Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

czuję smutek, mam poczucie przegranej


2020 miał być rokiem zmian... i dobrze się zaczął, po wielu próbach zszedłem z xanaxu (ostatnia tabletka pod koniec listopada 2019). Przez 3 miesiące moją obsesją było zejście z xanaxu. Pomogło.

 

i poszedłem dalej,

kwiecień-maj zszedłem z Zoloftu do zera. Co przy jednoczesnej izolacji wirusowej i zmianach w pracy to nie była rozsądną decyzją. W maju i czerwcu ciężko było - ale bardzo chciałem zejść z tych leków - miałem podobną obsesję jak w przypadku xanaxu

W lipcu dalej ciężko, ale nie chciałem odpuścić. Ale koniec końców rozłożyło mnie. Zajechałem się. Ściana...

Mam nowy antydepresant (Wellbutrin) - 2.5 tygodnia dopiero biorę. Nie daje rady w pracy i nie chyba skończy się to dłuższym L4...

 

 

smutek czuję
 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Realistka napisał:

Z mężem żyję bardzo źle. Codziennie mówi, że jestem świrem i psycholem. Nie mówię, że jest przyczyną mojej nerwicy, bo psycholog, do której chodzę powiedziała, że źródeł mam szukac w dziecinstwie i w wieku nastoletnim. Ale on przez ostatni czas bardzo rozpędził we mnie te zaburzenia. Nie możemy na siebie patrzeć i w ogóle nie rozmawiamy. 

 

Chyba też porozwiązuję krzyżówki albo obejrzę jakiś film, bo z łóżka pewnie nie wstanę. Dziś w repertuarze bóle głowy i straszne zawroty 😞

 

Jakieś plany na dziś? 

 

W tej sytuacji znalezienie pracy i wyprowadzka z takiego domu faktycznie jest najlepszym wyjściem, a zajęcie samo w sobie też mogłoby Ci pomóc.

Właśnie z trudem robię chłopakowi obiad, a Tobie jak mija dzień?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ewa1093 napisał:

 

W tej sytuacji znalezienie pracy i wyprowadzka z takiego domu faktycznie jest najlepszym wyjściem, a zajęcie samo w sobie też mogłoby Ci pomóc.

Właśnie z trudem robię chłopakowi obiad, a Tobie jak mija dzień?

Wiem, że w mojej sytuacji to jedyne wyjście. 

 

 

A ja leżę plackiem. Po kolejnej kłótni straciłam ochotę nawet na robienie obiadu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Realistka napisał:

Wiem, że w mojej sytuacji to jedyne wyjście. 

 

 

A ja leżę plackiem. Po kolejnej kłótni straciłam ochotę nawet na robienie obiadu. 

 

Zastanawiałaś się może nad zaczęciem nagrywania tego, co się dzieje w domu i założeniem mężowi Niebieskiej Karty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Ewa1093 napisał:

 

Zastanawiałaś się może nad zaczęciem nagrywania tego, co się dzieje w domu i założeniem mężowi Niebieskiej Karty?

Myślałam, ale doszłam do wniosku, że chcę to załatwić na spokojnie. Szkoda tylko i wyłącznie moich nerwów. On wie, że odejde jak bede miala dokąd. Mieszkamy praktycznie obok siebie. Nie sypiamy w jednym pokoju a w tygodniu praktycznie się nie widujemy. Wczoraj tez gdzies poszedł. Nie wiem gdzie, ani z kim i szczerze mało mnie to interesuje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Realistka napisał:

Myślałam, ale doszłam do wniosku, że chcę to załatwić na spokojnie. Szkoda tylko i wyłącznie moich nerwów. On wie, że odejde jak bede miala dokąd. Mieszkamy praktycznie obok siebie. Nie sypiamy w jednym pokoju a w tygodniu praktycznie się nie widujemy. Wczoraj tez gdzies poszedł. Nie wiem gdzie, ani z kim i szczerze mało mnie to interesuje. 

 

Przykro mi, że tak jest. Szkoda by było, żeby niepotrzebnie Cię niszczył, jeśli można temu zaradzić, ale szanuję Twoją decyzję. Wizja znalezienia pracy i wyprowadzki może być w tej chwili obciążająca, ale może być również celem, którego osiągnięcie otworzy przed Tobą drzwi prowadzące do powrotu do zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ewa1093 napisał:

 

Przykro mi, że tak jest. Szkoda by było, żeby niepotrzebnie Cię niszczył, jeśli można temu zaradzić, ale szanuję Twoją decyzję. Wizja znalezienia pracy i wyprowadzki może być w tej chwili obciążająca, ale może być również celem, którego osiągnięcie otworzy przed Tobą drzwi prowadzące do powrotu do zdrowia.

Objawy somatyczne mojej nerwicy to jedno, ale mój bardzo zły stan psychiczny jest o wiele gorszy. Myślałam ostatnio, że własna matka mnie zrozumie, że powie, że mam uciekać, a ona, że zabrania mi się stad wyprowadzac. Dlatego piszę, że nie mam dokąd pojsc. 

 

Tak bardzo brakuje mi kontaktów z innymi ludzmi. Nie mam nawet żadnej przyjaciolki czy bliskiej kolezanki :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Realistka napisał:

Objawy somatyczne mojej nerwicy to jedno, ale mój bardzo zły stan psychiczny jest o wiele gorszy. Myślałam ostatnio, że własna matka mnie zrozumie, że powie, że mam uciekać, a ona, że zabrania mi się stad wyprowadzac. Dlatego piszę, że nie mam dokąd pojsc. 

 

Tak bardzo brakuje mi kontaktów z innymi ludzmi. Nie mam nawet żadnej przyjaciolki czy bliskiej kolezanki :(

 

W jaki sposób argumentowała swoje zdanie na ten temat? Wiem, że to nie to samo, ale zawsze możesz napisać jeśli potrzebujesz. Chętnie postaram Ci się pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość BiologicznaCórkaDziewicy
W dniu 24.07.2020 o 14:30, Peter88 napisał:

Chciałbym zrobić prawko ale się kuźwa boję

Nie bój się - rób... Nawet jak nie zdasz za pierwszym razem nie poddawaj się.

Zdasz kurna - wierzę w Ciebie.... każdy zadaje - no może 1% - ale Ty mało prawdopodobne, ze w nim jesteś.

Edytowane przez BiologicznaCórkaDziewicy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to ja sobie pojęczę. Nie mam z kim pogadać na ten temat, a otwarcie na forum z różnych względów nie mogę.. Wiem, że zrobiłam źle, jednak uważam, że mam rację z niektórymi sprawami. Czuję się oszukana przez jedną z bliższych osób. W sumie nie wiem czy ona oszukuje mnie czy siebie.. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, nie mam się komu wyżalić. Będzie to pewnie dość długi wysryw. Od małego byłem bardzo delikatnym i emocjonalnym dzieckiem. Nigdy nie miałem przyjaciół, czy znajomych - bardziej "znajome twarze". W gimnazjum byłem zwykłym chłopkiem do bicia i świetnym workiem treningowym. Przez ciągłe gnojenie próbowałem uciec w cokolwiek i tak wpakowałem się w trwające do teraz uzależnienie od pornoli i tym podobnych. Dopiero w liceum trochę odżyłem. (Ale tu pojawia się problem. Jestem humanistą, zawsze byłem dobry z historii i polskiego, ale rodzicom zachciało się syna lekarza - przez co słuchając ich wspaniałych rad doszedłem do tego, że jestem na 3 roku studiów, których nawet nie lubię.) Jednak przez moje fobie z gimbazy nie umiałem rozmawiać z ludźmi, (byłem/jestem odludkiem z przymusu) a tym bardziej z kobietami. W czasie liceum miałem wiele dobrych momentów, myślę, że był to najlepszy okres mojego życia.Odkąd ukończyłem liceum, nie potrafię się odnaleźć, brakuje mi dobrych kumpli, a jakoś nie pasuje do środowiska akademickiego. Nie potrafię nawiązać znajomości bo wszyscy od razu próbują latać po mieście i zachlewać ryj, czego po prostu ie lubię i tyle. A kobity wykorzystują moją "dobroć" i jak tylko gdzieś zaproszę to wybawią się za moje i każą spierdalać ( no ryj zjebany więc odpuściłem już wszelkie próby walki z wiatrakami, ale zawsze zazdrościłem kumplom, że mają jakieś powodzenie, zainteresowanie ich osobą itp, a ja zawsze spierdox).Od jakiegoś czasu przestało cieszyć mnie wszystko. Do niedawna chociaż przesiadywanie przed kompem i pornole, ale teraz już nic nie daje rady poprawić mi nastroju. Zauważyłem, żebym wgl odczuł coś to wydarzenie musi być bardzo intensywne, wszystkie delikatne emocje zniknęły. Ciągle czuję pustkę złość, pogardę do ludzi, którzy tak łatwo odrzucają innych, są jak zwykłe zwierzęta. Na dodatek nabawiłem się nerwicy lękowej, która nie pomaga zbytnio w funkcjonowaniu. Wszystko mnie drażni i nie mam cierpliwość, nie potrafię na nic czekać, wszystko chciałbym teraz zaraz. Nie widzę sensu w swoim życiu, gdy myślę o przeszłości łapie mnie nostalgia, a gdy myślę o przyszłości mam ochotę strzelić sobie w twarz. Jestem zmęczony już byciem przegrywem, a nie jestem specjalnie uzdolniony w  żadnej dziedzinie,  w której mógłbym się oddać i uciec od problemów. Wszystko mnie przytłacza a najbliżsi nie pomagają. Nie potrafię nawet dokładnie opisać tego stanu. To tak jakby czuć ciągłą nienawiść ale nie ma się energii ani ochoty nawet podnieść ręki. Siedzę godzinami patrząc w ścianę i rozpamiętując przeszłość. Nie umiem zmotywować się do czegokolwiek, a rodzinka pytająca dlaczego nie "przyprowadzam pannicy" zaczyna tylko wywoływać u mnie coraz większą nienawiść bo tak jakby na siłę nie chcieli zobaczyć moich problemów. Nie wiem co mam dalej robić, nie mogę się jakoś pogodzić z tym kim jestem nie umiem zaakceptować siebie i nie wiem co zrobić, żeby odzyskać minimum chęci życia bo w tym momencie niczym mnie ono nie zachęca. XD ufff.. musiałem to w końcu z siebie wyrzucić, ale nwm czy komukolwiek będzie się chciało czytać to chaotyczne gówno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@HomikDla humanistów nie ma pracy i mówi ci to drugi humanista. Dobrze jest mieć konkretny zawód. A jak ci idzie na studiach, jakie masz oceny, jaką specjalizację wybierasz? Odnośnie wyglądu może jakaś inna fryzura, soczewki kontaktowe w innym kolorze np. Niebieskie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Wirginia Zachodnia Studiuję biotechnologię. Oceny takie se zdaje głównie na farcie i przeciskam się na warunkach - ogólnie rzecz biorąc to raczej wielkim biotechnologiem nie zostanę xd  Co do wyglądu to wyłysiałem kompletnie w wieku 20 lat, a moja broda jest kurde ruda także również xD po prostu próbuje się jakoś pogodzić, że przegrałem na loterii genowej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×