Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Monika a myslałaś żeby jej o tym powiedzieć? Z doświadczenia wiem że czasem lepiej mówić o nawet bolesnej prawdzie. Mi ktoś czegoś nie powiedział w porę i potem bolało jeszcze bardziej niż gdybym sie tego dowiedziała z ust przyjaciela pół roku wcześniej...Trzymaj się cieplutko:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joasiu!

 

A jakie kwestie poruszacie na terapii?

 

Ja ostatnio poczucie straty...w szerokim tego slowa znaczeniu.

 

Teraz - kwestie kontroli, tego, kim naprawdę jestem, jak siebie postrzegam (bo mam z tym problemy, właściwie to w ogóle siebie nie postrzegam :? ), tego co czuję (bo to też jest u mnie nie zidentyfikowane :? ). Najgorzej jest właśnie z kontrolą - gdy moja psychoterapeutka próbowała po raz drugi poruszyć ten temat to ja po raz drugi dostałam trzęsiawki, zrobiłam się sztywna, zaciśnięte wszystkie mięśnie, bladość. Nie czułam strachu, to nie był lęk, chyba raczej złość, nie chciałam o tym mówić, bo... wiem, że to nielogiczne, ale lubię mieć - nawet złudne, ale jednak - poczucie kontroli nad sobą i tym, co się wokół mnie dzieje. A moja reakcja organizmu tak jakby miała uniemożliwić próby uświadomienia mi i oswojenia mnie z tym, że i tak nigdy nie będę miała nad wszystkim kontroli. Po spotkaniu byłam na siebie wściekła i czułam straszne poczucie winy, że znowu nie mogłam się opanować i zasabotowałam terapię :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joasiu- ja też z kontrolą mam faze :? Nie wsiądę na atrakcję w wesołym miasteczku bo 'muszę mieć kontrolę' itd Całe swoje życie kontrolowałam, planowałam itd Aż w końcu mi psychiatra powiedział żebym wyluzowała bo nie tędy droga. Od tamtej pory żyje z dnia na dzień, nic nie planuje i tak mi lepiej :smile: Ale nadal chcę mieć kontrolę nad swoim ciałem i umysłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Donkey- nie byłam, nie oglądam polskich komedii bo to dosłownie są komedie, ale tragiczne :-| Ogólnie polskie kino to kaszana, ostatnimi czasy tylko dwa filmy fajne widziałam polskie:

'Wojna Polsko-Ruska' i 'Wszystko co kocham' (dopiero wchodzi na ekrany kin niedługo).

 

 

A ja mam pizze pyszną, ostatnio tylko pizze jem bo mi sie gotować nie chce :P

 

Muszę się zacząć uczyć, do tych zaliczeń doszedł mi jeszcze ruski do zaliczenia i mam :

anglik, ruski, niemiec, turystyka morska i praca na informatykę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joasiu- ja też z kontrolą mam faze :? Nie wsiądę na atrakcję w wesołym miasteczku bo 'muszę mieć kontrolę' itd Całe swoje życie kontrolowałam, planowałam itd Aż w końcu mi psychiatra powiedział żebym wyluzowała bo nie tędy droga. Od tamtej pory żyje z dnia na dzień, nic nie planuje i tak mi lepiej :smile: Ale nadal chcę mieć kontrolę nad swoim ciałem i umysłem.

 

Moja podświadomość jest sprytniejsza od mojego rozsądku, wiem, że lepiej starać się nie kontrolować wszystkiego, ale ja podświadomie to w ogóle nie chcę przyjąć do wiadomości, że i tak nie mam wpływu na wszystko. Wczoraj czułam się na terapii (i po) koszmarnie, znowu nie mogłam w ogóle nawet słuchać o braku kontroli, a co dopiero rozmawiać o tym z terapeutką, dziwiłam się przy tym sama sobie, jak głęboko jest we mnie to zakorzenione. Aż się boję terapii za tydzień, że to się znowu powtórzy :( Pozostał jakiś taki... niesmak do samej siebie :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś 7. dzień bez leku, trochę jakby lepiej, ale mam nudności, zawroty głowy i wahania nastrojów. Chcę żeby to się już skończylo bo jestem strasznie zmęczona :x Oczywiście siedzę na L4, nie dałabym rady pracować.

 

Donkey, nie martw się na zapas (wiem, w naszej chorobie to niełatwe :D ), może nie będzie tak źle. W każdym razie jest to do przeżycia, a co nas nie zabije to nas wzmonci, oby, oby...

 

milego dnia wszystkim

 

p.s. czy ja świruje, czy zobaczyłam słońce za oknem??? :shock::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie szaro, buro..

Ale wolę tak, bo jak sobie pomyślę że w lato będzie 30 stopni a ja pierwszy raz w życiu nie spędzę wakacji nad morzem tylko w bloku to dostaję depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skad juz teraz zima wiesz, ze lato spedzisz w bloku?

 

Ale skoro tak se juz teraz mowisz, to twoja psychika postara sie aby spelnic twoje oczekiwania....czyli lato w bloku.

 

A co ma do tego moja psychika? :shock:

Co roku byłam nad morzem bo prowadziłam tam firmę z chłopakiem, ale w te wakacje zostajemy w mieście bo on dostał tu na miejscu bardzo dobrą pracę. Stąd wiem że spędzę wakacje w bloku, bo nad morze mam 100km a on nie będzie miał wolnego.

I moja psychika nie ma nic z tym wspólnego.

 

p.s. Moim oczekiwaniem jest spędzić lato nad morzem. Myślisz że moja psychika załatwi urlop mojemu chłopakowi i spełni moje oczekiwania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś 7. dzień bez leku, trochę jakby lepiej, ale mam nudności, zawroty głowy i wahania nastrojów. Chcę żeby to się już skończylo bo jestem strasznie zmęczona :x Oczywiście siedzę na L4, nie dałabym rady pracować.

 

Donkey, nie martw się na zapas (wiem, w naszej chorobie to niełatwe :D ), może nie będzie tak źle. W każdym razie jest to do przeżycia, a co nas nie zabije to nas wzmonci, oby, oby...

 

milego dnia wszystkim

 

p.s. czy ja świruje, czy zobaczyłam słońce za oknem??? :shock::lol:

 

 

Nie poddawaj sie dasz rade, kazdy dzien bez leku, jest jednym wygranym dniem, i obojetnie jak dzis sie czujesz i jak ciezko ci dzis, pomysl jak ciezko bylo wczoraj. Czyli niewielki ale postep do przodu. Trzymaj tak dalej.

 

Choc wiem jak ciezko jest odstawic lekki , to jest do osiahniecia. Ja od poniedzialku moje ostatnie tabletki tez juz nie biore, zmniejszalam pod opieka lekarzy dawke leku stopniowo. Teraz juz zadnych nie biore. Te 3 Dni nie sa idealne, ale do zniesienia ....juz inne rzeczy przechodzilismy w zyciu to i z tym damy rade.

 

Wytrzymalam odwyk Benzos...to odstawienie tego leku jest wrecz sielanka.

 

POzdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogląda ktoś z Was 'Rozmowy w toku'? O Grenoble jest. Ciężko mi sie na to patrzy, bo to byli ludzie z mojej parafii, zgineła tam moja katechetka, ale to ciekawy materiał, wzruszający.

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie mogę łez powstrzymać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze właśnie znalazłam konkurs literacki i tak się zastanawiam czy nie wziąc udziału...Boje się strasznie ale mam taka ochotę napisać i poprostu dowiedzieć się czy moje słowa są cokolwiek warte....Może są. Ale chyba jestem za wielkom tchuzem zeby to sprawdzić!

Dzień nudny. Jestem chora albo tak mi się tylko wydaje. W każdym razie kręci mi się w głowie i zmęczona jestem.

Madzia nie płacz:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, pycha jest :D

Iryss- Na pewno nikt Cie ni wyśmieje! A jeśli tak- w co nie wierzę- powiedz im że sie nie znają na sztuce nowoczesnej :mrgreen:

Fajnie piszesz wiec nie doczepią się bo do czego? Nie masz nic do stracenia, a możesz zyskać.

 

Studenci jak tam nauka idzie? Ja, że tak powiem, nadal jestem w 'czarnej dupie'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×