Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, maribellcherry napisał:

A ja stwierdziłam że ja mam może skrzepy gdzieś i zator mi się tworzy... Stosuję antykoncepcję już 2,5 roku więc wszystko możliwe... W mojej rodzinie są problemy naczyniowe. Ale nie słyszałam, żeby ktoś miał zator lub skrzepy.

W każdym razie jutro ma dzwonić do mnie lekarka rodzinna to jej powiem, bo od poniedziałku wciąż mnie boli, tylko teraz jakby te miejsca po kłuciach były podrażnione... Nawet nie wiem jak to określić i bardzo się boję, bo przy zatorze płucnym praktycznie nie ma szans na przeżycie. Czasem mnie uciska na plecach, czasem na mostek i od kilku tygodni mam czasem suchy kaszel. Więc wszystko pasuje do zatoru/skrzepów...

W moim mieście zmarł kiedyś chłopak, któremu się mnóstwo skrzepów w organizmie wytworzyło... Zmarł na zator płucny ostatecznie, ale tam ogólnie od początku nie poznali się na jego chorobie. Bo młody itp... Więc leczenie też zastosowano późno i zawsze długo czekał na wizyty... 

Nie pamiętam przyczyny czemu te skrzepy się wytworzyły.

Ogólnie nie czuję się źle... To chyba dobrze? Raczej przy zatorze bym się źle czuła? Czy przy skrzepach itp???

Przy zatorze nie ma praktycznie szans na przeżycie? Moja koleżanka miała zator po operacji jamy brzusznej i się miewa bardzo dobrze ;) zrób sobie badania poziomu D-dimerow, to rozwieje wszystkie wątpliwości. Wynik w normie wyklucza zakrzepicę. A tak Btw to ja takie kłucia w klatce mam od lat, takie jakby 1-2sekundowe nerwobóle. Zakrzepicy jak nie było tak nie ma. Jeśli się tak bardzo boisz tego, to może odstawisz tabletki? Ja to właśnie zrobiłam i czuje się o niebo lepiej (mi po roku dopiero pojawiły się skutki uboczne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, a ja mam znów dość...Dziś mój lekarz rodzinny wystawił mi skierowanie do szpitala do laryngologa, jadę tam jutro z mamą i się cholernie boje, że powiedzą mi, że to zatkane ucho jest winą przerośniętego trzeciego migdała (który albo sobie wmawiam albo i nie) i będę musiała tam zostać na operacje...Ja nie chce...A w dodatku jest to szpital, w którym leżałam jakieś 11 lat temu z powodu bardzo poważnego wypadku. Tak się boje...To mnie wszystko dobija...Przyjaciele mnie pocieszają, że będzie dobrze wszystko...Ja do tego mam wrażenie, że dzisiejszy dzień jest moim ostatnim...Tak nagle zaczęłam mieć to wrażenie...Przeczytałam nawet o objawach śmierci jakie są :( mam dość..Pomóżcie mi bo ja już nie wiem..Boje się zasnąć...Ja nie chce tak nagle umierać :(...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja nerwica weszła na nowy wyższy level. Od zawsze miałam pecha więc ta cała sytuacja mnie ... nawet nie dziwi ale wydaje sie to takie nieprawdziwe, nierealne ... Ten cały koronawirus ... Straciłam prace, w tym roku w lecie miałam mieć ślub, wesele na ponad 200 osób. Tak sie cieszyłam mogac to przygotowywać, sama robiłam zaproszenia, winetki, śpiewniki, zawieszki na wódkę, wystrój sali i koscioła itp itd ... a teraz juz sama nie wiem czy to odrealnienie, czy po prostu tego wszystkiego nie ma, czuje się jak we śnie albo w jakimś innym matrixie. Czuje się jakbym cały czas chodziła pijana. Mam wrażenie że wczorajszego dnia nie było niby go pamiętam ale ... nawet nie umiem tego wytłumaczyć jak sie czuje ... i tak prawie caly czas, na okrągło .. a w dodatku boje sie tego uczucia ... czy ktoś też tak miał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Gabbana napisał:

@patrycja03 spokojnie 🙂 nie umrzesz! Bedzie ok, nic sie nie martw. To wkrecanie sobie że umrzesz to tylko objaw nerwicy. Wszystko będzie w porzadku, nawet jeśli to 3 migdał to nie zostawią Cie na operacje - na taka operacje się czeka kilka miesiecy. 

Uspokoiłaś mnie, dziękuje :( jeju, obyś miała racje...Ale jednak wolałabym, żeby to był korek woskowinowy czy coś po prostu z tą woskowiną, wypłukać to ucho i mieć spokój..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@patrycja03 @pinni89 już nie zaobserwowałam tego śluzu, za to wczoraj miałam znowu te piekące bóle brzucha po jedzeniu, ostatnio mam znowu je częściej. Moje myśli ostatnio krążą wokół jelit i żołądka i tych najgorszych chorób 😕

 

Pocieszam się,że były tu osoby z takimi bólami żołądka i na gastroskopii nic nie wyszło. Najgorsze, że teraz nigdzie na badania nie pójdę a mówią nawet, że to do dwóch lat może potrwać ... Jeszcze od dwóch lat mam podwyższona ferrytyne a też się nieciekawych rzeczy naczytałam, choć jakby coś było to chyba od dwóch lat mój stan byłby już gorszy nie wiem, nie chudnę, nie mam biegunek jakoś staram się pozytywnie myśleć, te piekące bóle w żołądku też nie mam pierwszy raz, występują u mnie okresowo od kilku lat 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam dziś u tego laryngologa w tym szpitalu, tak się bałam i myślałam że tam zejdę zaraz. Ostatecznie co się okazało? że to przez czop woskowinowy miałam to ucho zatkane! podobno jest tylko częściowo oczyszczone, a do tego będę musiała jeszcze drugie oczyścić bo tam tez jest trochę tej woskowiny. Ehh, oby się już nigdy tak nie zatkało żadne ucho :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się czy flegma w gardle i nosie powoduje problemy z oddychaniem, czy to raczej nerwica, bo tez czuje ze serce mi wali. Co najlepsze kiedyś pytałem laryngologa z podobnym problemem to powiedizał że oni sie zajmuja tylko uszami nosem i gardłem a od płuc jest pulmonlog więc nic nie powie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz w przychodniach dają ankietę 'wstępna kwalifikacja COVID-19'. Byłem prywatnie u larnyologa, i jak głupi zaznaczyłem tam że mam dusznosć, bo mam, ale to raczej nie przez COVID tylko dlatego ze serce mi wali z nerwicy(straszą 3 latami więzienia za poświadczenie nieprawdy, a w gabinecie i tak mówiłem o duszności). Zastanawiam się, czy teraz nie dowalą mi jakiejś kary, albo wywiozą do szpitala, bo przez telefon powiedziałem że nie mam objawów, tylko katar(bo nie skojarzyłem duszności, tylko gorączke kaszel etc czyli to o co zawsze pytaja).

Edytowane przez p1xel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, długo mnie tu nie było bo długo był u mnie w miarę spokoj. Ale od tygodnia mam masakrę. Powróciły zawroty głowy, takie 5sekundowe drżenie mozgu. Takie dziwne uczucie jakbym miała zaraz zemdleć? Sama nie wiem co. Jak wezme kilka głębokich przechodzi. Ale lek ze to już koniec jest przy każdym takim ataku. 
Na dodatek śnił mi się dzisiaj mój własny grób, z moim własnym nazwiskiem. Jeszcze tego mi brakowało. W senniki oznacza ciężka chorobę. A ja sobie wkręcam takie rzeczy. Śniło się może komuś coś takiego i czy wierzycie w senniki? 
 

@patrycja03 gule w gardle miałam kilka razy. Im bardziej się nakręciłam tym dłużej ja miałam kiedyś ok. Miesiąca. Po kilku wizytach u laryngologa mi przeszło. Czasem próbuje się pojawić ale od razu myśle ze to nerwy tylko i ustaje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodatko mam mrowienie czubka głowy ! Jest to okropne , od razu się spinam i martwię ...no i za chwilę mam zawroty głowy. 

Juz nie wiem ile jest od kręgosłupa ( mam przepuklinę na kreg. szyjnym ) a ile od nerwów.:( Ale wszystko TO CZUJĘ !!! Wszystko JEST PRAWDZIWE :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie drodzy po dłuższym czasie. Mija czwarty tydzień od odstawienia tabletek antykoncepcyjnych i jak do tej pory był to strzal w 10. Nie ma lęku, nie ma napadów paniki, nie ma depresji. Przez te cała kwarantannę nie jestem jeszcze wulkanem energii, bo praktycznie cały czas siedzę w mieszkaniu, ale chodzę na spacery, a nawet ćwiczę w domu. Co ciekawe, po odstawieniu tabletek moja tolerancja na kofeinę spada do 0, nawet po rozpuszczalnej z jednej łyżeczki mnie telepie i muszę to rozchodzić :D wiec nie stymuluje się niczym. Jestem spokojna! Tyle czasu się męczyłam, a jak widać motorem tego były hormony. Ciekawa jestem jak będzie wyglądał powrót do normalnego życia, ale powiem szczerze, ze na myśl o pójściu do biura jestem podekscytowana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę minie tu nie było. Wszystko przez to, że umieralam dzień w dzień. Tak bardzo bolała mnie głowa. Zrobiłam rezonans głowy z kontrastem. Mam wyniki i okazało się, że nie ma nic niepokojącego w mózgu. Jedynie co to wyszło jakieś zapalenie w zatokach. Może od tego te bóle głowy. Ale nie mam gorączki. Katar mam raczej tylko w jakichś momentach, nie cały czas. No i gdy dowiedziałam się o wyniku to głowa jakby mniej mnie boli. Już nie wiem czy sobie wkręcałam, czy to może tylko chwilowa poprawa. Jednak długo się nie cieszyłam zdrowiem. Dzisiaj zaczęłam mieć duszności, jakby coś uciskało mi na płuca. Trudniej nabrać mi powietrza, jakby moje płuca miały mniejszą objętość. Ale to nie trwa cały czas, czasami jest wszystko w porządku. Już wariuje. Jedno przeszło, nowe się zaczyna. Jestem tym zmęczona. Cały czas myślę o moich dolegliwościach. Czasami w nocy nie mogę zasnąć bo przychodzi taki wewnętezny niepokój, że umrę i się nie obudzę jak zasnę. Więc nie śpię całą noc, dopiero nad ranem usypiam ze zmęczenia. Chyba czeka mnie maraton po lekarzach żeby to wyjaśnić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@misha777 mi od zawsze przy zdenerwowaniu wychodzą czerwone plamy głównie na klatce piersiowej i ramionach. 
 

@Tyncia008 rozumiem Ci doskonale. Takie duszności tez zaczęłam mieć jak były pierwsze przypadki koronawirusa w Polsce. Takie uczucie jakbym nie mogła wziac pełnego oddechu. przeszlo mi samo. 
 

ja mam znowu paranoje z grobami. Najpierw ten sen a teraz taka sytuacja. Zrobiliśmy z mężem na działce takie podwyższone rabaty w skrzyniach. Najpierw wykopaliśmy takie doły żeby podsypać lepszej ziemii. (Wyglada jak miejsce na grób). Dziś szwagier nas odwiedził i z tekstem „to który M.. dla Ciebie?” Ja oczywiscie noe dałam po sobie poznać ale wpadłam w panikę ze nie mówi się takich rzeczy bo to złe wróży. Ja pier#@&€ wykończę się. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzis zaliczylam znow aure migrenową :( masakra, nienawidze tego!

Tak się zdenerwowalam... bo zaczelam dziwnie widziec, ale nie do konca tak jak zwykle z tymi mroczkami, tylko tak troche inaczej. I juz panika, ze nie wiem - moze to udar, moze zaraz strace przytomnosc - nie wiem czy dzownic na pogotowie?

Oczywiscie już mi sie zrobilo gorąco i lęk w pełnej krasie - co nie pomagalo w tej sytuacji.

 
Dopiero po 20 min zaczely się "normlane" mroczki przed oczami i taka standardowa aura. Co wiecej, jak przeszla, to nadal jakos czulam ze cos jest nie tak, i za chwile zaczela mi się kolejna (czyli dwa razy pod rzad).

Teraz przeszlo poki co.

 

Boje się tego strasznie, bo wydaje mi sie, ze wtedy mogą zatykac sie tetnice, i ze kiedys (skoro mam takie tendencje) zatkaja mi sie tak, ze bedzie udar :( 

Szkoda tez ze nie mialam rezonansu glowy z kontrastem, moze to by pokazalo coś wiecej... bo taki zwykly co mialam, no to o tyle jestem spokojna ze nie mam zadnego guza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nerwa chce Cie uspokoic ze przy MR (rezonansie magnetycznym) kontrast podaje sie głównie przy badaniach tkanek miekkich jak np jama brzuszna czy miednica mniejsza lub gdy struktury badane sa niejasne, malo widoczne lub gdy jest zauwazona jakas patologia przez lekarza radiologa nadzorujacego badanie w celu dokladniejszego obrazu.  Skoro nie mialas kontrastu ani w opisie lekarz nie opisal czegos z cyklu "wskazane badanie nalezy powtorzyc z kontrastem" to nie zamartwiaj sie na zapas. Serio.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@DDAnia dzięki! troche się uspokoilam 🙂 

Duzo mnie kosztowalo zrobienie rezonansu, bo panicznie się bałam. A oczywiscie jak zrobilam, to juz myslenie - zamiast sie uspokoic ze nic nie wyszlo - że pewnie powinnam była zrobic z kontrastem, bo na takim to nic nie widać itd. Ale może faktycznie masz racjei nie ma co się zamatwiać 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tym razem nie nerwica. Miałem scenkę prawie jak z "Dnia Świra" u dentysty,  ruszał mną jak kawałkiem mięsa, chłop mi mówi że stan jest bardzo poważny. Bolą mnie zęby w kilku miejscach, raz bolą, raz nie, tak jakby zęby ze starymi plombami. Poza tym mam rozwalony zgryz i 23 lata. Szkliwo jakieś zdarte i trochę próchnicy. A ząb wyleczony kanałowo pobolewa też...Nie wiem co zrobię z tymi zębami. Muszę znaleźć jakiegoś dobrego dentystę, bo u tego starego dziada stracę nerwy do końca.

Jeszcze do psychoterapeuty muszę iść, psycholog mi radzi albo prywatną psychoterapię albo oddział dzienny.

Edytowane przez p1xel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka. Ja dziś mam wkręt na serce. Kolacze.. Badam puls.. 72.. 76... Ok. Za chwilę jakieś klucia po lewej stronie, jakby na koniuszku. Klucie pojawia się i znika. Ale ja już doktor Google. I nakrecam się... Dodam że serce mam zbadane i echo i holtery ale wiecie to było Rok temu... Więc już mam teorie. 

Czy z tego mozna wyjść???? CZY możemy pozbyć się tej hipochondrii?????? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×