Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Tanti napisał:

Twoje rady typu "wytrzymaj", "przeczekaj" to są najbardziej konkretne rady, które zawsze sobie przypominam jak mnie jakas durnota ogarnia 🙂 kurcze i to często te dwa słowa działają 😁

jeszcze sama musze stosować 🙂 to nie jest łatwe, ale chyba warto

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, wszytsko_się_posypało napisał:

ja się boję tylko indolentnego chłoniaka, który jest długo bezobjawowy...chociaż z reguły chorują na niego ludzie 60+, bo gdybym miała coś innego to po roku zapewne nie byłabym w dobrej formie 🙂 a jeszcze bardziej boje się, że po prostu zwariowałam 

Ja się sama boję,że zwariowałam. Miałam ostatnio takie ataki paniki  ,że ryczałam i Pisalam listy pożegnalne. Myłam włosy to płakałam bo niedługo wypada albo miałam sny,że jade autem i na poboczu stoi łysa osoba i mi macha...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam z boku na szyi dwa wyczuwalne ziarenka. Lekarka na usg stwierdziła, że są odczynowe i jak najbardziej ich budowa jest w porządku. Na usg byłam w lutym, wcześniej miałam problem z zatkana trąbka słuchową od kataru więc mogły być odczynowe. Jednak do tej pory się nie zmniejszyły i je wyczuwam. Może to też kwestia mojej powiększonej tarczycy? Nie wiem sama. Od czasu do czasu je pomagać sprawdzić czy nie rosną i staram się już tym nie przejmować. 🙂 jestem też alergikiem i ciągle mam zatkany nos, więc może i to wpływa na nie 🙉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Eve19 napisał:

Ja też mam z boku na szyi dwa wyczuwalne ziarenka. Lekarka na usg stwierdziła, że są odczynowe i jak najbardziej ich budowa jest w porządku. Na usg byłam w lutym, wcześniej miałam problem z zatkana trąbka słuchową od kataru więc mogły być odczynowe. Jednak do tej pory się nie zmniejszyły i je wyczuwam. Może to też kwestia mojej powiększonej tarczycy? Nie wiem sama. Od czasu do czasu je pomagać sprawdzić czy nie rosną i staram się już tym nie przejmować. 🙂 jestem też alergikiem i ciągle mam zatkany nos, więc może i to wpływa na nie 🙉

Na szyi dużo ludzi ma wyczuwalne więc nie ma co się martwić 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Paaatka1219 napisał:

Na szyi dużo ludzi ma wyczuwalne więc nie ma co się martwić 🙂

 

Dokładnie, choć trochę mnie zastanawia dlaczego utrzymują się tak długo jako odczynowe. Na usg wyszły mi jeszcze w okolicy żuchwy ale ich nie czuje. 🙈

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Eve19 napisał:

 

Dokładnie, choć trochę mnie zastanawia dlaczego utrzymują się tak długo jako odczynowe. Na usg wyszły mi jeszcze w okolicy żuchwy ale ich nie czuje. 🙈

Węzły mogą zwłókniec I zostać takie do końca życia . Ja mam za uchem i w policzku od jakiś 10 lat  .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Paaatka1219 napisał:

Na szyi dużo ludzi ma wyczuwalne więc nie ma co się martwić 🙂

na szyi czyli gdzie? gdzie jest bezpieczna granica? w połowie? pod żuchwa? pod uchem? nie widzę kości obojczyka na Twoim foto, ale wygląda że to co zaznaczyłaś też jest grubo przesadzone jako nadobojczykowe 

tak to jest, komuś można mówić, że to nic takiego, a do swojego ciała brakuje dystansu 

Edytowane przez wszytsko_się_posypało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wszytsko_się_posypało napisał:

na szyi czyli gdzie? gdzie jest bezpieczna granica? w połowie? pod żuchwa? pod uchem? nie widzę kości obojczyka na Twoim foto, ale wygląda że to co zaznaczyłaś też jest grubo przesadzone jako nadobojczykowe 

tak to jest, komuś można mówić, że to nic takiego, a do swojego ciała brakuje dystansu 

Ja mam dużo węzłów. W policzku , pod zuchwa ,za uszami.  Byłam z Nimi dwa razy na usg u onkolga mi zapewniał mnie ,że jest OK. Zostały po infekcjach pewnie zębów które miałam kiedyś ciągle.  Niby wszystkie odczynowe.  Ale wtedy nie nic nie czułam nad obojczykiem i pamiętam,że prawy mi sprawdził a ja coś się go zapytałam i na lewy nie popatrzył i później siedziałam i myślałam,że jak tam nie zobaczył to może tam coś być i znalazłam rozne dziwne rzeczy. Nawet nie chce już iść na usg bo to ponad moje siły.  Onkolog mowil ,ze prawidłowe węzły też mogą być wyczuwalne ale nie wiem jak to się ma do tych nadobojczykowych. Dodaje zdjęcie na którym widać kosc i palcem pokazuje gdzie czuje.

20210523_195007.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Paaatka1219 napisał:

Ja mam dużo węzłów. W policzku , pod zuchwa ,za uszami.  Byłam z Nimi dwa razy na usg u onkolga mi zapewniał mnie ,że jest OK. Zostały po infekcjach pewnie zębów które miałam kiedyś ciągle.  Niby wszystkie odczynowe.  Ale wtedy nie nic nie czułam nad obojczykiem i pamiętam,że prawy mi sprawdził a ja coś się go zapytałam i na lewy nie popatrzył i później siedziałam i myślałam,że jak tam nie zobaczył to może tam coś być i znalazłam rozne dziwne rzeczy. Nawet nie chce już iść na usg bo to ponad moje siły.  Onkolog mowil ,ze prawidłowe węzły też mogą być wyczuwalne ale nie wiem jak to się ma do tych nadobojczykowych. Dodaje zdjęcie na którym widać kosc i palcem pokazuje gdzie czuje.

20210523_195007.jpg

reneralnie pocieszanie strasznie szkodzi osobom z nerwicą, ale 5 cm nad kością, realy ?

chociaż w sumie nie tylko nadobojczykowe to chłoniak 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aaa i proszę nie pisz tu tylko informacji, którymi sie straszysz ( trochę empatii, inni też mają tu nerwcię)

bo np. ostatnio czytałam, że po szczepionce na covid były takie skutki uboczne jak powiększone wezły nadobojczykowe, wiec nie tylko o raku net pisze...jest jeszcze toskoplazmoza, monokleoza, hiv itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wszytsko_się_posypało napisał:

aaa i proszę nie pisz tu tylko informacji, którymi sie straszysz ( trochę empatii, inni też mają tu nerwcię)

bo np. ostatnio czytałam, że po szczepionce na covid były takie skutki uboczne jak powiększone wezły nadobojczykowe, wiec nie tylko o raku net pisze...jest jeszcze toskoplazmoza, monokleoza, hiv itd

Wczoraj nawet zmierzyłam i faktycznie jest 4-5 cm do kości.  

Broń Boże ja nikogo nie che tu nastraszyć i nikomu nie życzę takiego stanu w jakim ja jestem. Pewnie ,że można mieć od innych rzeczy.  Ja sama jestem po covid - może mialam to wcześniej ale tam nie szukałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Paaatka1219 napisał:

Wczoraj nawet zmierzyłam i faktycznie jest 4-5 cm do kości.  

Broń Boże ja nikogo nie che tu nastraszyć i nikomu nie życzę takiego stanu w jakim ja jestem. Pewnie ,że można mieć od innych rzeczy.  Ja sama jestem po covid - może mialam to wcześniej ale tam nie szukałam.

proszę, możesz sobie przypasować swoje do schematu

01127.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej

niestety u mnie nie jest tak kolorowo 

Wczoraj wieczorem byłem na przejażdżce ze znajomymi i zachciało mi się spać i czułem że dostaje pokrzywki niestety nie wziąłem ze sobą leków na alergie i kiedy wróciłem do domu to ogarnęło mnie przerażenie.... jeszcze nigdy nie byłem tak mocno wysypany! Praktycznie cały brzuch trochę uda i okolice pasa czerwone w pokrzywce 

Poza tym byłem trochę senniejszy ale boże mój nigdy jeszcze nie miałem tak mocnej pokrzywki jak możecie się spodziewać byłem przerażony tym co się ze mną dzieje i to mega. Na szczęście zażyłem clatre i po godzinie wszystko zaczęło ustępować choć wiem że już przy takim wysiewie powinienem był pojechać do szpitala bo to już na 90% mogła być anafilaksja.... 

Robiłem testy pokarmowe na alergie i nic z nich nie wyszło a sama alergia objawia mi się najgorzej w nocy wtedy mam jej największy wyrzut. Bardzo się boje powiem wam bo to już trwa 8 miesięcy wcześniej była słabsza a teraz to jakieś apogeum.... W poniedziałek mam lekarza i zobaczymy co mi powie ja sam przyznam że jestem z lekka przerażony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powiem wam że źle sypiam znaczy cały czas boje się tej pokrzywki znaczy znowu mi coś powyskakiwało na nogach ale serio maks się tego boje jak cofam się pamięcią w czasie to wszystkie te problemy zaczęły się od stresu to bieganie do lekarzy na badania itd. Boże mój pieprzony covid i ta cała kwarantanna. Serio cały czas z uporem maniaka oglądam to ciało po tamtym wysypie i boje się już naczytałem się o pokrzywce rakach itd i mam dosyć 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Przerażony234 napisał:

powiem wam że źle sypiam znaczy cały czas boje się tej pokrzywki znaczy znowu mi coś powyskakiwało na nogach ale serio maks się tego boje jak cofam się pamięcią w czasie to wszystkie te problemy zaczęły się od stresu to bieganie do lekarzy na badania itd. Boże mój pieprzony covid i ta cała kwarantanna. Serio cały czas z uporem maniaka oglądam to ciało po tamtym wysypie i boje się już naczytałem się o pokrzywce rakach itd i mam dosyć 

rok mija, a tu nic poprawy...covid się kończy, wracamy do życia, a psycholog nadal nieodwiedzony bo po co? wiesz, że czytanie szkodzi, ale czytasz dalej. Czyli po prostu nerwica jest Ci do czegoś potrzebna.

jeśli uważasz, ze  jesteś na serio chory to dlaczego odwiedzasz temat hipochondria, hmmm?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, wszytsko_się_posypało napisał:

rok mija, a tu nic poprawy...covid się kończy, wracamy do życia, a psycholog nadal nieodwiedzony bo po co? wiesz, że czytanie szkodzi, ale czytasz dalej. Czyli po prostu nerwica jest Ci do czegoś potrzebna.

jeśli uważasz, ze  jesteś na serio chory to dlaczego odwiedzasz temat hipochondria, hmmm?

Po prostu  musze to z siebie wyrzucić.

Właśnie u mnie to pokrzywka i ten brzuch i tyle. Wszystkie badania wychodziły okej alergolog przepisał mi leki ale jak ostanio ich nie brałem to miałem mocną pokrzywkę prawie cały brzuch zajęty + plecy dawno tak wysypany nie byłem + chciało mi się mocno spać ale na szczęście clatra wszystko mi złagodziła i rano byłem czysty. W każdym razie mam nadzieje że jutro dostanę nowe leki albo więcej starych i to wszystko w końcu przejdzie bo czytałem że u niektórych pokrzywka może trwać latami a tego bym nie chciał bo to już trwa pare miesięcy (prawie rok) w każdym razie trzymajcie za mnie kciuki. Ogólnie to staram się dużo wychodzić spędzać czas ze znajomymi i serio czuje że jest lepiej poważnie. Aczkolwiek potem dzieje się coś takiego i wpadam w panikę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Przerażony234 napisał:

Po prostu  musze to z siebie wyrzucić.

Właśnie u mnie to pokrzywka i ten brzuch i tyle. Wszystkie badania wychodziły okej alergolog przepisał mi leki ale jak ostanio ich nie brałem to miałem mocną pokrzywkę prawie cały brzuch zajęty + plecy dawno tak wysypany nie byłem + chciało mi się mocno spać ale na szczęście clatra wszystko mi złagodziła i rano byłem czysty. W każdym razie mam nadzieje że jutro dostanę nowe leki albo więcej starych i to wszystko w końcu przejdzie bo czytałem że u niektórych pokrzywka może trwać latami a tego bym nie chciał bo to już trwa pare miesięcy (prawie rok) w każdym razie trzymajcie za mnie kciuki. Ogólnie to staram się dużo wychodzić spędzać czas ze znajomymi i serio czuje że jest lepiej poważnie. Aczkolwiek potem dzieje się coś takiego i wpadam w panikę.

najlepiej jak wyrzucisz u psychologa, a potem nam opowiesz co poradził

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.05.2021 o 11:49, Marcelina 28 napisał:

Tak,bedziesz rozmyslać bo masz NERWICĘ,tak nie bedą Cie już uspokajać bo masz NERWICĘ i tak chcesz wiecej badań bo masz NERWICĘ! Póki tego nie zaakceptujesz i swoich dolegliwosci nie bedziesz traktować jako NERWICOWE to bedziesz żyła w takich obawach.

 

Tak wiem właśnie, ale trudno mi sobie powiedzieć, że wszystkie objawy to nerwica i nic mi nie jest bo to nigdy nie wiadomo i tak się kręci. 

 

Te klucia jajników mi już przeszły to teraz znowu coś z sercem. Co chwilę czuje jak jedno uderzenie jest mocniejsze albo jakby mi się zatrzymywało i potem takie jedno mocniejsze uderzenie i tak co jakiś czas. Dziś dodatkowo mnie jakoś tak boli łopatka, kark już się chyba za bardzo nakręcam na serce. No masakra jednym słowem co chwilę coś, najchętniej bym już poszła do lekarza znowu, ale teraz z sercem .. 

 

Miał ktoś podobnie tak z sercem, może to być na tle nerwowym? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, acherontia styx napisał:

@laveno ależ oczywiście, że to będzie podłoże nerwowe. Wielu nerwicowców skarży się na "problemy" z sercem.

 

Mam nadzieję, że to nerwicowe. Postaram się czymś zająć i nie nakręcać się, ale dziś dodatkowo jakoś ciężko mi się oddycha, jakbym się jakoś przyduszała, dziwne 😕

Az trochę boje się iść spać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×