Skocz do zawartości
Nerwica.com

Boję się jesieni


Madziulka29

Rekomendowane odpowiedzi

Znowu zaczyna się dla mnie najgorsza pora roku... Jesień coraz bliżej, a ja już myślę o spadku nastroju, jesiennej chandrze, powtarzających się lękach, bezsenności...Panicznie boję się zawrotów głowy, szarugi za oknem, sam fakt, że nadchodzi jesień napawa mnie lękiem :( Nie wiem co mam robić, żeby o tym nie myśleć...Od razu jak wyjdę z domu robi mi się gorąco, trzęsą mi się nogi, a to wszystko na samą myśl, że spada ciśnienie i na pewno zemdleje...Zna ktoś jakąś metodę na jesienne lęki i depresje ? Tylko proszę nie tabliczka czekolady, bo na mnie to nie działa. Z góry dziękuję za wszystkie dobre rady :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fototerapia ? Na lęki też dobrze jest zauważyć, co pochodzi z umysłu, a co ze zmysłów, jeśli wiesz o co chodzi, i trzeba wtedy skupić jak najmocniej zmysły "realne" na czymś, byle czymś, mimo szybkiego tętna, mdłości itp. aż ci się uda porządnie je skupić (podczas paniki lub lęku nie można np. skupić gałki ocznej na jednym konkretnym punkcie, bo ciągle odskakuje)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam tak. Zarówno pogoda jak i początek roku akademickiego działa na mnie negatywnie. Jest zimno, szarko i trzeba się na nowo przystosować do nowych prowadzących i nowego systemu. Najgorszy zawsze wydaje mi się listopad. Chyba trzeba ten 'adaptacyjny okres' jakoś przetrwać, a po pewnym czasie powinno być coraz lepiej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesień jest dla mnie wytłumaczeniem dla nerwicy... Mam lęki, bo jest jesień, chce mi się spać, bo jest jesień, jestem rozdrażniona, bo jest jesień i mam prawo tak się czuć bo mam nerwicę i przecież jest jesień... A ja chcę korzystać z życia bez względu na to czy jest wiosna czy jesień :( Niestety nie potrafię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze koleżanka kombinuje...

Alby zmienić autorce wątku jesień w wiosnę trzeba jej w październiku wyjechać np. do Australii.

Wtedy na tamtej półkuli będzie wiosna.

Dzięki podróżom z półkuli na półkulę można uniknąć jesieni w ogóle.

Chyba wspólnie pomogliśmy autorce wątku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nomorewords43/.../ wątpię żeby autorka wątku skorzystała z Twojej propozycji .

 

Dobra, chcecie iść po najmniejszej linii oporu i mieć wiosnę np. w październiku?

Nie lubię mówić o miłości, ale 90% rzeczywistości to nasze do niej nastawienie,

zatem idąc po najmniejszej linii oporu:

- proszę się zakochać np. w październiku i ta jesień wyda Wam się jak najbardziej wiosną.

Nic prostszego pod słońcem. To rozwiązanie tanie miłe i przyjemne (?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nomorewords43, Zakochać się na zawołanie? :?

 

Chyba schodzimy z tematu. Autorka wątku zapytała, czy mamy coś na jesienną depresje.

Na miłości się nie znam, myślałem, że ktoś to pociągnie dalej za mnie?

Macie serca - spytajcie się ich jak działają. Sam jestem ciekawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zawsze można spotka miłość zbierając kasztany, liście, grzyby choć mi się osobiście nie zdarzyło

 

Właśnie - jesień to zbieranie liści, kasztanów, grzybów. - dziękuję za konstruktywną wypowiedź.

Już Róże Europy śpiewały ustami lidera, że " jesienią dziewczyny najładniej pachną"

Forumowiczki wolałyby, żeby to chłopcy ładniej pachnęli jesienią...np. w autobusach :?:

To by wiele ułatwiło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od dzieciństwa kocham jesień, tylko nie tę wczesną, złotą polską (migreny!!!!), a późną, szarugowatą, pluchowatą, uwielbiam ten przedziwny nastrój, deszcz, chmury, ten czas jest dla mnie w pewien sposób magiczny i przytulny. wiem, jestem dziwna. :P

 

jak sobie radzić jesienią... może tzw. lampa antydepresyjna do terapii światłem? moja koleżanka taką ma.

wychodzić (na początku nawet na przymus) na dwór regularnie i spacerować wśród drzew, liści, zbierać kasztany, żołędzie, liście jak napisali przedmówcy - w ten sposób oswajamy się z otaczającą nas rzeczywistością, porą.

na pewno nie odcinać się w domu tylko spróbować zaprzyjaźnić z tym, co nas otacza, na pewno dotleniać się dobrze, bardzo wskazany ruch. a może i kulinarnie zestrajać się z jesienią - przyrządzać obecnie potrawy z dyni i innych dostępnych teraz darów natury, a wkrótce (według tradycyjnej medycyny chińskiej w jesień - czas metalu - wkraczamy chyba 19 września? do 18 jest czas późnego lata) wzbogacić swoją dietę w produkty przypisane żywiołowi metalu - ryż, płatki owsiane, selery, pory, cebule, rzepy, rzodkiewki, różne przyprawy... jeść więcej ciepłych posiłków, żeby się nie wychłodzić i dobrze przygotować do zimy...

może zestroić się z jesienią trochę ubraniowo, czyli wzbogacić swój ubiór w jakieś jej kolory - czerwień, brąz, żółty...

no i nie nakręcać się samemu myśląc, że nadchodzi TA pora, której tak nienawidzimy, której tak się boimy. spróbować podejść do niej bardziej przyjaźnie to może i ona nie okaże się dla nas taka straszna. czyli dobre nastawienie. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie znosze jesieni najgorsza pora roku czuję się fatalnie potęguje wszystkie moje dolegliwości.

 

Dolegliwości? Czy to przez katar?

Podobno przez kater ludzie stają się jedynymi zwierzętami, które oddychają ustami zamiast oddychać przez nos. A tylko podczas oddychania przez nos z powietrza pobierana jest życiodajna prana.

Wiedza o tym da Wam motywację do walki z jesiennym katarem, prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Madziulka29, nie wiem, na co dokładnie cierpisz, ale Twoje spadki samopoczucia w okresie jesiennym mogą świadczyć o depresji sezonowej, która uaktywnia się wskutek niedoboru światła słonecznego. Szyszynka reagując na mniejszą ilość światła, zaczyna produkować więcej melatoniny, dlatego czujesz się bardziej senna, apatyczna, brakuje Ci motywacji i chęci do działania. W tym czasie mogą nasilać się też inne dolegliwości zarówno natury fizycznej (bóle w stawach, bóle i zawroty głowy), jak i natury psychicznej (zmienność nastrojów, lęki, napięcie psychiczne). Jak sobie pomóc? Tak jak sugerowali już forumowicze - może pomóc lampa antydepresyjna, czyli fototerapia (terapia światłem). Więcej na ten temat możesz przeczytać tutaj: http://portal.abczdrowie.pl/fototerapia. Duże znaczenie ma też dieta. Jesienią jesteśmy szczególnie narażeni na różne infekcje i przeziębienia, dlatego warto jeść dużo warzyw, owoców i ryb, by wzmocnić swoją odporność. O diecie na jesień można przeczytać pod poniższym linkiem: http://portal.abczdrowie.pl/dieta-na-jesien. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×