Skocz do zawartości
Nerwica.com

weganie i wegetarianie z forum - łączmy się!


libertynka

Rekomendowane odpowiedzi

veganka, może zmienny myśli ,że wypuściłam rannego kreta :bezradny: . Ta pułapka w żadnym razie nie robi krzywdy , tylko trzeba często sprawdzać czy krecik się złapał, żeby nie siedział tam zbyt długo. To najbardziej humanitarny sposób pozbycia się kreta z ogródka warzywnego . Bo odstraszacze niewiele dadzą , a nawet jak go wystraszę i pójdzie do sąsiada , to on albo kot czy pies rozprawi się z nim w dużo gorszy sposób :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny, są takie specjalne pułapki na krety nie robiące krzywdy ,to kawałek plastikowej rurki , do której kret wchodzi i nie ma możliwości wyjścia.Jak się złapie( cały i zdrowy ) to wypuszcza się go w innym miejscu , gdzie nie będzie nikomu przeszkadzał , najlepiej na jakiejś leśnej łące. Taka przymusowa przeprowadzka , ale myślę że mi wybaczy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

artykuł do poczytania pt "Weganizm zabija dzieci?" http://kobieta.onet.pl/dziecko/niemowle/weganizm-zabija-dzieci/51tgp

 

ja jeszcze nie wiem co zrobię jak będę w ciąży, dopuszczam 2 możliwości albo weganizm zbilansowany pod kontrolą dietetyka albo wegetarianizm, w końcu to tylko parę miesięcy.

 

co o tym myślicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

artykuł do poczytania pt "Weganizm zabija dzieci?" http://kobieta.onet.pl/dziecko/niemowle/weganizm-zabija-dzieci/51tgp

 

ja jeszcze nie wiem co zrobię jak będę w ciąży, dopuszczam 2 możliwości albo weganizm zbilansowany pod kontrolą dietetyka albo wegetarianizm, w końcu to tylko parę miesięcy.

 

co o tym myślicie?

 

no weganizm zawsze musi być zbilansowany, hehe. A dziś gość opowiadał, że w centrum Berlina mają ogród i hodują 50 różnych odmian strączkowych, 20 rodzajów ziemniaków, mają też marchewkę żółtą i białą.

 

ten artykuł to już się chyba kiedyś ukazał, coś mi się kojarzy ten tytuł. Weganizm zabija dzieci, hehe. I te 2 przypadki co opisali to stare dzieje, było wykazane, że ci rodzice to jakaś porażka byli. Największe na świecie stowarzyszenie dietetyczne stwierdziło, że dieta wegańska jest odpowiednia na każdym etapie życia, także okres niemowlęctwa, ciąży i karmienia przez matki piersią. No i dodają, że odpowiednio zbilansowana. Polecam zajrzeć na polskiego bloga "matka weganka i jej dziecko". I jest świetny film pt. "Przełom", może się wydawać nudny ale dla mnie jest wspaniały, jest o rodzinie witariańskiej (nie polskiej), dlatego przełom, hehe.

Moja koleżanka była długi czas wegetarianką, jak zaszła w ciążę to w którymś momencie pojawiła się u niej ogromna chęć na parówki, nie wiedziała co będzie jak zacznie sobie odmawiać w ciąży więc zaczęła jeść. Po porodzie wróciła do wege i jest już kilka lat znowu. Więc to różnie jest, na pewno jest możliwe być weganką i urodzić zdrowe dziecko ale to zależy od wielu czynników jak zwykle i wszystkie trzeba brać pod uwagę.

 

Mnie komary nie gryzą więc nie zabijam :D , kleszcze rzadko widuję. Tak jak mówisz, veganka, kiedy trzeba się bronić. Póki mi coś nie zagraża to nie zabijam bo dla mnie nie są natrętami. A propos much, znacie piosenkę kabaretową "Muchy", taką bardzo starą? Nie pamiętam kto wykonuje, dawne lata polskiego kabaretu, jest fantastyczna :!:

 

-- 22 cze 2013, 01:26 --

 

a co tam, wklejam bo jest super

 

[videoyoutube=h5tKnWQ_pmM][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

veganka, od sojowego się tyje? wiem że ma dużą zawartość tłuszczu :twisted:

a tam, za słodkie, kawy się nie posłodzi i jest w sam raz - lubię zresztą słodkie :D

 

-- 22 cze 2013, 12:11 --

 

postanowiłam na jakiś czas laktozę z diety wykluczyć, bo coś nie czuję się najlepiej :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, szejk wygląda smakowicie, aż mnie naszła ochota :lol:

 

-- 22 cze 2013, 13:13 --

 

Calineczka1990, ja tyję od wszystkiego, bo mam rozwaloną tarczycę, a dodatkowo używam oleju lnianego, który ma 6000kcal w litrze, więc mleko wolę ograniczać, chociaż bardzo lubię :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te wszystkie bezmięsne potrawy może i zdrowe ,ale mało esencjonalne i szybko schodzą z żołądka , tak więc ( u mnie dominuje po nich uczucie głodu, trafniej niedojedzenia).Pewnie można to jakos zastąpić jajcami( tylko nie mówcie ,że sama fasolą,fasola lubi mięso ;) i soją , ale i tak wybór i mozliwości sa mniejsze niż z jedzeniem mieszanym. Inna sprawa po potrawach bezmięsnych nie ciągnie tak do słodkiego. Czasem w piątki nie jem mięsa to zauważam różnicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pojawi się miłość mojego życia jak nie będzie wege to ja tego nie widzę

to weżmiesz się za mięso i pośrednie mordowanie niewinnych sympatycznych świnek ;) ( normalnie jak to pisze to mi ich żal). Z moja żoną było podobnie, ale co tam damy radę z mięsem czy bez mięsa .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, miałam raczej na myśli, że nie widzę tego związku jeśli on by nie był wege. nie ma mowy, żebym komuś gotowała mięsne obiady, a już w ogóle nie wyobrażam sobie powrotu do mięsa. nie ma sensu też stawiać komuś warunków. no i samej siebie nie zdradzę, żaden facet nie jest wart rezygnacji z siebie. niektóre kobiety tak mają, że ich życie kręci się wokół męża. a ja wolę mieć swoje własne życie. i albo mąż weganin albo wcale. no ewentualnie wegetarianin, to jedyny możliwy kompromis.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×