Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

JA TEZ SIĘ TEGO WŁAŚNIE BOJĘ 😩

Ehh i co tu robic? Ja na wyniki na razie NA PEWNO żnie pójdę bo za bardzo się po prostu boje. Wiem ze to głupie bo jeżeli coś mi jest, to prędzej czy później mi się pogorszy i będę musiała iść się zbadać aleeee...mimo ze boje się rak jelita i trzustki to jakoś tak wewnętrznie nie czuje potrzeby żeby iść się zbadać 😂 tez tak masz? 🤭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, mejkat77 napisał:

@mieciu @Teksas @zestresowana1990 Chciałam Wam bardzo podziękować za wczorajsze wsparcie. Naprawdę jesteście wspaniali! 

Jestem z małej miejscowości Zawiercie (woj. śląskie). Myślę, że lekarka pierwszego kontaktu zareagowała bardzo ostrożnie i stąd cały ten łańcuszek zdarzeń, a w szpitalu musieli sami porobić badania i tak jak wszyscy pisaliście doszli do racjonalnego wniosku, że nie ma podstaw do położenia mnie na oddział. Dostałam ten słynny Kreon i baaaardzo restrykcyjną lekkostrawną dietę i mam zgłosić się do lekarza za 10 dni celem zweryfikowania, czy te enzymy się unormowały. Ale jak to ja, raczej nie odpuszczę tego rezonansu :-)))

Na dobra sprawę, to po rezonansie możesz sobie wkręcić, że promieniowanie Cię zabija., ale Twoja decyzja 😜.

5 minut temu, zestresowana1990 napisał:

Ehh i co tu robic? Ja na wyniki na razie NA PEWNO żnie pójdę bo za bardzo się po prostu boje. Wiem ze to głupie bo jeżeli coś mi jest, to prędzej czy później mi się pogorszy i będę musiała iść się zbadać aleeee...mimo ze boje się rak jelita i trzustki to jakoś tak wewnętrznie nie czuje potrzeby żeby iść się zbadać 😂 tez tak masz? 🤭

Mam identycznie. Przecież od listopada boje się różnych chorób trzustki, a nawet nie zrobiłam sobie USG. Ty chociaż zrobiłaś enzymy. Mam te zgagi od czasu do czasu, ale zastanawiam się, czy to może być trzustka ciagle, czy raczej nie 😐 A może czas powtórzyć gastroskopię 😜 

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zestresowana1990 @mieciu @Teksas Chciałam jeszcze dodać tutaj na forum, że zaczynam łączyć fakty i wydaje mi się, że wszystkie moje problemy zdrowotne zaczęły się w momencie kiedy dieta drakońska dała się we znaki (cały dzień bez jedzenia, bez śniadania, tylko na kawach) i wieczorem jeden skromny posiłek i tak od czerwca ubiegłego roku. Problemy zaczęły się w listopadzie. Gdzie ja miałam rozum???

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Alicjazkrainyczarów Wiem, że się boisz badań. Czytałam gdzieś, że my „HIPOCHONDRYCY” dzielimy się na dwie grupy, tych, którzy się ciągle szukają chorób i robią badania pomimo lęku i tych, którzy do tego stopnia boją się diagnozy, że tych badań nie robią. Ja też się boję potwornie, w momencie gdy mam iść po wynik czuję się jakbym miała zaraz zemdleć, potworne uczucie, nogi z waty, szum w głowie, mroczki przed oczyma, mdłości, poty, ale pokonuję to i się diagnozuję. Chyba straszniejsze jest dla mnie to ciagle zastanawianie się i potwornie męczące.

Rezonans magnetyczny nie generuje promieniowania, tylko fale akustyczne. Jedynie czego sie boję to wpływu środka kontrastującego na organizm i oczywiście już rano szukałam info na ten temat, wrrrrrr okropna jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, mejkat77 napisał:

@Alicjazkrainyczarów Wiem, że się boisz badań. Czytałam gdzieś, że my „HIPOCHONDRYCY” dzielimy się na dwie grupy, tych, którzy się ciągle szukają chorób i robią badania pomimo lęku i tych, którzy do tego stopnia boją się diagnozy, że tych badań nie robią. Ja też się boję potwornie, w momencie gdy mam iść po wynik czuję się jakbym miała zaraz zemdleć, potworne uczucie, nogi z waty, szum w głowie, mroczki przed oczyma, mdłości, poty, ale pokonuję to i się diagnozuję. Chyba straszniejsze jest dla mnie to ciagle zastanawianie się i potwornie męczące.

Rezonans magnetyczny nie generuje promieniowania, tylko fale akustyczne. Jedynie czego sie boję to wpływu środka kontrastującego na organizm i oczywiście już rano szukałam info na ten temat, wrrrrrr okropna jestem.

No ja uważam, że pełną morfologię z enzymami plus USG powinnam sobie zrobić, wiem, że to z mojej strony idiotyzm i głupota, ale szczerze? Większość jakichś specjalistycznych badań robionych na własną rękę nam nie pomaga specjalnie, ja go gastroskopii może byłam spokojna jeden dzień. Zrobisz sobie brzucha, to wymyślisz coś innego na ten przykład. Nie chce robić wyników i sama ich analizować, ja zawsze jednak idę do lekarza, a nie na samo badanie (poza morfologia, ale to tez widział internista). Zreszta cyz mi to pomaga.... Widzę powiększony migdał i wyczuwam węzeł i po wizycie u laryngologa, za która dałam 140 złotych ;).


Choć z tą moją trzustką chciałabym, żeby była zdrowa, ale coś w to nie wierzę 😀.

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

 ;).


Choć z tą moją trzustką chciałabym, żeby była zdrowa, ale coś w to nie wierzę 😀.

Też bym chciala aby moja była zdrowa. Ten ból pleców i boku mnie dobija. :(

nie wiem czy mam pójść do lekarza czy nie.

wydawało mi się, że w święta było takiej A teraz żniw to samo. Ciągle totalny dół i całodzienne myśli o trzustce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, mejkat77 napisał:

@Alicjazkrainyczarów tak, to to napisałaś to tez święta prawda, badanie za baniem i końca nie widać. Człowiek nie umie wypośrodkować i się zdystansować. Stad pewnie tu wszyscy jesteśmy. 

Mój nick jest mała litera jak cos :D bo ktoś tez taki ma. 

Masz rscje, ale mam nadzieje, ze Cię to wszystko uspokoi 🙂 i Brdzie ok.

ja poczytałam o PZT i się uspokoiłam, bo moje objawy są zbyt lajtowe na to schorzenie raczej ;) Wasze to już w ogole. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, zestresowana1990 napisał:

Mi lekarka mówiła, ze żeby stwierdzić zapalenie trzustki to enzymy musiałyby być podwyższone nawet o 10 razy 😮 i ze w ogóle sama amylaza nie swiadczy za bardzo o niczym. Liczy się tez ogólny stan pacjenta. To czy ma jakies bóle, zolknie itd  chociaż ja juz tez się wystraszyłam czy aby nie mam jakies Przewlekłego zapalenia trzustki 🤭

Nie masz. Ala też nie ma. Lekarka od Mejkat chyba też jest hipochondryczką, skoro zafundowała taką akcję po lekko zawyżonej amylazie:-).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, mejkat77 napisał:

 

Jestem z małej miejscowości Zawiercie (woj. śląskie). Myślę, że lekarka pierwszego kontaktu zareagowała bardzo ostrożnie i stąd cały ten łańcuszek zdarzeń, a w szpitalu musieli sami porobić badania i tak jak wszyscy pisaliście doszli do racjonalnego wniosku, że nie ma podstaw do położenia mnie na oddział. Dostałam ten słynny Kreon i baaaardzo restrykcyjną lekkostrawną dietę i mam zgłosić się do lekarza za 10 dni celem zweryfikowania, czy te enzymy się unormowały. Ale jak to ja, raczej nie odpuszczę tego rezonansu :-)))

 

No to nie mieszkamy bardzo daleko od siebie. Zawiercie nie jest też takie małe. Byłem kilka razy. Mógłbym napisać że rezonans to strata kasy, ale byłbym wtedy hipokrytą bo sam na badania wydałem w cholerę pieniędzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani mam pytanie z innej beczki niż jelita i te sprawy 😃

Ostatnio często meczy mnie lek wolnoplynacy. Wstaje rano i czuje się spięta, mam ucisk w klatce piersiowej, w nadbrzuszu, boje się sama właściwie nie wiem juz o co. Jak sobie z tym radzić? Tez coś takiego macie lub mieliscie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, mejkat77 napisał:

@Teksas Ja też, nawet nie chcę liczyć, bo chyba bym się załamała! 

A robiłeś rezonans czegoś?

Rezonans głowy. TK piramid skroniowych, TK głowy, TK zatok przynosowych, TK klatki piersiowej, TK kręgosłupa. Doppler tętnic szyjnych. USG jamy brzusznej kilka razy, tarczycy kilka razy (mam Hashimoto), klatki piersiowej dwa razy. Holter. EKG kilkaset razy. Gastroskopia dwa razy, kolonoskopia raz. Ciśnienie w oku, badanie dna oka, ogólnie okulista kilka razy (mam wadę wzroku). Badań krwi nie zliczę. Ale nie wszystko prywatnie na szczęście.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, zestresowana1990 napisał:

Kochani mam pytanie z innej beczki niż jelita i te sprawy 😃

Ostatnio często meczy mnie lek wolnoplynacy. Wstaje rano i czuje się spięta, mam ucisk w klatce piersiowej, w nadbrzuszu, boje się sama właściwie nie wiem juz o co. Jak sobie z tym radzić? Tez coś takiego macie lub mieliscie? 

Z powodu tego lęku musiałem wrócić do lekarstw od psychiatry. Nie dało się żyć, wciąż strach i obawy. Myśli o przemijaniu, starości i śmierci (to nie ustąpiło do końca niestety). Stało się to gorsze niż sama hipochondria.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Teksas no to powiem Ci, że chyba mnie przebiłeś, bo ja tylko usg jamy brzusznej 2 razy, kolonoskopia bez gastroskopii, usg piersi 2 razy, mammografia, rtg płuc, usg tarczycy (ale ten narząd traktuje po macoszemu, miałam kilkanaście lat temu usunięty prawy płat, wiec powinnam się bardziej zatroszczyć), tez dopler tętnic szyjnych, rezonans głowy, cytologia osadu moczu w kierunku komórek atypowych, kontrola znamion, niezliczone badania krwi, test HPV, o ginekologu nie wspomnę, TK odcinka lędźwiowo-krzyżowego, ekg 2 razy.

Dokładnie mam te same myśli co Ty @Teksas, o przemijaniu, o starości i śmierci. To właśnie te myśli wywołują u mnie ciągły ten wolnoplynący lęk i straszną apatię. Nie potrafię cieszyć się z codziennych spraw. To jest straszne, z tym, że u mnie leki nie sprawdziły się w stłumieniu tych myśli, wręcz one pojawiły się po wieloletniej terapii lekami. Może były źle dobrane. Odstawiłam za zgodą lekarza jakieś 2 tygodnie temu, czuję się bez różnicy. Nie jest ani lepiej ani gorzej. Zapisałam się na psychoterapię, pierwszą konsultację mam 8 maja.

 

Edytowane przez mejkat77

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.04.2019 o 17:23, Teksas napisał:

Rezonans głowy. TK piramid skroniowych, TK głowy, TK zatok przynosowych, TK klatki piersiowej, TK kręgosłupa. Doppler tętnic szyjnych. USG jamy brzusznej kilka razy, tarczycy kilka razy (mam Hashimoto), klatki piersiowej dwa razy. Holter. EKG kilkaset razy. Gastroskopia dwa razy, kolonoskopia raz. Ciśnienie w oku, badanie dna oka, ogólnie okulista kilka razy (mam wadę wzroku). Badań krwi nie zliczę. Ale nie wszystko prywatnie na szczęście.

Aż Wam zazdroszczę tych badań 😜

Ja w sumie od czasu hipochondrii mam za sobą gastroskopię, morfologię, badanie cukru i tarczycy, pełne badanie oczu (chyba zrobili mi wszystkie możliwe badania, ale miałam podejrzenie jaskry, więc nie dziwota), laryngolog, internista kilka razy, chirurg raz i fascynujące badanie per rectum. 

Powiem Wam, że ostatnio lęk o choroby doskwiera mi mniej. Jestem bardziej obojętna. Ale nadal boję się badań. Na myśl o corocznej wizycie u ginekologa, ogarnia mnie lęk. Nie chcę na nią iść, wiem, że nie będę spała całą noc przed - przed gastroskopią budziłam się w nocy co pół godziny i prawie nie zemdlałam przed gabinetem. Chyba to jest dla mnie najgorsze, nawet nie strach przed chorobą, ale tak paniczny strach przed badaniami, że wykryją mi tego raka, że będę musiała się leczyć. Masakra. Na razie mam podwyższone ciśnienie w oku i muszę co roku kontrolować, a jak się zacznę dokładniej badać, to założę się, że wyjdzie mi niewydolność trzustki, problemy z tarczycą, jakaś choroba jelit, problemy kardiologiczne. Nie wiem już, co mam robić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, mejkat77 napisał:

@Alicjazkrainyczarów @Teksas @mieciu @zestresowana1990 @zakazana88 @Don Corleone Pomóżcie proszę, bo zwariuję. Jak przetrwać ten czas do wyniku? Paraliżuje mnie strach, masakrycznie się boję! 

Szczerze to nie wiem JAK Ci pomóc boją sama wariuje, ucisk w boku ie przechodzi, luźne stolec się utrzymują a dziś na dodatek był jakiś żółty :( trztez nie.wiem co zrobic. Ja jutro z moimi wynikami i objawami idę do chirurga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mejkat77 napisał:

@Alicjazkrainyczarów @Teksas @mieciu @zestresowana1990 @zakazana88 @Don Corleone Pomóżcie proszę, bo zwariuję. Jak przetrwać ten czas do wyniku? Paraliżuje mnie strach, masakrycznie się boję! 

Spokojnie ;) nie chudnisz, amylaza była nieznacznie podwyższona, nic Ci naprawdę nie jest. Szczególnie ze niestety znam z opowieści, ale jednak, dwoje ludzi, którzy cierpią na te chorobę. Daj sobie spokój ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Alicjazkrainyczarów schudłam 28 kg od czerwca ubiegłego roku, ale wydaje mi się, ze to jest efekt mojego chorego odchudzania się i beznadziejnej diety. Czasem to było tylko 2 kg na miesiąc i totalna załamka, ze jeszcze bardziej muszę przycisnąć pasa z jedzeniem. Boże Drogi, jak sobie pomyślę co ja robiłam, to aż mnie ściska. Gdzie ja miałam rozum, myślałam, ze jak za młodu dałam radę, to teraz tez tak będzie.

Mozesz mi napisać jakie objawy mialy te osoby, może na priva, żeby tutaj kogoś nie zasugerować?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×