Skocz do zawartości
Nerwica.com

WORTIOKSETYNA (Brintellix)


zaqzax-0

Czy wortioksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

87 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wortioksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      35
    • Nie
      31
    • Zaszkodziła
      21


Rekomendowane odpowiedzi

Tak, jak zostałem „przełączony” z escitalopramu na wortioksetynę, niby celem braku wpływu na libido, czy też poprawy tego aspektu (dodatkowo ponoć dobra na funkcje kognitywne), to po 4 tygodniach miałem dosyć. Pogorszenie samopoczucia znaczne, do tego nudności i brak poprawy w ww. aspekcie.

 

Ale na reddicie są osoby, które twierdzą, że pomogło. To jest loteria, nic tu nie ma sensu. Jedni na mirtazapinie tracą libido, inni odzyskują. Na bupropionie chyba ta statystyka jest najkorzystniejszych na plus.

Edytowane przez Tentyplebs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, to już sporo czasu bierzesz. Kiedyś przekopywałem subreddita wortioksetyny, to raczej przeważała opinia, że na 10mg jest ok z libido, na 20mg już nie. Może pogadaj z lekarzem o obniżeniu. Jeśli to nie wystarcza na Twoją depresję, to może jakaś augmentacja - agomelatyna czy coś. Zależy czy masz też lęki czy nie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Tentyplebs napisał(a):

Ok, to już sporo czasu bierzesz. Kiedyś przekopywałem subreddita wortioksetyny, to raczej przeważała opinia, że na 10mg jest ok z libido, na 20mg już nie. Może pogadaj z lekarzem o obniżeniu. Jeśli to nie wystarcza na Twoją depresję, to może jakaś augmentacja - agomelatyna czy coś. Zależy czy masz też lęki czy nie. 

Ogólnie czuje się bdb, najchętniej to odstawiłem bym te leki zupełnie. Wizyte mam 10 wrzesnia u psychiatry moze zacznie schodzić. Bardzo mi przeszkadza taka obojetnosc i to libido dramatyczne 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.11.2013 o 21:53, sylvek napisał(a):

 

dzieki dodatkom (5-ht7, mniej 5-ht3) mozna liczyc na to ze przebije skutecznoscia SSRI i dorówna TLPD. Problem w tym ze przy takim wzroscie przewodnictwa na 5-ht vortoksetyna ladnie pojedzie po emocjach. Paro w wysokiej dawce moze miec nowego konkurenta.

 

 

to kolejna marketingowa wstawka od lundbecku bo lek nie posiada zadnego powinnowactwa do jakiegokolwiek receptora wymienionych neuroprzekaznikow. Oczywiście systemy róznych neurotransmiterów są ze sobą bardzo powiązane ale wortoksetyna minimalnie odbiega od tego co pod tym wzgledem pokazuja inne SSRI. Krótko mówiac producent chce za wszelką cene pokazac ze ten lek jest czyms innym, nowszym, lepszym i skuteczniejszym od SSRI ale nie ma argumentow. Tego typu slogany mozna przepisac do niemal kazdego srodka psychoaktywnego, np kofeiny http://worldofcaffeine.com/caffeine-and-neurotransmitters/ .

Brintelix to jedno wielkie dziadostwo już od niejednego profesora psychiatria usłyszałem że to placebo bardzo ale to bardzo słabiutkie brałem to jakiś czas kiedy jeszcze leczyłem się u neurolog i mi to wcisnęła na zaburzenia lękowe co ja wtedy przeżyłem na tym leku to masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Zico2019 napisał(a):

Brintelix to jedno wielkie dziadostwo już od niejednego profesora psychiatria usłyszałem że to placebo bardzo ale to bardzo słabiutkie brałem to jakiś czas kiedy jeszcze leczyłem się u neurolog i mi to wcisnęła na zaburzenia lękowe co ja wtedy przeżyłem na tym leku to masakra.

Opisz co przeżyłeś 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, zburzony napisał(a):

Spotkałem się tu z opiniami że wortioksetyna może powodować pewne ożywienie czy zmniejszyć apatię. Miał ktoś z was podobne doświadczenia?

To raczej zależy od człowieka. Ze mnie np. paroxetyna i sertralina robiły powolne zombie, a taka duloksetyna już pobudzała. Brintellix dawał coś pomiędzy, trochę się raczej na nim zrobiłem kluchą żrącą fast foody zamawiane do domu

Apatii to szczerze mówiąc nic mi nigdy specjalnie nie zmniejszyło

 

W dniu 22.08.2025 o 19:57, WojtasxD1991 napisał(a):

Schodził ktoś z Brintellix 20 na 10 co sie u Was zmieniło ? 

Niewiele

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@conditioneru mnie duloksetyna i kiedyś też wenlafaksyna pomagały na apatię, zwłaszcza duloksetyna była w tym dobra. Niestety tylko za pierwszym razem i do czasu. 

Teraz kiedy problemem przestał być lęk to z apatią się głównie zmagam. Chcę spróbować jeszcze raz z wortioksetyną, raz ją dostałem od doktora także chyba nie będzie problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Wszystkim, 

widzę, że w temacie dawno nie było odpowiedzi, ale bardzo proszę osoby, które mają jakieś doświadczenia z tym lekiem: BRINTELLIX  i podobnym problemem po odstawieniu o odpowiedź. 

 Przeżywam przez ten lek koszmar, opowiem krótko o co chodzi:

 

Kiedyś brałam kilka lat mirtazapinę (30mg) i odstawiłam bez takich akcji jak obecnie. Kilka razy podczas brania tego leku brałam afobam (przez te kilka lat  może ze 3) i kilka razy hydroksyzynę, nie działo się nic złego.

Nie brałam żadnych leków przez 4 lata i w tym roku za namową psychologa poszłam do lekarza po leki ponownie. Miał być to inny lek, ponieważ mirtagen tym razem nie działał dobrze. Więc zaczęło się szukanie, lekarz zapisywał mi takie leki jak citabax, duloxetyna, poźniej triticco. Wszystkie działały na mnie  źle i lekarz kazał odstawiać, wiec brałam je max 1,5 tygodnia. Po każdym takim odstawieniu po kilku dniach wracał mój normalny stan- lęki, nawet większe kilka dni po odstawieniu, nadmierne przejmowanie się wszystkim i nadwrażliwość, nawracające natrętne myśli.

 

I do sedna:

któregoś dnia czułam się źle i brałam 4 dni triticco (45 mg),  po 4 dniach miałam wizytę i lekarz zmienił mi lek na brintellix 5 mg, powiedział, że to nowość. Do tego dostałam xanax, żeby w razie czego mieć coś w oczekiwaniu na wizytę, gdyby lek się nie sprawdził i zalecił od razu przejść z triticco na ten brintellix. Ja pomiędzy tym przejściem wzięłam xanax 0,5, wiec było 4 dni triticco, 1 dzień xanax i po 2  dniach brintellix. Brałam ten lek 9 dni i ponownie zrezygnowałam z niego ze względu na skutki uboczne (obojętność, brak emocji, codzienne bóle w klatce piersiowej i szyi, jakby takie prądy, ciągle zaciśnięta szczęka i takie otumanienie).

Problem w tym, że tym razem po odstawieniu nie wróciły mi moje normalne reakcje, mineło już 11 dni od odstawienia, a ja dalej czuję się, jakbym brała ten lek, mimo, że nie przyjmuję nic. Mam szczękościsk, brak emocji, nie mogę się ucieszyć, przestraszyć, nic. Jestem tym przerażona, emocje są spłycone cały czas. Czy ktoś z Was miał cos podobnego lub coś może doradzić? Czy może to wynikać z tego połączenia z ta jedną tabletką xanaxu? 

 

Mam 32 lata, jestem kobietą, mam własną rodzinę i jestem przerażona. Proszę o rady

Przyjmę każdą radę, widziałam tutaj też posty osób, które odstawiły lek i miały takie problemy. Błagam o odzew

Przepraszam za chaos, ale przez tą sytuację ciężko zebrać myśli. Dodam jeszcze tylko, że nie jest to objaw nerwicy, ani nic z tych rzeczy, jest  odwrotnie- brak umiejętności martwienia się itd. Psychiatra mówi, że leki po kilku dniach się wypłukały i tyle i to coś innego, a neurolog podejrzewa, że to może być złe połączenie leków i dlatego taki efekt. Proszę także osoby anglojęzyczne o ewentualne linki, do jakich informacji oraz odpowiedz osób, które schodziły z tego leku i nie brały nic innego i po jakim czasie doszły do siebie.

Boję się, że mam coś już z głową na stałe nie tak, nigdy po żadnym leku tak nie miałam, nawet po leczeniu mirtagenem kilka lat, który wtedy mi służył. Brałam też ten afobam kilka razy i nic. 

Piszę tu, bo Wy wiecie z doświadczenia co i jak i na takich opiniach mi zależy. Mam ,,brak nastroju" (czyli żaden, ani dobry, ani zły, nawet mi się puls nie chce podnieść w reakcji na różne sytuacje (brak reakcji).

Dziękuję za każdą radę z góry

W dniu 28.04.2024 o 16:59, lukas900 napisał(a):

No więc właśnie.. ten lek coś blokuje, ja się prawie w ogóle nie pocę, po pracy fizycznej plecy suche, ledwo pod pachami, stopy tak samo suche, że aż skóra się łuszczy. Do tego braku potliwości dochodzi zadyszka, nietolerancja wilgotności i wysokiej temperatury. Coś się powaliło w układzie nerwowym bo i ból mniejszy, bodźce w skórze. Czytałem, że to może być dysautonomia / neuropatia małych włókien i teraz pytanie jak to odkręcić o ile się da, ewentualnie samo pocenie przywrócić, bo termoregulacja szwankuje i to jest przewalone 😓

Lukas, jak teraz sytuacja? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×