Niechęc do pracy

[Michuj]

W dodatku te panienki mają dosłownie na pamięć wyklepane pytania i na 99% rozmów pada praktycznie to samo. Ala, wymień kilka sukcesów, największych swoich wad, zalet, na jakim stanowisku byś się widział za kilka lat itd,.. itp...

 

-- 06 kwi 2012, 20:21 --

 

Właściwie to czy odpadne, w 90% zależy od debilnego pytania ''jakie są oczekiwania finansowe''...

[carlosbueno]

mnie jak kiedyś pytali na rozmowie kwalifikacyjnej nie potrafiłem podać żadnych zalet bo takich nie posiadam, no ale powinienem kłamać. Sukcesów życiowych tez nie posiadam chyba że to że jeszcze nie popełniłem samobójstwa można za sukces uznać.

[SadSlav]

ala1983, a ja 11 kwiecień. Damy radę

Ja 10 kwietnia zaczynam szkolenie

[Michuj]

Sukcesów życiowych tez nie posiadam chyba że to że jeszcze nie popełniłem samobójstwa można za sukces uznać.

 

HAha. patent dobry

[carlosbueno]

Prawie wszyscy tu piszący zaczynają szkolenia. pracę, rozmowy kwalifikacyjne chyba z prawdziwą niechęcią do pracy tylko ja tu zostałem.

Nic, będę pisał sam do siebie

[sebaele]

Nie martw się ja też jestem :-), jak tylko pomyślę o pracy to mnie aż ściska w środku a pracować bym chciał.

[carlosbueno]

No tak sam nie jestem jest nas ponad 2 miliony. Tylko że ja jestem niezarejestrowany i mnie nie liczą. Ja to bym chciał pracować i nie chciał jednocześnie na razie lęk, lenistwo i wygodnictwo przeważają.

[Michuj]

carlosbueno, zawsze warto trzaskać te CV. Może akurat doznasz jakiegoś ''cudownego uzdrowienia'' które się nałoży z jakąś robotą. Nie jest to wielki wysiłek, a zawsze jednak masz poczucie, że chociaż coś robisz.

[carlosbueno]

jak wyśle 2 cv na miesiąc to jest dobrze, w 99% ofert są zbyt duże wymagania jak dla mnie. Może czas się przyzwyczaić do trwałego bezrobocia i wyuczonej a u mnie również wrodzonej bezradności.

[Michuj]

Musisz naściemniać ostro. Niestety takie realia. Jeśli nie masz wybitnego doświadczenia, to nie masz wyjścia.

Jak nastrój będzie zły, to nie musisz iść na rozmowę nawet. A nóż coś się trafi. Nie ryzykujesz niczym.

[carlosbueno]

Dla mnie wstydem już jest aplikowanie cv przez internet czuje dyskomfort przed tym że ktoś będzie czytał mój beznadziejny życiorys.

Wiem że w cv trzeba ściemniać koloryzować szczególnie jak nie ma się czym zabłysnąć. Najlepiej chciałbym żeby mi dali pracę bez żadnego cv, rozmów kwalifikacyjnych no ale dziś nie te czasy zwłaszcza jak się znajomości nie ma.

[Michuj]

Beznadziejny życiorys zależy od Ciebie Ja też nie mam wybitnego, ale to co jest napisane, dosyć ładnie układa się w pewną całość Na rozmowach kwalifikacyjnych nigdy nie chcieli świadectw pracy, a jak dostawałem robotę, to mówiłem, że zawsze pracowałem na umowe zlecenie/dzieło i zagranicą i uchodziło to płazem.

Tunningowane CV nie jest karalne. To nie oświadczenie składane np. w skarbówce.

Co najwyżej, jak wyjdzie, że ściemniasz, będziesz tylko spalony w danej firmie. A tych na rynku, jednak jest ich trochę.

[SadSlav]

Musisz naściemniać ostro. Niestety takie realia. Jeśli nie masz wybitnego doświadczenia, to nie masz wyjścia.

Jak nastrój będzie zły, to nie musisz iść na rozmowę nawet. A nóż coś się trafi. Nie ryzykujesz niczym.

Dokładnie. Przynajmniej będziesz carlosbueno dawać sobie samemu szansę na jakąkolwiek zmianę życia.

Statystycznie około 50% potencjalnych pracowników ściemnia w CV. Nie wiesz więc czy zamiast Ciebie pracy nie dostanie np inny "ściemniacz". Dlatego trza kombinować.

[carlosbueno]

Czyli aby znaleźć jakąkolwiek pracę muszę kłamać. U mnie życiorys nie układa się w żadną całość, moja praca nie miała nic wspólnego z wykształceniem i do tego spore dziury w życiorysie. No ale wiem że jakbym się naprawdę postarał wziął za siebie to może by coś wyszło a ja zamiast tego biadolę ciągle i to mój główny problem.

[Michuj]

Większość kłamie i tak jak napisał SadSlav, wygrywa ten, kto kłamie lepiej No to sobie uzupełnij dziury. Jeśli pracowałeś w angli np. 6 miesięcy i masz 3 lata wyrwy w życiorysie, piszesz, że pracowałeś 3,5 roku. Cała filozofia

[Midas]

Nieźle, już wiem czemu moje CV zawsze nie miało startu. Kolejny argument do tego, że wysyłanie życiorysów jest ch uja warte.

[sebaele]

Ja nawet mam lęk iść do PUP się zarejestrować jako bezrobotny bo wiem jak tam jest :-(

[carlosbueno]

Ja nawet mam lęk iść do PUP się zarejestrować jako bezrobotny bo wiem jak tam jest :-(

Zbierałem się ponad 3 miesiące z pójściem do PUP w związku z lękiem. A jak już w końcu poszedłem to mnie skierowali na kurs na który nie poszedłem bo się bałem i skreślili mnie na 4 miesiące. W tym tygodniu kończy mi się karencja i znowu będę musiał iść żeby chociaż ubezpieczenie zdrowotne mieć bo pracy to oni i tak nikomu nie znajdą. Z jakimś głupim PUP mam tyle problemów a co by było jak by mnie zaprosili na rozmowę kwalifikacyjną znowu bym miał lęki i poczucie wstydu.

[Michuj]

Jak się nie stawie na to co miesięczne wezwanie, to skreślają z automatu? Bo zapomniałem nawet, kiedy mam iść.

[carlosbueno]

michuj tak o szybkie skreślenie to oni akurat dbają przynajmniej w moim powiecie.

[Michuj]

mam nadzieję, że lada dzień to będzie bez znaczenia...

[SadSlav]

Jak się nie stawie na to co miesięczne wezwanie, to skreślają z automatu? Bo zapomniałem nawet, kiedy mam iść.

Masz chyba 7 dni na dostarczenie im zwolnienia lekarskiego. A jak nie to skreślają.

[carlosbueno]

mnie za niestawienie się na kurs skreślili dzień po pierwszym dniu tego tygodniowego kursu no ale może w przypadku tych comiesięcznych wizyt jest inaczej. W ogóle co to za PUP jedna babka mi tam powiedziała tam że po co ja tu przychodzę że tylko po ubezpieczenie że mam się zagranicę wynosić bo w Polsce dla takich jak ja pracy nie ma.

[Michuj]

Z tymi kursami to jakaś paranoja u nas bynajmniej. Najszybsze zapisy dopiero w sierpniu...

 

-- 09 kwi 2012, 17:26 --

 

Jedynie kursy indywidualne od ręki. Np. zasponsorowali by prawko C+E, tyle że musiałbym mieć papierek, że po zrobieniu od razu dany pracodawca mnie bierze do roboty...

[carlosbueno]

ten kurs co na niego mnie zapisali dotyczył efektywnego szukania pracy czyli pisanie cv, rozmowy kwalifikacyjne i inne bzdety.