Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

 

Każdy paranoik twierdzi, że po prostu jest realistą i twardo stąpa po ziemi.

to poprzytulaj się na ulicy do przypadkowych przechodniów.tobie się wydaje że przytulanie jest dobre.tylko nie przestawaj.może zatrzyma się obok ciebie jakaś karetka wezwana przez kogoś i tam się ockniesz.w najlepszym razie można będzie się z ciebie pośmiać patrząc z boku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to poprzytulaj się na ulicy do przypadkowych przechodniów.tobie się wydaje że przytulanie jest dobre.tylko nie przestawaj.może zatrzyma się obok ciebie jakaś karetka wezwana przez kogoś i tam się ockniesz.w najlepszym razie można będzie się z ciebie pośmiać patrząc z boku.

 

Whaaat? A gdzie ja tak napisałam, że mnie się tak wydaje? Jaka karetka? Masz naprawdę typowe urojenia: dopowiadanie sobie tego, co inni mają na myśli. Póki co, to raczej z ciebie na tym forum każdy ma ubaw, gdy popatrzy z boku. Każdy zły, każdy niedobry, każdy przeciwko tobie spiskuje i tylko myśli całymi dniami, jak by ci tu zatruć życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to poprzytulaj się na ulicy do przypadkowych przechodniów.tobie się wydaje że przytulanie jest dobre.tylko nie przestawaj.może zatrzyma się obok ciebie jakaś karetka wezwana przez kogoś i tam się ockniesz.w najlepszym razie można będzie się z ciebie pośmiać patrząc z boku.

 

Whaaat? A gdzie ja tak napisałam, że mnie się tak wydaje? Jaka karetka? Masz naprawdę typowe urojenia: dopowiadanie sobie tego, co inni mają na myśli. Póki co, to raczej z ciebie na tym forum każdy ma ubaw, gdy popatrzy z boku. Każdy zły, każdy niedobry, każdy przeciwko tobie spiskuje i tylko myśli całymi dniami, jak by ci tu zatruć życie.

to forum jest dla psychicznych i można tu pisać co ślina na język przyniesie.za pisanie nikt nie pobije nie zamknie,nie domagam się głaskania jak większość uważasz "bezurojeniowców"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coraz mniej przeszkadza mi samotność. Nie zabiegam o nowe znajomości ( no chyba, że trafię na wyjątkowe osoby) ani też nie zamykam się na nie, jestem otwarty w tej kwestii. Fajnie będzie poznawać nowych ludzi i być może rozwijać te znajomości ale nie jest to konieczne do szczęścia. Jeżeli mają być jakieś ciekawe relacje to będą, to wyjdzie samo z siebie w szeroko rozumianych kontaktach, jeżeli nie będzie to nie będę płakał ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coraz mniej przeszkadza mi samotność. Nie zabiegam o nowe znajomości ( no chyba, że trafię na wyjątkowe osoby) ani też nie zamykam się na nie, jestem otwarty w tej kwestii. Fajnie będzie poznawać nowych ludzi i być może rozwijać te znajomości ale nie jest to konieczne do szczęścia. Jeżeli mają być jakieś ciekawe relacje to będą, to wyjdzie samo z siebie w szeroko rozumianych kontaktach, jeżeli nie będzie to nie będę płakał ;)

:great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tam, pierdolenie, chwilami samotność jest nie do zniesienia. Ja bym się teraz z kimś chętnie pokłóciła, a nawet pokłócić się nie mam z kim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tam, pierdolenie, chwilami samotność jest nie do zniesienia. Ja bym się teraz z kimś chętnie pokłóciła, a nawet pokłócić się nie mam z kim.

Służę uprzejmie, przya się odrobinę podnieść ciśnienie przed dalszą pracą ;) Na jaki temat się kłócimy?

 

Jestem samotna, bo tak naprawdę sama żyję ze swoim problemem.

Wiem, że to słaba (a właściwie praktycznie żadna) pociecha, ale jeżeli chcesz możesz z nami porozmawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem samotna, bo tak naprawdę sama żyję ze swoim problemem.

Wiem, że to słaba (a właściwie praktycznie żadna) pociecha, ale jeżeli chcesz możesz z nami porozmawiać.

 

Dzięki. Chyba wśród Was jedynie moge znaleźć zrozumienie. Rodzina mnie nie rozumie(mojej choroby, tego co czuje itd..), a mnie już od tego głowę rozsadza. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem samotna, bo tak naprawdę sama żyję ze swoim problemem.

Wiem, że to słaba (a właściwie praktycznie żadna) pociecha, ale jeżeli chcesz możesz z nami porozmawiać.

 

Dzięki. Chyba wśród Was jedynie moge znaleźć zrozumienie. Rodzina mnie nie rozumie(mojej choroby, tego co czuje itd..), a mnie już od tego głowę rozsadza. :hide:

Mogłabyś coś więcej o swojej chorobie powiedzieć nam tutaj? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tam, pierdolenie, chwilami samotność jest nie do zniesienia. Ja bym się teraz z kimś chętnie pokłóciła, a nawet pokłócić się nie mam z kim.

Służę uprzejmie, przya się odrobinę podnieść ciśnienie przed dalszą pracą ;) Na jaki temat się kłócimy?

 

Na jakikolwiek, mogę się pokłócić z każdym i o wszystko, jeżeli będą ku temu sprzyjające okoliczności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem samotna, bo tak naprawdę sama żyję ze swoim problemem. a mnie już od tego głowę rozsadza. :hide:

masz chyba w domu noże,młotki,alkohol,piłę.wytnij sobie jajniki/nadnercza aby nie zatruwały cię estrogenami i androgenami które potęgują potrzeby interpersonalne.wytnij sobie obrzar rąbkowy/przysadkę/podwzgórze aby zahamować wydzielanie oxytocyny i fenyloetyloaminy ,neuroprzekaźników odpowiadających za bezgranicze zaufanie i zakochiwanie się.nie będziesz się męczyć.no niestety bywa w życiu również tak że jak nigdy nie dostaniesz jeść trzeba wyciąć sobie żołądek aby nie cierpieć.no chyba że wolisz ryzykować i siedzieć za kradzież tegoż jedzenia.z jedzeniem było by łatwiej bo w pierdlu by cie nakarmili.gorzej z kontaktami interpersonalnymi.wyjdziesz ze szpitala,zakończysz różnorakie terapie i..do społeczeństwa nie wrócisz.nigdy..dalej jesteś samotna.i bogatsza o przykre doświadczenie że jeżeli jeszcze raz zwariujesz od niezaspokojonych potrzeb interpersonalnych czeka cie oczywiście klatka i haloperidolowe gwałty w sposób dowolny.a kiedy cie wypuszczą to kolejne pytanie do pana boga.albo spróbuj formy łagodniejszej i znaj sobie ukochaną pasję.to co wybierzesz będzie zależało od środowiska w którym żyjesz.kiedy środowisko będzie opresyjne,szczególnie u rodziny to z dużym prawdopodobieństwem przyjąć można że wybierzesz pierwszą opcję i nawet nie będzie cie bolało kiedy będziesz się ciąć.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×