Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cutler

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Cutler

  1. Cutler

    ott

    Nie ma powodu żyję.
  2. Cutler

    ott

    Cześć, \ właśnie przejechałem sobie maszynką po żyle. Z całej siły. Nic się nie dzieje tylko leci krew. Co robić? Chce zdechnąć. @edit. Propsy dla tych co sobie żyły podcieli. Trzeba mieć jaja.
  3. A opyla sie isc ponownie do psychiatry zeby przepisal mi cos dobrego. Ostatnio jak w wieku 17 lat blyem to nic mi nie przepisal i teraz nie wiem czy w wieku 19 lat isc znowu do niego. Wtedy mi polecil zebym sobie znalazl tak jak mi psycholog polecil jakas terapie ale niw wiem ;( Chcialbym dostac jakiegos gowno co otumania i czlowiek przestaje sie przejmoac. ehehehe.
  4. Ja nie wiem. Bylem u psychologa a potem u psychiatry. Oboje polecili mi psychoterapie ale mi sie wydaje, ze ja jestem normalny tylko mam pecha w zyciu. Zaczynajac od patologi w domu po moja zamodzielna probe znaleziniea swojego swiata, w ktorym dobrze sie czuje. Samotnego swiata.. Wydaje mi sie, ze trafiam na zlych ludzi. Co do alkoholizmu to trwa to od 2 lat, stopwniowo zwiekszajac wplyw na moje zycie. Daje mi spokoj i w dupie to mam co sie dzieje.
  5. Jak nie mam wódy czy piwa przy sobie to czuję się poddenerwowany. Boje sie co bedzie. Zawsze gdy jestem sam w domu to zasówam po jakies alko, wtedy się uspokoajam. Codziennie musze sie lekko wstawic, wtedy mi lepiej. Spac tez mi ciezko jak sie lekko nie podpije. Warto isc juz do jakiegos speca? Ps. Najgorsze to, ze 0.5L to dla mnie juz minimum, a slabo na mnie dziala i musze wiecej a jak wiadomo kasa szybko "plynie" nie wiem co juz robic.
  6. Cutler

    Nie wiem co robić.

    Byłem u pscyhiatry ale powiedział, że nic mi nie przepisze. Nie wiem czy lekami da się doprowadzić do stanu zobojętniania na to wszystko? Strasznie mi depresja przeszkadza przy moim hobby a to dla mnie w tej chwili wszystko co mam.
  7. Cutler

    Nie wiem co robić.

    Witam Chciałbym zasięgnąć Waszej opini na pewne tematy związane z tym co się od ostatnich 3 lat ze mną dzieje. Ogólnie pogubiłem się teraz w tym świecie. Nie potrafie zrozumieć pewnych spraw. Pamiętam jak w gimnazjum byłem kompletnym durniem, zwracałem na siebie uwage, lądowałem często u dyrektora i co najciekawsze zawsze miałem przez to mnóstwo ludzi wokół siebie. Miałem z kim pogadać, spotkać się i nigdy nie odczuwałem jakichkolwiek zmartwień. Jednak coś dziwnego się ze mną stało kiedy poszedłem do technikum. Zmieniłem się o 180 stopni. Przestałem zwracać na siebie uwage, robić głupoty i stałem się taką szarą myszką. Nie mam żadnych znajomych, dziewczyny po prostu nikogo. Całymi dniami siedze sam w domu i tak jest od 3 lat. Najgorsze oprócz tego przybicia wewnętrznego jest brak chęci do życia i perspektyw na przyszłość. Prosto mówiąc - dopadła mnie depresja. Mam hobby ale jest ciężko i nawet to co uwielbiam robić przychodzi z wielkim trudem. Ciągle myślami jestem gdzie indziej. O pomocy bliskich można zapomnieć, rozmawiałem z nimi wiele razy, mówiłem im o tym ale jak ktoś nie przeżył czegoś takiego to nie zrozumie i tak jest w moim przypadku. Byłem już u psychologa i na psychoterapi ale to na mnie słabo podziałało. Zawsze kończyło się tak, że po wyjściu - pełny radości i chęci do życia w pare dni wpadałem w taką depreche, że spałem całymi dniami i nic nie żarłem. Nie wiem, czy nie pasuje do tego świata? Gdzie trzeba być krzykliwym, zwracać na siebie uwage żeby wogóle istnieć a jak jesteś "normalny" to wypadasz? Przynajmniej ja, patrząc z perspektywy czasu i co się teraz dzieje tak sądzę. Nie wiem już co robić. Macie jakieś pomysły dla mnie co z tym robić? Mam 19 lat.
×