Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Dzieki czytalam juz ten post....wszystko jasne dla mnie,zwlaszcza ze po zazyciu lekow przeszlo wszystko, to pewne ze nerwica.u mnie nie mija,zadne leki ni w zab nie pomagaja....i tu mam wlasnie watpliwosci,ze skoro to nerwica to po lekach powinno puscic lub cokolwiek sie zmienic,a u mnie nic sie nie zmienua,......jadlabym do konca zycia leki tego typu jesli mialabym poprawe....uwierzcie mi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc....bylam u lekarz nic nowego nie uslyszalam,lekarz w sumie nie wiedzial nic....wywnioskowal ze skoro mialam tyle roznorakich badan i nic nie wyszlo..to moje ciagle zawroty i towarzyszace im inne objawy typu poty i uderzenia goraca wystepuja u mnie na tle czynnosciowym...

Nie wiem jak to rozumien,powiefzial jedynie ze nie ma zmian organicznych.To chyba mam problem w takim razie bo szukanie przyczyny to jakbym wiatru w polu szukala.Mam zbadac dno oka i tyle,kiedys juz badalam i wyszlo ok.

Ps.dzis mialam w nocy istny koszmar...spalam 3 godziny obudzily mnie zawroty glowy,wirowe,nie moglam lezec ani wstac,straszne to bylo,zrobilo mi sie niedobrze i nie wiedzialam co sie dzieje,panicznie sie wystraszylam i znow nie wiem co to moglo byc...ewidentnie nie moglam zlapac stabilnosci,zasnelam ze zmeczenia na polsiedzaco,dzis juz mam po dniu po takim zdarzeniu jak niedobita mucha funkcjonuje i na prawde mam uwierzyc ze to nerwica tak mi daje w kosc....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Silny napad lęku, jak wrócić po tym do normalności?

 

Hej, mam nerwicę lękowa a mianowicie boję się zemdleć.Walcze z nią już 8 miesięcy, pierwszy najsilniejszy atak paniki miałem w maju, mroczki przed oczami+jasne kolory+duszności=na pewno zaraz zemdleje.Od tam tego momentu nie miałem żadnego az tak silnego ataku. Parę dni temu siedziałem na lekcji w szkołę było dokładnie 10 minut do jej końca.Pisalem sobie coś w zeszycie i nagle coś się stało nie wiem dokładnie co ale zaczęło mi być duszno, nie miałem Mroczków przed oczami więc próbowałem sobie wytłumaczyć, że nic mi nie jest lecz pojawiły się jasne kolory przed oczami, wrażenie, że cicho mówię i nikt mnie nie słyszy. Myślałem, że dam radę do końca lekcji, lecz nie zapytałem się czy mogę wyjść do toalety i po tym nie wróciłem już na lekcje tylko po przerwie wziąłem plecak i uciekłem do domu. Tak silnego ataku nie mialem od 8 miesięcy.A może to jednak zemdlenie tylko jemu zapobieglem.Jak teraz wrócić do szkoły? Przecież jak znowu będzie mi słabo i poproszę o wyjście do toalety to wszyscy będą wiedzieć że coś się dzieje i będą się śmiać, pomocy serio nie wiem :(

 

Byłeś u lekarza, specjalisty, bierzesz jakieś leki, psychoterapia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Finlandia

Pisałam odpowiedz na telefonie ale wszystko mi znikło, kurde no więc piszę jeszcze raz

Zauważyłam że niektórzy lekarze to nie rozumieją tego co z nami się dzieje, zlecili jakieś badania albo i nie, bo człowiek robi wiele badań z własnej kieszeni i jak wychodzi dobrze to znaczy że jest dobrze że to tylko nerwica i wszystko w naszej głowie, trzeba uspokoić pacjent z tych nerwów. Jakby się przekonali na własnej skórze to by wtedy wiedzieli. Oni zlecaja badania podstawowe: rezonans, eeg , jakieś hormony tarczycy to nie są badania specjalistyczne.

Napisze parę przykładów.

Film WSZCZEPIANIE ALUMINIUM - kobieta przez parę lat miała nieznośne bóle mięśni, chodziła po lekarzach, badania jakie zlecali wychodziły dobrze, to stwierdzili oczywiście że to nerwica. W koncu trafiła do ośrodka w którym zrobili jej biopsję mięsni i okazało się że to aluminium ze szczepionki powoduje proces zapalny w mięśniach i jest to bardzo poważna nieuleczana choroba.

Też się czasami zastanawiam czy te szczepienia na żółtaczkę co miałam parę lat temu nie przyczyniły się do stanu w jakim teraz jestem. Nie wiem, trudniej mi tym bardziej że mam chore, niepełnosprawne dziecko, urodził się z wadą nerek, a po szczepieniu jak skończył rok to mu doszło tyle rzeczy że świat zaczął się nam walić, no i mam nerwicę. Tyle że ja naprawdę nie roztrząsam każdego dnia jak mamy przerąbane i się tym nie dołuję

Na jednym z forów chłopak pisał że od ponad roku ma zawroty głowy, duszności, drętwienia, robił badania pisał że serce ok, a potem okazało się ze to zapalenie mięśnia sercowego i skończyło się to tragicznie. Dlatego nigdy nikomu nie powiem żeby nie chodził po lekarzach i nie robił badań bo ma nerwice, a badania jakie ktoś zrobił to jakaś tam morfologia, hormonki, echo czy rezonans

Znalazłam też jak jedna dziewczyna pisała że miała zawroty 24h przez 2 lata, takie że miała problem z chodzeniem, brała rożne leki, pomógł jej dopiero niemiecki odpowiednik naszego pramolanu. Brałam go kiedyś krótko, z zawrotami faktycznie było lepiej, ale dostałam takiej trzesawki i do tego sercowe wariacje że nie brałam dalej. Myślałam że to nerwa jak się zaczęło i wziełam dodatkową tabletkę tak jak mówił lekarz i było jeszcze gorzej.....

Finlandia - a tą wirówkę to miałaś pierwszy raz? U mnie to właśnie ona jest najgorsza miałam ją 3 razy przez ostatnie 1,5 roku. Jakby tak miało być cześciej to koniec

Miałam taką wirówkę kiedyś lata temu przez parę godzin, pojechaliśmy na pogotowie dali mi jakąś kroplówkę i przeszło i nie wróciło. nie wiem co to było, elektrolity jakieś czy uspokajacz?

Takie wirówki tylko mniejsze to zdarzały mi się jak byłam pijana, helikopter w głowie tak że nie mogłam położyć głowy na płaskiej poduszce, musiałam wyżej coś pod głowę podłozyć, ale przechodziło jak się wyspałam, albo jak zwymiotowałam w łazience. Ja to w ogóle mam słaba głowe, miałam coraz słabszą a od ponad roku to nie piję wcale, bo się przy tych bujakach nie da. pierwszą wirówkę to myślałam że miałam po 2 drinkach na świętach ponad rok temu. ale teraz co miałam te dwie wirówki to były bez picia. Też jest mi wtedy niedobrze, zimno, takie jakby dreszcze, kibelek non stop (prawie że biegunka), o strachu to nawet nie będę pisac. Człowiek powinien wezwac pogotowie wtedy albo na nie pojechac, ale jak mam usłyszeć ze to nerwica to...

Trzymaj się Finlandia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CZesc Wonk...milo ze odpisalas

Juz 3 razy w przeciagu tych 7 lat mialam takie wirowki,to cos okropnego,nie da sie funkcjonowac,wszystko wiruje i przy tym mdlosci potworne....przechodzi po kilku dobrych godzinach lub dopiero nastepnego dnia,ale potem jestem tak strasznie zmeczona i zle sie czuje,niczym niedobita mucha.

BYLAM kilka dni temu u psychiatry prosic o pomoc no juz nie wiem gdzie szukac pomocy....przyszlam usiadlam jux lzy same sie cisnely...lekarz zapytal..?z jakim problemem pani do mnie przychodzi a ja na to z "duzym,ze czuje sie bardzo chora i juz sil nie mam na moje objawy codzienne....placzac powiedxialm mu swoje objawy,po 3 minutach juz wsxystko o mnie wiedxial,powiedzial bez wahania ma pami silna nerwice a ja jeszcze bardziej w ryk mowiac ja nie wierze ze to te objawy sa u mnie nerwica...zapewnial mnie,powiedzial mi to jasno i bez wahania.Dal namuary na kliniki i szpitsle leczenia nerwic i kaxal zarzywac leki plus psychotetapia.Mam zoloft,zobaczymy jak bedzie po nim(pol tabletki rano).chyba sie wybiore na ta terapie grupowa co mam w sumie do strscenia choc z drugiej strony jak mam cos robic bez przekonania do tego...troche mi pewne rzeczy wytlumaczyl,co nie zmuenia faktu ze ciagle mam watpliwosci.Podobno mam w sobie silny lek nieuswiadomiony tylko ze ja go nie czuje i mam sobie tak po prostu dac przemowic....to ciezkie.Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Finlandia,

Tak jak to pisałam mam to ciągle 24h na dobę, co sekundę, minute. Nie ze mnie bujne co parę minut czy godzin tylko cały czas. Czasami jest lepiej tzn to jest słabsze, albo mam tak parę minut bez bujniecia tylko jest to rzadko. Nigdy przez te 1,5 roku nie czułam się tak jak wcześniej. Mam to na stojąco, siedząco, leżaco

Nie wiem kiedy się ostatnio badalas ale uważam że jak ktoś ma takie ciężkie objawy jak my to musi iść do neurologa, kardiologia i to nie do jednego ale dwóch neurologow czy trzech czy ilu żeby każdy potwierdzil. Mus to rezonans głowy czy szyi, echo, Holter, eeg może też ( byłam u 3 neurologow w krótkim odstępie czasu i żaden nie kazał mi tego zrobić, czyli tego badania nie miałam) , wiadome że krew, elektrolity, hormony, krzywa cukrowa i badanie cukru po jedzeniu i w nocy a nie tylko rano

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam to dokładnie tak jak opisywalas, to jak czujesz się w kościele z tymi nogami itp

Ja mam nie tylko uczucie kołysania, zapadania ( to są zaburzenia rownowagi). Ja mam też zawroty, tak jakby mnie coś trzeplo, takie jakby uderzenie, że muszę się czegoś złapać żeby się nie przewrócić. Tego nie mam ciągle, czasami nie mam tego cały dzień

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powoli daje sobie spokoj z tym poszukiwaniem chorob i tak nic nie wychodzi,jestem juz tym wszystkim zmeczona i psychicznie tez,musze chyba e to uwierzyc ze to nerwica....skoro badania nic nie wykazuja!Sprobuje jakis czas zyc ze swiadomoscia ze to nerwica i zobaczymy co bedzie.leki mam na psychoterapie musze sie wybrac bo lekarz mi zalecil i zobaczymy...pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Finlandia,

Nie wiem czy wchodziłas na stronkę www.zaburzeni.pl są tam takie nagrania chłopaków o nerwicy, np jak z nią sobie radzić. Dla mnie fajne, taka psychoterapia, zwłaszcza że nagrali to ludzie którzy sami mają nerwice.

Tak krótko to chodzi o to żeby uwierzyć że to nerwica, nie szukać chorób, ale do tego trzeba przejść przez lekarzy i badania żeby mieć na to dowód.

Potem jak uwierzysz że to nerwica to trzeba nauczyć radzić sobie z objawami. To nie takie proste. To nie jest tak że jak dotrze do człowieka że to nerwica (i ona może dawać takie paskudne objawy) to objawy znikną ot tak u wszystkich, u jednych mogę zniknąć, ale u większości z tego co czytam zostają.

Trzeba nauczyć się objawy ignorować, nie żyć z nimi, nie bać się ich, naprawdę fajnie mówią o tym chłopaki w tych nagraniach. Jak będziemy je ignorować to będą slabnac i znikać. U mnie te objawy które najmniej dały mi w kość np mrowienia, duszności to prawie ich teraz nie mam. Ale tak jak pisałam z bujakami, zwrotami jest ciężko

Powodzenia, żeby to kur....wo Cie puscilo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HEJ Wonk,

Tak wiem o czym mowisz słuchałam tych nagran,fajnie mowia tylko własnie u mnie jest to najgorsze ze pierwsze musze miec pewnosc co do tego ze moje objawy sa na tle nerwowym,ciagle gdzies tam błakam i poszukuje jak nie fizycznie(chodzac po lekarzach).... to gdzies ciagle o nich mysle...i pytam co to....

A potem mozna ewentualnie wejsc w kolejny etap-akceptacja i pewnosc,nauka zycia z nimi itd...przede wszystkim nie bac sie ich,poki co boje sie bo ciagle majac to uczucie wiecznie mi sie wydje ze ciezko jestem na cos chora i w koło macieju....

Nie wiem w sumie co rozumiec przez pojecie derealizacji....bo to sie czesto pojawia wlasnie w takich zaburzeniach....jak mam krecuołki w glowie to przy tym mam ciagle uczucie dakiej nierealnosci.....takie uczucie jakby cos strasznie mnie blokowało,tylko nie umiem tego własnie nazwac....i ogolnie mowie na to zawroty i dziwne uczucie takiej slabosci....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem z podkarpacia.

Z tego co pisałaś że masz problem w kościele, sklepach itp to wydaje mi się że to nerwica bo cóż by innego?

Ja dzisiaj byłam w kościele na spowiedzi, niecałe pół godziny, ale mną bujalo i to głównie siedziałam albo kleczalam, od razu jak weszłam to serducho wystartowało i bujaki dużo mocniejsze niż wcześniej dzisiejszego dnia, a jak szłam do komuni to jeszcze nogi mi się trzesly do tego. To jest od nerwicy, zdaję sobie z tego sprawę. Na mnie tak wpływa samo przebywanie w kościele, nie ze się stresowalam spowiedzia.

Wiesz, przy tych bujakami to też mam takie dziwne uczucie w głowie, jak bym w łeb dostała;-) mam też czasami chwilowe szumy w uszach, czasami napięcie albo pieczenie.

Takiej typowej derealizacji to ja chyba nie miałam, może chwilowo i tak lekko, bo np nie miałam uczucia bycia za szyba, ale np mam czasami wrażenie jakby wszystko było jakby przyciemnione

Poczytuje teraz forum kardiologicznym: nerwica-objawy-jakie, jestem na 220 str a jest ich ponad 2000 ( będę mieć lekturke na parę miesięcy;-)) i jak do tej pory to większość ludzi pisze ze ma zawroty, a derealizacji to chyba nikt nie miał.

Mi dobrze robią takie fora, bo nie czuję się sama i utwierdzam się że to nerwica

Jak się u mnie zaczęły te ciągle zawroty, to nie na początku, ale tak po 2 miesiącach myślałem że mam SM, albo coś podobnego. Przez pierwsze parę tyg myślałam że to nerwica, ale było coraz gorzej i zrobiłam rezonans, coś tam wyszło, no i stwierdziłam że to SM. Neurolog, mówił że nie, ale ja się dalej bałam, potem poszłam do drugiego, a potem wybrałam się dalej do specjalisty od SM, i każdy powiedział że to nie SM, a ten specjalista że to co wyszło na rezonansie to każdy może tak mieć i to jak piegi na skórze. Przekonało mnie to tak w 90%. Staram się nie dopuszczać do głosu tych 10%. I tak było dobrze bo w tym najgorszym okresie nie wertowalam neta szukając info o SM, i nie wchodziłam na fora SM.

Przerabane i tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Finlandia,

Ty jeszcze pisałaś że twoja babcia miała długie lata zawroty, a jak poszła do pracy to przeszły. Nerwica. Zajęła się, i przeszło.

Nerwica jest dziedziczna, ja to bardziej jestem podobna do cioci i babci. Ciocia też ma bujaki, tyle że nie ciągle.

Miałam kolegę który mówił że jego mama ma silna nerwice, nie wsiadzie do autobusu np. U niego też się zaczynało, jak jeszcze miałam z nim kontakt to zaliczył już pogotowie, teraz nie wiem co tam u niego.

Wolałabym oddać prawa rękę żeby nie mieć tego gówna, mówię to poważnie, lepiej radziłbym sobie bez ręki niż w tym stanie. Wiem co mówię, nie pitole bez sensu, bo mnie to trzyma non stop 1,5roku, a Ciebie 7 lat, a może trzymać do końca życia i 20 lat i 30. Nie wydaje mi się życie bez ręki gorsze od uczucia że w danym miejscu nie ustoje 2-5 min bo mnie buja, zemdleje itd.

Szlag by to trafił i tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WONK,

JAjestem z Bielska Bialej....kurcze dziewczyno jak Cie slucham to tak jakbym widziala siebie...ciekawe czy faktycznie tak samo te zawroty mamy?mi tez pomagaja takie fora bo nie czuje sie sama...to fakt troche pomaga jak poslucha sie innych ludzi!A w domu tez masz takie ciagle uczucie?ja w 90%tak te 10 to chwilowa poprawa...masakra od rana jak tylko wstane przede wszystkim czuje sie slaba,poce sie,mam uderzenia goraca i ta glowa.!!i tak dzien w dzien,wyjscie gdzoekolwiek to dla mnie masakra,mecze sie jak cholera,nasila sie w takich miejscach typu sklepy itd....nawet spaver nie sprawia mi przyjemnosci bo jak ide to juz czuje brak stabilnosci i to uczucie kolowania....wtedy jak najszybciej chce sie do domu dostac.Oczy mnie jeszcze pieka przy tych zaburzeniach,i sa zaczerwienione i zalzawione przez ten ucisk jak sie czuje lepiej to oczy sa ok.A szkoda gadac ciagle cos....juz tak jestem wyczulona na wszystko nic tylko slucham swojego ciala,co znow sie pojawia....dobija mnie to,gowno straszne zyc sie nie chce a tu 3 dzieci,maz.....masakra.Tak babcia moja miala zawroty w sumie nie wiem skad....przeszlo jej jak wyszla do pracy....hm...ciekawe czy ja tez tak bede miala?....ciagle mam wewnetrzna dyskusje ze soba co to?niby chce uwierzyc ze to nerwica a zaraz znow zaczynam swirowac i szukam,podwarzam lekarza itd.czuje sie zle zdiahnozowana i tyle...a sm to tez mialam niby na poczatku jak wszystko sie zaczelo u mnie!Pjerwsze byly zawroty,mrowienia w nogach noca glownie,dretwienia palcow w rekach,skurcze a potem to przeszlo i zostaly zawroty i uczucie ciaglej......niestabilnosci....do dzis.

TRZYMAJ SIE.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Finlandia,

Ja mam to cały czas, 24h, proces ciągły, tak jak oddychanie, w domu też, jak stoję, siedzę, czy leżę. Na leżaco odczuwam to najmniej. Jak się w nocy obudze do łazienki to też to czuję.

Obecnie mogę powiedzieć że jest lepiej niż rok temu, ale dalej jest źle. Lepiej w sensie ze te bujaki są słabsze, tzn raz są słabsze raz mocniejsze. Rok temu to byłam na dnie piekła, teraz dalej w nim jestem tyle że nie na dnie:)

Nie wiem czy coś pomogło że jest troszkę lepiej. Rok temu brałam też dużo supli i nic nie pomagały.

Teraz biorę witaminy, magnez i potas.

Biorę witaminy bez Wit D, bo wydaje mi się że po niej było gorzej.

i magnezu 2 tabl magleku, bo też mi się wydaje że jak brałam tego magnezu więcej to było gorzej

Nie wiem czy te suplementy coś pomagają, może to moje ciut lepsze samopoczucie nie ma z tym nic wspólnego. Nie rozkminiam też tego co mi jest, bardzo mało o tym myślę w ciągu dnia. Przedtem cały dzień o tym myślałam, też prowadziła taki jakby wewnętrzny dialog o tym co mi jest.

Kicha i tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Wonk...a miewasz cos takiego jak uczucie ze zaraz np.zemdlejesz badz umrzesz,czesto mnie to dopada np.w sklepie,urzedzie juz mi sie wydaje ze sie przewroce.,glowa taka ciezka wtedy i cxuje jakbym odplywala..dzis myslalam ze uciekne od fryzjera bylam tam 2 h i to byly najgorsze moje godziny....juz czulam ze tam padne juz sie wywroce,uczucie nudnosci i cos czego nie da sie opisac w tej glowie zasranej,przerypane sie z tym zyje....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, ja się zaś zapętlilem w doznaniach psychicznie fizycznych co wywołało u mnie duże lęki. Otóż - na początku zaczęło się od lekkich bólów brzucha o coraz częściej zaczęły występować biegunki. To wywoływało u mnie taki wewnętrzny niepokój, ale radziłem z tym sobie bez problemu. Później znalazłem się w kilku sytuacjach gdzie mocno mnie złapało i musiałem pilnie skorzystać z toalety stało to się akurat kilka razy w środkach publicznego transportu. Od tamtej pory coraz bardziej zaczęłam się bać środków transportu i unikałem ich coraz więcej. Teraz do sedna - przez ten czas 7-8 lat nie podjąłem się leczenia u psychologa bo wstydziłem się przed sobą przyznać do stanów lękowych. Teraz już wiem, że lęk wywołał u mnie zespół jelita drażliwego. Problem w tym, że pętla odczuć zrobiła się wtedy, gdy zgubiłem się w sobie i teraz nigdy nie wiem, w którą stronę to działa - czy lęk wywołuje u mnie problemy gastryczne czy problemy gastryczne wywołują lęk. W końcu zacząłem terapie, póki co jestem trochę mnie uświadomiła i wiem co mi jest chociaż, ale nadal nie do końca bo nie wiem co jest następstwem czego. Ataki to właśnie te biegunki i panika głównie w miejscach bez toalety i środkach transportu. Na razie nie próbuje z tym walczyć, ale staram to oswoić - czas pokaże czy decyzja była dobra. Ma ktoś podobny problem i wymieni się doświadczeniami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Finlandia,

Mam to uczucie że zaraz zemdleje, że tracę świadomość, że umrę. Akurat o tym to dużo ludzi pisze że ma w nerwicy.

Ja mam dużo tego.

Ciągle bujanie jak już pisałam, a czasami mam taki jakby zawrót głowy, jakby mi taki prąd w głowie się wyładował, tak mi to padaczkowato wyglada- masz coś takiego?

Jak mnie nerwa bardziej łapie to nogi mi się też telepią - a to też masz?

TheJoke - ja mam to że muszę szybko do wc jak mnie nerwa bardziej łapie. Nie wiem czy to cie pocieszy ale z miejsca oddalabym wszystkie moje objawy neurologiczno - kardiologiczne na Twoje gastryczne ;-) A w momentach kiedy nie ma wc stoperan nie pomaga?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×