Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Mili89, Wiem jak to potrafi umeczyc :( :******* sama bralam wtedy neoazarine ale ona jest z codeina to w ciazy na pewno jej brac nie mozna . Nie wiem kurcze a moze cos co dzieciom sie podaje na suchy kaszel>? zapytac czy w ciazy mozna to brac bo powinno byc bezpieczne.

 

Ciesze sie ze po wyrwaniu juz wszystko dobrze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie chyba dziś znów się przejde do lekarza zeby jednak coś na to przepisał . wczoraj o 4 w nocy się obudziłam przez ten kaszel i robilam sobie herbatę z lipy... W dzień jest ok ale na wieczór i w nocy jest masakra. O tyle dobrze, że ząb mi już nie dokucza. Mogę ziewac i jesc:))

A Ty jak się czujesz?

Wspolczuje upalu. U mnie teraz jest dziwną pogoda. Raz leje deszcz, po chwili słońce... Później burza... I tak w kółko od 2 dni..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89, a mnie migrena meczy i troche sobie wkrecamz e nie poradze sobie bez terapii bo moja T ma urlop i kolejna terapie mam znowu ale 18 sierpnia . A tak to nie jest zle , jakos daje rade :)

 

Idz , idz do lekarza , przeciez taki suchy kaszel poinfekcyjny sie moze ciagnac i do 6 tygodni :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojj wspolczuje. Też mnie meczyly migreny od 7 roku życia. Najsmieszniejsze jest to, że mam migreny z aurą i jako dziecko nie wiedziałam co się dzieje, bo nagle widziałam wszystko rozmazane jakieś błyski itp... A później zaczynałam normalnie widzieć a przychodził potworny ból głowy. Myślałam, że trace wzrok i nikomu o tym nie mowilam ze strachu...dopiero 5 lat temu powiedziałam się od okulistyki, że to typowe migreny z aurą... A przez ładnych czternaście lat zylam w strachu co to jest... Było to zbyt przerażające żeby iść z tym do lekarza... Ale zauważyłam zależność. Gdy się zmecze i jestem głodna to migrena lubi przychodzić. Może u Ciebie też tak jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, Slonce tez miewam z aurami migreny ale nie zawsze . U mnie to na podlozu hormonalnym , choruje na endometrioze i od kiedy mi walneli hormony w jej leczeniu od wtedy mi sie migreny pojawialy , no i juz kilka razy hormony zmienialam a na kazdych migreny sa a bez lekarstw byc nie moge :bezradny::bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bezsilna_22 szkoda mi Ciebie, ale rozumiem też dziewczyny ... bo gdy kolejny raz czytam co zjadłaś i kupiłaś mam podobne odczucia ...

Może się obrazisz ale dla mnie Twoja dieta jest KOSMICZNA ! Osobiście nigdy nie kupiłam oleju kokosowego i nawet nie wiem jak wygląda ...

Robię zakupy w normalnym sklepie czy na bazarku gdzie nie po prostu NIE MA TAKICH RZECZY. Proponuje idź do nazwyklejszego osiedlowego sklepiku i zrób normalne zakupy. Przypuszczam, że w sklepach ze zdrowa żywnością zostawiasz fortunę !!! No i chyba masz bardzo dużo wolnego czasu ... na gotowanie.

Ciekawe jak byś przeżyła na jakiejś małej wsi. Właśnie wywiozłam dzieci z babcią w takie miejsce, gdzie w sklepie jest tylko zwykły chleb, masło, zwyczajny makaron i jakaś tam wędlina. Warzywa, jajka czy mleko każdy ma swoje lub od sąsiada a owoce to oglądają tylko w telewizji. Nikt z miejscowych nie ma czasu na gotowanie, cały dzień w polu a na obiad jedzą jajecznice z pomidorami albo ziemniaki z zsiadłym mlekiem. Zawiozłam dzieciakom arbuzy i banany, najważniejsze, że cały czas będą na powietrzu ...

Zgadzam się tu ze wszystkimi U CIEBIE PROBLEM JEST W GŁOWIE !!!!!!!!!!! Te wszystkie objawy są od psychiki. Źle, że jesteś / mieszkasz sama. Zdecydowanie to Ci nie służy. A może masz jakąś koleżankę, z którą wspólnie mogłabyś przygotować posiłek i razem zjeść.

Sama też mam jakieś problemy żołądkowo- jelitowe ... Od jakiegoś czasu zrobił mi się brzuch, mam uczucie wzdęcia, gazy i bardzo niekomfortowo się z tym czuję. Próbowałam jeść różne rzeczy, na siłę zmieniać nawyki żywieniowe ale chyba nie tędy droga. Wszystko jest w głowie ! Na początku myślałam, że źle się odżywiam, ale podczas wyjazdów obserwowałam ludzi podczas śniadania i w zasadzie wszyscy jedzą to samo: ( parówki, jajecznice, jajka, wedline, sery ).

Zmuszałam się do jogurtów, płatków owsianych ale zdecydowanie mi to nie służy. Jak raz zjadłam płatki owsiane z jogurtem i owocami to dostałam takiego wzdęcia, ze myślałam, że pęknę. Podobnie nie toleruje rano smażonego. Źle się czuję po przetworach mlecznych więc ich unikam. Nawet kawę piję tylko czarną. Nie piję soków, napoi gazowanych i jem mało owoców. Lubię słodyczę i warzywa i ryby. Myślę, że organizm wie, czego akurat potrzebujemy i wysyła nam sygnały. W upalne dni czujemy większe pragnienie i mamy ochotę na chłodne, lekkie posiłki. Zimą chodzi za nami goraca zupa. Ostatnio np. ciagle objadałam się orzechami i suszonymi owocami - okazało się, że mam anemię. Wystarczy się wsłuchać w siebie i nie czytać !!! Nie można też ślepo wierzyć reklamom. Wspomniałam lekarzowi, że chyba zacznę jeść Activie na wzdęcia to mnie nakrzyczał, żebym tego nie robiła bo ... dopiero wtedy dostanę mega wzdęć. Pediatra/ homeopata mojego najmłodszego dziecka uważa, że mleko i jego przetwory to trucizna a hasła typu ,, mleko to zdrowie,, to największe oszustwo czasów. Myślę, że trzeba zaufać samemu sobie, mam na coś ochotę to jem.

Pisałaś, że masz wytyczne od dietetyczki co powinnaś jeść. Ale Ty sama coś wymyślasz. Dlaczego nie słuchasz jej i gastrologa. Sama pisałaś, że gastrolog powiedział, że z TWOIMI JELITAMI NIC ZŁEGO SIE NIE DZIEJE i żebyś zrezygnowała z czopków i diet. Ciągle piszesz co zjadłaś a za chwilę, że źle się po tym czujesz i że Ci tego nie wolno. TO POCO KUPUJESZ PRODUKTY, KTÓRE CI NIE SŁUŻĄ !!!!!!!!!! Weź zalecenia swojej dietetyczki przed nos, zrób na ich podstawie liste zakupów i NIE KUPUJ NIC WIĘCEJ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pralinka- jak ja zazdroszczę Twoim Dzieciaczkom :D ojj przydalby mi się taki wyjazd na wies :)

pamiętam, jak ciocia na wsi dala mi mleko od krowy a ja tego przelknac nie mogłam :D

a kielbasa u nich- to cos przepysznego... nie ma porównania do tego co w sklepie...

na wsi tez 1 raz w zyciu zjadłam zupe grzybowa- miałam kiedyś ogromna fobie- balam się nawet pieczarki marynowane jesc- żeby się nie otruc:D

ale u Cioci była tak aromatyczna zupa grzybowa, ze 1 raz w zyciu zjadłam cala miske, po czym powiedziała mi, ze to z grzybow nazbieranych z wujkiem- wyobrazcie sobie moja mine wtedy...myslalam, ze padne... ale nic się nie stało... :)

co do jedzenia- to wlasnie tak jest- organizm nam podpowiada- mi zawsze chce się watrobki, której nie znosze i później wychodzi anemia ;) kiedyś w szkole pani od biologii nam mowila, żeby sluchac organizmu, bo to ze mamy ochote na cos nie znaczy, ze to lubimy tylko, ze organizm chce jakiegoś składnika ;) to tak jak z ciążowymi zachciankami ...

ja osobiście nie mogę jesc zbyt dużo owocow- kiedyś mogłam jesc do oporu te z działki od sp Dziadka... do tej pory pamiętam smak i zapach truskawek, sliwek... cos pięknego..a teraz te owoce, które kupuje nawet na bazarku to już nie to samo... przy zbyt dużej ilości ich mam biegunki ...

Bezsilna strasznie kombinuje, a takie rzeczy nie sa obojętne dla i tak wyczulonego zoladka... moim zdaniem powinna zjeść dobra kanapke z chuda wedlinka salata pomidorkiem szczypiorkiem, wypic jogurt naturalny... Kubusia... takie normalne, a dobre rzeczy.

co do rzeczy bio- tu uwaga- mam znajoma, która pracowala w fabryce- sortowni warzyw- te bio to miały tylko naklejke bio- a niczym się nie roznily... naklejali je na przypadkowe partie... dlatego zawsze mowie- mieso kupujcie od rzeznika- nigdy z marketu, warzywa i owoce tylko z bazarkow/ targu/ małych sklepow... nic nie kombinujcie...

moi rodzice np. kupuja wedline i mieso od znajomej ze wsi - ona sama robi wędliny i kiełbasy ze swoich zwierzat... wola tam pojechać i mieć pewność co jedza.

ja od dawna jem mieso od rzeznika... te z marketu mi wogole nie podchodzi...

 

co do oleju kokosowego to tez nigdy nie jadlam, ale dla mnie to brzmi absurdalnie żeby ciagle do wszystkiego wwalac olej ... na sama myśl jest mi niedobrze...

 

szkoda, ze Bezsilna nie chce posluchac naszych rad.. ja już nie mam sily jej tlumaczyc, bo chce dobrze, a do niej nie dociera...

skoro zle się czuje ciagle to powinna sprobowac normalnie zjeść skoro i tak i tak ma jakies objawy wiec to zdrowe zarcie wcale jej nie sluzy...

 

ja dziś zjadłam parowke 81% miesa z ketchupem + pizzowke (taka bulke), pije teraz Kubusia... i nie roztrzasam - chciałam, zjadłam i tyle...na obiad mam pomidorowa na zeberkach z makaronem i smietana....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezsilna_22 twój wpis z 3 lipca:

 

[/b]Gdy zwolniłam się z pracy 1,5 godziny, zamówiłam taksówkę i pojechałam do mojej doktor, u której leczę się prywatnie, ale jest ona ordynatorem na oddziale w szpitalu i wcześniej się z nią kontaktowałam i tam kazała podjechać. Szybko pojechałam i mnie zbadała, rozmawiałyśmy z pół godziny, płakałam. Brzuch był miękki, jedynie te wzdęcia i zaparcia, a kurczenie jelit czynnościowe. Doktor powiedziała, że glistnicy na pewno już nie mam, że teraz przede wszystkim zająć się regularnymi wizytami u mojej psychiatry, która prowadzi też terapię. I zapomnieć o wszystkich dietach. Wagę mam 36 kg... ale jelita w ogóle nie pracują, jeszcze dziwnie mi "strzelają", takie dziwne ruche, kłucia jelit. Jestem kompletnie załamana...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisalam Ci moja Cora po czopkach i tydzien nie robiła bo się jelita rozleniwily. Masz zapomnieć o dietach. Jak skrawki flaków maja być białe? Krwią byś srala za przeproszeniem. Wszystko jest w Twojej głowie. Zamiast lykac znów olej wypij sobie jogurt. Czemu nie chcesz spróbować jeść tak jak Ci zaproponowalam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i dochodzę do wniosku, że Ty bezsilna_22, masz obsesję tego wypróżniania. Wydalasz - źle. Nie wydalasz - źle. Nie umiesz powiedzieć ile dni nie chodzisz do toalety, a mnie się wręcz wydaje, że Ty chodzisz i to często, tylko nigdy nie czujesz się, że załatwiłaś sprawę do końca, przez co znów aplikujesz czopki i koło się zamyka. Nie odp ile dni rzekomo się nie załatwiasz, "kilka" to między 2 a 9, a to jednak spora różnica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w ogole sie nie zalatwiam prawie jesli nie zastosuje nic. a jak cos jest to z brzegu a reszta siedzi, budzi mnie bulgotanie i przesuwam ta tresc palcami, jakby glazy tam byly, przez pokurczone jelita kal sie zatrzymuje i blokuje.

a co to ten piach? czopki tak nie wygladaja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bezsilna_22, a Ty w kółko ... wmówiłaś sobie, że się nie załatwiasz, więc stosujesz czopki i tak, teraz to już bez nich się nie załatwisz, błędne koło :hide: Tyle razy już sobie obiecywałam, że nie będę się wypowiadać w Twoim temacie, bo szkoda nerwów! Fantastycznie się sama zdiagnozowałaś. Wg mnie ten piach to właśnie inwazja glist, no jak w pysk strzelił!

 

PS. ile dni dajesz sobie, zanim zastosujesz czopek? Podejrzewam, że nie wytrzymasz ani dwóch, no nie? Wg mnie masz poważne zaburzenia psychiczne i natręctwo w postaci przeczyszczania się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bezsilna_22, a Ty w kółko ... wmówiłaś sobie, że się nie załatwiasz, więc stosujesz czopki i tak, teraz to już bez nich się nie załatwisz, błędne koło :hide: Tyle razy już sobie obiecywałam, że nie będę się wypowiadać w Twoim temacie, bo szkoda nerwów! Fantastycznie się sama zdiagnozowałaś. Wg mnie ten piach to właśnie inwazja glist, no jak w pysk strzelił!

 

PS. ile dni dajesz sobie, zanim zastosujesz czopek? Podejrzewam,

że nie wytrzymasz ani dwóch, no nie? Wg mnie masz poważne zaburzenia psychiczne i natręctwo w postaci przeczyszczania się.

Kochana, ja mam zdiagnozowane zaparcia nawykowe chyba, od skurczonych jelit. Ostatnio nie uzywalam juz ok 3 tygodnie i najwyzej co 5 dni zrobilam cos jak kozi bobek a u gory reszta siedzi. wlasnie o to.chodzi, ze to u gory mam zatkane!!!! czopki dzialaja na ostatni odcinek a ja mam te zaparcia u gory, tam.mozna to przesuwac!!!! to wtedy gnije i mnie zatruwa, do tego od wczoraj mi brzuch rozrywa,zaparcie,wzdecie, a po czopku tylko piach.

kurwa,co jest ze mna???????????

kiedys.moglam jesc wszystko, teraz fatalnie sie czuje!!!!za duzo blonnika zle,za duzo tluszczu zle. kurwa ja oszaleje!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×