Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

praktycznie za kazdym razem jak cos mi jest, to lece do lekarza.. ale akurat teraz do neurologa bede szla z wynikami rtg kregoslupa ledzwiowego, co juz od 4 lat mialam zrobic.. tylko ze przy okazji chce powiedziec o tej glowie... mam wrazenie ze dretwieje mi lewa czesc twarzy, zaczynam sie potwornie bac..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tylko lęki nic ci nie drętwieje. To niemożliwe rozumiesz? Tak jak z moim domniemanym Hiv - jakby było, już by się ujawniło bo mam słabą odporność, a 4 lata żyję i nic. Teraz raczej nie mam możliwości zarażenia się, zero kontaktu z krwią, wierność w stałym związku, brak narkomanów obok siebie, a mimo to się boję. Ostatnio nawet ze swoim chłopakiem zaczęłam się oddalać, bo bliżej byłam tych lęków niż jego. Olewałam go i czytałam szereg durnych stron, które jeszcze wzmacniały te stany.

Doszłam jednak do wniosku, że poczucie winy napędza lęk przed chorobami. U mnie tak działa - sytuacja z przeszłości, której się wstydzę --> lęk ---> spodziewanie się kary w postaci śmiertelnej choroby. Kajmanka, może jest coś, co wywołuje w tobie poczucie winy? Raz miałam próbę s. i uroiło mi się, że może przez to kiedyś umrę kiedy będę chciała żyć. Teraz bardzo chcę.

Chodzenie do lekarzy widocznie cię nie uspakaja, twoim problemem są nie te choroby, a nerwica. Musisz się nią zająć. Masz psychoterapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!Co za idealny temat dla mnie!Na innym forum nawet rozpoczęłam taki temat ale nie było kontynuacji, wspaniale ze trafiłam tu. ja choruje na nerwice od 3 lat, i zauważyłam ze moje poczucie psych- fizyczne znacznie sie pogorszyło jeśli chodzi różnego rodzaju choroby które w moim mniemaniu mnie dopadły lub zaraz to zrobią. od maleńkości miałam lekkiego świra na punkcie zdrowia swojego ale po rozwinięciu sie nerwicy czasem po prostu już nie mam siły sama do siebie. robiłam niedawno badania i wszystko było ok, ale teraz po jakimś czasie od odebrania wyników znowu coś zaczynam myśleć na temat mojego stanu zdrowia. jak z tym żyć? czy można sie z tego wyleczyć? a może znacie jakieś ciekawe książki na temat hipochondrii? ja narazie przeczytałam jedna ale niewiele mi dala.... proszę o rade. pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LUDZIE! To, że wynajdujecie choroby i myślicie o najgorszym, latacie po lekarzach, stale się macacie i sprawdzacie NIE KONIECZNIE musi oznaczać hipochondrię! Prosty przykład... miałam te same objawy co WY WSZYSCY tutaj w tym temacie! Nieraz popadałam aż w strach, że zaraz umrę, że na pewno to najgorsza choroba itp... MIAŁAM TO! I wiecie co powiedział mój psychiatra? Że to NIE JEST hipochondria, nie u mnie! Leczę się na depresję i już czuję ZNACZNĄ poprawę z tymi "chorobami"...! Przez dłuższy czas przebywania na TYM FORUM byłam wręcz PEWNA, że mam hipochondrię! Okazało się, że NIE i co...?! I teraz mija!!! Nie kierujcie się objawami takimi samymi jak mają tutaj hipochondrycy utwierdzeni przez psychiatrów, że nimi są... Jestem na to żywym przykładem, że przez DEPRESJĘ też można przypisywać sobie najgorsze scenariusze i choroby!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kajmanka, może jest coś, co wywołuje w tobie poczucie winy? Raz miałam próbę s. i uroiło mi się, że może przez to kiedyś umrę kiedy będę chciała żyć. Teraz bardzo chcę.

Chodzenie do lekarzy widocznie cię nie uspakaja, twoim problemem są nie te choroby, a nerwica. Musisz się nią zająć. Masz psychoterapię?

 

na psychoterapie chodze od ponad miesiąca, u mnie lęki o zdrowie sa najpradopodbniej wyuczone.. moi rodzice, szczegolnie mama odkad pamietam, wciaz na cos narzekala w zwiazku ze swoim zdrowiem..

juz samej nie chce mi sie wierzyć, ze takie bole, uciski i zawroty glowy sa wynikiem nerwicy...

dobrze ze juz nie mam tak silnych napadów paniki, a jak czuje ze sie zaczynaja, to umiem sobie z tym poradzic..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acha, a mi psychoterapia nic nie pomagała :)) Chodziłam przez pół roku, płacąc 8 dych za sesję ale jakoś słabiutko podziałało...Tzn, działało tylko doraźnie jak szłam z jakąś fazą do kolesia i mu o tym opowiadałam a on wykazywał mi,że to nerwica. Wtedy przychodzilo to tak kochane przez wszystkich hipochondryków uczucie ulgi :)) Na kilka dni oczywiście, bo potem znowu coś się pojawiało:)Za to efektów długofalowych tej terapii nie widzę...Facet po prostu uświadamiał mi to co ja już sama dawno wiedziałam-że te wszystkie fazy pochodzą z głowy i są jakimś mechanizmem obronnym.Zrezygnowałam z tych spotkań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie nigdy psychiatra nie powiedzial ze jestem hipochondryczka, nawet z nim na ten temat nie rozmawialam. niewiem tak naprawde co to jest, wiem tylko ze jest okropnie upierdliwe.. :cry:

na psychoterapie rowniez nigdy nie chodzilam bo jakos nie moglam sie za to zabrac,niewiedzialam gdzie i jak szukac jakiegos terapeuty po za tym moja mama skutecznie perswatowalami ten pomysl z glowy uwazajac ze to napewno nic nie da.

Mysle tez ze Kajmanka ma duzo racji bo u mnie rowniez panowla od zawsze atmosfera narzekania przez mame na swoje i moje czasem tez zdrowie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi pani psychiatra powiedziała, że nie cierpię na hipochondrię, co mnie okropnie zaskoczyło, na początku nie chciałam jej w to wierzyć, ale czuję poprawę odkąd biorę leki na depresję.

 

Przez prawie 4 tygodnie nie znalazłam żadnej choroby - jakby zatrzymało się u mnie na ciśnięciu w szyji i ciągle tylko to mnie drażni, nic nowego... :roll: Niby wiem, że mam z jednej strony więcej skóry, że nie powinnam się już tym przejmować, a jednak drażni mnie ta szyja często... i macam ją niekiedy :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ech.. ja teraz mysle praktycznie tylko o tym co sie dzieje miedzy moimi zebrami. nie wiem co to jest, juz nie chodzi o to co mi sie wtyka i zatyka, bo okazalo sie ze moj chlopak ma tak samo, ale teraz po prostu mnie cos tam zaczelo bolec, tak nagle;( a ja juz wiem co to jest! caly czas tam naciskam, szukam nie wiadomo czego.. cholera, dzisiaj kosilam trawe, bola mnie teraz dlonie i wiecie co mi przeszlo przez mysl?! ech lepiej nie pisac.. zaczelam szukac sobie guzkow bo kiedys wyczytalam ze jak sie ma raka pachwiny to bola dłonie. juz nie moge ze soba!!!!!!!! jak nie jestem sama to wszystko jest w porzadku.. a kiedy zostaje ze swoimi myslami to o czym mysle?! oczywiscie tylko o tym co by tu nowego sobie wymyslic, na co jestem chora.. (u mnie w gre wchodzi tylko nowotwor). chyba sie wybiore wreszcie do psychiatry.. :mrgreen:

 

 

adam!! co u Ciebie? widze, ze tak jak ja dawno tu nie zagladales..;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kitty341, nie zaglądałem bo Ty nie zaglądałaś.. Poważnie! :D

Mi za to ostatnio wyskoczył jakiś guzek pod brodą, co gorsza boli on przy dotyku. Najpierw miałem coś takiego pod pachą a teraz właśnie pod brodą. No masakra;/. Oczywiście już zaraz miałem pełno myśli o nowotworze. Teraz trochę mniej już się tym przejmuję ale i tak czuję że coś jest ze mną nie w porządku..Podobnie zresztą jak Ty myślę o chorobach wtedy kiedy jestem sam, szczególnie gdy kładę się spać.. Leżę, leżę i wsłuchuję się w swój organizm. I oczywiście jak coś mnie tylko zakłuje to od razu panika. Wnerwia mnie to już pomału.. A z moim żołądkiem to już wogóle źle, na szczęscie w sobotę idę do gastrologa (znowu!). Liczę na to że mnie pokierują na tą nieszczęsną gastroskopię i już wyjdzie na jaw co mi tak naprawdę jest..

Aha kitty, mogłabyś mi napisać dokładniej gdzie Ci się tak wtyka i zatyka jak zakrętka z frugo ? :P Bo chciałbym sprawdzić czy też tak mam a nie wiem gdzie to wybadać między tymi żebrami. Podejrzewam że boli Cię to bo pewnie naciskasz to przesadnie często a poza tym ciągle o tym myślisz .

Co do psychiatry to doradzam ale w miarę możliwości spróbuj bez leków a jedynie chodzić na psychoterapię. Po co się truc, leki są dla tych którzy serio sobie nie radzą już a myślę że Ty dasz radę! Masz tylko tę nieszczesną hipochondrię czy jeszcze jakieś inne objawy nerwicowe czy depresyjne? ;) Ja 4 sierpnia idę na terapię mimo że sam nie wiem czy serio mi coś dolega związanego z psychiką czy nie. Ale spróbować warto a ciągle biegam do najróżniejszych lekarzy żeby się przekonać czy to na pewno nie żadna choroba somatyczna ( chociaż co do tego żołądka to myślę że serio mam chory).

Dzięki że o mnie pomyślałaś jak tu wpadłaś, hehe ;).

Pozdrawiam wszystkich hipochondryków!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się wciśnie że tak powiem jakąś kość, to normalne że ona odskoczy jak zakrętka po otwarciu np frugo ;-) Ja tak mam np w szyji - mogę sobie "zrobić zakrętkę od frugo" w grdyce, ale nie polecam bo głupie to jest i wogóle nie potrzebne ;-)

A ja nadal, już 4 tydzień z tym samym... ma ktoś tak, że z jednej strony jest jakby większa fałdat skóry na szyji i jak się schyla głowę w tę stronę to ciśnie? Obmacałam szyję na wszelkie sposoby, nieraz i nawet wyczułam jakieś kulki, itp... no masakra, co my mamy z tymi nowotworami?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też podejrzewam zawsze u siebie najgorsze, bylo lepiej przez jakiś okres czasu,ale teraz znow to wraca do mnie, a co jest jeszcze bardziej dołujące to,że właśnie stresy osłabiają nasz układ odpornościowy i powodują,że możemy zapasć na poważną chorobę np. nowotwór, uświadomiłam sobie ,że przez tę nerwicę sami siebie wykańczamy.......... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hihi to fajnie :) nie ma co wracać do starych spraw, chociaz one same cisną sie do głowy czasami,

 

co do chorób to wiem jak jest, ale u mnie te hipochondryczne objawy powróciły w związku z nową pracą, bo mam do czynienia z osobami poszkodowanymi w duzym skrócie mówiąc- z dokumentacją medyczną, a pracę i atmosferę lubię, tylko właśnie.... uaktywniły się myśli i muszę nad tym popracować :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lampka - jak biore glowe do dolu to mam wiecej skorypo stronie prawej(tak przynajmniej mi sie wydaje) :mrgreen: ale jaja :mrgreen: dzieki za ta zakretke, to moze byc to, ale ja naprawde dzisiaj az tak dotykam ze mnie bolalo i.. dziwie sie ze boli, ze to na pewno rak.. a potem tak samo dotknelam sie na reku i tez boli. wiec to chyba normalne ze jak sie cos mocniej ucisnie to boli:D ale i tak sie boje..

 

adam! naprawde nie zagladales bo mnie nie bylo? :oops: mmm fajnie :mrgreen: no wiec zakretka od frugo jest tak jakby pod lewym zebrem.. tylko nie w kazdej pozycji mozna to zrobic!! musisz poprobowac, wstac, polozyc sie.. no nie wiem czasem sie da czasem nie :mrgreen: a juz mnie nawet zebra od tego wszystkiego kluja, chyba za duzo to dotykam albo rak.. zobaczymy, jesli bede zyc za kilka miesiecy to znaczy ze to nie byl rak :mrgreen: niezle z ta kulka pod broda.. ja tez taka mam, przysiegam, wlasnie sprawdzalam!!!!!!!!! ale sie tym nie przejmuje poki co! mam na glowie moja zakretke od frugo :twisted: a gdzie dokladnie masz ta gulke? ona jest u mnie dopiero jak wysoko glowe wezme.. po prawej stronie. ale jhest naprawde malutka! zobac czy masz taka sama po drugiej stronie brody, jesli tak to to jest normalne:D (ja sobie wszystko tak sprawdzam). a brzuch.. mowilam Ci 100000000x ze to z powodu nerwicy! miales usg?? ewentualnie moze jakies wrzody?pijesz kawe, duzo herbaty, jesz z fast foodów? albo alergia na cos czego Ci testy nie wykryly.. ja mialam usg jamy brzusznej i nie wykrylo mi raka, a mialam poltora roku temu wiec mozliwe ze juz mam (a tu gdzie dzis naciskalam i bolalo to wlasnie brzuch, kolo tego gdzie sie wtyka i zatyka) , musze zrobic jeszcze raz chyba..

 

adam,a jakie sa podstawowe objawy depresji?? ja nerwice czasami czuje.. czesto mam mdlosci,takie jakby ataki,a kiedys przez pol roku je mialam, potem pol roku bolalo mnie w klatce piersiowej i wtedy myslalam ze mam raka pluc i tylko czekalam az bede pluc krwią :mrgreen: -to bylo przerazajace,tym bardziej ze palę:P ale teraz juz wcale nie mysle ze mam raka pluc.. rak wezlow chlonnych tez mi przeszedl..

a w srode ide na pielgrzymke! :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często dla neurotyków styczność z medycyną jest ciężka. Ja po nauce biologii na maturę dostawałam istną korbę :? Wmówić sobie malarię to dopiero porażka :(

Podziwiam cię, ja nie umiem od tego czasu czytać nic, bo mi się wydaje że wszystkie choroby, o których czytam mam. Zazwyczaj jeśli czytam o czymś, to widzę objawy u siebie, jak obalę to, że one są, to wydaje mi się że choroba się utaiła, a objawy miałam 3 lata temu, albo 10 lat temu a teraz wirusy śpią :( Idealnie działają na mnie straszaki w postaci HIV. Ja tą nazwę piszę, ale za chiny jej głośno nie wymówię...

Martwi mnie to powoli. Nie wyobrażam sobie 10 lat oczekiwania aż się coś ujawni. Mam wrażenie, że szybciej padnę na zawał a potem wyjdzie że to ze stresu i nic mi poza tym nie było... :(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kitty ja czekam na gastroskopię, ona raczej wszystko powinna wyjaśnić ;). Co oczywiście nie przeszkadza mi wymyślać sobie co ciekawszych chorób. Zakrętka od frugo nie działa w pozycji siedzącej, siedziałem dzisiaj z 20 minut i naciskałem sobie między żebrami w każdym miejscu aż mnie matka zobaczyła jak sobie wbijam palce pod każde żebro.. :shock: - tak wyglądała jej mina mniej więcej. Gulkę mam dokładnie pośrodku i jest tylko jedna.. oops właśnie się tam pomacałem i się okazało że już jej tam nie ma. W każdym razie była tam do wczoraj. :?

Depresja to raczej się objawia tym że nic się nie chce, nic dla Ciebie nie ma sensu itd. Nie wiem dokładnie, nie miałem. Jeśli już to tylko nerwicę ale jeśli z nerwicy można mieć nadkwasotę i nudności przez ponad pół roku to naprawdę jest niezła.. Póki co czekam na wizytę u gastrologa (sobota). Przebieg wizyty i ew. diagnozę oczywiście raczę obublikować tutaj ;) . Powodzenia na pielgrzymce!

Filomatka, też zazwyczaj zaczynam sobie wkręcać choroby od czytania o nich. A był czas kiedy czytałem o nich prawie non stop i mogłem wybiarać spośrób 10 chorób.. Oczywiście wkręcała mi się ta najbardziej przerażająca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w pracy wszyscy są lekko przeczuleni, czasami robią jakieś badania, zależy kto,ale tak naprawdę nigdy nie wiadomo co człowieka strzeli, ja tam chce jakoś nauczyć sie podchodzić do tego z dystansem, chociaż bywa ciężko.Niedosyć ,że mamy tutaj ludzi po wypadkach, to są oczywiśnie nowotwory-różnego rodzaju, zgony w tym noworodki, a do tego ostatnio miałam faceta dokumenty -nerwicowca po pobycie w szpitalu na oddziale psychiatrii, kogoś z depresją i samobójcę.Poprostu bajka :lol:

A dla mnie -takiego nerwicowca, po 2 tyg. pracy zaczęły się różne rzeczy wkręcać,ale muszę sobie z tym poradzić, bo nie uciekne od tego- to nie żadne rozwiązanie, przynajmniej tak mi się wydaje.... :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adam_s, hahahahaha!! niezle z tą mamą! :mrgreen::mrgreen::mrgreen: a w pozycji siedzacej to akurat nie dziala! sprobuj sie polozyc albo wstac :mrgreen: i to tez nie zawsze.. przynajmniej u mnie.. mnie akurat teraz praktycznie nic nie boli (wooow) jestem w szoku, ale to nie znaczy ze nie jestem chora na cos strasznego of course :twisted:

co do Twojej gastroskopii, koniecznie napisz jaka diagnoza! a boli Cie caly czas brzuch czy jak cos zjesz?? ja mialam 2 lata temu ze non stiop mnie bolal, stwierdzilam ze moze to od gumy do zucia, przestalam zuc i przestal bolec brzuch:P

a na przyklad objawy depresjii tez troche mam.. ostatnio sie nawet boje ze moge byc w depresji i kiedys chciec popelnic samobojstwo, mimo ze wiem ze nie jestem do tego zdolna, po prostu sie boje (dziwne..).. a chce zyc!!

mam jeszcze jeden problem.. wkrecilam sobie ze po alkoholu czuje sie swietnie i nic mi nie dolega.. zadnych mysli o chorobach! wiec pije go dosc czesto(tzn. w sumie tylko piwo,najwiecej sztuk -1,2) i tak 3x w tygodniu.. boje sie ze jestem alkoholiczką.. adam, tylko sie nie smiej:P wiem ze to dziwne:P :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

malenstwo1801, bialaczka?! cholera.. musze zrobic chyba badania krwi..:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zrobilam badania krwi ale dlatego ze od paru lat mam guzek za uchem i w maju pojawil sie jeszcze jeden :shock: , a kiedy dowiedzialam sie o kolezance odrazu pobieglam do lekarza...na szczescie okzalao sie ze jest ok. ale wlasnie pracuje nad wynaleziem sobie czegos nowego :roll: i juz nie mam sily czasem bo z jednej strony za wszelka cene chce z tym walczyc, ale kiedy nadchodzi noc i mam sie polozyc do lozka, czesto ogarnia mnie lęk i "dostaje" wszystkich chorob swiata :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×