Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

kintre - co tam u Ciebie? Antybiotyk działa? Czujesz gardło? Jak samopoczucie? Co do schudnięcia 1kg - ze stresu można schudnąć dużo więcej, także tym sie nie przejmuj.

 

 

 

Hej. Ja już po antybiotyku. Migdał może i się zmniejszył. Ząb wyrwany tylko trzeba jechać wyciągnąć szwy. Ale teraz myślę czy tarczyca mi nie nawala.. eh. Przyspieszone tętno w spoczynku, zawroty głowy, uczucie duszenia czasami wskazywałoby na to. Robiłam co prawda TSH 2.29 wyszło i mój ginekolog nie mówił że mam za dużo bo ponoć norma jest do 2.5 w ciąży. Jednak sama się zastanawiam czy nie pójść do endokrynologa zrobić USG. Może te szumy w uchu to też od tego..

 

Gratuluję dzielności jeżeli chodzi o dentystę :)

Wiesz, co do tej tarczycy, wg mnie to wkrętka nerwicy. Zobacz co ta hipochondria robi - przed chwila bałas sie o gardło, teraz sytuacja uspokaja się i nerwica szybko poszukała czegoś nowego. Wiesz, ciężko mi Ciebie namawiać żebyś nie robiła badań, ale tak naprawdę czuję że powinnaś odpuścić, a przynajmniej dać sobie może z tydzień czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kintre - co tam u Ciebie? Antybiotyk działa? Czujesz gardło? Jak samopoczucie? Co do schudnięcia 1kg - ze stresu można schudnąć dużo więcej, także tym sie nie przejmuj.

 

 

 

Hej. Ja już po antybiotyku. Migdał może i się zmniejszył. Ząb wyrwany tylko trzeba jechać wyciągnąć szwy. Ale teraz myślę czy tarczyca mi nie nawala.. eh. Przyspieszone tętno w spoczynku, zawroty głowy, uczucie duszenia czasami wskazywałoby na to. Robiłam co prawda TSH 2.29 wyszło i mój ginekolog nie mówił że mam za dużo bo ponoć norma jest do 2.5 w ciąży. Jednak sama się zastanawiam czy nie pójść do endokrynologa zrobić USG. Może te szumy w uchu to też od tego..

 

Gratuluję dzielności jeżeli chodzi o dentystę :)

Wiesz, co do tej tarczycy, wg mnie to wkrętka nerwicy. Zobacz co ta hipochondria robi - przed chwila bałas sie o gardło, teraz sytuacja uspokaja się i nerwica szybko poszukała czegoś nowego. Wiesz, ciężko mi Ciebie namawiać żebyś nie robiła badań, ale tak naprawdę czuję że powinnaś odpuścić, a przynajmniej dać sobie może z tydzień czasu.

 

 

 

 

 

 

Chodzi też o to że ja nie bardzo wiem gdzie ta tarczyca leży. W sensie nie wiem czy ta "gulka" "guzek" obok jabłka Adama to jakis guz tarczycy czy to jednak część krtani.. im dokładniej ta szyję dotykam tym bardziej jestem przerażona..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi też o to że ja nie bardzo wiem gdzie ta tarczyca leży. W sensie nie wiem czy ta "gulka" "guzek" obok jabłka Adama to jakis guz tarczycy czy to jednak część krtani.. im dokładniej ta szyję dotykam tym bardziej jestem przerażona..

 

kintre, posłuchaj, mimo antybiotyków idź do laryngologa. Uspokoisz się.

U mnie skończył się ten koszmar po usłyszeniu diagnozy lekarza. Przy okazji strachu o gardło uodporniłem się na hipochondrię. Chociaż nerwica gdzies tam coś chce podpowiadać. Strach o to gardło przewyższał u mnie strachy z hipochondrii (ale pewnie tez był przez nią wzmacniany), były to objawy realne, potencjalnie b. niebezpieczne. I jak, jeszcze podczas strachu o gardło pojawiały się inne objawy, w które normalnie w nerwicy już bym się wkręcił, to w obliczu realnego zagrożenia zobaczyłem że to ułuda - zignorowalem je. Uodporniłem się na hipochondrię. Jak laryngolog stwierdził że nie mam raka, uwolniłem się też od strachu o gardło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że moi nerwicowy koledzy Teksas i Pholler niestety znowu muszą się posiłkować forum. Chłopaki, ślę Wam pozdrowienia i mam nadzieję, że niedługo będzie u Was lepiej. Jakiś czas nie odwiedzał naszej internetowej jęczarni, ale dziś postanowiłem skrobnąć parę słów. Od blisko tygodnia jestem na antybiotykoterapii z powodu helicobactera. Początkowo oczywiście bałem się zażyć leki, bo byłem przekonany, że doświadczę skutków ubocznych, które praktycznie nigdy nie występują, no ale wiadomo jak to z nami szajbusami jest. Na szczęście moc Seronilu i wystarczająco podniesiony poziom serotoniny uchronił mnie od wkrętów i jakoś dałem radę. Nie ukrywam, że organizm troszkę podupadł przez branie tego gówna, mimo że wspomagam się probiotykiem. Mam problemy ze snem, częste bóle głowy, zmniejszone łaknienie, ale wiem, że to normalne. Dziś w nocy jednak łeb mnie tak zaczął napieprzać, że aż chciało mi się płakać i rzygać jednocześnie. Iburpom przyniósł ukojenie, ale cały czas i tak skupiam się na lewej skroni, bo tam mnie właśnie zaatakowało i tylko czekam na nawrót dyskomfortu. Mimo to nastrój mam całkiem niezły, dziś troszkę drętwieje mi fragment lewej strony twarzy, ale tę przypadłość znam doskonale od lat. Nerwica chciałaby chyba teraz zaatakować moje jądra, bo rozważam USG, aby sprawdzić, czy jakiś nowotwór nie rośnie. W 2016 roku miałem takie badanie i wszystko wyszło ok, poza tym jajca żadnych guzków nie mają, nie są spuchnięte czy twarde :D bo palpacyjnie badam regularnie, tak jak każą w poradnikach. Nic to, trzymajcie się moi kochani, wierzę, że kiedyś, gdy już Księżycowy Pan zabierze nas na drugą stronę, spotkamy się przy biesiadzie i obśmiejemy problemy, z którymi zmagaliśmy się za życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w oczekiwaniu na wyniki rtg klatki piersiowej schudłem 3kg także izi, łatwo powiedzieć nie przejmuj się, ciężej wykonać, ludzie zdrowi nie zrozumiejo :mrgreen:

Po szyi lepiej się tak nie macać, ja potrafiłem tak zawzięcie szukać guzków, że chodziłem z siną szyją heh.. Minęło nie wiem już.. straciłem rachubę czasu chyba, ale jakieś 2-3 lata jak codziennie umieram na coś nowego, a jakoś nie mogę się przemóc do brania leków i wciąż żyję głupią nadzieją, że któregoś poranka obudzę się i będzie tak jak dawniej... normalnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. Nic to, trzymajcie się moi kochani, wierzę, że kiedyś, gdy już Księżycowy Pan zabierze nas na drugą stronę, spotkamy się przy biesiadzie i obśmiejemy problemy, z którymi zmagaliśmy się za życia.

 

Mam nadzieję , że przegnamy cholerstwo jeszcze za życia i się tak razem Napier****, że następnego dnia kac będzie gorszy od nerwicy :) Również pozdrawiam.

 

Mój trzeci rzut nerwicy trwa obecnie 2 lata i 3 miesiące. I jest najgorszy. Chociaż od lipca do grudnia ubiegłego roku było prawie dobrze. To był okres po odstawieniu leków , które całkiem dobrze zadziałały. Zaczęło się psuć w grudniu, kilka akcji ze zdrowiem rodziny, stres przed badaniami i nagle znów się rypło. Jak okazało się, że wszystko jest ok. Nie rozumiem, a też jestem weteranem. Ładuję te sertę i liczę na poprawę, na to że kolejny dzień będzie z mniejszą ilością somatów, gonitw myśli wokół choroby, chorób, życia, przyszłości , że wstanę z chęcią do działania, że będę się potrafił skupić na czymś złożonym bardziej niż prysznic i ubranie się do pracy z trudem i niechęcią. Zmuszam się do rzeczy najprostszych a nawet niezbędnych.

W związku z moimi licznymi infekcjami jutro zaczynam terapię megadawkami Wit. C. Nieoficjalnie zaleciła mi to moja lekarka, która ma dość nieszablonowe podejście do leczenia jak na internistę z doktoratem. Twierdzi, że witamina c znacząco wpływa na poprawę wyników hormonów tarczycy. Więc zapodam ten szamanizm i dam znać o wynikach ku chwale nauki :)

 

Bracia i siostry nerwicove - ducha nie gaście, walczymy z głową - dosłownie i w przenośni. Poooozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pholler - leczenie wit c nie jest szamanizmem :) Ostatnio okazało sie że wit C skutecznie i szybko leczy sepsę. Ja iles dni temu wziąłem większa dawkę wit c - 5 g i miałem wrazenie że gardło mnie mniej boli albo w ogóle.

Możesz napisac w jakiej formie i jakie dawki będziesz brał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pholler - leczenie wit c nie jest szamanizmem :) Ostatnio okazało sie że wit C skutecznie i szybko leczy sepsę. Ja iles dni temu wziąłem większa dawkę wit c - 5 g i miałem wrazenie że gardło mnie mniej boli albo w ogóle.

Możesz napisac w jakiej formie i jakie dawki będziesz brał?

 

O megadawkowych cudach na witaminie C to czytałem już w 2004. Będę żarł suple razem z superfoodami od witaminy C , ogarnę temat takiego połączenia i dam znać jaka będzie potencja dzienna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w oczekiwaniu na wyniki rtg klatki piersiowej schudłem 3kg także izi, łatwo powiedzieć nie przejmuj się, ciężej wykonać, ludzie zdrowi nie zrozumiejo :mrgreen:

Po szyi lepiej się tak nie macać, ja potrafiłem tak zawzięcie szukać guzków, że chodziłem z siną szyją heh.. Minęło nie wiem już.. straciłem rachubę czasu chyba, ale jakieś 2-3 lata jak codziennie umieram na coś nowego, a jakoś nie mogę się przemóc do brania leków i wciąż żyję głupią nadzieją, że któregoś poranka obudzę się i będzie tak jak dawniej... normalnie

 

 

 

 

 

Dobrze wiedzieć że nie jestem sama z tym macaniem szyi.. ja dokładnie macam krtań i chyba już wszystko tam wynalazkami.. chrzestniaki,raki i inne skorupiaki że tak powiem.. :shock: Boje się iść do laryngologa bo wydaje mi się że to rak krtani.. zachryplam ostatnio a nie jestem przeziębiona i trochę jestem posrana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze wiedzieć że nie jestem sama z tym macaniem szyi.. ja dokładnie macam krtań i chyba już wszystko tam wynalazkami.. chrzestniaki,raki i inne skorupiaki że tak powiem.. :shock: Boje się iść do laryngologa bo wydaje mi się że to rak krtani.. zachryplam ostatnio a nie jestem przeziębiona i trochę jestem posrana.

 

kintre, ja miałem chrypkę, zmieniony delikatnie głos co zauważyłem od jakis 3 -4 mies, drapanie gardła po prawej stronie, spuchnięta szyję, na języku zrobił mi się biały punkt od drapania przez zepsuty ząb, w ogóle gardło wygląda bardzo brzydko, pojawiały sie stany podgorączkowe, z dwa razy obudziłem sie z mokrą koszulą, z nerwów na pewno jeszcze schudłem aż bałem sie wchodzić na wagę, koło ucha prawego wyskoczyły mi dwa węzły, zatkane ucho od kilku miesiecy, impulsy bólowe szyi i gardła.

Bardzo sie bałem. Bałem się też iść do laryngologa. A jestem starym koniem. W końcu napięcie było już tak duże że poszedłem do lekarza. Nawet szybciej niż miałem umówioną wizytę. W dzień kiedy miałem wizytę bałem się najbardziej w swoim życiu. Okazało sie że nie mam raka.

Szczęście, ulga, radość. Ale wiesz, nie taka bez refleksji.

 

kintre, ty nie masz jeszcze 30 tki (w twoim wieku podobno nie ma przypadków chorowania na tego raka) , nie masz takich objawów jak ja.

 

Rak jest jedną z ostatnich opcji, przed nim jest tysiące innych możliwości. Gardło jest wrażliwe, bakterie, wirusy, grzyby maja tam widocznie dobre miejsce do rozwoju.

 

I jeszcze jedno - nawet jak masz jakiś tam objaw, nerwica go może wzmacniać, dodawać jakieś nowe objawy, różne rzeczy.

 

kintre, wiem co czujesz. Jakoś tak razem przezywaliśmy na tym forum te nasze podobne strachy. Ja z tego strachu wyszedłem. Wyjdź ty też! Myślę że na pewno nie masz raka. Teraz się męczysz. Bardziej niebezpieczny jest ten ciągły stan przerażenia! Będzie dobrze! Po wizycie poczujesz ulgę. Jak chcesz w dniu wizyty możemy być na jakis łączach żebyś mogła z kimś gadać.

 

P.S. Wit C jest mega - wczoraj wziąłem dwie duże dawki (może wczoraj jedna i dzis rano drugą - nie pamiętam), dziś nie czułem drapania gardła i nie spływało mi, prawie w ogóle nie odkrztuszałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boje się iść do laryngologa bo wydaje mi się że to rak krtani.. zachryplam ostatnio a nie jestem przeziębiona i trochę jestem posrana.

 

Chrypka to może być lokalny proces zapalny o którym nawet nie wiesz i nie musisz mieć przeziębienia "ogólnego,". Może to być równie dobrze podrażnienie (smog, pokarm, alergen) czy chrypka od przemęczenia głosu. Luz. To powszechna dolegliwość.

 

Ze zmian u mnie to chyba słabsze libido :) normalnie rwę do wyzdrowienia tyłem :) gadałem że znajoma, która jest chirurgiem w Niemczech o witaminie C w dużych dawkach. No i jak zwykle w takich sytuacjach są różne szkoły na temat wysokiej suplementacji. Podobnie jak ze słynną witamina B12 która ma leczyć nowotwory, ale ma też je powodować. Potwierdziła jedynie, że najlepsza jest metoda mix: naturalna witamina dobijana tabsami. Dam sobie miesiąc i zobaczę. Póki co idę na żurawinę i herbatkę i pigułuję się dalej na dwóch frontach. I jak to mówią na porodówkach: "szerokości!" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie dopadło przeziębienie, dziś nie poszedłem do pracy, aby przeleżeć i wypocić syf. Wypiłem po 15:00 Fervex i tak mnie zmogło, że zasnąłem i obudziłem się 15 minut temu :D. Oczywiście też ładuję w siebie witaminkę C, o której wyżej wspominaliście. Taką sypaną, lewoskrętną. Po tym długim śnie w ciągu dnia, teraz mam wrażenie kompletnego odrealnienia, aż mam ochotę wyjść na dwór, aby się dotlenić, bo nie jestem przywykły do braku powietrza, codziennie się ruszam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś jedząc poczułem, że przy przełykaniu coś gardło boli i od razu w sekundzie wyobraziłem sobie "o kur#a rak krtani pewnie!" teraz tak się z tego śmieję :mrgreen:

Trochę mam lipe, bo ostatnio na morfologii jaką mi zrobili na SOR miałem WBC 16 przy normie 10, a lekarka już mnie nastraszyła, że to może być białaczka :silence: ja do niej, że internety mówią, że nawet z powodu stresu ciągłego podobno mogą się WBC podnieść, to mi powiedziała, że pierwszo słyszy o czymś takim. Wysłała mnie jeszcze do dentysty, bo może od zębów takie akcje też mogą być, a ja w sumie u dentysty już może z 8 lat nie byłem :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie dopadło przeziębienie, dziś nie poszedłem do pracy, aby przeleżeć i wypocić syf. Wypiłem po 15:00 Fervex i tak mnie zmogło, że zasnąłem i obudziłem się 15 minut temu :D. Oczywiście też ładuję w siebie witaminkę C, o której wyżej wspominaliście. Taką sypaną, lewoskrętną. Po tym długim śnie w ciągu dnia, teraz mam wrażenie kompletnego odrealnienia, aż mam ochotę wyjść na dwór, aby się dotlenić, bo nie jestem przywykły do braku powietrza, codziennie się ruszam.

 

Mnie po tych fervexach itp też zawsze zamula ostro, lepiej zostaw ten shit i samą wit C bierz. Wiadomo każdy jest inny i inaczej reaguje, ale u mnie 2 dni i witamina stawia mnie na nogi przy przeziębieniach bez takich efektów zamulenia jak po tych proszkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze wiedzieć że nie jestem sama z tym macaniem szyi.. ja dokładnie macam krtań i chyba już wszystko tam wynalazkami.. chrzestniaki,raki i inne skorupiaki że tak powiem.. :shock: Boje się iść do laryngologa bo wydaje mi się że to rak krtani.. zachryplam ostatnio a nie jestem przeziębiona i trochę jestem posrana.

 

kintre, ja miałem chrypkę, zmieniony delikatnie głos co zauważyłem od jakis 3 -4 mies, drapanie gardła po prawej stronie, spuchnięta szyję, na języku zrobił mi się biały punkt od drapania przez zepsuty ząb, w ogóle gardło wygląda bardzo brzydko, pojawiały sie stany podgorączkowe, z dwa razy obudziłem sie z mokrą koszulą, z nerwów na pewno jeszcze schudłem aż bałem sie wchodzić na wagę, koło ucha prawego wyskoczyły mi dwa węzły, zatkane ucho od kilku miesiecy, impulsy bólowe szyi i gardła.

Bardzo sie bałem. Bałem się też iść do laryngologa. A jestem starym koniem. W końcu napięcie było już tak duże że poszedłem do lekarza. Nawet szybciej niż miałem umówioną wizytę. W dzień kiedy miałem wizytę bałem się najbardziej w swoim życiu. Okazało sie że nie mam raka.

Szczęście, ulga, radość. Ale wiesz, nie taka bez refleksji.

 

kintre, ty nie masz jeszcze 30 tki (w twoim wieku podobno nie ma przypadków chorowania na tego raka) , nie masz takich objawów jak ja.

 

Rak jest jedną z ostatnich opcji, przed nim jest tysiące innych możliwości. Gardło jest wrażliwe, bakterie, wirusy, grzyby maja tam widocznie dobre miejsce do rozwoju.

 

I jeszcze jedno - nawet jak masz jakiś tam objaw, nerwica go może wzmacniać, dodawać jakieś nowe objawy, różne rzeczy.

 

kintre, wiem co czujesz. Jakoś tak razem przezywaliśmy na tym forum te nasze podobne strachy. Ja z tego strachu wyszedłem. Wyjdź ty też! Myślę że na pewno nie masz raka. Teraz się męczysz. Bardziej niebezpieczny jest ten ciągły stan przerażenia! Będzie dobrze! Po wizycie poczujesz ulgę. Jak chcesz w dniu wizyty możemy być na jakis łączach żebyś mogła z kimś gadać.

 

P.S. Wit C jest mega - wczoraj wziąłem dwie duże dawki (może wczoraj jedna i dzis rano drugą - nie pamiętam), dziś nie czułem drapania gardła i nie spływało mi, prawie w ogóle nie odkrztuszałem.

 

 

 

 

 

 

 

 

Marikko, cieszę się że rozumiesz mój strach. Będę musiała się zebrać do tego laryngologa bo zwariuję.. mam uczucie czegoś w gardle jak przelykam ale tylko czasami?! Kłucie i pobolewanie ucha, ta chrypa i czasami uczucie przyduszania. Jestem przerażona co to może być.. ale wątpię że zwykle zapalenie się tak objawia .. za długi okres czasu. Cieszę się że u Ciebie się wyjaśniło! Powinieneś zmykac z tego forum żeby już się nie nakręcać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Marikko, cieszę się że rozumiesz mój strach. Będę musiała się zebrać do tego laryngologa bo zwariuję.. mam uczucie czegoś w gardle jak przelykam ale tylko czasami?! Kłucie i pobolewanie ucha, ta chrypa i czasami uczucie przyduszania. Jestem przerażona co to może być.. ale wątpię że zwykle zapalenie się tak objawia .. za długi okres czasu. Cieszę się że u Ciebie się wyjaśniło! Powinieneś zmykac z tego forum żeby już się nie nakręcać.

 

kintre, jest coś takiego jak przewlekłe zapalenie krtani, i ono może być długo. Jest wiele możliwości. Możesz mieć jakiś stan zapalny. Możliwe też ze nerwica wywołuje kłucie. Dodatkowo jest teraz okres grypowy i w ogóle różne świństwo lata w powietrzu, wiele osób choruje.

Idź jak najszybciej, uspokoisz się. Jestem pewny że nie masz raka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zadzwonię dzisiaj się umówić na wizytę. W nocy trochę się pocilam nie wiem dlaczego.. :(

 

Z nerwów. Też sie pociłem. To jest jeden z objawów nerwicy. Rano człowiek budzi się przerażony, spocony, słaby. No i koło zamknięte. Nie przejmuj sie tym poceniem.

Zadzwoń, umów jak najszybszy możliwy termin, nawet dzisiaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umówilam się do laryngologa ale dopiero za tydzień ma wolny termin. :oops: W między czasie zrobię sobie badania na TSH i FT3 i FT4.. mimo tego że na początku ciąży miałam je robione a mój lekarz nic nie powiedział.. ale będę spokojniejsza może. Ja nqlawet będąc w markecie potrafię się zacząć macać po szyi.. przecież to jest chore. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pholler - leczenie wit c nie jest szamanizmem :) Ostatnio okazało sie że wit C skutecznie i szybko leczy sepsę. Ja iles dni temu wziąłem większa dawkę wit c - 5 g i miałem wrazenie że gardło mnie mniej boli albo w ogóle.

Możesz napisac w jakiej formie i jakie dawki będziesz brał?

 

O megadawkowych cudach na witaminie C to czytałem już w 2004. Będę żarł suple razem z superfoodami od witaminy C , ogarnę temat takiego połączenia i dam znać jaka będzie potencja dzienna.

 

Kilka lat temu słyszałem teorie że witamina C ma dużą moc do zwalczania chorób tylko się o tym nie mówi gdyż chodzi o ogromne pieniądze które by mogły stracić szczególnie koncerny farmaceutyczne . Dawki te powinny być naprawdę duże . Tak mi kiedyś ktoś mówił , a ile w tym prawdy , chyba każdy musi sam ocenić .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry Wieczór ludkowie.

Jakby wszystkich wyszukanych dolegliwości było mi mało, nerwica dorzuciła coś ekstra: gorycz w ustach. Miałem już podejrzenie refluksu i nawet mi leki pomogły wtedy, ale gorycz to coś nowego. No może poza epizodem okrutnej goryczy po antybiotykach 1,5 roku temu. Wstrętne uczucie to wtedy było. Teraz może po sercie? Wcześniej nie miałem, ale cholera wie, różne uboki pojawiają się też tym, którzy ich wcześniej nie mieli. Ktoś przerabiał temat?

 

Co do guli w gardle, zwłaszcza połączonej z uczuciem drapania, to proszę rozważyć diagnostykę laryngologiczna pod kątem spływania wydzieliny po tylniej ścianie gardła (nieżyty przewlekłe, alergie, sprawy zatokowe). Sugerował mi to laryngolog do którego z tym poszedłem. Wtedy to olałem, nawet o tym zapomniałem, bo wydawało mi się to zbyt prostą przyczyną (wiecie - my nie wierzymy w proste przyczyny :)), ale obecnie mam problem z tym spływaniem po infekcji i wiecie co? Gula wróciła!

 

Tak w ogóle to nadal jestem w trybie stand-by, że niby działam, ale nic z tego działania pożytecznego nie wynika. Nie robię planów na przyszłość albo boję się ich robić, ledwo się do czegoś zmotywuje, a już za chwilę przychodzi refleksja "ale po co?" i koniec zrywu. Mam zwiechy i pamięć znów mi się pogorszyła. Dzis miałem moment psychicznej zapaści, ale się otrząsnąłem, puściłem muzę i próbowałem wyluzować. Jakoś nawet wyszło, ale znów jakbym szedł w złym kierunku z tą poprawą. Wale tabsy i czekam co to dalej będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×