Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój terapeuta uczepił się jednego tematu i nie odpuszcza


vaedhrin

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Wychowywałam się w patologicznej, pzremocowej rodzinie, chodzę na terapię już prawie cztery lata. Przyszłam na terapię z poważną depresją, ciężkim PTSD, kompletnym nieradzeniem sobie w sytuacjach stresowych i brakiem chęci do życia. Ostatnio mój terapeuta praktycznie co tydzień chce ze mną rozmawiać na temat związków (a raczej mojej niechęci do wchodzenia w nie). Generalnie mam serdecznie dość ludzi, a zwłaszcza mojej rodziny. Lubię spędzać czas tylko z kilkoma osobami, którym ufam i z którymi mogę rozmawiać praktycznie o wszystkim. Nie lubię się spotykać z nikim zbyt często - raz na tydzień to praktycznie maksimum. Na samą myśl o zakładaniu rodziny w przyszłości robi mi się niedobrze. Jeszcze bardziej na myśl o rodzicielstwie. Myślę, że prędzej piekło przemarznie niż się do tego przekonam. Ale mój terapeuta kompletnie nie chce tego przyjąć do wiadomości i rozmowy z nim robią się coraz bardziej męczące. Zastanawiam się, co robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vaedhrin, terapeuta ma rację. Widocznie nadszedł czas zeby tą sferę życia zacząć sobie układać. Każdy człowiek żeby mógł być w pełni szczęśliwy i spełniony musi mieć poukładaną sferę zawodową, w kontaktach społecznych i sferę prywatną - rodzinną. Ty się boisz i to zrozumiałe ale porozmawiać mozesz a terapeutę znasz już prawie 4 lata więc mu zaufaj :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vaedhrin, bez sfery społecznej trudno żyć. Ale z drugiej strony, jak na siłę będziesz chciała wchodzić w relacje to będzie to sztuczne. Ja proponuję dostrzec bliźniego w drugim człowieku i nauczyć się żyć z wadami innych. Czasem może być trudno, ale pamiętaj że ktoś będzie się złościł na ciebie/śmiał itd. dopóki będzie wiedział że ma szanse coś wskórać. To od ciebie zależy czy ich wysiłki by cię dobić pójdą na marne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vaedhrin, nie chcesz rozmawiać na "ten" temat bo jest dla Ciebie trudny.

Nad trudnościami należałoby popracować, ponieważ to one powodują bariery.

Twoją trudnością są relacje z innymi.

Miałaś okazję obserwować związek swoich rodziców, może stad niechęć. Całkiem zrozumiała. Ale musisz pamiętać, że nie wszystkie związki takie są. Nie miałaś możliwości wychowywać się w "normalnej" rodzinie więc może stąd lęki.

Życie polega na relacjach, więc jeśli nie przepracujesz tematu będzie Ci ciężko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vaedhrin, witaj.

Pamiętam jak moja terapeutka ciągle zbaczała na temat złości i pamiętam jak mnie to wkurzało choć (zaprzeczałam,że w ogóle kiedykolwiek ją czuję :mrgreen: ) Dopiero po czasie przekonałam się,że miała rację w tym co mówiła.Potem nigdy do niczego mnie nie przymuszała co też mnie wkurzało,ale też miała rację.Nie znosiłam pytań czym się dziś zajmiemy,albo co na dzisiaj.

mhu...Myślę,że terapeuta powinien dobierać pod klienta metody które dobiera.Choć rozumiem Twoją frustrację,może tak trzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, dopóki płacisz - będzie tego chętnie słuchać :P

 

vaedhrin, jeżeli czujesz że to za szybko albo czujesz że terapeuta wymusza na Tobie cokolwiek - to go o tym informuj, w ostateczności go zmień. Żaden terapeuta nie ma prawa Ci niczego sugerować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, dopóki płacisz - będzie tego chętnie słuchać :P

 

vaedhrin, jeżeli czujesz że to za szybko albo czujesz że terapeuta wymusza na Tobie cokolwiek - to go o tym informuj, w ostateczności go zmień. Żaden terapeuta nie ma prawa Ci niczego sugerować.

 

To pierwszy taki głos w tym wątku.

Ja się z nim zgadzam. To co tutaj opisujesz to moim zdaniem gwałt. Tak, tak. Gwałt jakiego dokonuje terapeuta na Tobie.

Ja zrobiłbym tak samo! Powiedziałbym że mnie to wkurza, a jeśliby to nie poskutkowało to zmieniłbym terapeutę.

Widocznie nie jesteś gotowa do tego!!!

Masz prawo do swoich emocji i swojego punktu widzenia.

Gdyby ten terapeuta przepracował z Tobą najpierw rzetelnie całą ta sytuację tak jak trzeba, gdyby uwolnił to co negatywne, jestem pewien, że droga do tematu związków i rozmów o nich z Tobą byłaby otwarta.

Moim zdaniem dokonuje on na tobie jakiejś projekcji własnych goowien związanych ze związkami.

Potrzebuje sobie coś udowodnić. Takiego terapeutę to bym pogonił na drzewo.

Sorrki ale tak uważam i takie mam doświadczenia.

Pamiętajmy - terapeuci to tacy sami ludzie jak my. Maja takie same problemy.

Niektórzy nawet nie korzystają z superwizji, co jest ich obowiązkiem.

Superwizje to sesje które terapeuta ma okresowo z innym terapeutą, po to aby się oczyścić i nie projektować na swoich klientów, pacjentów swojego gOOwna, które kazdy niewątpliwie w tych czasach w sobie nosi.

 

Walcz o siebie i o swoje uczucia, bo jak nie to całe życie będziesz się pałętać po terapiach.

Jesteś ofiarą, ofiarą przemocy i nie wolno stosować jej na tobie, nawet w imię tzw. Twojego dobra.

Twoje dobro to Ty sama dla siebie!!!

Naucz się być dla siebie! To jest twoje zadanie. Dopiero jak tego się nauczysz, będziesz bezpieczna sama ze sobą,

będziesz umiała się bronić, można ewentualnie myśleć o innych sprawach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×