Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Podejrzewam, że wszyscy dużo oczekujemy po takiej znajomości,

w sensie podobna osoba, podobne problemy, podobny status materialny,

ciężko znaleźć z kimś wspólny język, żaden problem spotkać się z byle kim,

trzeba długo szukać by trafić na kogoś konkretnego.

Dlatego często poddajemy się na starcie, bo nie potrzeba Nam byle kogo,

tylko ktoś konkretny. Dodatkowo znieczulica po lekach odbiera motywacje

do takich spotkań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba mocno wnikać, finał jest taki, że rodzina ma mnie w d*pie...

A Ci którym na mnie zależało umarli...

Przyjaciele są...ale zapracowani i zajęci własną rodziną...

 

Bycie na doczepkę nie jest komfortowe... i dla mnie coraz bardziej drażniące/dołujące...

Nie jest tak, że nie szukam rozwiązań czy zamykam się na opcje...

tylko pewne rzeczy są po za moim zasięgiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Follow_, szczerze, nie wiem jak ci pomóc, jest mi przykro, bo znam to uczucie, ale wiem też, że cokolwiek Ci ktoś teraz zapoda "pocieszającego" tylko Cię wkurwi. Może jenak są osoby z tego forum, z którymi mogłabyś złapać jakiś dobry kontakt. Widzę, że jesteś dość aktywna :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wierze Ci.Kurwa nawet na prawdę nieogarnięci goście mają laski,więc czemu nie ja?

 

Poza tym mój współlokator IMO jest też brzydki a ma świetną laskę i totalnie ma na nią wyjebane.ma w dupie jej zdanie,tak bez szacunku calkiem się do niej odnosi a ona i tak za nim chodzi.LOL.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak możesz mi nie wierzyć? Jak sam napisałeś, że gość olewający laskę takową posiada a Ty nie możesz sobie poradzić pomimo dużo większego zaangażowania. Przegrana na starcie. A po przegranej albo leżysz i płaczesz, albo idziesz dalej bez nagrody. W głębi duszy to wiesz. Te wszystkie Twoje ograniczenia z którymi sobie nie poradzisz, tym bardziej zadaj sobie pytanie dlaczego ktoś miałby być z Tobą?

 

-- 20 lis 2014, 20:26 --

 

bo przeciwieństwa się przyciągają ...

 

Noooo...

 

AnqRL7.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak możesz mi nie wierzyć? Jak sam napisałeś, że gość olewający laskę takową posiada a Ty nie możesz sobie poradzić pomimo dużo większego zaangażowania. Przegrana na starcie. A po przegranej albo leżysz i płaczesz, albo idziesz dalej bez nagrody.

Nie do końca,ja chyba widzę to trochę inaczej.Widocznie on się jej podoba taki jaki jest.Widzę wielu facetów którzy są w ''mojej lidze'' z wyglądu,nie wiem statusu społecznego itd.No ogólnie przeciętniacy.Jakoś Ci przecietniacy mają dziewczyny i to często na prawdę fajne.

Myśle że bardzo ważnym ale zaniedbanym u mnie czynnikiem jest osobowość,posiadanie przysłowiowego ''życia'' tj.jakichś pasji,ambicji znajomych + kilka męskich cech które widzę kobiety lubią jak pewność siebie,poczucie humoru,radość z życia.Wierzę że jeśli będę ''miał życie''+ podlecze depresje+ zdobęde trochę pewności siebie,to znajdę dziewczynę z której będę zadowolony.

 

Czyli jesteś przystojniakiem Dean? :P

Nie wiem z czego to wywnioskowałaś??Pisałem coś raczej przeciwnego.Z resztą moje zdj.gdzieś tam jest na forum.

Rzecz z wyglądem jest u mnie taka że no niestety,mimo młodego wieku już łysieje,tzn.mam zakola.Nie mogę sobie zrobić żadnej twarzowej fryzuru,w której wyglądałem na prawdę dobrze,wiem że to mnie szpeci,ale no nic nie mogę z tym zrobić.Zabieram się powoli do ćwiczeń żeby chociaż przypakować,jakoś poprawić swoj wygląd,szczególnie jeśli będę łysy to nie mogę być chudy.Myśle że gdybym nie łysiał,byłbym zadowolony ze swojego wyglądu,z resztą dużo osób mi to mówiło,ale to jeszcze zanim zaczęło się łysienie.Oczywiście cała ta sprawa odbiera mi resztki pewności siebie ale co poradzić :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio wyszłam z koleżankami z pracy do kawiarni i zaczęły temat facetów i dzieci. Jedna, zaledwie rok starsza a mówiła, że mogłaby już brać ślub i mieć dziecko. Na szczęście zmieniły temat zanim którakolwiek mnie o coś zapytała. Nie cierpię takich momentów. Nie cierpię tego, że już na prawdę wszyscy wokół mnie mają/mieli/mieć będą kogoś a ja dalej nie. Nie chodzę smutna, właściwie to mam się bardzo dobrze. Jako, że zaczęłam studia i prace to poznałam mnóstwo ludzi, często wychodzę z domu. Ale jednak są momenty kiedy bardzo chciałabym żeby był ktoś obok, tak bardzo, że chcę mi się wyć :( Nie mam sił już patrzeć na te wszystkie pary.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×