Skocz do zawartości
Nerwica.com

TIANEPTYNA (Coaxil,Stablon)


Krzysztof

Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

105 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      65
    • Nie
      43
    • Zaszkodziła
      11


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, julakaz napisał:

To jest moje doświadczenie i info od psychiatry. Zamiast mnie opieprzać, może sami doradźcie, jak ma sobie poradzić. 

Właśnie, to jest twoje doświadczenie a każdy z nas jest inny, do tego często chorujemy na inne choroby i nie znamy osób którym doradzamy. 

Lekarz jej powiedział jak ma to zrobić. 

Możemy dodać coś od siebie, jak my mieliśmy itp ale nic nie sugerować 😉 

2 godziny temu, acherontia styx napisał:

To że Tobie lekarz tak zalecił to nie znaczy, że wszyscy mogą tak brać, bo każdy jest inny. A nie wiem czy wiesz, ale branie równocześnie dwóch leków wychwytujących serotonine zwiększa ryzyko wystąpienia zespołu serotoninowego. I owszem, są przypadki gdzie bierze się 2 równocześnie, a nawet 3

Zgadzam się tutaj w stu procentach. Ja też biorę dwa leki 😏 ale to było ustalone przez lekarza który zna mnie, moje choroby itp. 

2 godziny temu, julakaz napisał:

że napisałam spróbuj. 

No i tutaj właśnie jest ten problem 

2 godziny temu, julakaz napisał:

Myślę, że warto się zastanowić, czym jest to forum. Czy szukaniem upustu emocji, czy chęci pomocy innym. 

Doskonale wiemy czym jest. I wiemy też że nie można nikomu mówić co i jak ma brać, bo żadne z nas nie chce mieć nieprzyjemności gdy komuś coś się stanie. I uwierz mi forum pomaga wielu ludziom w tym też mi, a właściwie osoby które tutaj poznałam. 

2 godziny temu, Amanda55 napisał:

Kurcze, teraz mi głupio, bo nie chce, żeby ktoś kto chce mi pomóc i uspokoić dostawał ochrzan. Mam swój mózg i znam swój organizm, ale to co mi zaproponował psychiatra mnie lekko przeraziło i dlatego zapytałam. Tak czy siak z coaxilu będę schodzić dłużej niż on mi zalecił, bo po prostu boję się drastycznego odstawienia, a wiem, że wolniejszym nie zrobię sobie krzywdy. Z resztą na bieżąco będę widzieć jak się czuje. Przepraszam za kłopot.

Słuchaj, ja mam tak samo jak ty. Panicznie boje się leków brać, mimo że choruje na kilka chorób przewlekłych to każda zmiana leków to dla mnie koszmar. Często nawet boje się antybiotyku itp bo jestem alergiczką i nie wiadomo czy któryś lek nie wywoła u mnie reakcji alergicznej, a tak miałam w lipcu mimo że lekarz zna mnie od lat, to nawet on nie wiedział że jeden składnik leku tak na mnie zadziała. 

Ja też często robię tak że mimo tego jak mi lekarz mówi co i jak, to ja wpadam w panikę i nawet osoby z forum mogą to potwierdzić 🤪 i zaczynam kombinować z lekami. Także rozumiem cię doskonale. Ja ostatnio musiałam dodać drugi lek i bardzo się bałam, zaczęłam od mniejszej dawki ale chyba tylko przez cztery dni by zobaczyć czy nie będę miała takich jazd jak wcześniej. I wiesz co? Trochę żałuję że nie posłuchałam lekarza wcześniej i ociągałam się z wprowadzeniem nowego leku, bo się okazało że dzięki niemu jest duża poprawa. Bać to się możesz jak odstawisz wszystko na raz ( ja tak zrobiłam kilka lat temu nie mówiąc nic lekarzowi, myślałam że się przekręce. Brałam dwa leki wtedy i to było piekło. Dlatego warto posłuchać lekarza 😉 chociaż i oni czasami się mylą, a jeśli faktycznie czujesz się aż tak niepewnie to zrób tak jak ty uważasz, bo wtedy to ty decydujesz o swoim zdrowiu czy życiu a nie inni użytkownicy forum. 🙂 To nie jest tak że nie chcemy pomóc, my co jedynie możemy napisać jak to było czy jest u nas, ale tak jak już napisałam wyżej nie znamy danych osób i ich chorób, do tego nie jesteśmy lekarzami by decydować o tym co i jak brać. 

Pozdrawiam i mimo wszystko trzymam kciuki by się udało. Często nasz strach za bardzo kieruje naszym życiem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Amanda55 napisał:

Kurcze, teraz mi głupio, bo nie chce, żeby ktoś kto chce mi pomóc i uspokoić dostawał ochrzan. Mam swój mózg i znam swój organizm, ale to co mi zaproponował psychiatra mnie lekko przeraziło i dlatego zapytałam. Tak czy siak z coaxilu będę schodzić dłużej niż on mi zalecił, bo po prostu boję się drastycznego odstawienia, a wiem, że wolniejszym nie zrobię sobie krzywdy. Z resztą na bieżąco będę widzieć jak się czuje. Przepraszam za kłopot.

Tiana nie ma praktycznie objawów odstawczych, a jeśli nawet, to jakieś pierdoły typu realistyczne sny przez jakiś czas (na wchodzeniu ma taki skutek uboczny). Ma tak krótki czas półtrwania, że schodzi się szybciej niż z SSRI.

 

@Szczebiotka ja biorę już trzeci lek w ciągu ostatnich 3 miesięcy i żyję. xD A też miałem ogólnie spore uprzedzenie do leków, wręcz się ich bałem, bo SSRI to w moim przypadku ślepa uliczka, owszem wyciszają głupie myśli, ale robią ze mnie zupełną mameję i powodują wtórnie niską samoocenę z tego powodu. Albo wprost przeciwnie, pobudzają tak, że np. specjalnie prowokuję konflikty (escitalopram). Brałem wcześniej (kilka lat temu) fluoksetynę, escitalopram i właśnie tianeptynę i tylko o tej ostatniej mogę powiedzieć, że pomogła, ale to nic dziwnego, bo ma zupełnie inny schemat działania niż sesraje + znikome skutki uboczne.

Edytowane przez skakunna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, ze pisaliście siedzę tianeptyna nie ma skutków odstawiennych, ale na własnych przykładzie się z tym nie zgodzę, zeszłam do dwóch tabletek i mam przyspieszone picie serca, bolą mnie mięśnie i odczuwam pieczenie w kończynach, a do tego jestem rozdrażniona i mam lęki…. Boje się ze nie dam rady wytrzymać i nie zejdę z tego leku , ile to jeszcze może trwać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Amanda55 napisał:

Wiem, ze pisaliście siedzę tianeptyna nie ma skutków odstawiennych, ale na własnych przykładzie się z tym nie zgodzę, zeszłam do dwóch tabletek i mam przyspieszone picie serca, bolą mnie mięśnie i odczuwam pieczenie w kończynach, a do tego jestem rozdrażniona i mam lęki…. Boje się ze nie dam rady wytrzymać i nie zejdę z tego leku , ile to jeszcze może trwać?

Nie wiem, każdy to znosi inaczej, ja nie jestem może najwrażliwszy na skutki uboczne i odstawienne, ale przy wszystkich sesrajach je odczuwałem, na tianie praktycznie nic, tylko koszmary senne na samym początku. Zresztą nie bez powodu powszechnie uważa się tianę za dobrze znoszoną w porównaniu z SSRI/SNRI, o starych TLPD nie wspominając.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba nie wytrzymam. Cała noc nie przespana, oczy jak 5 złotych. Strasznie mi niedobrze i serce przyspiesza, o pieczeniu kończyn nie wspomnę. Boje się tego, jestem załamana, ze takie jazdy mam, a muszę jeszcze brać nowy lek niedługo. Mam dość, zeszłam z trzech do dwóch tabletek i takie jazdy….. nie wiem jak sobie pomoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam się jeszcze was zapytać, jak to jest z tymi zmianami leków, jeśli przechodzi się z jednego antydepresanta na drugi, to czy są na ogół skutki uboczne odstawienia pierwszego czy ten drugi lek już działa w mózgu i tych objawów nie ma?? Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć ten mechanizm zmiany leków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.01.2023 o 08:01, skakunna napisał:

Tiana nie ma praktycznie objawów odstawczych

Jak agonista receptorów opioidowych może nie wywołać objawów odstawiennych? Działa na ten sam rodzaj receptorów co morfina, choć dużo słabiej.

 

W dniu 1.02.2023 o 14:08, Amanda55 napisał:

przyspieszone picie serca, bolą mnie mięśnie i odczuwam pieczenie w kończynach, a do tego jestem rozdrażniona i mam lęki

To są właśnie między innymi objawy odstawienia opioidów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Fobic napisał:

Jak agonista receptorów opioidowych może nie wywołać objawów odstawiennych? Działa na ten sam rodzaj receptorów co morfina, choć dużo słabiej.

OK, nie powinienem nadmiernie sugerować się brakiem takich objawów u mnie. Ale nie ma co dyskutować z faktem, że tiana jest jednym z lepiej (może nawet najlepiej) tolerowanych antydepresantów.

Edytowane przez skakunna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, skakunna napisał:

nie ma co dyskutować z faktem, że tiana jest jednym z lepiej (może nawet najlepiej) tolerowanych antydepresantów

Trochę dziwne biorąc pod uwagę że to wciąż TLPD, atypowy ale jednak. Sam fakt działania na receptor opioidowy powoduje poprawę nastroju, w końcu uwalnia endorfiny - hormon szczęścia. Nietypowy mechanizm działania, trochę taki wręcz wynalazek ale jeśli komuś pomaga, to 👍

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Fobic napisał:

Trochę dziwne biorąc pod uwagę że to wciąż TLPD, atypowy ale jednak. Sam fakt działania na receptor opioidowy powoduje poprawę nastroju, w końcu uwalnia endorfiny - hormon szczęścia. Nietypowy mechanizm działania, trochę taki wręcz wynalazek ale jeśli komuś pomaga, to 👍

Czy w takim razie jeśli działa na receptor opioidowy to nie traci z czasem działania jeśli nie zwiękza się dawek jak w typowych opioidach?

Wychodziło by ,że po pewnym czasie jej działanie słabnie czy wręcz zanika, a odstawianie to powolna droga.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie tak się stało, brałam coaxil od sierpnia i całkowicie zniknął mi po miesiącu lęk wolnopłynący, poprawił się nastrój i zmniejszyły się somaty. Początkiem listopada zwiększyłam dawkę do trzech tabletek, ale końcem grudnia wszystko na nowo zaczęło się nasilać i lekarz zdecydował o zmianie leku, bo jak stwierdził ten mógł już przestał na mnie działać. Aktualnie jestem na jednej tabletce i nie mam takich męczących objawów, które miałam jak zeszłam z 3 do 2.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tarantula napisał:

Czy w takim razie jeśli działa na receptor opioidowy to nie traci z czasem działania jeśli nie zwiękza się dawek jak w typowych opioidach?

Wychodziło by ,że po pewnym czasie jej działanie słabnie czy wręcz zanika, a odstawianie to powolna droga.?

Nie do końca, bo to jest przede wszystkim lek przeciwdepresyjny i jego główny mechanizm działania nie opiera się na pobudzaniu receptorów opioidowych. Tianeptyna działa na nie ok. 300x słabiej od morfiny, ale jest to działanie istotne klinicznie i przy odpowiednio dużej dawce potrafi dać efekty typowe dla opioidów. Część działania związana z tymi receptorami na pewno osłabnie z czasem i profil działania może lekko się zmienić, ale przy takiej sile wiązania nie spodziewałbym się że nastąpi to z dnia na dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Fobic napisał:

Trochę dziwne biorąc pod uwagę że to wciąż TLPD, atypowy ale jednak. Sam fakt działania na receptor opioidowy powoduje poprawę nastroju, w końcu uwalnia endorfiny - hormon szczęścia. Nietypowy mechanizm działania, trochę taki wręcz wynalazek ale jeśli komuś pomaga, to 👍

Ja o tym leku kiedyś słyszałem albo czytałem, że za wiele nie pomoże, ale zaszkodzić też nie powinien i na podstawie swoich doświadczeń mogę się z tym zgodzić. Jestem ciekaw, jaki wpływ na statystyki skuteczności tego leku ma to, w jakim trybie trzeba go przyjmować ze względu na krótki czas półtrwania. Łatwiej jednak zapomnieć o dawce, kiedy trzeba o niej pamiętać 3 razy dziennie niż raz czy 2 razy. Stąd później opinia o tianeptynie jako placebo. xD Preparatu XR nie ma i raczej już nie będzie.

Edytowane przez skakunna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam do was pytanie, może ktoś będzie w stanie mi odpowiedzieć, czy jest to możliwe. Brałam Coaxil od sierpnia, od listopada dawka 3 razy dziennie. W styczniu na wizycie psychiatra stwierdził, że zmienimy leki i przepisał mi Cital. Zmniejszenie dawki Coaxilu nie było miłe,  z resztą pisałam o tym w postach powyżej. Po kilku dniach unormowało mi się i znów obniżałam dawki ,ale o pół tabletki. Jeden dzień wzięłam jedna tabletkę Coaxilu i na drugi dzień już Cital. Cital wzięłam w  piątek rano tydzień temu. Od soboty rano moje serce wali jak oszalałe, co też pisałam na wątku z Citalem. Brałam Cital 6 dni, walenie serce nie zmniejszało się, w środę wzięłam ostatnią tabletkę, bo oprócz walenie serca doszło kołatanie i przyśpieszone tętno. Od czterech dni nie biorę tego Citalu, za zgodą lekarza psychiatry, ale moje serce jak waliło tak wali dalej. Nigdy czegoś takiego nie miałam. Najgorzej jest w pozycji leżącej. Miałam somaty kiedyś zanim zaczęłam leczenie psychiatryczne ze strony serca w postaci pojedynczych kołatań. Miałam robione echo serca wszystko było ok i te kołatania też się wtedy uspokoiły. Ale od tych kilku dni nie wiem co dzieje, się z moim sercem. Mam taką myśl, czy jest to wgl możliwe, że to serce wali mi od braku Coaxilu? Czytałam o objawach odstawiennych opioidów i taki objaw tam się pojawia. Ogólnie na Citalu czułam się dobrze, oprócz tego walenia serca, nie wiem dlaczego tak się dzieję, do tej pory nie jest w porządku, a nie przyjmuję żadnych leków, które mogły by to powodować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Amanda55

Trudno się doczytać ile dni jesteś po odstawieniu tej ostatniej tabletki Coaxilu. Po drugie mówisz, że serce wali i po Citalu i bez Citalu? To przemawia za objawami nerwicowymi - szczególnie jak jesteś bez leków. Chyba coś powinnaś dostać żeby się nie sypać. Te kołatania nie są pewnie przyjemne.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnia tabletkę Coaxilu wzięłam 9 lutego, od 10 lutego do 15 lutego brałam Cital. No właśnie to serce nie wali z objawów nerwicowych. Ja po Citalu byłam psychicznie spokojna nie było żadnych objawów prócz tego walenia serca. Teraz tez jestem spokojna, bo nic nie biorę i wiem, ze nic źle na mnie nie wpływa, s serducho nadal wali. Trochę mniej niż przy braniu Citalu, ale nadal. Mam tez strasznie sucho w ustach, odkąd schodzę z Coaxilu to mi do dokucza, ale nawet nie zwracałam zbytnio na to uwagi. Po prostu wydaje mi się, że serce wali mi z braku Coaxilu, a Cital to pogłębił. Znalazłam artykuł naukowy o tym, że zmiany leków trojcyklicznych takich jak Coaxil na SSRI nie powinny być nagłe i odbywać się powoli ze zmniejszaniem dawki, bo to leki z różnych klas. Ja i tak zmniejszalam Coaxil dłużej niż kazał lekarz. On kazał zrobić to w ciągu 4 dni….. a ja brałam ten lek od sierpnia, wiec organizm rzeczywiście z jego braku może wariować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Palkrolik

A ja Właśnie poproszę o tianeptyne. Dostawałem ją w Świeciu na detoxie od benzo i chcem jeszcze raz spróbować z nią. Zresztą cały wypis zaniosę "znachorowi" ze Świecia i niech mi takie leki przepisze jak tam dostawałem. Jak nie to go u duszę 🙃😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Palkrolik

 

8 minut temu, chester napisał:

To spoko lek jest do połączeń. Bez skutków ubocznych, poprawia funkcje kognitywne. 

Również tak mi się wydaje. Dlatego zarządem od lekarza właśnie ten lek w połączeniu z innymi które dostawałem w Świeciu na detoxie. Oczywiście nic na "gębę" tylko przyniosę mu dokumentacje którą dostałem przy wypisie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×