Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

acherontia-styx, :******** ja juz zaczelam podejrzewac ze znerwow sie tak rozpadlam ale chyba az takie by to ne bylo? Miewalam biegunki z nerwow ale nie do tego stopnia zebym w kiblu mieszkala.

:hide:

 

Dramat , dramat , dramat!

 

Juz dzis wszytsko bede pila , zebym tylko nie musiala do szpitala. I tak mam tam jechac na zabieg i to starczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acherontia-Styx dla mnie kiedyś też 8-30 była środkiem nocy :mrgreen:;)

Od jakiegoś czasu, chodzę wcześniej spać. Staram się przed 24, ale różnie to bywa :mrgreen:

Nadal, jednak uwielbiam chodzić po nocach :mrgreen:

Teraz to rzadkość.

Płatek Róży ;) węgiel dobry na biegunke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, o, czyżbym dostała zaproszenie? :D

Kupuję zawsze jak jadę ;) ale mapę takiego miasta to chyba tylko na miejscu znajdę...

 

platek rozy, dla mnie to jest najgorsze w nerwicy, budzisz się rano z gorączką i ni cholere nie da rozgryźć, czy to prawdziwe czy urojone. Mijają dwa dni i wszystko jak ręką odjął...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, łosie sa pyszne! :105: pod kazda postacia , wedzone , pieczone , gotowane na parze :105::105::105:

 

mirunia, to tylko ja jestem taka nieudolna?:D

 

acherontia-styx, wypilam miete, smecte , "elektrolitry" :D i melise , i sikam tylko po tym calym piciu oraz z nerwow boli mnie brzuch.

Pamietram ze jako dziecko mnie polozyli z jakas wirusowka w szpitalu i lezalam ponad tydzien i to sama bo nie iwedzili co mi jest ... jak ja tam beczalam :(w dodatku to izolatka byla taka gdzie nawet moja mama nie mogla przychodzic , mialam 8 lat i bylam przerazona ze umieram bo inni byli w sali wszyscy a ja sama .

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, ja nie mam pojęcia jak jest u Ciebie, ale to mi nie brzmi na nerwicowe, chyba zbyt poważne jest :bezradny:

 

acherontia-styx, nakręcanie się objawami to jedno, u mnie jest tak, że jak już działam wbrew sobie i robię coś, czego mój mózg ewidentnie nie chce, to wtedy rano się budzę z całym zestawem grypowym - zapchany nos, gorączka, bóle mięśni... ja nie mam żadnych hipochondrycznych zachowań, wręcz przeciwnie. W dodatku choruję baaardzo rzadko i w ciągu ostatnich kilku lat chyba raz zdarzyło mi się "naprawdę", a z 10 razy zdarzyło mi się zachorować na dzień lub dwa :roll: inni tego nie wiedzą na szczęście ale strasznie mnie to wkurza :mrgreen:

 

filip133, jak już się uporam z lękami przed poznawaniem nowych osób, to może kiedyś... ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Płatek Róży - mózg zdrowego człowieka jest chory a co dopiero kiedy ma się nerwicę

Mózg jest tak popierdzielony, ze to się w pale nie mieści ( tak mi też wielu gadało, że ja jestem popierdzielony, że to się w pale nie mieści czyli głowie :P )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Płatek Róży :mrgreen: no co Ty :P jeszcze by ktoś kupił :lol: i mocniej zniszczył :( Myślę, że silna jesteś i pokonasz wszystko.

Też tak na temat jakiegoś wydarzenia, myślisz co by było gdyby ? Np: kiedyś miałem się spotkać z jedną osobą tzn do niej iść na ławkę a ta osoba sobie poszła, widziałem ją, poszła do tłumu, bo park był przy centrum :P no a ja nie umiałem zagadać z tą osobą w tłumie :mrgreen: potem spotkałem inną osobę i w sumie ciesze się, bo mi o psychoterapii powiedziała, ze nie daleko jest, ale jeszcze się na odwagę nie zebrałem :oops: pomijam ten mały incydent przypałowy :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mag14, ja to mam manie tworzenia scenariuszy przed wydarzeniem czy spotkaniem z kism kogo nie znam albo znam malo... I wszytskie te scenariusze sa czarne oraz nakrecaja moje lęki. Nie mialam tak jak bylam zdrowa na umysle ;)

 

Marchewe gotuje , bede jadla marchwianke.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Płatek Róży mam tak samo dokładnie. Miliony scenariuszy i to przeważnie negatywne.

Pozytywne też się przewijają, ale zaraz je zjada negatywny. Potem spotkanie wyjdzie nie tak jak bym tego chciał :twisted:

Dobra spadam. Może jeszcze zajrzę za jakąś może chwilkę :D

Posprzątać trzeba :P

Miłego Dnia Ci i Reszcie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tam popołudnie moi drodzy?

Ja już w rytynie, praca, spacer z psem do biedry, a potem w krzaczorach... Jedyne co nie rutynowe, to to że piję kawkę, a nie robię obiad. Zrobiło się ciepło, chwilami słońce wychodzi, to monsz zaoferował się zrobic grilla na wieczór.

Jestem znów padnięta, ale dobrej myśli, bo jutro mam do załatwienia sprawy na mieście i nie idę do biura, to dzionek fajnie zleci.

Pomalowałam rano pazurki, oczywiście mi nie doschły dobrze i całe rozwaliłam, zaraz muszę zmyc. Nienawidzę malowania paznokci i tego że mi dwie godziny schną mimo wysuszacza... :evil:

 

platek rozy, Kochana, jak się czujesz na wieczór? Wiesz, ja często przed ważnymi wydarzeniami byłam chora. Tak sobie myślę, że to też taki sabotaż naszego organizmu... :bezradny: Ale my się nie damy! O! Prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, super ze taki dzionek mialas bez wiekszych stresow:) bardzo mnie to cieszy Slonce:*********

Ja zjadlam marchwianke z sucharami , zjadlam leki i chodze z plastrem na czole , takim na migrene chlodzacym bo boje sie brac lekow przeciwbolowych zebym nie pogorszyla sprawy zoladka.

Dolek jednak zalapalam bo jak mnie dzis wyjscie do Biedry powalilo to ja sobie nie wroze ze dam rade na stazu...

 

7256c4b4c9e6c9a02138f05f18700f58.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 10 rano nie bylamw toalecie w wiadomej sprawie --- moze leki zaczynaja dzialac? Pobolewa mnie brzuch co jakis tam czas ale nie biegam do kibelka.

 

mirunia, Kochana masz dobrego szefa z e tak Was zwalnial:) Moj dawny to w zyciu nawet minuty wczesniej by nie zwolnil on mial pretensje o wyjscie do toalety bo przeciez on placi za prace a nie za inne rzeczy.

Nie umiem sie nie dolowac , w sumie dziwie sie sobe z edzis mi slabo w biedrze ale jak ja cala slaba jestem to moze dlatego? Wystraszylam sie ze z oslabienia zemdleje :bezradny::bezradny: i odebralam to jako porazke.

 

Dzwonila pani z Mops do mnie z pytaniem jak sie czuje przed piatkiem --- opowiedzialam po krotce co u mne a ona stwierdzila ze mowie o tym nowotworze jak o pojsciu na kawe i ze brawa dla mnie bo nie histeryzuje a ja sobie mysle ze bardziej bede histeryzowala przed stazem ... no i w dniu zabiegu tez , o wtedy to bedzie histeria na calego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aleście natłukli postów. Dzisiaj odrobiłam obowiązki nauczyciela, farmaceuty i być może dziennikarza muzycznego jeśli jeszcze dzisiaj dam radę coś napisać o jakiejkolwiek płycie.

 

Dzieci jeszcze za bardzo nie ogarniają, potrzeba kilku lekcji żeby przełamać lody.

 

Już byłam taka zadowolona, że już mam i umowę o pracę, i praktyki dzisiaj podbite, ale mi koleżanka zepsuła dzień. Opowiadałam coś o dzieciach w szkole, to mi powiedziała, głupia torba, że jeśli chcę mieć własne, to powinnam jakoś teraz. A zła jestem na siebie, że tylko jej odburknęłam coś w stylu "a co jeśli nie chcę", a powinnam jej była od razu wytłumaczyć, dlaczego jej zachowanie było niewłaściwe. Nawet gdyby rozmawiała z małżeństwem, które planuje powiększenie rodziny, mówienie co i kiedy powinni byłoby nie na miejscu. A już nie powiem, jak to wypada do osoby, która jest niezamężna (bo dwa ostatnie związki dopiero po dłuższym czasie się okazały niepoważne), z nikim się nie spotyka, której nawet terapeutka mówi, że lepiej być wolną niż z kimś, z kim się nie można porozumieć, która dopiero niedawno odkryła, że w życiu może się potoczyć tak albo tak i szczęście trzeba uzależniać od siebie, a nie od innych osób w swoim życiu.

 

W sumie wracałyśmy kawałek tym samym autobusem, ale zamiast stać z dziewczynami, poszłam sobie kawałek dalej usiąść. Trudno darmo, menopauza się zbliża wielkimi krokami, muszę se klapnąć, bo jeszcze mi się osteoporoza zrobi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, nie ma co się dołować. Ja np staram się ze wszystkiego żartować co niektórzy mogą odczuć. :mrgreen: Kiedyś przeżywałem wszystko jak Ty ale jakimś cudem udało mi się tego pozbyć i dzisiaj jest dużo lepiej. Dlatego próbuj szukać pozytywnych myśli i staraj się olewać rzeczy i ich nie przeżywać.

 

Od 10 rano nie bylamw toalecie w wiadomej sprawie --- moze leki zaczynaja dzialac? Pobolewa mnie brzuch co jakis tam czas ale nie biegam do kibelka.

 

Czyli dawno dumiania nie było. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×