Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy forumowicze,

Pozwolę sobie wtrącić post do tego wątku.

Są Święta, ja siedzę sama, trochę z wyboru, a właściwie leżę, bo nie wiem, czy już iść spać, czy może trochę później, żeby się również jaknajpóźniej obudzić. Nie wiem jak przejść do sedna sprawy, z którą chciałabym się z Wami podzielić. Samotność.

Jestem ogólnie osobą bardzo nieśmiałą. Jednak szybko nawiązuję relacje. Wśród bliższych znajomych jestem ceniona, często proszona o rady. Z drugiej strony, szybko urywam kontakty. Wiadome, te, na których nie zależy mi jakoś wybitnie. Z drugiej strony, wśród osób starszych ode mnie, a nieznających mnie, ciężko jest mi się przebić. Wyglądam bardzo bardzo młodo, nikt nie traktuje mnie poważnie, nie dając szansy, tym samym, na poznanie, czy mam coś do powiedzienia, czy jednak nie.

Zastanawiam się gdzie we mnie tkwi problem tak w ógole. Dlaczego mając 23 lata nie mam życiowego partnera? Już powoli mija rok od mojego rozstania z chłopakiem. Ja jestem sama, mimo, że nie leży to w moich planach. Marzy mi się rodzina, oj jak chciałabym mieć dziecko i stabilne życie. W tym momencie nawet nie mam po co żyć, tak de facto. Jedynie dla siebie. To dużo. Jednak nie mam duszy egoistycznej. Żyje z dnia na dzień, ale to nie mój wybór...

Skąd taki stan rzeczy? Dlaczego nikt się mną nie interesuje, dlaczego tak ciężko jest mi wpaść na potencjalnego partnera? Nie sądzę by problem tkwił w fizyczności. Jednak tym mniej sądzę by tkwił on w moim intelekcie. To o co chodzi? Moi przyjaciele powoli się zaręczają, pojawiają się pierwsze śluby, a ja nawet nie mam z kim na nie pójść.

Nie mnie oceniać, mój intelekt, ale w tym co robiłam, zawsze byłam dobra, pamiętam słowa mojego promotora: "Pani może w życiu osiągnąć, co tylko zechce. Wszystkie drzwi stoją otworem."

W dzisiejszych realiach, mało realne. Jednak słowa padły= głupia nie jestem.

Owszem wyglądam młodo, może bardziej dziewczęco, niż kobieco przez to. Ostatnio usłyszałam zza drzwi rozmowę mojej fryzjerki z pewną kobietą, że wyglądam jak księżniczka i jestem prześliczną dziewczyną.

Tylko, że to wszystko jest tym bardziej przykre, że drzwi nie okazały się otwarte, a księżniczkę zdradził facet. Jest sama, zupełnie sama.

Co sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego nikt się mną nie interesuje, dlaczego tak ciężko jest mi wpaść na potencjalnego partnera?

 

Bo na nich się nie wpada, to pewnie jest powód Niektórzy mają szczęście (lub nie) i poznają bratnie dusze w przedszkolu, ale nie ma co się opierać na takich historiach. Jeśli czegoś nie masz- szukaj, walcz o to. Jakie kroki ostatnio podjęłaś, by poznać chłopaka? Byłaś z kimś ostatnio chociaż na kawie?

 

W dzisiejszych realiach, mało realne. Jednak słowa padły= głupia nie jestem.

 

Ostatnio to omawialiśmy na forum. Możesz być naprawdę inteligentna, ale widać brakuję Ci inteligencji emocjonalnej. Umiejętności takich jak umiejętność patrzenia na bolesne doświadczenia z dystansem, nabywanie kontaktów, interpretowanie rzeczywistości na swoją korzyść, dostosowywanie się... Ale wiesz co? Tego wszystkiego da się nauczyć ;) Trzeba tylko popracować przez parę miesięcy nad swoim myśleniem, zachowaniem, podejściem. Więc: co ostatnio zrobiłaś, by zmienić swoją sytuację?:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wysłowiona, a jak nieśmiała, znerwicowana osoba może się wkręcić w wolantariat (i co tam może robić)?

Milly, Skoro miałaś już chłopaka to nie jest tak źle (ja mam tyle samo lat i nigdy nikogo nie miałem). Piszesz że jesteś nieśmiała to może nie poznajesz tylu nowych ludzi, nie kręcisz się po imprezach tyle co mniej nieśmiałe osoby stąd jest mniejszy "obrót". Póki co zadbaj o siebie, rozwijaj się, lub co lubisz robić. W końcu się znajdziecie.

Może nie znajdziemy ci chłopaka, ale tu na forum jest chyba dużo osób bardziej samotnych od ciebie, możesz się dowiedzieć jak sobie z tym radzą (albo nie radzą).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jak nieśmiała, znerwicowana osoba może się wkręcić w wolantariat (i co tam może robić)?

Może zahaczyłabyś się o jakich wolonatariat, gdzie mogłabyś pracować z dziećmi? Np. w szpitalach? Nie wiem z jakiego miasta jesteś, ale w tych większych to sprawnie funkcjonuje, sama się trochę angażowałam.

Plus taki, że dzieci ośmielają, a ich wdzięczny uśmiech wynagradza wszystko inne.

 

Skoro miałaś już chłopaka to nie jest tak źle
Lepiej bym wyszła na tym, jakbym go nie miała. ;)

 

ale tu na forum jest chyba dużo osób bardziej samotnych od ciebie

Nie wiem, czy samotność się stopniuje, jak i nie wiem po czym wnioskujesz mój stopień. Nie wiem, czy wielu forumowiczów tutejszych spędza Święta zupełnie w samotności, tak jak ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wysłowiona, a jak nieśmiała, znerwicowana osoba może się wkręcić w wolantariat (i co tam może robić)?

 

W sumie to nie wiem, czy to było zwyczajne pytanie, czy odrobinę zaczepne, ale odpowiem całkiem poważnie:) Kiedy ja działałam w wolontariacie, też za dużo się nie odzywałam. Pomagałam potrzebującym rodzinom i to nie było ponad moje siły. Szczerze mówiąc, to rozmawianie z osobami, które po prostu chcą się wygadać nie jest takie trudne;) Znam też schizofrenika, który nie cierpi większości ludzi, ale pracuje z kotami i uwielbia to. Idź właśnie, tak jak Milly napisała, do jakiegoś szpitala na przykład. Wolontariuszy się zawsze szuka, a ci ludzie są... pozytywnie nastawieni, aktywni, przemili, wyrozumiali i inspirujący. Czasami denerwują swoją hiperaktywnością, ale ogólnie jest bardzo przyjemnie. I spokojnie znalazłabyś miejsce dla siebie. Co można robić? Pomagać w sprawach organizacyjnych, robić plakaty, odwiedzać biedniejsze rodziny, zajmować się zwierzętami, czytać dzieciom... Wiele, naprawdę wiele.

 

W zeszłym tygodniu byłam na kawie z kolegą.

Całkowicie też zmieniłam ostatnio sposób ubierania, żeby nie wyglądać zbyt dziecięco.

 

A można spytać, jak było na kawie? Nie spodobał Ci się jednak, czy Ty miałaś jakieś blokady? Może całkiem nieźle?;)

I poważnie, jeśli pracujesz nad sobą, to będzie lepiej. Przestań tylko traktować porażki jak porażki tylko jak informację zwrotną dotyczącą tego, co jest źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A można spytać, jak było na kawie? Nie spodobał Ci się jednak, czy Ty miałaś jakieś blokady? Może całkiem nieźle?;)

I poważnie, jeśli pracujesz nad sobą, to będzie lepiej. Przestań tylko traktować porażki jak porażki tylko jak informację zwrotną dotyczącą tego, co jest źle.

 

Było bardzo przyjemnie. Jednak, relacje z nim, wchodzą już w typowo blisko- przyjacielskie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Było bardzo przyjemnie. Jednak, relacje z nim, wchodzą już w typowo blisko- przyjacielskie.

 

Jesteś więc ładna, inteligentna, nie masz szczególnych problemów z nawiązywaniem kontaktów. Z Tobą wszystko w porzadku ;) Prawdopodobnie przyczyny takiego stanu rzeczy, które tak bardzo chcesz poznać to trochę pecha i trochę za mało aktywności. Ja na przykład też nie miałam nigdy stałego partnera, ale mi to w ogóle nie przeszkadza. Ale jeśli Ty rzeczywiście chcesz kogoś znaleźć, zacznij szukać intensywniej. Zastanów się, gdzie możesz poznać ludzi, których polubisz. Nie wiem ile masz dokładnie lat, ale po opisie wnoszę, że jesteś dość młoda, dlatego polecam domówki. Na domówki chodzą wszyscy:) Od całkowitych idiotów po naprawdę inteligentnych i błyskotliwych ludzi. Chodź, jak tylko masz okazję. Gdzie jeszcze możesz zawierać znajomości? Jakieś pomysły?

 

A drugą sprawą, po lokalizacji, jest walczenie z tą nieśmiałością. Przestań zwracać tak dużą uwagę na to, co ludzie o Tobie pomyślą. Rozpoczynając rozmowę w większym gronie, skup się na jej temacie i tym, co możesz z niej wyciągnąć. Albo na obserwowaniu innych ludzi. Znajdź jakiś cel i postaraj się go osiągnąć. Ja wiem z doświadczenia, że czasami przy większej ilości ludzi mój dialog wewnętrzny to coś w stylu "nie jestem nigdzie brudna?", "a co jeśli czegoś nie zrozumiem", "powiedz to i przyciągnij ich uwagę". To nie jest do końca uświadomione, ale mniej więcej na takich sprawach potrafię się skupić. No, a sekretem osób, które czują się swobodnie jest właśnie minimalna chęć przyciągnięcia uwagi (zauważ, że jak rozmawiasz z przyjaciółmi, Twoje cele są całkiem inne). Dużo napisałam... to ma jakiś sens dla Ciebie?:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milly, Może zbyt rewolucyjnego rozwiązania nie podsune,ale chybapoznawać jak najwięcej ludzi,w końcu trafisz na tego odpowiedniego,no i nie oczekiwać od razu cudów i nie wiadomo jakiego zaangażowania bo nie raz się facet wystraszy.

 

Mój sposób na samotność to hmm,pogodzić się z tym i zaakceptować ten fakt,pozostać otwartym..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ej, poważnie, dlaczego? Ja byłam w dość złym stanie, jak brałam udział, ale mimo wszystko bardzo dobrze wspominam. To jest dobry sposób na przełamanie strachu. Zwłaszcza dlatego, że jak mówiłam, ci ludzie są wyjątkowo życzliwi. Jak wychodzić do kogoś, to do nich;) A co Ty proponujesz jaga70? Jaki rodzaj aktywności?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja proponowałabym .... cholerka, gdybym wiedziała, pewnie byłoby mnie tutaj. A tak poważnie gdybym miała być wolontariuszem w hospicjum- to wylądowałabym w wariatkowie raz dwa.nJa dostaję obedu, kiedy widzę kobietę w chustce na poczcie. A gdybym zobaczyła zmasowany regiment umierających, to chyba mój stan pogorszył by się w 5 sekund.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wolontariat dla znerwicowanych osób to raczej nie jest dobry pomyśł.

zależy jaką kto ma osobowość i czego potrzebuje. Mnie osobiście taka forma pomocy drugiej osobie pomaga :D

No cóż, każdy z nas jest inny. Trzeba poznawać siebie i próbować różnych rzeczy, by wiedzieć co nam słuzy a co nie. Ja jestem hiper hipochondryczką i nie mogłabym pomagać w hospicjum. Ale rozumiem, że Ty możesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:smile: Zdaję sobie sprawę, że to irracjionalne, ale ja widząc na ulicy kobietę w chustce... od razu czuję że jestem chora na raka. Nie umiem sobie tego przetłumaczyć, że to bujna wyobraźnia. Od razu serce mi wali, gula stoi w gardle itp itd Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Wiola*, prawdopodobnie bylbym mniej samotny gdyby lepiej mi sie rozmawialo z ludzmi, a jak na kims mi zalezy to sie stresuje i w glowie pustka.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sleepwalker, Bardziej chodziło mi o to by nie rozpaczać i nie być zdesperowanym z powodu samotności,i nie zabiegać o towarzystwo niczym bezdomny pies,umieć "zająć się sobą" - ale równocześnie pozostać otwartym na znajomości,relacje i próbować poznawać ludzi,jednak wszystko "bez ciśnienia" : ) o to mi chodziło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jaga70, Aż tak teraz nie mam, trochę się to u mnie "wyciszyło". Ale był czas ,że reagowałam identycznie.

 

zmienny, Wiesz , to jest chyba też normalne. Jak nam na kimś zależy zawsze rozmowa z tą osobą nas stresuje. Chyba nie ma innego wyjścia, jak się powoli oswajać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale rozumiem, że Ty możesz.
no ja mogę i nie mam nic w sobie hipochondrii wręcz odwrotnie - (co też nie jest dobre) ale rozumiem Cię doskonale i nie polecam skoro masz objawy na samą myśl o kimś chorym. Może opieka nad dzieciakami zdrowymi jeśli je lubisz oczywiście (mnie dzieciaki rozbrajają pozytywnie) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×