Skocz do zawartości
Nerwica.com

wyparte emocje/wspomnienia


Out of the blue

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, tez jestem DDA. Tylko takim z 'dobrego' domu gdzie Tato ciezko pracowal, zarabial na rodzine, czesto go nie bylo. Mama byla z dziecmi, obiadki, przypilnowane lekcje, itd itp. Z boku sielanka, normalna, kochajaca sie rodzina w srodku to troche inaczej wygladalo, przynajmniej dla mnie jako dziecka. Niepewnosc w czy Tato wroci trzezwy czy pijany, a jak pijany to padnie spac czy bedzie niedopity i bedzie sie interesowal lekcjami, itd. Nie lubilam jak byl w domu, wolalam jak wyjezdzal. W sumie to byl bardziej taki weekendowy Tata.

I wlasnie z tym pozornie normalnym domem zwiazane sa moje problemy. Jest jakby dwie mnie, jednak silna, zdecydowana, idaca przez zycie przebojem i ta druga zla, przestraszona. Tylko ta silna tamta slaba zaglusza, taka gra pozorow. Zaczelam pare tygodni temu terapie indywidualna, narazie poznaje siebie. I nagle okazuje sie, ze ja 'nie pamietam' dziecinstwa. Pamietam siebie siedzaca gdzies, przezywajaca cos, emocje, mysli ale np nie pamietam wydarzenia, ktore doprowadzilo, ze to dziecko tak sie czulo, tak myslalo. Poza tym jest mnostwo zblokowanych emocji, glownie zlosci i leku, ale tez potrzeba bliskosci, fizycznego kontaktu.

Czy macie jakies sposoby by te wyparte emocje/wspomnienia jakos wyciagnac na powierzchnie, przyjrzec sie im. Wiem, ze to we mnie jest, ale jak do tego dotrzec?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Out of the blue, Witaj!! Widzę, że mamy podobny problem!! Też jestem DDA i jak ja to nazywam mój tata jest jakby "dobrym alkoholikiem" tzn takim, który utrzymuje rodzinę, który pracuje po 12 godzin dziennie, którego nigdy nie ma. W domu oczywiście mama która pilnuje lekcji, wspólne obiady niby sielanka.... ale... ciągle czekanie czy tata przyjdzie znowu do domu pijany czy będzie się czepiał, czy będzie wykańczał rodzinę głupimi docinkami czy będzie dręczył psychicznie brata i mamę.... czy wróci do domu podpity i czy będzie dopijał w domu. Czy przyprowadzi ze sobą kolegów i w domu obróci flaszkę albo kilka piw.... :why:

Tak jak piszesz pozornie szczęśliwy dom. Do tego kolejne podobieństwo nigdy nie lubiłam jak tata był w domu, wolałam żeby prawował od rana do nocy i nie przebywał z nami, gdy przychodzi niedziele zastanawiałam się czy tata zje z nami obiad czy znowu będzie sam siedział przed telewizorem ile piw wypije od rana i czy potem pojedzie gdzieś samochodem...

 

Jak jakiś znajomy albo poprostu sąsiad w sklepie widzi mnie to padają słowa "a ty zawsze uśmiechnięta - co robi młodość, jak miło widzieć osobę, która zawsze ma głowę podniesioną i cieszy się z kropli słońca" ech a w środku zupełnie inna osoba, smutna przybita niepewna bojąca się wszystkiego...

 

Też uczęszczam na terapię indywidualną od jakiś 3 tyg. wiem że jestem DDA zawsze to wypierałam nie chciałam w to wierzyć. Myślałam że DDA jest się wtedy gdy ojciec boje regularnie i leży pod płotem przez całe noce...

Mam nadzieję, że terapia coś da i już niedługo będę mogła żyć normalnie...

 

Out of the blue, niestety nie znam żadnych metod na wyparcie wydarzeń i informacji, ale sądzę, że pomoże Ci w tym terapia.

Napisz jak Ci idzie od jak dawna chodzisz na terapię, jak pracujecie może wymienimy się informacjami...

Mam taż takie pytanie czy opiekujesz się resztą rodziny?? Mieszkasz z rodzicami?? Pozdrawiam

 

-- 28 cze 2011, 08:48 --

 

Out of the blue, Jeśli masz ochotę pogadać to napisz na priva albo możemy pogadać któregoś wieczora na gg. Pozdrawiam raz jeszcze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inka dzieki wielkie za odpowiedziec. To juz moje drugie podejscie do psychoterapii. Pierwsza 5 lat temu postawila mnie na nogi po zalamaniu nerwowym.

 

Teraz to juz terapia ukierunkowana na DDA i na problemy jakie mnie ograniczaja w szczesliwym zyciu. Sama jestem swoim najwiekszym wrogiem. Zawsze perfekcyjna, zawsze na 5+ a jednak nigdy niedoceniona (Tatus nie zauwazal corki, no chyba ze akurat mial ochote przylozyc slownie). Mysle, ze byloby mi latwiej gdyby pil, bil i gdyby to byla rodzina patologiczna. Wszyscy znajomi zazdrosza mi super rodzicow. Jak cos wspomne, ze ojciec pije to zaraz, ze sie czepiam, ze przeciez 3 piwka czy czasem flaszka z kolegami to nie alkoholizm. Widze, ze rozumiesz moj dom. Wlasnie ta niepewnosc wroci pijany czy trzezwy, bedzie sie czepial czy nie.

 

Nie mieszkam juz z rodzicami. Jestem na swoim, ale pomimo tego, ze zawodowo mi sie uklada. Ba mozna powiedziec mam super zycie, to jednak swojego prywatnego zycia nie umiem poukladac. Nie umiem wchodzic w zdrowe zwiazki, zawsze wybieram faceta z problemami, ktorym trzeba sie zajac.

 

Mam nadzieje, ze terapia mi pomoze. Zalezy mi by w koncu nazwac to co mnie spotkalo w dziecinstwie, by te emocje znalazly ujscie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×