Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

moniczko pisałaś wcześniej ze nie lubisz sluchać o ludziach ze tamtemu to a drugiemu tamto , a to też błąd bo duzo sie mozna nauczyc od drugiego człowieka o jego przejsciach i wyciągnąc z tego wnioski a czasem nawet jak sie posłucha o kłopotach drugiego człowieka to twoje wydaja sie takie malutkie . I jest wtedy lżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o to,ze nie lubie sluchac klopotow innych ludzi-bardzo lubie rozmawiac,wzajemn ie sie wspierac.Problemem jest to,ze jak ktos mi opowiada o swoich bolaczkach i problemach ja zaraz dostaje ataku nerwicy,trzese sie,martwie,noc nieprzespana,emocje buzuja.Nie jestem na tyle wyleczona by to znosic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczko a co to znaczy na tyle "wyleczona", bo nie rozumiem.

Jak możesz z kimś się wzajemnie wspierac kiedy dostajesz ataku?

Przecież to nie jest tak że są tam ludzie którzy są w gorszym stanie niż TY .

Ci którzy przeszli więcej są w lepszym stanie moga pomóc , opowiedziec swoje historie , jak walczyli z chorobą itp

Nie obraż sie ale masz dziwne podejście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja rozumiem Moniczke, ale wiem, ze obawia sie nie potrzebnie, tez sie balam... chodze na spotkania grup wsparcia...i balam sie isc, bionie chcialam slyszec jak inni cierpia, bo od razu mi gorzej... ale to nie tylko o spotkania chodzi...nawet tutaj jak ktos opowiada o swoich objawach, to od razu ja je czuje... ale to normalka... staram sie tego nie czytac.

a w grupach wsparcia nie opowiadamy sobie o objawach, tylko o swoich doswiadczeniach zyciowych i tu ma racje czarna, to pomaga... otwieramy sie bardziej dla samych siebie, i zaczynamy powoli rozumiem o co w tym wszystkim chodzi... to ci ludzie mi dali do zrozumienia wiele rzeczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Betty ja osobiście nie byłam w szpitalu tylko kiedy było żle rozmaiwałam z osobą która nie raz była w takim szpitalu.

Dużo mi opowiadała o tym jak wspierał jeden drugiego jak takie rozmowy potrafią pomóc. Nie namawiam tutaj nikogo do pójścia do szpitala takie decyzje musi podjąc każdy indywidualnie . Ale uważam że rozmowy z osobami które przeżywają to co my są bardzo potrzebne :) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w szpitalu nie wiem jak jest, bo to sa grupy zorganizowane przez osoby takie jak my i sa przewodzone przez osoby ktore z tego wyszly, wiec na pewno inaczej to wyglada jak w szpitalu

powiedzmy, ze spotykamy sie w gronie przyjaciol, szpital pewnie daje troche inne wrazenie, ale nie moge sie wypowiedziec bo nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy w Polsce cos takiego jest, ja tu we Wloszech znalazlam stowarzyszenie osob cierpiacych na leki i ataki paniki, zorganizowani sa na caly kraj, grupy sa w kazdym miescie, wspolpracuja z psychologami i psychiatrami, ale ci w grupach nie biora udzialu... jest to cos calkiem fajnego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U nas w Polsce takie rzeczy to jeszcze raczkują, jeszcze wiele osób nie chce się przyznac że mogło coś takiego ich dotknąc . Wielu ludzi nie rozumie albo nie chce zroumiec co to depresja czy nerwica. Lecz jeszcze kilka lat..

Może będzie lepiej .. Zresztą nie wiem może w większych miatach jest coś takiego, nie mam pojęcia.

Czy ktoś może słyszał o takich grupach wsparcia w Polsce?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć

 

tańczę u psychiatry 4 lata; teraz przerabiamy walc Cital

 

 

mam zespół jelita nadwrażliwego

i lęk

lęk pojawia się wśród ludzi

natychmiast pęcznieje mi brzuch i nie ma innej rady jak sobie pójść

tak samo trudno jest pójść gdziekolwiek, gdzie będą ludzie - w zamkniętym pomieszczeniu

na ulicach mogę łazić, autobusów się nie boję

 

nie wyjeżdżam nigdzie od wielu lat; boję się podróżować

 

jestem w kimś zakochany, ale nie mogę chodzić na spotkania z powodu lęku

sprawa się rypła

 

żyję tak 8-9 lat

 

 

idę na psychoterapię teraz

 

 

 

ktoś ma podobnie?

 

 

 

pozdrawiam

 

proszę treściwie tytuować tematy [dop. shadow_no]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie chciałem się leczyć, więc 8 lat to nie dziwota

 

nie chciałem brać odpowiedzialności za swoje życie

jestem chory więc wszystko mam załatwione

 

i mogę się pogrążać w pseudoduchowości polegającej na czytaniu książek Krishnamurtiego i bujaniu w obłokach

 

boję się iść na terapię, bo czuję, że to kres

i nastąpią zmiany

jak nic bolesne

 

będzie bolało

 

do tej pory sobie byłem nieprzystosowanym nadrważliwcem, który zapewne ma gdzieś w sobie geniusz, ale świat go zabija

 

niestety, proszę pana

idziemy się leczyć

 

 

odradzam wszystkim duchowość polegającą na pracy tylko i wyłącznie "wewnętrznej"

to znaczy polegalącej na czytaniu i chodzeniu na wykłady zen

równie dobrze można się zająć biznesem

 

dopóki nie będzie się miało zdrowej i silnej osobowości, zdrowego Ego, to guzik z oświeceń i innych bzdur

 

wszyscy wielcy mistrzowie mieli silną osobowość i silne ego, które mogli dzięki temu porzucać

 

 

dzięki za wpisy

 

pozdrawiam

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja uważam, że każdy przypadek jest inny i jednemu może pomóc zen , a innemu biznes czy terapia. Ja się leczę . Brałam i leki i uczęszczałam na terapię indywidualną, teraz chodzę na grupową, byłam już u hipnotyzera, bioenergoterapeuty i wiele innych rzeczy robiłam i robię aby się uwolnić. Najważniejsze to próbować a nie pogrążać się w tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się absolutnie

 

ja w każdym razie znalazłem terapeutę i zaczynam walkę

 

poza tym myślę, że pomagają cele

np: naprawiam wszystkie zęby

możecie się smiać, ale to naprawdę problem iść do dentysty z moimi objawami :)

ale chodzę

aż nie wierzę, ale chodzę

 

jestem zaproszony w gościnę?

idę

boję się, ale idę

najwyżej się nie uda

 

i tak dalej

 

myślę, że trzeba coś po prostu stale robić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niee .. taniec to tylko takie poetyckie określenie :)

przepraszam; niestety sporo piszę tzw. poezji i to mi się udziela

 

owe wzdęcia i inne sprawy, czyli zespół jelita nadwrażliwego, zwany też IBS, jest uważany za chorobę przewlekłą nieznanego pochodzenia

i jest na to lek Duspatalin, który działa i nie działa ..

 

jednakże pewien psycholog szpitalny powiedział mi coś ciekawego, mianowicie, że niezależnie od tego co głoszą naukowcy, terapeuci wiążą tę chorobę ściśle z psychiką

że to psychosomatyka nic więcej

i tylko wyleczenie umysłu wyleczy somatykę

 

oby miał rację

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokładnie, tez to słyszałam. Przez nerwice kurcza sie jelita i stad ta cała nadwrazliwosc, przeciez jestesmy poddenerwowani cały dzień. Dowodem na to jest fakt, ze wiele osób, ktore biora tabletki psychotropowe przestały miec IBS na czas kuracji .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry że piszę to w tym miejscu i właśnie teraz,ale tak mnie naszło. :P DziękujęWam ludziki że jesteście :D:D:D Odkąd jestem na forum nawet nie myślę o lekach.Niesamowite.Oczywiście chciałabym aby nas wszystkich tutaj nie było,tyle że to nierealne,a szkoda. :cry: Mimo tego chcę powiedziec że z ami jest mi dużo,dużo łatwiej.Wiem ,że nie jestem sama......Dziękuję Wam wszystkim,razem napewno damy radę :D:D :DPa,pa :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taniec u psychiatry- ja tez sie kiedys zakochałam i dla niego wyjechałam do gdanska,urodziłam mu dziecko,a w zyciu bym nieprzypuszczała ze sie odwarze na taki krok przy takich lękach ale sytuacja zmusiła mnie do takiego ruchu wtedy nie było czasu myslec o chorobie

pozdrawiam cie serdecznie :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×