Skocz do zawartości
Nerwica.com

TIANEPTYNA (Coaxil,Stablon)


Krzysztof

Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

101 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      62
    • Nie
      42
    • Zaszkodziła
      11


Rekomendowane odpowiedzi

Dark Knight, Jako że leczę się na bardzo silną fobie społeczną,srednio nasiloną nerwice natręctw,i srednio nasiloną depresje skrobnę co leży mi na duszy.Leczę sie już prawie 10 lat i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że nie ma skutecznego leku na silne przypadki fobi społecznej,niestety ale nie ma co się oszukiwać,pisze to do wszystkich fobików społecznych którzy ślepo wierzą że pomoże im cudowna paroksetyna czy tam wenla czy sertra.A no dlaczego nie pomoze?

Problemem w fobii społecznej nie jest niski poziom serotoniny,a krytycznie niski poziom gaba w mózgu,i słabe przyłączanie sie dopaminy do rec D2-nawet były badania więc jak pisze problemu należy doszukiwać się w gaba i dopaminie.

Niski poziom serotoniny występuje w depresji,nerwicy lękowej z atakami paniki,nerwicy natręctw-na te schorzenia pomoże serotonina,a całe pierdolenie psychiatrów że pomoże w fobii społęcznej jest o kant dupy rozbić.Owszem może pomóc w taki sposób że mniej będziemy się przejmować wydarzeniami społecznymi,na zasadzie mam wyjebane-paroksetyna.Ale niestety nie zmniejszy to lęku społecznego tak jak robią to silne benzo-chyba alpra najlepsza,dla mnie osobiście clonazepam.

Nie chce mi się szukać linków ale jeśli chodzi o leczenie FS to wygląda to tak jeśli chodzi o leki:

1.Benzo-clonazepam

2.Fenelzyna

3.SSri/moklobemid

Dobra to lecimy dalej,dlaczego dopamina w FS?Zauważyliście że my fobicy wogóle nie odczuwamy potrzeby kontaktów społecznych z innymi ludżmi,mało co się odzywamy nawet w zwykłej rozmowie o pierdołach życia codziennego.Nie mówie tu o lęku tylko o zwykłych spotkaniach z ludżmi-przynajmiej dla mnie na trzeźwo są one nudne i mało ciekawe.Jako potwierdzenie tej tezy podaje combo leków które wedłóg mnie są najlepszą kombinacją leków na FS-fobia znika w conajmiej 80% a to już mega dużo.

Combo to Baclofen+Clonazepam.

Najlepsza dla mnie dawka to 50mg baclofenu i 4mg clonazepamu.

Baclofen to gaba b a klon gaba a ale to wiadomo,pozatym agonizm gaba b zwiększa uwalnianie dopaminy.

Mix ma jedyną wadę rośnie tolerancja,stopniowo ale niestety rośnie.Bo to że uzależnia jest dla mnie /cenzura/ nie argumentem,antydepresanty też uzależniają fizycznie i to czasem gorzej od benzo,spróbujcie se odstawić Cold Turkey taką wenle w duzej dawce albo Paro=ZGON :D

Jednak że kij ma dwa końce,czasami zauważyłem że jak przesadzałem z baclofenem chodzi mi o większe dawki to nasilał on moją nerwice natręctw,wiadomo dopamina nasila NN a serotonina łagodzi.

Aha i działanie całej gamy SSri TLPD na depresje jest takie że nie ma myśli i zachowań samobójczych ale nastrój jest taki nijaki,jałowy na stałym obojętnym poziomie.

No to tyle,pozdro dla walczących :D

To jest cpanie a nie leczenie depresji czy tez fobii.

Dzialanie TLPD czy SSRI to przede wszystkim zahamaowanie atrofii neuronow a nie kastracja emocjonalna (ta jest skutkiem ubocznym przez agonizacje receptorow glownei 5ht2).

Tak wyglada dzialanie NE i SER na poziomie komorkowym i stad sie biezre depresja, kiedy te zle czynniki czerwone przewazaja nad dobrymi

687474703a2f2f7073796368656475636174696f6e2e6f72672f77702d636f6e74656e742f75706c6f6164732f323031342f30392f3130416c6c5031362e676966

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Knight, Jako że leczę się na bardzo silną fobie społeczną,srednio nasiloną nerwice natręctw,i srednio nasiloną depresje skrobnę co leży mi na duszy.Leczę sie już prawie 10 lat i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że nie ma skutecznego leku na silne przypadki fobi społecznej,niestety ale nie ma co się oszukiwać,pisze to do wszystkich fobików społecznych którzy ślepo wierzą że pomoże im cudowna paroksetyna czy tam wenla czy sertra.A no dlaczego nie pomoze?

Problemem w fobii społecznej nie jest niski poziom serotoniny,a krytycznie niski poziom gaba w mózgu,i słabe przyłączanie sie dopaminy do rec D2-nawet były badania więc jak pisze problemu należy doszukiwać się w gaba i dopaminie.

Niski poziom serotoniny występuje w depresji,nerwicy lękowej z atakami paniki,nerwicy natręctw-na te schorzenia pomoże serotonina,a całe pierdolenie psychiatrów że pomoże w fobii społęcznej jest o kant dupy rozbić.Owszem może pomóc w taki sposób że mniej będziemy się przejmować wydarzeniami społecznymi,na zasadzie mam wyjebane-paroksetyna.Ale niestety nie zmniejszy to lęku społecznego tak jak robią to silne benzo-chyba alpra najlepsza,dla mnie osobiście clonazepam.

Nie chce mi się szukać linków ale jeśli chodzi o leczenie FS to wygląda to tak jeśli chodzi o leki:

1.Benzo-clonazepam

2.Fenelzyna

3.SSri/moklobemid

Dobra to lecimy dalej,dlaczego dopamina w FS?Zauważyliście że my fobicy wogóle nie odczuwamy potrzeby kontaktów społecznych z innymi ludżmi,mało co się odzywamy nawet w zwykłej rozmowie o pierdołach życia codziennego.Nie mówie tu o lęku tylko o zwykłych spotkaniach z ludżmi-przynajmiej dla mnie na trzeźwo są one nudne i mało ciekawe.Jako potwierdzenie tej tezy podaje combo leków które wedłóg mnie są najlepszą kombinacją leków na FS-fobia znika w conajmiej 80% a to już mega dużo.

Combo to Baclofen+Clonazepam.

Najlepsza dla mnie dawka to 50mg baclofenu i 4mg clonazepamu.

Baclofen to gaba b a klon gaba a ale to wiadomo,pozatym agonizm gaba b zwiększa uwalnianie dopaminy.

Mix ma jedyną wadę rośnie tolerancja,stopniowo ale niestety rośnie.Bo to że uzależnia jest dla mnie /cenzura/ nie argumentem,antydepresanty też uzależniają fizycznie i to czasem gorzej od benzo,spróbujcie se odstawić Cold Turkey taką wenle w duzej dawce albo Paro=ZGON :D

Jednak że kij ma dwa końce,czasami zauważyłem że jak przesadzałem z baclofenem chodzi mi o większe dawki to nasilał on moją nerwice natręctw,wiadomo dopamina nasila NN a serotonina łagodzi.

Aha i działanie całej gamy SSri TLPD na depresje jest takie że nie ma myśli i zachowań samobójczych ale nastrój jest taki nijaki,jałowy na stałym obojętnym poziomie.

No to tyle,pozdro dla walczących :D

To jest cpanie a nie leczenie depresji czy tez fobii.

Dzialanie TLPD czy SSRI to przede wszystkim zahamaowanie atrofii neuronow a nie kastracja emocjonalna (ta jest skutkiem ubocznym przez agonizacje receptorow glownei 5ht2).

Tak wyglada dzialanie NE i SER na poziomie komorkowym i stad sie biezre depresja, kiedy te zle czynniki czerwone przewazaja nad dobrymi

687474703a2f2f7073796368656475636174696f6e2e6f72672f77702d636f6e74656e742f75706c6f6164732f323031342f30392f3130416c6c5031362e676966

 

 

Kupiłem sobie fosfatydylseryne aby kortyzol neutralizować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jest to, że działanie przeciwdepresyjne ketaminy jest przez część naukowców postrzegane jako wzmocnienie transmisji glutaminowej (po krótkotrwałym i silnym bloku receptorów NMDA następuje odblok).

Model ktory wkleilem dotyczy wplywu przewleklego stresu.W przypadku chwilowych zmian komorki nie obumieraja i mozliwe ze pojawiaja sie inne mechanizmy.Ketamina dziala krotko podobnie jak deprywacja snu i trudno powiedziec czy to dzialanie "przeciwdepresyjne" czy poprawiajace nastroj bo roznica jest istotna.

 

-- 19 maja 2015, 09:22 --

 

Dla mnie dzialanie przeciwdepresyjne to trwale ustapienei objawow depresji trwajace rowniez co najniej 6 miesiecy po zakonczeiu kuracji i odstawieniu leku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ketamina dziala krotko podobnie jak deprywacja snu i trudno powiedziec czy to dzialanie "przeciwdepresyjne" czy poprawiajace nastroj bo roznica jest istotna.

Artur , obydwie rzeczy to dwie strony tego damego medalu ( złotego w dodatku ;) ) .

Nie wiem jak sama Ketamina , ale było mi swego czasu dane poeksperymentować z bardzo dobrej jakośći MXE (z nieszczęśnych RC )- ( wspominałem juz Tutaj o tym nie raz ). Po trzydniowym tańcu z tą sustancją i jedno -dwudniowym melanżu ( melanż taki sobie , lekkie wyczerpanie organizmu etc ) , zaczęło robic sie we łbie i to pod każdym względem lepiej niz pięknie . Nawet szkoda było mi iść spać ( poważnie ) ,żeby nie tracic dnia , a już w nocy czekałem niecierpliwie , kidy pojawi sie ranek > Ranek , ten najbardziej u mnie przeje-bany okres dnia .CUD ? Raczej tak !

Lepiej niz pięknie ? - BYŁO ZAJEBIŚCIE !!! ,ŻE NAWET SŁÓW BARKUJE ,ABY OPISAC TE PEŁNE ODWAGI , POGODY DUCHA I WEWNĘTRZNEJ RADOŚCI STANÓW . O lękach , dołach i całej lipie nawet przez te 4-5 dni nawet mowy nie było .To było piękne i zajebiste !!!

Gdybym miał dostep do czystej APTECZNEJ Ketaminy i kogoś kto umie robic te wlewy i wie jaką dawkę zaaplikować to wchodze to bez dwóch słów. Co tydzień bym sobie ten zestaw zaaplikował i podejrzewam ,że całą resztę leków ( obecnie biorących albo bym odstawił , albo bardzo zminimalizował ) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

artur1978 Ketamina działa przeciwdepresyjnie co zostało potwierdzone przez masę testów. To ostatnio najczęściej testowany lek pod kątem działania przeciwdepresyjnego - to nie tylko subiektywna poprawa nastroju ale działanie przeciwdepresyjne zmierzone przez różne testy do tego przygotowane. Dodatkowo wykazuje działanie leczące anhedonię co jest chyba ewenementem wśród aktualnie dostępnych leków.

 

Co do Twojego postrzegania działania przeciwdepresyjnego to chyba jakiś ideał, mało kto na forum takiego czegoś doświadczył. Sam łaknę jakiegokolwiek działania przeciwdepresyjnego i już pogodziłem się z braniem leków do końca życia, byle coś zadziałało... Byłbym w stanie także zaakceptować wlewy co jakiś czas (różnie to wygląda - u niektórych potrzebny byłby wlew co tydzień, inni mają remisję trwającą nawet 84 dni i więcej).

 

Tak, że nie ma nawet co porównywać działania ketaminy do innych leków, bo wypadają one po prostu przy niej BLADO. Dopiero przykład ketaminy pokazuje, że te leki które są obecnie to szit - trzeba czekać tygodniami by zadziałały - jak już zadziałają (nie u każdego tak jest), to mają masę uboków.

 

W USA robi się już wlewy ketaminowe, robią to prywatne kliniki za gruby szmal - około 500 $ za wlew. Na początku dobrze jest zrobić 6 wlewów co 2 dzień a później często wystarcza dawka podtrzymująca co parę tygodni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

artur1978 Ketamina działa przeciwdepresyjnie co zostało potwierdzone przez masę testów. To ostatnio najczęściej testowany lek pod kątem działania przeciwdepresyjnego - to nie tylko subiektywna poprawa nastroju ale działanie przeciwdepresyjne zmierzone przez różne testy do tego przygotowane. Dodatkowo wykazuje działanie leczące anhedonię co jest chyba ewenementem wśród aktualnie dostępnych leków.

 

Co do Twojego postrzegania działania przeciwdepresyjnego to chyba jakiś ideał, mało kto na forum takiego czegoś doświadczył. Sam łaknę jakiegokolwiek działania przeciwdepresyjnego i już pogodziłem się z braniem leków do końca życia, byle coś zadziałało... Byłbym w stanie także zaakceptować wlewy co jakiś czas (różnie to wygląda - u niektórych potrzebny byłby wlew co tydzień, inni mają remisję trwającą nawet 84 dni i więcej).

 

Tak, że nie ma nawet co porównywać działania ketaminy do innych leków, bo wypadają one po prostu przy niej BLADO. Dopiero przykład ketaminy pokazuje, że te leki które są obecnie to szit - trzeba czekać tygodniami by zadziałały - jak już zadziałają (nie u każdego tak jest), to mają masę uboków.

 

W USA robi się już wlewy ketaminowe, robią to prywatne kliniki za gruby szmal - około 500 $ za wlew. Na początku dobrze jest zrobić 6 wlewów co 2 dzień a później często wystarcza dawka podtrzymująca co parę tygodni.

 

Podalem taka definicje dzialania przeciwdepresyjnego jaka mam ze swoich doswiadczen. Ja wpadam w depresje co jakis czas, leki kilka miesiecy i jest dobrze znowu przez ponad rok.

Mozliwe ze u czesci ludzi po prostu atrofia mozgu jest tak duza ze musza ciagle sie leczyc. A czesc pewnie miewa nierealistyczne oczekiwania lub niski prog odpornosci na bol etc

 

Depresja to tak naprawde chemiczne uszkodzenie mozgu i pewnie od genetyki zalezy jaka jest dynamika i skala tego zjawiska.

 

Przecidepresyjnie dziala tez psylobicyna (bezpieczniejsza od ketaminy) i inne srodki. Pozostaje tez kwestia dlugoterminowego bezpieczenstwa stosowania antagonistow NMDA, upregulacja i inne ale kierunek ciekawy.

 

Ja na przyklad po wielu lekach lapie hipomanie i czuje sie zajebiscie.Ale czy to jest dzialanie przeciwdepresyjne?teoretycznie w chorobie dwubiegunowej kazdy cykl tylko pogarsza sprawe bo to tez oznaka procesu zapalnego w mozgu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu Twoja depresja jest jakaś słabsza. Osoba ciężko chora (a tych pewnie nie brakuje na forum) marzy o jakiejkolwiek poprawie i już dawno do kieszeni schowała myślenie "chciałbym być zdrowy, bez leków". Dramat zaczyna się gdy nic nie działa. Myślę, że część pewnie ma jakieś nierealistyczne oczekiwania co do działania leku, ale na pewno te leki które są aktualnie to nie jest jakiś cud ani wielki postęp. Od lat 60-tych czyli pierwszych leków nic nie poszło do przodu, mamy tylko leki które mają mniej uboków - pierwsze leki przeciwdepresyjne, leki trójpierścieniowe to były SNRI+masa innych działań - teraz mamy czyste SNRI - taki postęp... Dopiero przykład ketaminy pokazał jak mało wiemy i jak powinno wyglądać działanie przeciwdepresyjne. Przypomnę tylko, że większość ludzi poddawanych leczeniu ketaminą to przypadki bardzo oporne, po wielu sesjach ECT - więc lek musi mieć rzeczywiście power.

 

PS. Prawda jest taka, że prawie wszystkie firmy farmaceutyczne odeszły od badań w kierunku depresji i wyszukiwania nowych leków przeciwdepresyjnych. To co mamy, czyli II i III faza testów leków takich jak GLYX-13, CERC-301, ALKS-5461 czy AV-101 to są leki wynalezione przez malutkie firmy z małym początkowym kapitałem, założone często przez zapaleńców naukowców (jak naurex) - dopiero z czasem gdy wychodziło, że leki są skuteczne i mają szybkie działanie firmy zaczęły dostawać granty (choćby od FDA) czy więcej w nie inwestowano.

 

Przypadek ketaminy to najlepsze co mogło nas spotkać - gdyby nie to już dawno by porzucono nowe badania nad depresją czy lekami przeciwdepresyjnymi. A tak to jeśli te nowe leki wypalą to na zasadzie "musimy to mieć" (jak było w przypadku SSRI) potężne firmy mogą się dołączyć do badań.

 

-- 19 maja 2015, 12:30 --

 

Teraz już chyba nikt nie ma wątpliwości, że SSRI i inne leki przeciwdepresyjne działają nie przez samo podnoszenie serotoniny, tzn. nie "braki" serotoniny są przyczyną depresji - ale najprawdopodobniej spowodowane stresem zaburzenia plastyczności mózgu. Ketamina pokazuje, że można szybciej, lepiej, mocniej, bez typowych działań ubocznych związanych z masowym podnoszeniem serotoniny w mózgu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe z tym "slabsza" to rozumiem, ze zart;)

Wiele razy bywalem w czarnej dupie bez woli walki i zycia o probach samobojczych,alkoholizmie i trzech pobytach na oddziale dziennym nie wspominajac :D

Wiem, ze osoby w trakcie aktywnej depresji nie lubia jak im sie to mowi ale trzeba tez wziac sie w garsc po prostu i pozmieniac rozne rzeczy w swoim zyciu.

Jak zona jest bita przez meza to jakim cudem jakikolwiek lek ma jej zagwarantowac ze bedzie sie z tym dobrze czula?

Jesli przewlekly stres uszkadza mozg to nawet jesli leki odwracaja ten proces to bez wyeliminowania pierwotnej przyczyny nadal bedzie sie tak dzialo.

Dlatego psychoterapia jest wazna, zeby chociaz troche zrozumiec dlaczego tak a nie inaczej sie funkcjonuje.

Przy antydepresantach jest troche magicznych oczekiwan, ze przywroca zyciu blask z "kiedystam" gdzie czesto tego blasku i tak juz dawno nie bylo z roznych powodow.

Oczywiscie mozna miec "fuksa" i zalapc sie na hipomanie albo manie ale to tez klopoty tylko innego rodzaju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz już chyba nikt nie ma wątpliwości, że SSRI i inne leki przeciwdepresyjne działają nie przez samo podnoszenie serotoniny, tzn. nie "braki" serotoniny są przyczyną depresji - ale najprawdopodobniej spowodowane stresem zaburzenia plastyczności mózgu. Ketamina pokazuje, że można szybciej, lepiej, mocniej, bez typowych działań ubocznych związanych z masowym podnoszeniem serotoniny w mózgu.

 

 

święta racja Miko to co prawisz .

Ja jestem praktykiem i wolałbym tą Ketaminą zacząć leczyć się jaknajszybciej , niż czekać na nowe leki .

Zdobycie Ketaminy to pewnie problem do przeskoczenia , ale jak pózniej zrobić aplikację ,,, żeby nie zasnąć na wiecznie ;)

Jest Tu jakaś siostra oddziałowa co lubi robić zastrzyki ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

artur1978 nikt nie mówi o manii czy hipomanii, ludzie po prostu często przechodzą do porządku dziennego w przypadku porażki farmakoterapii z musu, z powodu tego, że te leki są po prostu nieskuteczne, często z masą skutków ubocznych. To nie w chorych trzeba szukać powodu porażki farmakoterapii ale w samych lekach. Przykład ketaminy daje dużo do myślenia - można szybciej? Można. Można mocniej? Można. Można w przypadku totalnej oporności na leczenie? Można. Czytałem o przypadku kobiety z wynikiem około 24 w MADRS, po próbach około 24 leków i kilkuset sesji ETC. Kobieta po jednym wlewie zeszła do 6 punktów - poddana została 3 seriom wlewów po 6 wlewów każdy - później wystarczyła dawka podtrzymująca co 3 tygodnie i kobieta (mija ponad 15 miesięcy) do dziś jest w remisji. Da się? Da.

 

Kalebx3 kwestia robienia wlewu to jest problem. I to poważny. Chociaż codziennie robi się takich wlewów, kroplówek i zastrzyków setki, tysiące w szpitalach, przychodniach a nawet w domach. Rozwala to, że jest sposób skuteczny i tani ale z powodów formalnych nie jest to wprowadzane. W USA na wszystkim potrafią robić kasę.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie troche racji, z tym ze lepiej jest robic cokolwiek niz nie robic nic, ale jesli ktos ma na prawde gleboka depresje to nawet najwieksze jaja mu huja dadza, mój dobry znajomy odebral sobie zycie niedawno, a tez chlopak ustawiony, mial zajebista firme, dziewczyne ladna, ale nie koniecznie madra, zawsze mu mówilem ze to kurwa ale nie chcial sluchac, no i nie zyje i pewnie tez wierzyl ze to sie skonczy, jednak nie wytrzymal i sie poddal i to nie jest kwestia jaj czy nie jaj, to kwestia zycia, jezeli ktos tak na prawde w glowie przegral to nawet najlepsze leki nic mu nie dadza, bo on po prostu juz nie chce zyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po podaniu metoksetaminy (analog ketaminy) i bardzo szybkim działaniu przeciwdepreyjnym, niestety następnego dnia miałmem zjazdy nastroju. No ale mxe to RC, poza tym bez wagi miałem problemy z dawkowaniem, czasami dawkowałem tak, że doznawałem całkowitej dysocjacji, co jest spektakularnym dość dośwadczeniem - nie wiem czy tym sposobem nie zmarnowałem tej substancji :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miko można jeszcze załadować per rectum ( na wyczucie z dawką ) ? Jak myślisz ?

 

-- 19 maja 2015, 14:40 --

 

W czym macie problem zalatwcie sobie ketamine i zróbcie sobie wlew.

 

w dupę chyba :lol:

Ty myślisz ,że to takie proste " zróbcie sobie wlew " .

Toż My mówimy o leczeniu a nie o ćpaniu na granicy życia i śmierci .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam czasami sporo leku przed powrotem depresji, boje sie tego kur.ewskiego poczucia beznadziejnosci i mysli zeby skrecic samochodem w drzewo, zeby skoczyc jak stoje na balkonie,zeby skoczyc pod jadacy pociag etc. Az mnie pot czasami zalewa jak o tym pomysle.Myslenei jest wtedy takie chore i pokrecone, ale zawsze mozna starac sie to opanowac juz lepiej wciagnac cokolwiek jakies benzo, zolpidem (dla mnie bomba na taka akcje od razu depresja mija bo trace swiadomosc po zolpi :D).

Najwazniejsze jest przetrwac, reszta to juz drobiazg.

No i komfort daje mi poczucie ze jest sporo lekow ktore na mnie dzialaja moge zawsze do tianeptyny wrocic lub innych specyfikow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama iniekcja nie jest taka straszna, 0,5 na przypuścmy 70 kg masy ciała, to nie taka duża dawka, problem w długości trwania iniekcji, taki wlew w szpitalu trwa kilkadziesiąt minut by nie odurzyć pacjenta. Przy podaniu np. 40mg ketaminy na jeden "strzał" można się nieźle nagrzac co może być niemiłym i niebezpiecznym doświadczeniem z pewnych względów. To silny dysocjant.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

artur1978, Ty masz chociaz ten komfort ze cos na ciebie dziala, nawet taka tianeptyna, zasada jest prosta jak sie poddasz to nie zyjesz, tylko wlasnie chodzi o to ze w depresji ciezko o to sile i wole walki, jak czlowiek ma trudnosci z prostymi czynnosciami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×