Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ranienie najbliższych sobie osób


Etna0o0

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem jak określić swój problem. Mianowicie nieświadomie ranie swoich bliskich, przede wszystkim partnera. Zdarza mi sie mówić okropne rzeczy, wyzwiska ,poniżać, trafiać podświadomie w najczulszy punkt osób,które darze ogromnym uczuciem. W konsekwencji strasznie cierpię, Brzydzę się sobą ,swego zachowania. Nie mam pojęcia dlaczego w złości tak łatwo przychodzi mi ranienie bliskich mi osób. . Najmniejsza rzecz potrafi wyprowadzić mnie z równowagi spowodować że krzyczę i przeklinam. Z kolei podczas kłótni bardzo często tracę jakiekolwiek hamulce. Nie potrafię nad tym zapanować, pomimo ze przyrzekam sobie,że sie poprawie, że tak nie można funkcjonować,bo stracę wszystkich na których mi zależy, zwłaszcza partnera. Jest to cholernie trudne a zarazem niepojęte.Jak mogę być w danym momencie kochającą, dobrą i ciepłą osobom a gdy cos mnie zdenerwuje ( nie zawsze ale często) zmieniać się w "potwora". Jestem juz na granicy wytrzymania,a co dopiero moi najbliżsi .Nie wiem czy to ma związek z ojcem alkoholikiem i przeżyciami z dzieciństwa , choć cech DDA mam nie wiele. Czy to może jaka inna przypadłość. Nerwica,depresja, nie mam pojęcia. Nie jestem złą osoba, bynajmniej kiedyś nie byłam tak okrutna dla innych i sama cierpię bo nienawidzę RANIĆ;( Udałabym się do psychoterapeuty, wstyd przyznać ale w chwili obecnej mnie na niego nie stać . Proszę o choć minimalną pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, na dzieńdobry polecam terapię z nfz choć zastrzegam że na pewno bywa różnie, zależy od miejsca oczywiście. ja w krakowie mialem tak fajnie że nawiązałem kontakt z terapeutką gestalt która mi powiedziała że właśnie kończy terapię z kimś tam i mogę wskoczyć jeśli szybko pójdę do psychiatry po skierowanie, baba totalnie ogarnięta , wspaniały psycholog ciepła , miła nieznudzona. po roku odeszła ( do prywatnej poradni) i o dziwo zastąpiła ją jeszcze lepsza , młoda , pełna energii. także rozglądnij się gdzie byś mogła chodzić za darmo , spróbuj poszukać nazwisk specjalistów i jaką metodą pracują , wybierz która by ci odpowiadała (nie każdemu pasuje ze terapeuta prawie nic nie mówi) i szukaj kontaktu. nawet jeśli miałabyś poczekać - warto!!!

 

też mam tak jak ty, często ranię bliskich i wbijam tam gdzie wiem że zaboli. mam ogromną potrzebe karania wszystkich ale mam tez pełną świadomość z czego to wynika...... szukam odwetu , sprawiedliwości za krzywdy z przeszłości.

 

pytasz o tatę który pił..... nie chcę tu wyskakiwać z jakimiś pobieżnymi analizami ale wydaje mi się ze to mogło mieć spore znaczenie. terapia pomogła by ci odkryc skąd się różne rzeczy biorą.

 

nie pogardzaj sobą, masz problemy a nie jesteś potworem!!!!

 

ja mam dobre serce a czasem ja dowale komuś to koniec

 

tyle ode mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak zachowywał się ojciec alkoholik, gdy wypił? Pewnie nie zachowywał się jak aniołek... Wiele razy z pewnością sprawiało Ci to ból bliżej nieokreślony... Ja śmiem twierdzić, że te Twoje zachowanie to może być jak najbardziej jedna z cech dda, zatem polecam pójść do psychoterapeuty. Nie trzeba mieć wszystkich cech, wystarczy choćby ta jedna ---> niepohamowana agresja, brak radzenia sobie z emocjami

Tylko takiego ukierunkowanego specjalnie na potrzeby DDA, bo inni mogą być niekompetentni i zrobią Ci więcej krzywdy niż wniosą dobrego. Na nfz też można jakiegoś znaleźć, tylko trzeba chcieć, a mówisz, że masz tą chęć. :smile: Ta złość zapewne bierze się z tego, że skumulowało się trochę w Tobie tej złości (na ojca) i nie odczuwasz jej na niego, dlatego nie napisałaś ani jeden złej rzeczy o nim, a wyżywasz się po prostu na innych i tak sobie radzisz z emocjami. A to radzenie jak już zauważyłaś jest niedobre i dla innych i dla Ciebie, bo po prostu nie umiesz prawidłowo funkcjonować w społeczeństwie.

 

Czy Twój ojciec żyje? Jeśli tak to jak wyglądają Wasze relacje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojciec zmarł rok temu. Jeśli chodzi o jego picie było mnóstwo traumatycznych przeżyć ,pomimo ze nigdy nie był agresywny. Po prostu alkohol go wyniszczał. W towarzystwie znajomych funkcjonuje normalnie ,problem pojawia się w relacjach z najbliższymi. Biorę sie za poszukiwania terapii na nfz, może udam się do grupy wsparcia DDA. Wielkie dzieki ,miło słyszec , ze ktos choć trochę mnie rozumie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też w towarzystwie znajomych funkcjonuje normalnie, ba... cudownie. Potrafię się uśmiechać, potrafię się nawet sprzeczać - bez żadnych przekleństw, zbędnych słów... Ale niestety w domu, gdzie był i jest alkohol, nie potrafię się zachować. Wyniszcza mnie samo to, że jestem w tym domu...

Fajnie, że zaczynasz szukać pomocy, życzę Ci wszystkiego dobrego! Jeśli chcialabyś pogadać, wymienić się doświadczeniami lub też po prostu wygadać się, wyżalić, pisz na pw. ;) Nie ma to jak rozmowa pomiędzy dwoma dda - trzeba się wspierać!

 

-- 19 gru 2013, 14:22 --

 

Mi się wydaje, że to, iż ojciec zmarł ma na Ciebie wpływ o wiele większy niż zył - kiedy żył zawsze można było coś mu powiedzieć, teraz już nie, nie ma na kogo się gniewać. A problem niestety nie kończy się wraz ze śmiercią rodzica. Moja matka akurat jest agresywna po alkoholu, ale jednak nawet gdy bywają momenty, że jest pijana, ale spokojna, to sam widok wykańcza człowieka, więc wiem o czym mówisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Etna0o0, poszukaj terapeuty przez NFZ. Też można znaleźć dobrego.

To wszystko co opisałaś zdarza się i dla mnie. Tyle, że ja zazwyczaj nasilniejsze ataki mam jeśli coś mi nie pasuje w związku z mężczyzną i to on zawsze najmocniej obrywał. Z trudem powstrzymywałam się tylko by go nie uderzyć, bo tego by mi nie darował. Patrzył się wtedy na mnie jak na wariatkę, przerażony - nigdy nie zapomnę tego okropnego spojrzenia. Jeszcze bardziej mnie nakręcało i sprawiało, że jestem taka beznadziejna, za chwile mnie zostawi.

Najgorsze co zrobiłam i nie zapomnę to to, że podniosłam rękę na dziecko.... nie swoje.

 

No... tak czy siak, domyślam się, że jest CI ciężko. Szukaj pomocy u terapeuty. Pomoże Ci się uporać z emocjami.

Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie tegoroczne Święta pokazały mi sporo na temat mojego stosunku do mojej rodziny. Pod koniec wigilijnego wieczoru już byłem wewnętrznie wściekły (już wiele razy tak miałem) i nie byłem w stanie wydusić nawet słowa żeby nie miało ono złego oddźwięku, po prostu wśicekłośc totalna. na drugi dzień rano wystarczyła tylko jakaś uwaga mojej mamy o coś i po prostu wyszedłem z domu trzaskając dzrwiami i pojechałem do siebie, przez całe świetą już się nie dałe znaku. wszyscy byli w szoku ale to było we mnie od zawsze. w oastnim roku to wszystko wychodzi jeszcze bardziej na wierzch ale wczesniej nie raz dostało się moim bliskim zwłaszcza mamie. zastanawiam się skąd się to bierze, wyczuwam w sobie jakąś ukrytą krzywdę jaką mi wyrządzili. Też był u mnie alkohol ojca, potem się zmieniło i przestał ale za dzieciaka strasznie to przeżywałem, budziło we mnie to okropną wściekłośc ale też ogromny strach. I teraz chyba coś wychodzi. Na szczęście chodzę na terapię i będę mógł o tym rozmawiać. Zastanawiam się czy mogę być DDA również.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lukk79, może to żal i złość do ojca? myślę, że możesz być DDA. Zawsze jak jest alkohol nadużywany ( nie mówiąc już o jakiś awanturach, czy kłótniach) to jest to dysfunkcja, która ma wpływ często później na nasze dorosłe życie i zachowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Conessa, no włąsnie jak zrobiłem sobie notatkę o czym porozmawiać u terapeutki nast. razem to umieściłem tam "złośc na ojca", może być że, też żal i w ogóle zaczyna mi się przypominać więcej.

nie potrafię być z nikim blisko.

niby nie było awantur w domu ale mimo to pamiętam kilka takich sytaucji, że teraz jestem wściekły i teraz to na nich się odbija, a oni chyba nie wiedzą o co chodzi za bardzo. niby wszystko im wybaczam bo dużo dla mnie zrobili i robią ale mimo to szybko się irytuję, a jak jestem dłużej to zaczynam się poważnie złościć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lukk79, chyba wiem o czym piszesz, bo niby nie miałam złych rodziców (oprócz tego, że mój ojciec nie uczestniczył w moim wychowaniu) to jednak jakiś żal do nich mam. Do mamy o kilka szczegółów, ale to naprawdę każdy ma i nie musi to być powodem problemów, czasem wystarczy po prostu szczera, czasem nawet bolesna rozmowa i wiele można wyjaśnić. Natomiast do ojca w podświadomości mam żal, że nie był obecny w moim życiu ANI TROCHĘ. Przez co, też nie potrafię być z nikim blisko, bo zazwyczaj jestem za blisko i wszystko psuję.

 

Dobrze, że robisz takie listy, o czym chcesz rozmawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobnie. W ostatnich czasach stałam się tak drażliwa, że właściwie zaniknął u mnie margines tolerancji. Jeśli pojawia się ze strony najbliższych zachowanie, które już wcześniej mnie męczyło, irytowało czy wręcz wykańczało, to nie jestem już w stanie panować nad sobą i wybucham. A kiedy wybuchnę, to naprawdę nie panuję nad tym, co mówię, co z kolei jest dla mnie masakrujące. Później jestem zdołowana przez długi czas przez to, że straciłam kontrolę i mówiłam straszne rzeczy, których w rzeczywistości nie myślę. Gdybym potrafiła się opanować i spokojnie wyjaśnić, o co mi chodzi. Tyle że u mnie chyba jest to kwestia tego, że latami, właściwie od dziecka znosiłam różne toksyczne czy krzywdzące zachowania i znosiłam to wszystko spokojnie, byłam "niespotykanie spokojnym człowiekiem". No i z czasem wyszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×