Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

togolina, czy ktoś w Twoim najbliższym otoczeniu chorował na raka? Może Twój lęk jest spowodowany właśnie tym, że ktoś bliski Tobie zmarł właśnie na tę chorobę i boisz się, że Ciebie spotka to samo i jak napisałaś obawiasz się, iż zostawisz samo dziecko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

togolina, wiem co czujesz, naprawdę, to jest takie straszne, ja mam cos takiego (Ty chyba też) że jak zacznie coś nowego boleć, to o tamtym nie myslisz i teraz juz "masz" innego raka albo, co gorsza, przerzuty.. ech.. może powinnaś iść do psychologa/ psychiatry... Pomysl nad tym, ja zresztą też muszę :?

 

olinelka, to dobrze ze sobie wczoraj porównałaś i miałaś z kim :mrgreen: najwazniejsze ze przekonałaś się ze wszystko ok!!! A to po dwóch stronach, wydaje mi sie ze to zwykła kość, też takie mam!!! :mrgreen:

 

perla86, to wszystko to objawy nerwicy!!! mam nadzieję że dziś już jest lepiej :D:?:

 

Ech, a co do tych soczewek, naprawdę chciałabym sobie kupić, wczoraj chciałam sobie sprawdzić na necie ile kosztują, ale stwierdziłam że nie mogę tego zrobić bo jeszcze naprawdę dostanę raka, bałam sie nawet wejść na jakąkolwiek stronę!.. to jest naprawdę śmieszne jak się to czyta, etc, np. mój gościu zawsze się ze mnie śmieje jak mu opowiadam "moje" historie :mrgreen: dlatego już nie opowiadam, no chyba że jak sam się zapyta to nie moge sie powstrzymać :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pierdziele, ale mi się przypomniało właśnie.... Jak czekałam na wyniki badań z tymi wezłami to wyniki miały być w piatek przed 1 listopada, a ja byłam tak rozdygotana , ze nie mogłam jeść ani spać i w ogóle. No i rozmawiałam z siostrą przez telefon i jej płacze , ze : a jak nie bedzie tych wyników przed tym pierwszym albo , ze beda ale złe i co ja zrobie? A moja mądra siostra chciała zażartować i mówi do mnie: " to bedziesz pewnie łazić po zmentarzu i miejsca sobie szukać" . Teraz to mnie smieszy ale wtedy to ja w gorszą rozpacz wpadłam i się na nią obrazilam prawie i skończyłam gadke bo mnie rozwaliła...

A wczoraj moja babcia przyszła i mówi: przeczytaj sobie gazetę ci przyniosłam poczytaj sobie jak jeden pan od komórki ma raka mózgu...Przeczytała w Fakcie. No i ja taka madra jestem , ze dziś zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem od tej komórki te węzły.....

 

[Dodane po edycji:]

 

napisałam na zmętarz a nie cmętarz :mrgreen:

 

[Dodane po edycji:]

 

kasiątko to świeta prawda jest co piszesz. Zaraźliwe jak cholera!

sunset a u Ciebie jak było/ Od czego się zaczął lęk przed rakiem? Bo np umnie to zmarła babcia ze strony taty na raka, 5 lat temu tata a potem dziadek miał chłoniaka ale umarła na zawał. Dziadek to zaczał chorować od razu po śmierci mojego taty bo juz mu się życ nie chciało....I u mnie pewnie stąd lek przed r.

kitty341 to fajnie, że Ty też te kosci masz pod uchem :mrgreen: Bo mi się przypomniało, że ja chyba mam to juz długo i pewnie to każdy ma i nic to takiego. Od dzis postanowiłam sobie , że nie będę sie nakrecac byle czym i koniec. :mrgreen: ( łatwo powiedzieć , gorzej zrobić)

 

[Dodane po edycji:]

 

A zaraz Asia przyleci z jakimiś rewelacjami i moje zamierzenia szlag trafi bo zaraz będę miała to samo :mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

[Dodane po edycji:]

 

tylko mam nadzieję Asiula, że dziś bedziesz miała dobre wiadomości?/? :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sunset, zaczęło mi się przed maturą, ale wtedy to jeszcze dochodziły ataki lęku, duszności, wzywałam pogotowie ale nie przyjechała jak się dusiłam bo stwierdzili do razu że to nerwica :!: , a jak mi siostra to powiedziała że nie przyjadą to byłam taka wściekła ze zapomniałam o tym że nie mogę oddychać :twisted: , więc chyba to faktycznie to, ale byłam wtedy pewna że umieram!!!

ale np. odkąd pamiętam mam jeszcze emetofobię (lęk przed wymiotami), a co jeszcze? nie wiem, może coś tam jest :mrgreen: masz jakiś pomysł?

 

olinelka, faktem się nie przejmuj, to brukowiec taki sam jak super express, w którym przeczytałam kiedyś że jak będzie epidemia świnskiej grypy(przy czym oni byli pewnie ze będzie!!) to w warszawie na stadionie (tam gdzie teraz budują stadion na 2012) będzie szpital polowy :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sunset, nie.. :( wiem, ze powinnam, ale z drugiej strony, nie chcę brać leków bo kiedyś przeczytałam na jednej ulotce (bo każdy lekarz do którego idę mi przepisuje jakieś psychotropy) że może spowodować zgon i się boję. a druga sprawa jest taka, ze myslę sobie po co mi jakiś psycholog/ psychiatra kiedy bardzo możliwe że mam tego raka i moje bóle, obawy wcale nie są bezpodstawne :roll: MASAKRA!

 

olinelka, strasznie mi przykro z powodu taty, dziadka, i w ogóle :( mój tata też zmarł na zawał, ale na szczęscie nawet go nie znałam..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasia o matko, ja biorę leki juz nie pierwszy raz i nie umarłam od nich! Teraz lekarze nie daja takich leków po kórych mozna umrzeć. ZObacz, rozejrzyj sie, ilu ludzi dzieki lekom funkcjonuje, żyje normalnie. Gdyby nie leki to wielu z nas nie dało by rady.... Nie bój się. Idź do psychiatry, chociaż porozmawiać.

Faktem to ja sie nie przejmuje, tylko moja babcia :D

 

[Dodane po edycji:]

 

u mnie też wliceum wystąpiły pierwsze objawy: duszności, bóle itd. Z czasem to sie niestety zaczęło nasilać. A jak u Ciebie sunset, jak sie zaczęło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

olinelka, u mnie zaczęło się od pierwszego ataku lęku. To już rozkręciło się na maxa. Wcześniej owszem bałam się. Moja ciocia miała złośliwy nowotwór piersi. Żyje co prawda, ale mimo wszystko swoje przeszła. Moja babcia miała nowotwór spraw kobiecych, mimo, iż został wcześnie wykryty to po jakimś czasie nastąpiły przerzuty i zmarła. Jej brat też miał raka, ale krtani. Czy ktoś jeszcze miał to mi nie wiadomo. Ale wiem, że w rodzinie mam jeszcze jedną hipochondryczkę, to kuzynka mojego taty, ale ja nie mam z nią kontaktu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

olinelka, dzięki, może się przejdę w przerwie świątecznej bo teraz to nie mam kiedy=(

a co do tych brukowców, to mojego faceta babcia i dziadek czytają super express, więc zawsze jak u nich jestesmy to tez przegladamy dla smiechów, kiedys przez 3 dni na okładce było: "ratujmy piersi malgorzaty kozuchowskiej" po czym artykuły na pierwsze dwie strony i wypowiedzi ludzi jak to się przejęli tymi piersiami, ze jakoś jej zmalały etc. :mrgreen::great:

sunset, naprawdę przeraża mnie ilość osób które chorują na raka, dlaczego jeszcze nie ma na to leku, szczepionki, czegokolwiek?! niech ktoś już coś wymyśli :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sunset - ja nigdy nie miałam do czynienia z nowotworem, wiem że mój dziadek jak miałam roczek zmarł na raka krtani ale byłam chyba za mała aby jakies psychozy wynieść z tego okresu... U mnie nerwica zaczęła się dawno temu, podobnie jak kitty341 miałam ataki duszności, ciśnienie, napady gorąca - zimna ale wtedy wmawiałam sobie zawał, choroby serca. Morfologia + EKG były robione raz w tygodniu, pogotowie, lekarze dyżurujący w przychodni mieli mnie dość ale objawy za każdym razem były tak realne że nie potrafiłam się uspokoić, dopiero wizyta na oddziale lub w przychodni działała na mnie kojąco.

Leczyłam sie wtedy trochę na NFZ troche prywatnie, brałam leki i mi minęło, spokój był kilka lat , sporadycznie wkręcałam sobie guza mózgu ale po rezonansie uspokoiłam się i teraz od czasu zachorowania mojego dziecka na mononukleozę zakaźną ( wywaliło mu węzły i podejrzewałam chorobe która tu dobrze znacie ) mam codzienne halo niestety....

U mnie nie ma innych chorób każdy objaw jest objawem raka, czy to u mnie czy u najblizszych, zamartwiam się i oddaję unicestwieniu, niszcze się sama od środka i nie umiem sobie z tym poradzić... Czuje się jak psychiczny wrak a najgorsze że wydaje mi sie że jestem chorym wrakiem....

Okulista nieopatrznie nadmienił mi o nierówności źrenic to 3 miesiace diagnozowałam sobie guza, tętniaka, dopiero zrobiłam Angio MR i mi przeszło, teraz czuję jak małymi kroczkami wraca ( od wyniku minęło kilka miesięcy ... ) . U laryngologa byłam w październiku badał mnie dokładnie, endoskopowo i nic nie znalazł oprócz polipa w nosogardzieli ale teraz jestem po infekcji i niestety mam objawy raka nosogardła... Idę do laryngologa po raz kolejny ale nawet prywatnie trzeba poczekać aby pójść do lepszego - wizyta 21.12....

Po wakacjach, po przeczytaniu artykułu w necie wkręciłam sobie czerniaka, dopiero po videodermatoskopii uspokoiłam się a tak lubiłam chodzić na solarium, teraz omijam je dalekim łukiem....

Tak więc ja nie żyję normalnie, ja wegetuję każdego dnia jak zombie...wmawiam sobie, czytam internet i codziennie mam nowy objaw tego co wyczytałam .....

Jestem z pozoru normalna kobietą ale w środku w mojej duszy toczy się proces, który mnie naprawdę niszczy....

Masakra....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A zaraz Asia przyleci z jakimiś rewelacjami i moje zamierzenia szlag trafi bo zaraz będę miała to samo :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

 

No wiecie co :?::lol:

 

No więc Drodzy Moi :lol:

Byłam u lekarza, bardzo miła pani dr pomacała, obejrzała usg i nie budzi to jej obaw. Powiedziała, że jak się martwię to da mi skierowanie do laryngologa z węzłem, to co mam za uchem to nie powiedziała co to jest, ale wg niej nie jest to rak ślinianki. Uff... :uklon: I nie dała mi nic na uspokojenie, mam czekać do stycznia i kazał mi kupić nerwosol i magnez6. Kupiłam i będę jadła, co mi innego zostało. Chociaż nie wydaje mi się, żebym miała aż taki ubytek magnezu, że sobie choroby wkręcam.

Musiałam jej też podpisać petycje do parlamentu europejskiego o powołanie międzynarodowej komisji ws. smoleńska :D

Zaliczenia nieobecności nie miałam - bo wykładowca nie zaznaczył mi drugiej nieobecności, to udałam głupią ze myślałam że już nawet jedną muszę odrobić, zaprzeczył i tyle. :D Ale nawet tą drugą chciał mi usprawiedliwić bez pytania, tak więc głupi to ma szczęście :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sunset - to jest silniejsze ode mnie... nie umiem nad tym zapanować.... Za każdym razem szukajac u dr. google licze na to że mi pokaże jakąś błacha chorobę .... niestety... jest tylko jedna....

Najgorsze jest to że myśląc o tym potęguję faktycznie swoje objawy, ból się zwieksza ( np. teraz bolą mnie zatoki, jak myślę o tym ból jest silniejszy ).... Nic pójdę do lekarza i zobaczymy....

Dodam jeszcze że ja zmagam sie z chlamydiami, których nie mogę się pozbyć i też nie wiem dlaczego....

Jestem zmęczona i zaczynm z tym przegrywać ... Zresztą walka póki co jest nierówna...

Zapisze sie do psychiatry bo sama z tym nie wygram... Ale na NFZ długo się czeka a prywatnie to sporo kosztuje a póki co moje diagnozy tez sa prywatnie więc z kasą cienko...

Moja pulmonolog zapisała mi Velafax ( stwierdziła że stan psychiczny stoi na przeszkodzie do pokonania chlamydii ) ale miałam po nim taki zjazd, że pogotowie u mnie było. W domu mam Seronil ale ulotka mnie odstrasza mimo że brałam go wcześniej - kilka lat temu...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kitty nie boisz się kupować soczewek z netu? Masz jakąś poleconą stronę, bo ja mam obawy. Chociaż te soczewki są tam sporo tańsze.

 

Moja paczka przyszła. I korzystając z dobrego nastroju kupiłam już większość prezentów.

 

A moja hipochondria zaczęła się w sierpniu, jak moja mama kilka tygodni po upadku na rowerze dostała takich plam na całym ciele jakby uczulenia, i miała crp 140 - a to świadczy o raku, lekarz nas nastraszył, ze te plamy też albo o toczniu. Ale przebadali ją gruntownie i nic nie wykryli a crp samo systematycznie spadało. Poleżała 2 tyg na reumatologii w szpitalu (bo jeszcze kolana jej puchły i chodzić nie mogła) i dali sterydy, wyniki wróciły do normy i do tej pory ok. A potem się okazało, ze ma naczyniaki na wątrobie i pewnie po upadku jakiś stan zapalny się zrobił i tyle. A ja tego psychicznie nie wytrzymywałam i potem miałam te wybroczyny i się zaczęło... białaczki, chłoniaki, toczeń itd.

 

[Dodane po edycji:]

 

togolina, twoja pani dr ma rację, mój lekarz też mi powiedział, że organizm jest tak zajęty walką z nerwicą , ze nie ma już siły zwalczyć infekcję.

Nie martw się, będzie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joakar4 - zdaję sobie z tego sprawę ale wtedy wyszłam z założenia, że jak mam brac psychotropy to pod kontrola psychiatry, do którego wybieram się już jakiś czas....

Dodatkowo po tym Velafaxie dostałam mega urazu i lęku przed kolejnymi lekami....

i to takie błędne koło się zatacza...

Tak czy niemniej moje życie toczy się wokół jednego ..... choroby i resztkami sił próbuję najbliższym dawać namiastkę normalności... staram sie robić lekcję z dzieckiem, gotować obiad mężowi itp. ale to mnie kosztuje tyle że pomału czuje jak i temu przestaję podołać...

Jest ciężko i to bardzo ciężko..... Dlaczego my to mamy... skąd to się bierze....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

togolina po pierwsze nie czytaj dr google , bo to najgorsze co może być!!! Po drugie idź do psychiatry, bo tylko psychiatra moze dać Ci odpowiedni lek i odpowiednia dawke, bo psychiatra jest specjalistą od nerwic!. Lekarz pierwszego kontaktu nie jest odpowiednia osobą do przepisywania leków tego typu. A w jakiej dawce brałaś ten Velafax? NIE CZYTAJ DR GOOGLE!!!

Asia nie obrazaj się na mnie, to było tak żartobliwie! :mrgreen: Super ,że lekarka Cie uspokoiła( bo mnie też :D ) . Pij ten nerwosol. Dawno juz miałś napisać , ze jeszcze kiedyś jak nerwosol popijałam , to mi trochę pomagał(bo jest na alkoholu pewnie dlatego :D ) i wcinaj magnez b6. A do stycznia niedaleko!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

olinelka - brałam Velafax 75 mg w dawce dobowej 1/2 tabletki rano, wzięłam jedna dawkę i miałam zjazd że pogotowie u mnie zawitało. Zjazd był mega lękowy i strach wzmógł go bardzo....

Po tej akcji schowałam pudełko do szafki...

Pójdę do psychiatry bo juz nic innego mi nie pozostało....

A Wy jak chodzicie na NFZ czy prywatnie ????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

togolina To nie bierz tego leku, nie ma co ryzykować. Ale jak ja dostałam belergot od lekarza to sobie bardzo chwaliłam, to nie był psychotrop tylko taki na doraźny na uspokojenie - bardzo dobrze się po nim śpi. (na dzień nie szczególny).

Ja do psychiatry idę prywatnie (wizyta kosztowała 50zł jak robił mi testy na prawko, teraz pewnie drożej), ale i tak czekam prawie miesiąc.

 

Aneta nie obrażam się, wiem że to żart :D Lekarka mnie uspokoiła, do tego laryngologa chyba nie pójdę, skierowania nie wzięłam, bo miałam iść do tego co chodzę w Kwidzynie, ale nie chcę sobie jeszcze przed świętami stresu robić. Pani dr powiedziała, że mam po świętach przyjść po skierowanie jak się nie dostanę teraz a bardzo chce iść. Ogólnie to zrozumiałam, że to dla mojego komfortu psychicznego a nie z konieczności. Kazała mi tylko iść do rodzinnego, bo znowu mam tarczyce powiększoną i jak mam dobre tsh to jod ma mi przepisać bo wole mi grozi (ja to mam przerąbane :lol: ), a jak ostatnio byłam to powiedział, że to normalna tarczyca osoby dorosłej a radiolog uparcie twierdzi, że trochę za duża. Idzie zgłupieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny i chłopaki :)

 

A więc tak mel89 nie przejmuje sie ta nadżerka tylko kobiet ja ma i zyje :) w tym jak mialas robiona cytologie to nie wiem czemu sie zadreczasz :) mnie tez sie zrobila nie wiem wkiedy poszlam w lutym to juz byla to samo w maju.

 

Kitty341 mnie też sie podobnie zaczynało i dalej i tak wmawiam sobie choroby :( a dzisiaj jest lepiej niz wczoraj chociaz w nocy sie budzilam zdretwiala mi reka jakies mocneskurcze mialam w tej rece okropne i jak zwykle wlaczyl sie lęk :(

 

Anetko ja też tak mam za tym uchem więc sie nieprzejmuj

 

Togolina podobnie mam jak ty codzienne myslenie o chorobach a szczególnie r mój chłop tojuz ma dość :( a dr google nie polecam. A jeśli chodzi o psychiatre też długo zwlekałami umowilam sie w koncu bo chce normalnie zyc :( bo ja mam jeszcze takie cos ze boje sie daleko gdziesc wyjsc po ataku pierwszym :(

 

[Dodane po edycji:]

 

Togolina ja najbardziej to sie boje bólu moich nóg raz całe bolą razco innego przejda na chwile i znowu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale się ruch zrobił :smile:

 

Ewelina, już jest dużo lepiej ze mną :smile: Tylko spać nie mogę, bo biorę ten antydepresant, i przed snem muszę łykać 2 tabletki melisy bo inaczej nie zasnę :( Teraz przejmuję się wagą, bo muszę trochę przytyć a jeść mi się dalej nie chce.. A Ty jak się dzisiaj czujesz?

 

Asia - no widzisz :smile: I co, idziesz do tego laryngologa? Ja muszę na bank :/ Nos mam taki zatkany już od prawie roku i to pewnie przewlekłe zapalenie zatok :shock: Cholera, już nawet nie chcę Wam pisać powikłań.

 

Aneta - Każdy Ci mówił że to mięsień :P A ten facet od tłuszczaków czy czegoś - on z tym nic nie robi ? :shock: I masz rację, że hipochondria "przechodzi" - jak Aśka zaczęła o tej kulce za uchem to mnie też boli i jest taka kulka :roll:

 

A w ogóle to - jak już się z szyjką wszystko wyjaśni to pójdę do laryngologa, zrobię morfologię, przebadam sie kompleksowo (czy morfo wystarczy żeby wykluczyć raka jakiegoś narządu? czy jak chcę sprawdzić czy mam raka krtani to muszę prześwietlenie zrobić?) i jeszcze tarczycę sprawdzę. Po tym wszystkim jeśli okaże się że wszystkie badania mam dobre to będę musiała pożegnać się z tym forum. I nie dlatego że Was nie lubię, tylko dlatego że hipo "przeskoczy" i znów będę sobie wkręcać. A po dobrych badaniach nie chcę 8) Ale spoko, to jeszcze z 3 miechy zanim to wszystko ogarnę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×