Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kontrowersje wokół syndromu DDA


wysłowiona

Rekomendowane odpowiedzi

byłem wychowany w domu bez agresji a większość rówieśników pochodziła z patologii i oni mnie dręczyli bo to było dla nich normalne przy takim wychowaniu. Ja byłem w domu nauczony żeby nie oddawać być spokojnym i grzecznym no ale wiadomo to by się sprawdzało w świecie idealnym a nie w tej dżungli jaką jest szkoła i w ogóle życie gdzie wygra silniejszy i bardziej bezwględny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wysłowiona, w porządku, nie ma co się nad tym rozwodzić. A nick to kamuflaż

 

To w sumie ciekawy temat, można kiedyś do tego wrócić, ale na razie zajmuję się chorowaniem:) co do nicku- sprytnie!

 

Czxy ja wiem..dzieci ze zdrtowych domow z poczuciem wlasnej wartosci nie beda dostawaly w kosc w szkole bo sobie na to nie pozwola

 

Myślę, że mogą dostawać w kość. Ja "dostałam" dwa razy w życiu wykluczenie społeczne, niezbyt przyjemne. Na szczęście tylko cześciowe. Dzieci ze zdrowym poczuciem własnej wartości by się po prostu nie przejmowały. Sęk w tym, że to trudne, dzieci są bardzo podatne na reakcje rówieśników, mają silne poczucie przynależności i nie rozumieją często, że ktoś się może mylić w osądach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, to Ty jesteś DUG

 

dorosły uczeń gnębiony.

 

a tak na serio to fakty są takie, że to wszystko jest umowne i chyba o tym się zapomina, akurat tak się składa, że statystycznie jak jest alkohol to coś tam i sobie wymyślili etykietke, jako taki nawigator, ale to jest zbyt ogólne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, to Ty jesteś DUG

 

dorosły uczeń gnębiony.

e.

niezłe :mrgreen:

a co do alkoholu to znam sporo osób z rodzin patologicznych i naprawdę różnie się ich los potoczył jedni powielają schematy rodziny, czy rodzica i tankują, inni są wycofani i przestraszeni tak jak ja ale najwięcej z nich całkiem dobrze radzi sobie w życiu, odniosło sukces zawodowy, mają rodzinę ale to tacy z tych nie skrajnie patologicznych gdzie raczej tylko sam ojciec pił i nie koniecznie ciągle zalany był.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czxy ja wiem..dzieci ze zdrtowych domow z poczuciem wlasnej wartosci nie beda dostawaly w kosc w szkole bo sobie na to nie pozwola

Będąc niezaradny życiowo też można w szkole dostawać w kość od rówieśników.

 

Ja byłem w domu nauczony żeby nie oddawać być spokojnym i grzecznym no ale wiadomo to by się sprawdzało w świecie idealnym a nie w tej dżungli jaką jest szkoła i w ogóle życie gdzie wygra silniejszy i bardziej bezwględny.

Mi ojciec czasem mówił, że jestem dupa, że nie umiem oddać. On się w szkole podobno często w bójki wdawał.

 

ale najwięcej z nich całkiem dobrze radzi sobie w życiu

No chyba dużo osób z rodzin alkoholowych jest zaradnych życiowo. A gdy jedno z rodziców pije, a drugie jest nadopiekuńcze no to różnie już może być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niezaradnosc tez sie skads bierze..albo rodzice byli nadopiekunczy albo zbyt krytyczni i zabili w dziecku cala kreatywnosc

U mnie niezaradność wynika chyba z takich rzeczy: lenistwa, wygodnictwa, nieumiejętności wykonywania wielu rzeczy, lęku przed krytyką i popełnieniem błędów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×