Skocz do zawartości
Nerwica.com

chudy vs gruby


Lunaria

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałabym poddać do dyskusji temat stary jak świat czyli dyskryminację ze względu na tuszę, ale od tej drugiej strony, której jak się okazuje większość społeczeństwa zupełnie nie dostrzega.

 

Minęły lata 90 skończyła się moda na sportową sylwetkę u kobiet, do łask wracają okrąglejsze kształty i zaczęło się dręczenie osób zbyt chudych.

 

Całe życie miałam lekką niedowagę, zawsze 3-4 kg poniżej normy - takie geny. Od czasów gimnazjum non stop musiałam się z tego faktu żarliwie tłumaczyć, wszystkim, od lekarzy po koleżanki.

Na porządku dziennym były uwagi: "jesteś za chuda", "musisz więcej jeść", " jakie tym masz chude ręce!", "strasznie na tobie wiszą te spodnie" itp. A ja przez całe życie chciałam przytyć, zawsze dużo jadłam, nigdy na żadnej diecie odchudzającej nie byłam, też chciałam w wieku 16 lat mieć piersi tak jak moje koleżanki...

 

Pamiętam, że kiedyś na studiach już nie wytrzymałam i jak mi jedna dziewczyna zwróciła uwagę, że mam okropnie chude nogi to jej odpaliłam, że przynajmniej nie mam takiej grubej du.py jak ona :D

 

Teraz udało mi się trochę przytyć, ale nadal jestem bardzo szczupła. Coraz częściej spotykam się jednak na ulicy czy w mediach z obrażaniem osób chudych. Normą są stwierdzenia, że chuda kobieta to nie kobieta, że chuda kobieta to na pewno idiotka na ciągłej diecie, że prawdziwy mężczyzna się taką nie zainteresuje, bo wszyscy wolą gdy jest za co złapać a modelki to kościotrupy bo projektantami są homoseksualiści (taki hit przeczytałam ostatnio jako czyjąś prywatną opinię).

 

Mała wizualizacja:

"jesteś okropnie chuda" - "jesteś okropnie gruba"

"masz strasznie chude ręce, jak patyki" - "masz strasznie grube ręce, jak baleron"

"źle wyglądasz w tym spodniach, masz do nich za płaski tyłek" - "źle wyglądasz w tych spodniach, masz do nich za duży tyłek"

"zacznij coś jeść, bo nie można na Ciebie patrzeć" - "przestań tyle jeść, bo nie można na Ciebie patrzeć"

 

Pierwsza kolumna jest na porządku dziennym i to nie tylko wśród złośliwych dzieciaków ale również wśród dorosłych wykształconych ludzi, druga uchodzi za rażący brak kultury i chamstwo.

 

Apeluję o większe wyczucie i delikatność. Chudy nie zawsze chce taki być, też ma uczucia, też może być mu przykro, też może mieć kompleksy.

 

Do niedawna jak mi ktoś pokazywał szczupłą kobietę to byłam na 100% pewna że ja jestem od niej chudsza (czytaj gorsza) później niejednokrotnie się okazywało że ważę nawet kilka kilo więcej niż ona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunaria, W dzieciństwie i młodości miałam ten problem. Pamiętam wyzwiska : chudzielec, wieszak, widelec itp. Też się starałam na siłę tuczyć,. Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale w pewnym wieku sytuacja się zmieniła, teraz muszę się pilnować ,żeby się za bardzo nie podtuczyć. Chociaż podejrzewam ,że gdyby nie psychotropy nadal byłabym chuda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Całe życie miałam lekką niedowagę, zawsze 3-4 kg poniżej normy - takie geny. A ja przez całe życie chciałam przytyć, zawsze dużo jadłam, nigdy na żadnej diecie odchudzającej nie byłam...

...Teraz udało mi się trochę przytyć, ale nadal jestem bardzo szczupła.

Geny powiadasz... A czy kiedykolwiek badałaś się pod kątem obecności tasiemca?

Mała wizualizacja:

"jesteś okropnie chuda" - "jesteś okropnie gruba"

"masz strasznie chude ręce, jak patyki" - "masz strasznie grube ręce, jak baleron"

"źle wyglądasz w tym spodniach, masz do nich za płaski tyłek" - "źle wyglądasz w tych spodniach, masz do nich za duży tyłek"

"zacznij coś jeść, bo nie można na Ciebie patrzeć" - "przestań tyle jeść, bo nie można na Ciebie patrzeć"

Żadne ekstremum nie jest dobre, zdrowe i estetyczne. Ale między jednym i drugim jest jeszcze szeroka gama zwana normą na tyle szeroka, że na jej przekroczenie trzeba sobie "zapracować" ;/

Lunaria, co Ty właściwe chciałaś osiągnąć zakładając ten topik: Pochwalić się parametrami swojego metabolizmu? Jaki miałaś cel?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunaria, Wydaje mi się, że masz niską samoocenę i nie akceptujesz siebie taką, jaką jesteś.

 

Osobiście twierdzę, że osoba przy tuszy i osoba szczupła mogą ładnie prezentować się w dobranych ubraniach.

Cała filozofia polega na tym, żeby się ze sobą dobrze czuć. I to nie tylko ze względu na tuszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Wiola*, jak patrzę teraz na moją mamę która przez całe życie była tak chuda jak ja, to dobrze zdaje sobie sprawę, że w pewnym wieku zmienia się to diametralnie :lol:

 

Na chwilę obecną nie czuję się już za chuda, chociaż dla części osób nadal jestem. Jednak czego się nasłuchałam przez tyle lat tego mi niestety nikt nie zabierze.

Chciałam zwrócić uwagę, że jest taki problem, że są osoby, które cierpią przez ludzkie zawężone spojrzenie. Nawet psychologowie rzadko zwracają uwagę na to, że występuje takie zjawisko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gregg1991, widzę, że nie czytałeś uważnie, zastanów się chłopie bo właśnie dołączyłeś do grona tych co kpią z osób zbyt szczupłych

 

*Monika*, owszem mam zaniżoną samoocenę ale nie tylko z tego ona wynika. Tak jak napisałam, obecnie nie mam już kompleksu na punkcie wagi. Chciałam zwrócić uwagę na problem dyskryminacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zza "2 strony barykady" - jako grubas, też prosto nie jest i ludzie (nawet ci słabo znani ) potrafią się o to dopier*olić, (oczywiście znam przyczyny wielkiego dupska i nikogo o to nie obwiniam :D ),gadka że liczy się charakter,wnętrze itp... to częściowo prawda, zawsze jest pare osób które oceniają innych przez pryzmat wagi.

 

Ogólnie podsumowując, ani bycie zbyt chudym,ani zbyt grubym nie pomaga, i zawsze będzie się przez to choć częściowo "dyskryminowanym"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunaria, społeczeństwo zrobiło się bardziej wyczulone na temat zaburzeń odżywiania, dlatego każda chuda osoba jest podejrzewana o anoreksję albo jakieś inne diabelstwo.

 

Staram się zrozumieć, ale ja jestem po drugiej stronie barykady i na prawdę mi ciężko.

Myślę, że na jedną nieprzyjemną opinię odnośnie chudej osoby przypada 10 na temat osób za grubych.

 

Nigdy nie byłam za chuda, ale zawsze wychodziłam z założenia, że to i owo można sobie wypchać, a łatwiej jest zasłonić dołek niż górkę...

Swoją drogą te 3-4 kilo niedowagi to nie jest jakoś strasznie dużo. Pewnie wszystko zależy od budowy, ale znam osoby, które mają sylwetkę idealnie przeciętną, a ważą 5-7 kilo mniej niż powinny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunaria, :shock: chyba rzeczywiście ludzie dali Ci w kość z powodu Twojej wagi, skoro zwykłą (niezłośliwą) poradę stojącą w opozycji do nieprawdopodobnego opisu, traktujesz jako zmasowany atak na siebie.

Tak na marginesie, to sam jestem zbyt szczupły (nie wierzysz, mogę wrzucić fotę ;D) i nie jest to dla mnie jakaś rewelacja, bo jak wcześniej wspominałem samemu sobie na taki "ekstremum zapracowałem"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadne ekstremum nie jest dobre, zdrowe i estetyczne. Ale między jednym i drugim jest jeszcze szeroka gama zwana normą na tyle szeroka, że na jej przekroczenie trzeba sobie "zapracować" ;/

Lunaria, co Ty właściwe chciałaś osiągnąć zakładając ten topik: Pochwalić się parametrami swojego metabolizmu? Jaki miałaś cel?

 

Miałam na myśli tą część Twojej wypowiedzi. Nie chciałam się niczym chwalić, napisałam wyraźnie że jest był to dla mnie problem. Celem było zwrócenie uwagi na ludzi takich jak ja, którzy sobie nie zapracowali na to jak wyglądają ani na to jak niejednokrotnie są traktowani.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak mi jeszcze jedna rzecz przyszła na myśl...

Jest coś takiego, że jeśli ktoś jest szczupły cały czas to pojawiają się podejrzenia i komentarze, a jak ktoś dużo schudnie i nawet dojdzie do poziomu tego pierwotnie chudego to większość się nim zachwyca, jaką pracę nad sobą wykonał itp.

 

Lunaria, ja mimo wszystko bym się z Tobą zamieniła, bo wolałabym raczej słyszeć, że wyglądam jak wieszak, a nie, że mi się BOKI ze spodni wylewają.

Ale to takie moje zboczenie. Chyba każdy, kto był kiedyś gruby, marzy o tym, żeby być chudy albo nawet za chudy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś dużo schudnie i nawet dojdzie do poziomu tego pierwotnie chudego to większość się nim zachwyca, jaką pracę nad sobą wykonał itp.

I słusznie. To trudna sztuka.

Ah jak ja bym chciał schudnąć :105: W tym roku dokładam wszelkich starań.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram się zrozumieć, ale ja jestem po drugiej stronie barykady i na prawdę mi ciężko.

Myślę, że na jedną nieprzyjemną opinię odnośnie chudej osoby przypada 10 na temat osób za grubych.

Dokładnie.

 

Dokładnie o to mi chodzi. Wiem, że ludziom po "drugiej stronie barykady" ciężko jest w to uwierzyć, dlatego założyłam ten temat. W ogóle nie chodzi o to kto jest po której stronie, chodzi o to, żeby czasem spróbować się postawić na czyimś miejscu. Tak jak napisałam chudy też może mieć kompleksy nie raz większe niż ten któremu coś zbywa. Jestem na to żywym przykładem a nie należę do osób przesadnie przewrażliwionych na swoim punkcie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×