciało!) --- powyciągałam te wszystkie metalowe kólka i kółeczka i śmieszne części z tych palniczków --- i potem jak to się wysuszyło i przyszło się składać zgrozo -- #jaktobyło :hide: nie umiem tego złożyć :great: czemu tu jest jakoś inaczej aaaaaa :hide: ) Muszę na moment przestać myśleć o tym, że acojeślimamwszędziezarodnikigrzybówaaaaaa bo oszaleję. Jutro muszę wyciągnąć wszystko to coś brązowe, ten piach czy to wapno. Te zarodniki siedzą w ziemi i ja muszę je unicestwić betonem. Wgl to potem miałam stan przedpanikowy bo prawa ręka mi się trzęsła 2 godziny po operacji wypierdzielania na szybko tej śmiesznej papy ( cotamszpachelkabieręszuflęmetalową i byleszybciejbomisłabobotowyglądawstrętnieee).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym to zdecydowanie zasypała wapnem przed wlaniem betonu. Posypać wapnem palonym po grzybie od środka, zasypać wapnem, jak wciągnie wilgoć, to wtedy dopiero beton.

 

CaO + H2O ---> Ca(OH)2

(Wapno + wilgoć ---> substancja żrąca)

 

Ca(OH)2 + CO2 ---> CaCO3 + H2O

(Substancja żrąca + powietrze ---> kamień + wyschnięcie)

 

Myślę, że substancja żrąca zabiłaby komórki grzybów, a sam beton tylko by je zakrył. A od zewnątrz płynem p/pleśniowym.

 

Nie śpię, bo robię chemię na forum :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, mirunia Kochane na rozmowie bylam ale niestety praca kijowa bo na prowizje bez podstawy i niestety ta praca to forma sprzedazy.

A dzis juz jestem w grubszej kurtce bo taka zimnosc na dworze. Jest az plus 6 stopni , do tego zimny wiatr i deszcz pada.A myslalamz e jeszcze pochodze w kurtce z eco skorki .... tak ja lubie a tu sie nie da Za zimno. :bezradny::bezradny:

Staram sie ogarniac prace ale jakos najchetniej bym sie zakopala w lozku z ksiazka.

 

kosmostrada, co do wypadania wlosow mi nie pomagaly zadne suple. Mialam kiedys tez taki epizod z wypadaniem ale sie okazalo ze to bylo hormonalne.

 

mirunia Slonce tule za to wczorajsze dupne samopoczucie .Mi glowa wariowala , mialam caly dzien bol duzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Wichura przerażająca, aż strach wychodzić z domu. Pies nawet dziś nie strzelał focha, że nie ma hiper długiego spaceru, tylko pędził do domu. Morze ryczy tak, że słychać w parku. Nawet ja do wiatru przyzwyczajona czuję dziś dyskomfort.

Pazurki pomalowane lakierem za 8 zeta na promo, bo przy moich paznkokciach nie ma to znaczenia i tak jutro zlezie... :evil:

Plan na dziś niewyszukany - popracuję, wrócę zrobię obiad, a potem na herbatkowanie z przyjaciółką gdzieś blisko.

 

platek rozy, Oj tak, też bym chętnie została w domku... U mnie też zimno, już włożyłam czapkę i rękawiczki.

Szkoda, że marna ta propozycja pracy, ale może następnym razem... :bezradny: Najważniejsze, jak pisałam, że masz plan B i coś wreszcie się urodzi.

 

mirunia, No taki dziś dzień... :bezradny: Byle do 15tej...

 

platek rozy, mirunia, Ḍryāgan, Ściskam Was! Jakoś ten dzień przetrwamy.

 

HoyaBella, Znaczy za budowlańca robisz? ;) Tak się nie rozpędzaj, bo się do sąsiadów dokopiesz... To nie musi być grzyb, to może być starość. Ja miałam taki wkręt, wręcz czułam zapach grzyba, ale przyszedł znajomy stolarz wezwany w panice i powiedział, że to po prostu tak capi pod starymi deskami.

 

cyklopka, No jak urzędujesz na forum po drugiej, to nie dziwota, że nie zrywasz się z rańca świeża rześka... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak uczysz się podkładów pod piosenki, to grzech tego nie wykorzystać.

 

Na warsztatach śpiewu tradycyjnego nauczyłam się, że każdy ma głos, tylko musi znaleźć swoją drogę. Proponuję żebyś trochę pośpiewał dla siebie, to fajnie odblokowuje.

 

Mnie ostatnio coś ruszyło i lepiej śpiewam :shock: Zauważyłam, że jak sobie ostatnio podśpiewuję, to jakoś bardziej trafiam.

Chyba pora na drugą płytę :angel:

W sumie z moim kastrackim głosem może bym się sprawdził w jakimś power metalu, jak bym popiszczał. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, ja też powiem - ło matko... Przepraszam wszystkich wielbicieli tego typu muzyki, ale jest to dla moich uszu koszmar. Stawiam jednak na "Dom wschodzącego słońca"... :bezradny:

Dobra dobra, już ja znam te numery. ;) Najpierw "koszmar dla moich uszu", a jak by Ci to zagrali na weselu, to byś tańcowała. :mrgreen:

 

Dlaczego antytalent muzyczny, w końcu chyba Twój pan nie proponowałby Ci lekcji?

Znaczy zaproponował... on jest instruktorem w Gminnym Ośrodku Kultury i taką ma pracę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Straszno na dworze... Bojam się drogi do domu... Może do 15-tej się wyciszy choć trochę... :zonk:

 

Purpurowy, A nie, bo miałam raz przypadkowo okazję trafić na "imprezę" z taką muzyką i wyszłam wcześniej, bo nie wyrobiłam... :P I to nie jakiś snobizm, czy cuś, tylko dostaję nerwówki i mdłości... :roll: Drugim gatunkiem, który mnie tak rozwala to są takie niemieckie "szlagiery" rodem z Oktoberfest.

A co do instruktora - praca pracą , ale gdybyś był kompletnym głąbem muzycznym to chyba by Ci nie proponował dalszych lekcji... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do instruktora - praca pracą , ale gdybyś był kompletnym głąbem muzycznym to chyba by Ci nie proponował dalszych lekcji... ;)

No nie wiem, jest nabór do sekcji muzycznej, jak się ktoś zgłosi (ja się zgłosiłem) to on musi zorganizować te zajęcia. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezusicku, dotarliśmy z psem do domu... Nawet jak bym chciała podskoczyć na szybciora do biedry, to nie ma jak, bo zwalone drzewa i nie ma przejścia... :zonk: Jeno wskoczyłam do warzywniaka.

Zerwałam gruszki, bo i tak rzuca nimi.

Pichcę grochówę.

 

mirunia, smacznego Kochana, cieszę się, że masz humorek na słuchanie muzy. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja też Wam zaserwuję strasznego starucha, z tym że w trochę odświeżonej wersji... ;)

 

A wiecie, że Nancy Sinatra, która to śpiewała, była za swoich czasów uważana za beztalencie, które wywindowano na nazwisku ojca? W porównaniu z tym, co prezentują dzisiejsze "gwiazdy", to aż się wierzyć nie chce... :smile:

 

[videoyoutube=da5QwwbF7IE][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×