Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Mel, no to może rzeczywiście jest ganglion. A Twój był miękki? Bo to coś mojego jest chyba twarde.Mówie chyba bo jest to małe i dokładnie nie moge tego obadać, ale twarde raczej napewno :zonk: Około 0,5cm ma .

Ewelinka, ja tez w najgorszym okresie nie mogłam jeść, miałam problemy żołądkowe i schudłam. A teraz przytyłam, bo jem jak głupia. Chyba muszę wywalić niektóre rzeczy z jadłospisu :roll: . Bo ja sie naprawdę się ucieszyłam , że mogę w końcu jeść po tym niejedzeniu i rzuciłam się na żarcie jak wygłodniały wilk :mrgreen: U Ciebie też Ewelinka tak będzie :D

Asia co u Ciebie? Jak się czujesz? Trzymasz się?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O kurcze, znowu mam jazdy z głową :/ zetVi, mów mi częściej, że nic mi nie jest. Mam jakieś nerwobóle(?) głowy i niedługo wykończę się z tym. Raz z prawej strony, raz z lewej. Czasami jak nachylam głowę albo odchylam to boli mnie na dole z prawej strony... Mam już dość...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aneta U mnie ok. Dzięki, że pytasz. Mam teraz troszkę mało czasu, jutro już powinno być lepiej. Strasznie jestem zmęczona. I znowu sobie tego mięska wkręciłam (teraz chrzęstniakomięsaka dla odmiany :roll: ). W tej pierwszej kulce, niby kości. Zwariuję od tego wszystkiego.

 

Dobra, idę dalej sprzątać. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asia, na pewno nie masz tego chrzęstniakomięsaka. Przecież któryś lekarz zauważyłby cokolwiek. Poza tym morfo miałaś ok :D . Nie przejmuj się tym naprawdę. Jutro Cię czeka smutny dzień... :( . Zbierz wszystkie siły i jakoś będzie... Odezwij się później. I nie martw się - nie jesteś chora.

Ewelinka, a może zrób sobie posiew kału, bo może masz jakieś bakterie?

 

Martwię sie tym niby ganglionem :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

perla86, już spieszę z krótkim wytłumaczeniem, co prawda niezbyt fachowym ale postaram się obrazowo. Ból opasujący - to ból, który promieniuje w taki sposób, że jest odczuwany po oby dwóch stronach ciała. Dla np. trzustki będzie to ból w lewym podżebrzu, promieniujący w tym samym miejscu w okolice kręgosłupa, na przykład dla nerki, ból opasujący będzie promieniował od tyłu do przodu. Nie jest to ból typowo "kolkowy" czy klujący. Jest to ból ciągły.

Z kolei tłuszcz w stolcu - wygląda zwyczajnie. Jak tłuszcz. Jestem przekonana, że czegoś takiego nie masz - bo ciężko przeoczyć pływające oka w muszli. :-) Ponadto na takie choroby - jesteś zwyczajnie za młoda.

 

Chrzęstniakomięsak??? joakar4, czyżby chodziło o tą samą kulkę, która była już mięsakiem? :D Nie mam pomysłu jakby Cię tu przekonać, że nie jest to patologia.. masz może zdjęcie z ultrasonografii szyi? Może udałoby mi się określić echogeniczność tego obszaru.

 

olinelka, nie doczytałam wszystkich postów - bo sporo tego od mojej ostatniej wizyty - ta zmiana którą nazywasz torbielą jest twarda, miękka, rozmiar? I co najważniejsze: od kiedy jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zetVi mam dużo usg tych węzłów, ta kulka jest na kości żuchwy. I jeden lekarz mi po tym przejechał i powiedział, że to element żuchwy i pokazał mi na ekranie, że jest białe. Tylko dokładnie nie wiem czy przejechał po tym właśnie (nie jestem pewna czy dobrze mu pokazałam, bo na leżąco to wcale nie tak łatwo wyczuć). A drugi radiolog pomacał, powiedział, że to nie węzeł i on tego nie zobaczy na usg. Ale ogólnie to wg. usg tarczyca ok, węzły jaki były to wiecie, ślinianki ok, zmian patologicznych w tkankach szyi brak.

Internista twierdzi, że to kość, tylko, że jak to pomacam to nie jest kość. Może jakaś narośl. Bo to jest tam, gdzie to wzniesienie się zaczyna pod uchem na żuchwie. I z jednej strony mam takie wzniesienie, a z tej mam tylko tą kulkę.

A ten chrzęstniakomięsak to by chyba rósł i bolał, prawda? I byłby to guz, a nie taka narośl?

 

Aneta postaram się jutro odezwać, chociaż nie obiecuję bo w moim pokoju mają goście spać, a mam w domu komputer stacjonarny. Wiesz, ja już mam tak dość tego wszystkiego, że nawet nie myślę zbytnio o babci. Chciałabym, żeby ten koszmar się już skończył. :( A to się okazało, że dopiero w sobotę goście może pojadą do domu. :why:

Nie martw się tym ganglionem. Moja koleżanka miała to twarde i mojej mamy guzek też jest twardy i nieruchomy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joakar, powiem tak: jeśli ten obszar był jasny - hiperechogeniczny - to w praktyce znaczy tyle, że nie była to tkanka typu mięsak ani żadna miękka, ukrwiona tkanka - bo taka odznaczałaby się ciemniejszym obszarem na tle, (hypoechogeniczna) albo wręcz zupełnie czarnym obszarem (zmiana bezechowa). Znaczy to tyle, że mówimy o kości, chrząstce. Załóżmy jednak, że jaśniejszy obszar o którym mówił radiolog nie był "tą kulką". W takim wypadku MIMO WSZYSTKO - gdyby "coś" tam było, to ja nie wiem na jakiego to radiologa trzeba trafić, by ten tego nie zobaczył. Jak mówię - USG jest wbrew pozorom dość dokładnym narzędziem do diagnostyki i akurat takie "rzeczy" są z reguły widoczne.

 

Z kolei ten drugi radiolog, który Tobie oznajmił, że tego w obrazowaniu nie zobaczy - nie wykazał się kompetencją czy doświadczeniem. USG szyi musi obejmować ślinianki i właśnie te okolice o których wspominasz. Chociażby dlatego, że w miejscu o którym mówimy, praktycznie w dokładnie tej okolicy również znajdują się węzły chłonne (kąty żuchwy?). Co nie znaczy, że w Twoim przypadku chodzi o węzeł. Z tego, co opisujesz, chodzi najprawdopodobniej o kość. Przynajmniej ja jestem takiego zdania. Lektura dla Ciebie na wieczór :) :

 

http://skn_chirurgia.ovh.org/Files/szyja.pdf

 

A powiedz mi tylko... czy przy badaniu USG szyi "wyszły" jakieś powiększone węzełki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zetVi wyszły, bo ja właśnie z tym cholernym węzłem latałam 6 razy na usg. Mam koło tej kulki twardy nieruchomy węzeł chłonny, który nigdy nie bolał. Wyczułam go 4m-ce temu i panika. I ta kulka to też myślałam, ze węzeł, ale lekarz mi powiedział, że nie. A ten węzeł ma zatokę i prawidłową echostrukturę i lekarz najpierw stwierdził, że zwłókniał, a teraz się okazało, że powoli maleje. :yeah: Wydaje mi się, że ten radiolog się zna (zawsze wszystko mi o węzłach wytłumaczył i bardziej się boję o tego, który twierdził, że to element żuchwy bo on podobno dobry nie jest.)

Poczytałam, o tych mięsakach i jest napisane, że niektóre rosną szybko, a te chrzęstniaki to wolno i bolą i jest obrzęk. A mnie nie boli i nie rośnie.

 

Ewelina dzięki :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

perla86 dziewczyno, :D będzie Ciebie ten brzuch bolał, będziesz miała biegunki, będziesz miewała skurcze spastyczne (jelit i co charakterystyczne: esicy) - tak długo, jak będziesz zwlekać z opanowaniem lęku. :D Gdybyś zgłosiła któryś z objawów o których mówię - z pewnością nie nazwałabym tego nerwicą. Przecież nie wszystko można stanem lękowym wytłumaczyć i ja czasem też mówię komuś wprost: "do lekarza i to szybko". Tymczasem zgłaszasz objawy typowe dla IBS czy właśnie nerwicy i ja nie widzę tutaj podstaw do podejrzewania nowotworu. Musisz spróbować jakoś się uspokoić - ja już nie mówię, że zastosować olewactwo odnośnie tych objawów - ale przynajmniej spróbować zaakceptować te bóle brzucha. Są i trudno, trzeba jakoś żyć. Nie można poświęcać pełnej uwagi takim problemom, szkoda na to czasu, nerwów, zdrowia. :D Zostaw sobie takie obawy na lata przyszłe, za jakieś 30 lat będziesz mogła pomartwić się o stan wątroby, trzustki czy żołądka - nie teraz. Mówię Ci to jako starsza koleżanka, z przeżyciami żołądkowo - jelitowymi na koncie. :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale ja nie nie wiem czy to spastyczne bo to nie przechodzi tez zadnych lekarst nie bioren a oslone ani nic w tym stylu zebym ochoty niemogla jesc :( biegunek tak nie mam znowu co chwila przeciez mlodzi ludzie tez choruja ajak to jakies przerzuty z czegos comnie b olalo nie wiem plecow :(:why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joakar, w okolicy żuchwy czy ogólnie w górnych partiach szyi - duży procent pacjentów ma powiększone węzły chłonne - i to najczęściej odczynowo. Taki odczynowy węzeł łatwo rozpoznać już w dotyku: jest podłużny, płaski lub nieznacznie kulisty i czasem dość długi. Niektóre mogą wyglądać na zwłókniałe - jeśli są w momencie obrazowania zapalne albo dość intensywnie obmacane. Węzły które powiększają się w górnej części szyi są zazwyczaj pozapalne, gorzej z tymi poniżej. Dodatkowo, prawidłowa echostruktura wyklucza tu zmiany rozrostowe - wiec to czysty przypadek, że Twój "chrzęstniak" znajduje się w okolicy tego węzła. Pamiętasz może rozmiar tego węzła w momencie badania? Pytam jedynie z czystej ciekawości. :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. a mi znowu się węzeł powiększył tam gdzie ze dwa tygodnie temu, przy uchu, i też boli. Wczoraj kuleczka była większa niż dzisiaj, zmniejsza się. Czy to ok przy jakimś przewlekłym zapaleniu zatok i gardła że mi tak ten węzeł wychodzi i znika? Znaczy wiem, że powinnam iść do lekarza z tymi zatokami i mam już nawet skierowanie do laryngologa, ale czekam na tego nieszczęsnego 30stego do wyników wycinków histo, bo jak to hpv (odpukać) to może od tego to gardło i zatoki, dlatego nie chcę leźć do laryngologa dopóki nie wykluczę hpv.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zetVi to były różne wymiary, zależy jak "złapali" ale tak max 16x6mm, teraz ma 11x6 i jak dotykam to faktycznie troszkę zmalał. Teraz zresztą już go z dwa miesiące wcale nie macam, bo te kulki wyczuwam.

 

Mel jak węzeł boli, to jest odczynowo powiększony i nie ma co się martwić. Przy zatokach węzły mogą być stale powiększone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Perla, akurat mam nieco więcej czasu wiec postaram Ci się to króciutko powiedzieć bardziej łopatologicznie. To prawda, młodzi ludzie chorują na nowotwory. Nie zaprzeczam! Chorują i to jak! Zdarza się i u dzieci, zupełnie malutkich. Prawie wszystko i wszyscy, co żyje jest narażone na choroby nowotworowe – Ty też, owszem. ALE. Ale do takiej diagnozy, ba, do takich przypuszczeń, potrzeba poważnych symptomów. Nie biegunki, nie bólu brzucha, głowy, nogi czy palca. Lekarze różnych specjalizacji mnóstwa czasu potrzebują by pacjenta zdiagnozować – to Ty myślisz, że potrafiłabyś sama stan swojego organizmu ocenić, diagnozę jakąś postawić? To nie jest takie proste. Aby zdiagnozować nowotwór potrzeba podstaw do prowadzenia diagnostyki. Ty ich nie masz. Kiedy są już podstawy – potrzeba wykluczenia innych schorzeń, których jest od groma, że ho ho. Potrzeba badań - rozmaitych, cierpliwości i lekarza i pacjenta, potrzeba czasu. Już kiedyś mówiłam ale chętnie powtórzę, że nie poznałam jeszcze hipochondryka, któremu udało się "strzelić z chorobą". Gdybym kogoś takiego poznała, musiałabym cały światopogląd zmienić i zacząć wierzyć w nadprzyrodzone zdolności. Wracając do nowotworów. Akurat te nowotwory - rozwijają się dając bardzo charakterystyczne objawy. Ty zgłaszasz kłucie w okolicy żebra. Tak, tam znajduje się trzustka. Owszem, przy nowotworze trzustki ból umiejscawia się w okolicy lewego podżebrza. Nie jest to jednak tak "znośny ból" z którym można funkcjonować. Trzustka przy podrażnieniu potrafi tak bardzo boleć, że całkowicie wyłącza pacjenta z życia. Co dopiero przy nowotworze. Po drugie: takie choroby nie występują u tak młodych ludzi, jeśli już: to są to przerzuty albo pojedyncze przypadki. Musiałby się stać drugi cud - zaraz po tym, że dobrze się zdiagnozowałaś - mianowicie: trafienie w jedną z najrzadszych w tej kategorii wiekowej chorób. A wątroba? Tutaj o tej kupie już nie powtórzę bo to niesmacznie brzmi. :-) Oczywiście wiem, że nowotwór wątroby podobnie jak trzustki nie objawia się tylko tłustym stolcem - bo daje on też pewne zmiany w ogólnej morfologii krwi i co ważne nawet w moczu. Przede wszystkim żółtaczka, powiększenie obwodu brzucha, wodobrzusze. Nie możesz o tym zapominać i wybiórczo dopasowywać sobie objawów.

To nie jest nowotwór. Śmię nawet powiedzieć, że nie wygląda mi to nawet na wrzody. Sama takowe mam od lat - i naprawdę boli czasem tak bardzo, że nie jestem w stanie pójść do pracy.

Kłucia zwłaszcza po LEWEJ stronie są spastyczne i wynikają z nerwicy albo IBS. na potwierdzenie tego - dorzuć bulgotanie, dyskomfort.. to są książkowe objawy takich nerwicowych problemów z brzuchem.

W momencie kłucia, spróbuj w tym miejscu dość mocno "nacisnąć". Napnij mięśnie brzucha, unieś przeponę i naciśnij. Już teraz Ci mówię, że poczujesz jak "coś się przesuwa". To coś - jest winowajcą kłucia. To się tak ładnie nazywa "gaz". Rozmasowując brzuch - możesz odnieść jakąś ulgę. Radziłabym też jakąś No-Spę... na skurcze jelit.

 

joakar, staraj się ograniczyć macanie węzłów do minimum. Węzeł, który z 16mm zmniejszył się na 11mm, musiał być macany - dlatego się powiększył. :-) Jutro postaram się poszukać jakiegoś przykładowego zdjęcia USG takiej kości w okolicy żuchwy, shostinguję i wrzucę linka. Zobaczysz, że każdy takie ma. I każdy ma niesymetrycznie i nie u każdego można wymacać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×