Skocz do zawartości
Nerwica.com

ott


Gość anna.anakaia

Rekomendowane odpowiedzi

Heh, Wy i te Wasze "próby zabicia się" ... :P

 

Tabletkami trochę ciężko ekspediować się na tamten świat....Sposób może bezbolesny, ale zawodny bardzo często.

To czy bezbolesny i czy zawodny zalezy już od konkretnych "tabletek" :P

 

Ja w razie czego, jak już wielokrotnie pisałem mam plan ( jestem przekonany już że dam radę ) polegający na wypożyczeniu samochodu, uchlaniu się i wjechaniu na "krajówce" pod TIRA na pelnej szybkości....

Z pewnością skuteczne, z pewnością bezbolesne.... Na trzeźwo zapewne bym jednak uległ jakimś wewnętrznym blokadom, które uniemożliwiły by mi ten ostateczny manewr kierownicą...

Na ch*j ? Nie lepiej zrobić to bez zbędnego dramatyzmu i narażania życia i zdrowia osób postronnych ?

 

Przykładowo odpowiedni mix depresantów:

 

1. Zakładamy sobie wenflon.

2. Podwieszamy kroplówkę z dajmy na to 1 g heroiny (dawka kilkudziesięciokrotnie śmiertelna !!!)

3. Zażywamy przygotowane uprzednio beznodiazepiny i barbiturany. Jeżeli mamy je w ampułkach, możemy dodać do roztworu w kroplówce.

4. Odpalamy kroplówkę.

5. Wypijamy mocno rozcieńczony roztwór z zawartością 20-30 ml GBL (dawka smiertelna !!!).

 

6. Po kilku minutach zasypiamy wiecznym snem sprawiedliwego, umierając na nieświadomce (bezboleśnie ?) w wyniku depresji ośrodkowego układu oddechowego ;)

 

Nie ma ch*ja, żebyśmy przezyli owy miks. Mogę założyć się nawet o wieczność w piekle, chociaż najpewniej i tak tam kiedyś trafię :P

 

Jeżeli nie umrzemy od samego GBLa, beznodiazepiny i barbiturany zrobią swoje. A jeżeli jakimś cudem byśmy od nich nie zeszli, 1 gram heroiny musi nas zabić i nawet sam Anioł Stróż i Wszyscy Święci nie dadzą mu rady ;)

 

Pozdro :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

INTEL 1, Na 200 % :D

 

Heroina trudno dostępna ? Zamawiasz przez TORa z silkroad z wysyłką do domu, albo idziesz popytać "dworcowych" lub ludzi kręcących się pod programami substytucyjnym (metadon, buprenorfina) w większych miastach o jakiś kontakt ;)

 

Nie żeby aż tak bardzo zależało mi na tym, żebyś się zajebał, ale masz:

 

- http://www.oglaszamy24.pl/ - tu kupisz czarnorynkowo benzo, barbi, a i morfinę też sobie znajdziesz ;)

 

- http://gblchrom.pl/index.php?id=produkty - a tu GBLa w pełni legalnie ;)

 

Zamiast wenflonu, mógłbyś pokombinować z igłą "motylkiem". Zresztą jak pójdziesz do przychodni z wenflonem, to Ci go najpewniej pielęgniarka pomoże założyć ;) Heh, tylko nie mów jej, że po to, żeby się zajebać :P

 

Edit:

 

Jasne, TIR lepszy - lepiej zrobić rozpierdol na kilkaset tysięcy złotych, narażający przy tym postronnych ludzi na utratę zdrowia, niż odejść sobie spokojnie, bez zamieszania, w zaciszu jakiegoś hotelu :P

 

Własnie przez takich jak Ty, samobójcy są źle odbierani w społeczeństwie xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż dziw, że jeszcze tych mądrości nie wykasowano. :D

Niebywałą ciekawostką jest, że większość z nas CHAD-owców uwielbia o tym gadać. To widocznie działa jak wentyl bezpieczeństwa. Im więcej się o tym mówi tym mniejsze prawdopodobieństwo realizacji czynów.

We wrześniu tego roku mój szwagier wybrał się na tamten świat. Leki plus alkohol=zapaść. (są leki po których praktycznie zero szans na przeżycie-słowa lekarz z pogotowia)

Szybka decyzja, krótka piłka. Zaskoczenie takie samo jak po S... Lepera. Typ człowieka twardego jak stal.

CHichot losu. Dużo gadamy mało robimy-i niech tak zostanie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

S jak..., Ja na ten przykład już nie zamierzam się zabijać :D Ostatnio poważnie rozmyślałem nad tym, coby zostać "dzieckiem" większych polskich, jak i europejskich metropolii ;) Wiecie - kombinowanie z socjalami, nienachalne żebranie na ulicach, okazyjne drobne kradzieże z supermarketów, freeganizm itd. Tak, coby starczyło na podróże, jakiś niewielki pokoik, jedzenie, media, dziwki i umilacze :D Wszystko utrzymane w minimalistycznej konwencji - nie więcej niż potrzeba ;) Działać na takiej zasadzie, a żeby wywołane mym czynem "zło" w porównaniu z "ulgą w cierpieniu" jaką mi daje było skrajnie "małe". (tak tak, zło jest złem, i nie ma co relatywizować :P) Co do wszelkiego rodzaju specyfików "pokrzepiających duszę" - już sam sobie je zorganizuję ;)

 

Prosty hedonizm i umiarkowany nihilizm. Zatopić się w tej swoistej "nirwanie". Heh, i pomysleć, że swego czasu byłem konserwatywnym liberałem. Widać cierpienie wcale nie uszlachetnia, a jedynie wypacza charakter człowieka :P

 

Oczywiście ideologicznie nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę żadnym lewakiem. Wierzę w kapitalizm (którego nota bene w Europie jest coraz mniej) i własność prywatną, gdyż to właśnie one zapewniają dobrobyt. Ale jestem cholernie zmęczony życiem i w swym "skurwysyństwie" zamierzam już tylko i wyłącznie pasożytować na zdrowych organizmach społeczeństw :P

 

5 lat rozkurwów psycho-somatyczno-neurologicznych, otepień, zaburzeń emocjonalnych, wypaczeń konstruktu osobowego, dylematów filozoficzno-egzystencjalnych wystarczy. 5 lat unosiłem się dumą (pozdro Carlos :D), ale na dzień dzisiejszy mam już wyjebane. Jeżeli Bóg istnieje, to nie jak Go, a to On mnie zawiódł. Więc pozwalam dać sobie moralną dyspense na takie, a nie inne życie. Zresztą jestem specyficznym "typem" człowieka. Takich jak ja nie ma w społeczeństwie nawet 0,1%. Z całym szacunkiem, ale nawet na tym forum 95% jego użytkowników ze swoimi zaburzeniami przy moich po prostu wymięka. Wśród wszelkich pasożytów społecznych 99% też może mi co najwyżej ... :P

 

Przy okazji będę mógł stworzyć rodzinie wiarygodną iluzję swego szczęśliwego życia (praca za granicą, podróże, kartki, pamiątki itd.), co również przemawia za ową koncepcją ;)

 

Prosty hedonizm i umiarkowany nihilizm swoistym opium na wszelkie cierpienia i rozterki ;)

 

I własnie w taki sposób zamierzam przeistnieć swoje dalsze życie :D

 

Szybka decyzja, krótka piłka. Zaskoczenie takie samo jak po S... Lepera. Typ człowieka twardego jak stal.

Bardzo wątpliwe samobójstwo, podobnie jak z Petelickim :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leppera powieszono. Relatywista, nie pusz się tak 5 latami mąk. Nie zaliczasz się pewnie do tych paru procent o których piejesz. Jeśli nie masz dzieci to freegołuj pod most. Pewnie piszesz tylko wtedy jak jesteś na haju. Charakteru człowieka nic nie potrafi zmienić, chyba, ze jest człowiekiem bez charakteru. Nie szanujesz innych.. To porazka. Uważasz, ze te pare lat choroby wywołanej pewnie przez cpanie (może się mylę) stawia cię ponad innymi, to po h cię tutaj ciągnie? Srasz w swoje gniazdo. Mimo to cię szanuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważasz, ze te pare lat choroby wywołanej pewnie przez cpanie (może się mylę) stawia cię ponad innymi, to po h cię tutaj ciągnie? Srasz w swoje gniazdo.

nerwica.com - jedyne miejsce, w którym człowiek im mocniej nie domaga życiowo, tym bardziej czuje się z tego powodu lepszy od innych :D

 

Lepszy ? I dlatego zamierzam usunąć się z życia społecznego prowadząc takie a nie inne zycie ? Źle interpretujesz moje wpisy, Ziom ;)

 

BTW. Nie, nie przez ćpanie :P

 

Pewnie piszesz tylko wtedy jak jesteś na haju.

Tak, jestem na haju. Przyjebałem 200% dobowej dawki witaminy C. Klepie jak sam skurwysyn :D W końcu jakby nie było to iAChe, więc najpewniej wyjebało mi już acetylocholinę w kosmos, co nie ? :P

 

Charakteru człowieka nic nie potrafi zmienić, chyba, ze jest człowiekiem bez charakteru.

Mądrości życiowe po chuju fest ;) Choroby i zaburzenia psychiczne, neurologiczne, strukturalne uszkodzenia mózgu, substancje psychoaktywne, leki psychotropowe zmieniają charakter człowieka. Determinizm ... - chociaż oczywiście wszyscy chcielibyśmy (my czyli kto ? czy my jako "MY" w ogóle istniejemy ?) wierzyć, że istnieje jakieś mistyczne "JA" :P

 

Nie szanujesz innych.. To porazka.

Dlaczego tak uważasz ? Akurat Ty kojarzysz mnie jedynie jako forumowego -istę, więc najpewniej masz niepełne (o ile nie całkiem błędnę ;)) wyobrażenie o mojej osobie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

INTEL 1, Takie pytanie: Dlaczego nie zdecydujesz się wjebać w opiaty ? :D Pozwolę sobie zacytować swoje posty, jakie ostatnimi czasy, podczas spontanicznie wywiązanej dyskusji, adresowałem do użytkownika "Nortt" :P

 

Nortt, skąd wiesz ? Brałeś ? IMHO o wiele mniej "złowrogie" od benzo i alkoholu :P Nie są ani neurotoksyczne, ani hepatotoksyczne (mowa o specyfikach jakości niemal że aptecznej, a nie zanieczyszczonym brownie z ulicy :P) podczas ciągu można na nich normalnie funkcjonować itd. ;) Nie mówię, żeby dorobić się stanu, w którym to będziemy opierdalać na dworcu te przysłowiowe kutachy za działkę hery, a prowadzić życie w miarę ogarniętego opiatowca (oksymoron ? :D), przyrządzać sobie 99% towar, przerabiając apteczne tabletki z morfiną, a późnym latem wybrać się do Czech po tą legendarną już słomę makową (jeszcze niższe koszty niż tabletki MSTContinus, Servedol) i narobić sobie "sortu" na calusieńki rok ;) Prosta ekstrakcja morfiny z makówek, oszczyszczanie, acetylowanie i "voila" - to nie LSD, czy MDMA, żeby bawić się w niewiadomo jak bardzo niebezpieczne i skomplikowane syntezy :P

 

BTW. Jeszcze można pokombinować z suplementacją magnezu, niewielkimi dawkami antagonistów nAChr i NMDA, coby starać się utrzymywać tolerkę w ryzach ;)

 

 

Zamiast się zabijać, mógłbyś spróbować na nich trochę poogarniać życie - tym bardziej, że w przeciwieństwie co do niektórych, masz dla kogo (synek, żona) ;) Heh, no bo niby co Ci szkodzi ? :D

 

BTW. Forumowe życia mi się ostatnio kończą :D Mam nadzieję, że tym razem jednak nie dostanę bana za powyższego posta :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×