Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasze małe i wielkie sukcesy !! :)


Aga1

Rekomendowane odpowiedzi

Heh, nad odwagą trzeba pracować. Ja gwarantuję, że popłaca. Jestem teraz na takim etapie tej pracy, że zarówno wiem, jak to jest dobre i jak ciężko mieć tą odwagę. Raz po prostu ją mam i to sporą, a innym razem klapa :P Ale pracuję i myślę, że dojdę do jakiegoś sensownego stanu ;) I wam tego też życzę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam was kochani:):)ciesze sie ze znalazlam te forum...{jak bylam w szkole to nie moglam sie doczekac ze znowu je odwiedze:)podnosi mnie to na duchu ze wlasnie nie jestem sama z tym problemem...z tymi chorymi,beznadziejnymi myslami..A o swojej chorobie dowiedzialam sie prawie rok temu ze strony internetowej...przerazilam sie z poczatku...i wogle jeszcze bardziej sie przygnelbilam..gdy to wszytko przeczytalam...ale to forum to calkiem cos innego milo jest czytac te wasze posty:)Bardzo chialabym zeby to wszytko minelo...nie wiem od czego zaczac zeby mi to przeszlo??....troche mi smutno jest:(ze niepotrafie sobie z tym poradzic:(rozmawiam czasami nawet czesto o tym z mama jak juz nie daje rady....mama mi mowi zebym sie z tego smiala,niezrwacala na to uwagi..bo to przejdzie ...bo mi nic nie jest{czasami to juz nie che mnie suchac..heh nie dziwie sie jej}ehh niechce byc taka histeryczka;/ale wkurzaja mnie te mysli:(:(niechce o nich pisac.trudno mi wogole jest pisac tutaj.. wtydze sie tej choroby.:(przeciez ludzie naprawde przezywaja ogromne tragedie a ja sie uzalam nad soba,ze mam jakies głupie mysli :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje po pierwsze fajnie że napisałaś :D Witamy Cie na forum..

To co czujesz to są normalne uczucia na które powinien sobie pozwolić każdy człowiek. Jeśli te negatywnie odbierane przez nas emocje (lęk, strach, bezradnośc itd) przybierają rozmiary "nie doopanowania" wtedy zaczynamy sie gubić i popadamy w załamanie. Najważniejsze żeby sobie uświadomić że to nie konieć świata. Mamy prawo do gorszego samopoczucia..ono minie tak samo jak przyszlo...Jest dzień gdy nie wiadomo skąd mamy siłe do walki, cieszymy sie z drobnych sukcesów i chce nam sie tak wiele robić...po takiej dawce optymizmu przeważnie dla rownowagi dochodzą te gorsze negatywne nastroje. Twoja mama ma racje..naucz sie z tego śmiać..według mnie nerwica nie jest chorobą..to tylko zachwianie emocjonalne na ktore największy wpływ ma nasza świadomość. To od nas zależy jak dalece zabrniemy w tym co czujemy. Czasami potrzebny jest psycholog lub psychiatra ale według mnie wtedy gdy nie dajemy sobie rady sami...gdy pomimo wielu prób trudno nam stanąc na nogach. Taka pomoc jest dobra bo toruje nam droge do samowyleczenia się. Zycze Ci dużo siły i samozaparcia...zawsze możesz tu pisać..nie jesteś sama..jest nas naprawde bardzo dużo...mamy serce, uczucia..przejmujemy sie losem innych i swoim własnym. Posiadamy tą wrażliwośc której innym brakuje..ale dzięki temu możemy sie poszczycić tym że potrafimy być ludzcy.. ;) Pozdrawiam Cie serdecznie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za odpowiedzi:)Na imie mam Ulka miło mi jest was poznac.Dokladnie czasem tak jest ze mam tyle w sobie optymizmu potrafie sie cieszyc..z drobiazgow ale i zdołowac..chociazby jakas negatywna ocena;/Wczoraj jak czytalalm te forum...to zdystansowalam sie od tych mysli..ale dzis znow bylo to samo;/jak kazdy z was chcialabym zeby te mysli zniknely...Potrafie sie podniesc z tego dolka,ale bywa ze nie mam sily i tylko plakac mi sie chce...Zastanawiam sie czy zasiegnac po fachowa pomoc?a moze wy macie jakies sposoby zeby sie z tym uporac?a moze juz byliscie u specjalisty?i jak on wam to wszytko tłumaczy na czym polega pozbywanie sie tych oblednych mysli?Naprawde ja jzu mam tego dosyc!Moze lekiem na to wszytko jest pozywtne myslenie..i nie zaglebianie sie w to chociaz jak o tym mowie mojej mamie i teraz wam...to jest mi lzej....Czekam na wasze odpowiedzi:)i dziekuje ze tak mnie cieplo przywitalscie;)pozdro

 

 

Tu jest stronka o pozytywnym mysleniu:):P

http://sklep.tarotnet.pl/product_1926.html

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:19 pm ]

wiecie co jak bylam mlodsza to mialam silniejszy charakter..;/a teraz..wstyd:Phe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze lekiem na to wszytko jest pozywtne myslenie..i nie zaglebianie sie w to chociaz jak o tym mowie mojej mamie i teraz wam

Mam nadzieje dobrze to napisałaś i powiem Ci jeszcze że nie może ale na pewno lekiem na wszystko jest pozytywne myślenie :D

Jeśli widzisz to że cieszysz sie z drobnych sukcesów to świetnie...nie jesteś więc totalnie zagłębiona w złym postrzeganiu wszystkiego. Zawsze jak Ci źle wchodź na forum, samo przebywanie z ludźmi otwiera oczy na wiele problemów i sprawia że nie czujemy sie samotni. Piotr ma tutaj dyżur 24h i jest naszym aniołem stróżem ;) , dlatego też sama postanowiłam sobie że właśnie dlatego że tak wielu z was angażuje sie w moje problemy to musze wam udowodnić że warto, że zaczne mysleć inaczej chociażby dlatego żebyście nie myśleli że tracicie na mnie swój czas. Jestem to wam winna a najbardziej winna sobie za to że tak wiele lat straciłam na irracjonalne smutki i lęki. Uświadomilam sobie że 90% moich obaw jest nierealnych albo takich na które nie mam wpływu. Po co więc sie nimi martwić?..najważniejszy jest cel i konsekwentne dążenie do jego zrealizowania. Myśle że sama powinnaś określić czy potrzebujesz specjalisty czy nie...jeśli czujesz sie na tyle mocna aby powiedzieć sobie "dość" dasz rade i ja Ci to obiecuje ;)

Pozdrawiam Cie serdecznie i Was wszystkich pa pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymam za ciebie kciuki:)Nie powiedzialabym ze masz jakies lęki czy dziwne mysli potym jak piszesz..masz na wszystko jakas rade..i bardzo dobrze:)Ja nie raz probowlam sobie powiedzic..DOSC!!ale ale gdy pojawia sie ta niechciana mysl to trace wiare ze sie tego pozbede i tak wpadam w ten wir glupich mysli..a moze olac je nawet jak sa?Kiedys same znikna??czasami jak sobie nie razde to ide spac zeby zapomniec o tym probelmie;/ale to i tak nic nie zmieni bo jak sie obudze to to samo jest;/wydaje mi sie ze odpoczywam we snie heh ..to taka glupia ucieczka

 

 

 

tak masz racje że przebywanie z innymi pomaga....nie lubie siedziec sama,jestem otwarta osobą...ale gdy jest mi smutno to nie chce mi sie wyjsc z domu i spotkac sie ze znajomysmi..wole posiedziec na spokojnie w domu posluchac muzyke posiedziec przed kompem..itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje dziękuje Ci..to jedna z najmilszych rzeczy jakie usłyszałam na swój temat :D

Mam ogromne lęki widze jednak że odkąd zmieniłam podejście do tego co sie we mnie dzieje jestem spokojniejsza i wierze że to kiedyś minie to czego sie boje. Mam nerwice lękową ponad 10 lat, bywały chwile że bałam sie jeść, spać, wychodzic z domu, bałam sie ludzi i tego że jestem sama, że nikt mnie nie rozumie i że do niczego sie nie nadaje. Uwierz że wszystko to co dzisiaj czuje jak sie zachowuje osiągnęłam dzięki temu że uświadomiłam sobie że wcale nie jestem inna, gorsza czy "nie z tej ziemi". Mam takie samo prawo do lęków jak sukcesów które moge odnieśc jeśli tylko będe tego chciała. Chce wierzyć że wyjde z tego błędnego myślenia na dobre..już sie nie boje..każdy cel który przed sobą stawiam i który powoli realizuje dodaje mi odwagi do dalszego działania. Gdy bałam sie wychodzić z domu postanowiłam sobie że każdego dnia ide dalej aż w końcu przestane sie bać. I przede wszystkim musze zająć czymś umysł..idąc nie myśle o tym że sie boje lub że coś mi sie stanie, staram sie wyłączyć na problemy i probuje sie skupić na tym jak będzie fajnie na wakacjach, wymieniam osoby które znam i ktore lubie ze wzajemnością, przypominam sobie co mi sie ostatnio udało zrobić, lub pisze na kartce w kółko "Magda to zaraz minie czujesz sie świetnie bo nic Ci sie nie może stać poprostu nie może" po kilkakrotnym przeczytaniu tego naprawde przestaje sie bać. Poza tym mam zawsze przy sobie telefon i wiem że moge zadzwonić do kogoś kogo lubie i moge z nim pogadać o czymkolwiek wtedy też sie odrywam od natrętnych myśli. A spać też lubie i właśnie należy sie wysypiać aby czasami przespać problemy i złe nastroje. Czasami psychiatrzy przepisują leki które "zobojętniają" na tyle że ludzie robią sie senni..świetnie że śpisz, wielu forumowiczów chciałoby mieć taka mozliwość "odizolowania się" od wszystkiego. Pomyśl co lubisz robić..i rób to..ja na przykład uwielbiam słuchać muzyki potrafie sie wyłączyć właśnie w ten sposób. Mozliwości jest wiele ale najważniejsze są chęci zmiany i sposobu myślenia. Gdy kładziesz sie spać powiedz sobie kilka razy "Gdy rano wstane wszystko będzie ok a ja poczuje sie lepiej, jutro jest nowy dzień i nowe możliwości a ja to wykorzystam bo jestem silna bo potrafie to zrobić" :D Pozdrawiam Cie serdecznie i trzymam kciuki na pewno Ci sie uda..wszystkim sie kiedyś uda pokonać lęki...bo one tak naprawde nie istnieją...czasami nie chce nam sie tylko tego zmieniać..na mówieniu sie nie powinno poprzestawać należy wziąść życie w swoje ręce i pokierować nim tak abyśmy byli jak najczęściej szcześliwi.. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to ze czlowiek sam sobie stwarza "problemy"...ławo jest w nie wejsc ale o wiele bardziej trudniej uwolnic.Trudno jest siebie zrozumiec:(:(

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:18 pm ]

Naprawde zdumiewajace jest to co piszesz!!!Pozdiwiam cie ze poradzilas sobie z takimi lekami i swietnie radzisz pokonujesz je!!...jak czytam te posty to sie wzruszam...i kto ci tak pomogl?{wiem ze Ty sama i twoi przyjaciele..ale pewnie to rwoniez zasluga fachowaca?]ciesze sie ze ci sie udalo!!!i dziekuej za rade!!:D:D:Dnapewno bede tak myslec pozytwnie!!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie jest to łatwe zrozumieć siebie. Sama mam z tym często kłopoty, wszystkim sie przejmuje a potem jestem na siebie zła że mogłam zrobić coś inaczej a ja siedze i nawet poskładać myśli nie potrafie.. :( A człowiek lubi stwarzać sobie problemy bo wszystko dookoła sie do tego dokłada. Na każdym kroku trzeba podejmować jakieś wybory które niekoniecznie są dobre. Brak kasy, pracy, mieszkania itd..ale zawsze może być gorzej...i chociaż w trudnych chwilach cięzko tak mysleć..to warto to sobie przypomnieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez kocham słuchac muzyke!!:)i jeszcze rysowac!!!:)nawet mi to wychodzi:)musze sie za to zabrac i znow zaczac chodzic na kolko plastyczne:)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:24 pm ]

Nie smutaj sie!!!:)droga kolezanko nwet nie wiesz jak bardzo humor mi poprawilas naprawde jesli sie chce to sie potrafi!!:)Jestes tego doskonalym "dowodem":)MOja nadzieje jest wieksza:)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:31 pm ]

a jesli chodzi o to spanie...to roznie bywa bo czasem jak czyms sie zamartwiam to zasnac nie moge..czasem tak bywa...ze spie jak niedziwiedz:P:):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje pewnie zabrzmi to głupio ale nikt mi nie pomógł. Nie chodziłam do lekarzy (byłam tylko raz i po lekach czułam sie okropnie stwierdzilam że tego nie potrzebuje i więcej nie połknęlam żadnej tabletki na lęki chyba że ziołowe). Od zawsze miałam bardzo mocny kontakt z tatą i tylko z nim. Jestem jedynaczką wychowywaną właściwie tylko przez tate. Z mamą nie miałam zażylości, zawsze mnie porównywala do innych i nie okazywala mi uczuć. Gdy mialam 18 lat zmarł mi tata i wtedy osiągnęłam apogeum nerwicy. Zamknęlam sie w pokoju i cały czas płakałam. Przestałam chodzić do szkoły ( a za rok miałam mature). Myślałam że dla mnie życie sie już skonczyło. Marzyłam żeby być z tatą i widziałam tylko jeden sposób ale nie miałam "odwagi" aby sie przełamać i iśc do niego. To była jedyna osoba która mnie kochała i akceptowała taką jaką jestem. Gdy umierał przez 9 miesięcy patrzyłam każdego dnia jak cierpiał i nie potrafiłam mu pomóc. Najbardziej bałam sie tego że zwariuje przez te myśli, bałam sie że jak zaczne płakać to nie będe potrafiła przestać..czasami trwało to tak długo że nie potrafiłam oddychać i traciłam głos. Słuchałam wkółko Vangelisa i Enyi a myśl o tym że mam wyjśc na przedpokój napawała mnie takim lękiem że nie potrafiłam sie ruszyć. Chciałam aby ktoś przy mnie był..ale byłam sama. Obiecałam sobie wtedy że nigdy nikogo nie pokocham bo nie chce bo boje sie już cierpieć. Pewnego dnia gdy lezalam tak patrząc sie w sufit pomyślałam sobie że jak sie nie rusze i czegoś nie zrobie to umre na tej kanapie. Pomyślałam sobie że tata nie chciałby mnie widzieć w takim stanie. Podniosłam sie i zaczęłam powoli robić cokolwiek. Wszystko co mi sie udało "dedykowałam" tacie. Gdy zdałam mature pojechalam na cmetarz aby mu o tym powiedzieć. Zawsze chciał abym miala prawo jazdy..teraz gdy jade autem myśle sobie że mnie widzi i że jest szczęsliwy że tak wiele udało mi sie osiągnąć. Poznałam mojego obecnego i jedynego męża w pół roku po tym jak tata zmarł. Powiedzialam mu że ja nie chce nikogo ale on nie odpuścił. Czasami siedzial jak ja plakalam i trzymał mnie za reke a ja coraz bardziej sie przekonywałam do niego i przestawałam sie bać.

Nadal bałam sie wielu rzeczy, nigdzie nie wychodzilam a w sklepie dostawalam ataku paniki, w domu gdy byliśmy razem ja zaczynałam nagle płakać i błagalam go aby mi pomógł. Sama nie wiedziałam skąd sie brał ten lęk. Widzialam jednak bezradnośc w oczach mojego męża a potem nachodził mnie wstyd że nie chce aby patrzył na taką mnie. Mówił że mnie nie poznaje i że nie wie co ma robić. I tak samo jak kilka lat wcześniej powiedziałam sobie że musze wstać z łóżka tak wtedy powiedziałam sobie że nie chce aby mnie zostawił tylko dlatego że ja do tego dąże swoją bezradnością. Przecież chce żyć normalnie chce być kobietą zaradną chce żyć jak moje koleżanki. Nie od razu było mi dobrze...nadal nie jest tak jak powinno. Nadal budze sie z płaczem w nocy bo wydaje mi sie że sie dusze. Ale sie nie poddaje, wiem że nie jestem sama i wiem też że tak samo jak wstałam za pierwszym razem moge tak robić za każdym kolejnym. Musze tylko chcieć ...leżąc popada sie w nicość z której ciężko sie wyrwać.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:49 pm ]

Mam nadzieje ciesze sie że poprawilam Ci humor :D nie smutam sie ;)

Fajnie że lubisz rysowac, mnie niestey nie za bardzo to wychodzi ale lubie patrzeć jak inni mają osiągnięcia w tej dziedzinie..jesli więc namalujesz coś ..pokaż prosze.. A co do muzyki to najlepsza jest ta "niedołująca" czyli Vangelis i Enya leża w szufladzie i na moje specjalne okazje do płaczu wyciągam je i słucham ale łzy staram sie mieć pod kontrolą ... :D Teraz słucham radia eska bo tam graja takie "radosne' kawałki które wpadają w ucho..Pozdrawiam Cie serdecznie dobra koleżanko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi przykro ze spotkal cie w zyciu taki cios!Jestes naprawde silna osoba mimo ze mialas takie smutne "chwile"w zyciu!Jestem zaskoczona pozytywnie!:)brak mi słow!!:)ale twoj mąż musi byc z ciebei dumny ze potrafisz ze chcesz masz tyle sil zeby z tym walczyc!!:)i ty tez masz szczescie ze masz takiego wspanialego meza ze nie zostawil cie,ze tak cie kocha i jest przy tobie w takich chwilach!Masz w nim oparcie ...tez w przyszlosci chcialabym miec takiego meza!!:):)i tyle sily co Ty!:)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:07 pm ]

a co do rysunkow to mam pare zrobie zdjecia i moge cie przeslac!!co prawd troche stare bo niektore malowalam w wakacje a jeszcze inne ze 3 lata temu:P)ale co tam:)jutro ci je przesle:)a muzyke kiedys sluchalam non stop eski a teraz zmienilam stacje na RMFFM [słucham rozne gatunki muzyki}...a tak wogole to teraz wlaczylam sobie plytke od kumpeli i teraz w kolko leci u mnie piosenka LOVE SYSTEM-KOLOR CHMUR..;P:):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje chyba przeczytam męzowi twój ostatni post żeby mu przypomnieć o tej dumie ze mnie :D

Nie jestem silna i nigdy nie byłam. Własnie wszystkim sie przejmuje i wszystko sobie biore do serca..ale ciesze sie że Cie poznałam..Twoje słowa Nadziejo dodają mi jeszcze większej wiary... :D

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:10 pm ]

A na te zdjęcia się jak najbardziej pisze i czekam na nie z utęsknieniem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na imie mam Ulka miło mi jest was poznac.

miło mi Ulka :D

Piotr ma tutaj dyżur 24h i jest naszym aniołem stróżem

Makcia jak widać wyżej - może nie jest 24/7 jak ja, ale aniołem i też stróżem jak najbardziej jest. I do tego bardzo optymistycznym ;)

 

Ulka - będzie dobrze. Ja bym coś napisał, ale nie będę kserować po Makci, bo napisała wiele mądrego, tylko teraz staraj się to wprowadzić w życie. Naprawdę można :D I przynosi świetne skutki. Tylko podkreślę: na pierwszym miejscu optymizm. Pozdrawiam serdecznie!

PS. Może założysz portfolio ?? ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje ci Piotrus:)Postaram sie zmeinc to co mnie meczy:):)Teraaz jest we mnie duuuuuzo optymizmu mam nadzieje ze tak pozostanie i te glupie dolki bede umiejetnie przeskakiwac!!:):):ciesze sie ze jestes tu ANILEM STROZEM:P:)ladnie to brzmi:):)pozdro

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:38 pm ]

Aniele Strozu moj:P:;)a co to jest portfolio ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciesze sie ze jestes tu ANILEM STROZEM:P:)ladnie to brzmi:):)

:oops: A tak mnie tu ochrzcili... bo za dużo gadam :P Nadziejo, musisz dać sobie prawo do niepowodzeń i prawo do radości z sukcesów. I zabierz sobie prawo do zadręczenia się niepowodzeniami, zmień to na obiektywną analizę. To tak z dnia na dzień się nie zmieni. Ale powoli, powoli... po prostu musisz się pilnować żeby robić wszystko tak a nie inaczej. To prawie tak jak z oddychaniem. Możesz świadomie kontrolować oddech, ale jeśli o tym nie myślisz, to dzieje się samo niezależnie od Ciebie. Tak więc pilnuj tego swojego życiowego oddechu żeby był właściwy. Z czasem nie trzeba będzie pilnować, tylko od czasu do czasu doglądać, a oddech sam z siebie będzie taki jak trzeba. Dasz radę, bo widzę, że jesteś osobą, której dawka optymizmu od Makci już pomogła... i postanowienia są :D To już Twój pierwszy sukces i piszę Ci o nim, bo nie wiem, czy jesteś już jego świadoma. Stawiaj kroki na ścieżce do wolności, a osiągniesz cel, jakiego tak bardzo pragniesz. Pozdrawiam serdecznie!

 

PS. Portfolio... Rzucę fachową definicję z Wikipedii: Portfolio to teczka (także w sensie dosłownym, lub np. segregator) z przykładowymi pracami artysty, a w szerszym znaczeniu prezentacja dokonań danej osoby lub firmy, np. plik zawierający próbki, przykłady i wizerunki wykonanych, kompletnych prac mogących być podstawą do oceny jej umiejętności, zdolności do pracy na danym stanowisku lub wykonania danego zadania.

A wiem to od niedawna, bo pojawiła się u nas niedawno na forum pani fotograf, która ma swoje portfolio, czyli zbiór jej fotografii. Więc ty też w taki sposób - na stronie internetowej możesz zaprezentować swoje rysunki.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotr no to ładnie teraz masz nową ksywke Anioł Stróż :D A i myśle że jednak te chociaż 20 godzin na dobe to jesteś, zostawiam Ci 2 na spanie, 15 minut na jedzenie 15 minut na potrzeby "łazienkowe" i 1,5 godziny na szkołe ;)

Mam nadzieje prześle Ci maila na pv... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A i myśle że jednak te chociaż 20 godzin na dobe to jesteś, zostawiam Ci 2 na spanie, 15 minut na jedzenie 15 minut na potrzeby "łazienkowe" i 1,5 godziny na szkołe

Przekomicznie śmieszne :P:lol:8)

 

Nadziejo... taka skromna prośba :oops: , jeżeli byś mi też mogła przesłać... mój mail masz na dole każdej mojej wiadomości na forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×