Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

heh, fajniie móc w pracy korzystać z internetu :P ale cóż, każdy miał prawo się uczyć ;] mnie boli dzisiaj głowka i ogólnie troszke słaby jestem a na 14 do pracy,jak zwykle mnie to stresuje bo nigdy niewiem czego moge się tam spodziewać :/// pozdro ! ogólnie głowa do góry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja mama powoli zaczyna siadać krążeniowo, dzisiaj miała ciśnienie 80/46 :?

Byliśmy na cmentarzu dowiedzieć się czy są miejsca, moja mama zażyczyła sobie żeby ją skremować, pochować na cmentarzu jak najbliżej jej rodziców, a jeżeli nie będzie miejsc to mamy pochować ją razem z nimi.

 

Powoli wysiadam. Nie ogarniam tego co się dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coma, musisz to przetrwać. wiem, jak to jest, masz wrażenie, że świat się zatrzymał, że nic poza Twoją udręką nie istnieje.... to trzeba przetrzymać. jest to straszne, ale da się. naprawdę. ściskam Cię mocno.

 

-- 27 wrz 2011, 16:28 --

 

Korba, to tylko jeden dzień, następne będą lepsze :great:

 

Kochanie, jest chujnia. Ale pomagam sobie taką jedną rzeczą, o której rozmawiałyśmy w sobotę.

Cieszę się, bo widzę, że Ty jesteś w lepszym nastroju :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie radzę sobie.Dziś bałam się iść na spacer bo bałam się ,że ktoś mnie napadnie.Myśli uciekają w tamtą stronę.

Zamykam się w świat psiaków choć mam lęki ,że komuś z sąsiadów znów będą przeszkadzać i będzie awantura.

Myślę,że nikt mnie nie chcę,że przeszkadzam,irytuję,jestem niechciana,nie mile widziana.

Głupia dziewczynka 11-sto letnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laima, a czemu Twoje psiaki miałyby komuś przeszkadzać? Tak ich masz dużo czy takich durnych sąsiadów? Nie słuchaj ich.. Ja mam starego trochę niedołężnego psa, którego kocham nad życie a już niejednokrotnie słyszałam, że powinnam go uśpić i sprawić sobie szczeniaczka... Tak już ze dwa lata go "usypiają" albo "życzą śmierci". Mnie mój pies niezwykle uspokaja i uczy pokory. Myślę, że jesteś niezykle wrażliwą osobą jeśli kochasz psy :105:

 

Mój dzień chyba dobry. Egzaminowałam dzisiaj kilka osób a serce mi waliło jakbym to ja przystępowała do tego egzaminu. Zanim wszedł pierwszy słuchacz zmierzyłam sobie puls :bezradny: (96), a normalnie mam około 65, więc to dla mnie dużo. Poza tym jestem tak koszmarnie przeziębiona, że ledwo mówię, a jak sie odezwę, to mam pijacji głos.. Do tego katar mnie rozwala, bo oddycham buzią, a co za tym idzie, oczywiście lęk, że się uduszę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój dzień...przez pierwszych parę sekund po przebudzeniu nie pamiętałam wczorajszego dnia, było znośnie, niestety szybko mi się przypomniało

 

już miałam sprzedać mieszkanie, miałam klientkę, miałyśmy podpisać umowę, czekałam pół roku, miałam wszystko zmienić, wyjechać... jeden telefon wczoraj i znowu beznadzieja, klientka się wycofała (tzn błagała o obniżenie ceny) a ja już wszystko miałam zaplanowane...

 

długo nie mogłam zasnąć, nie wiem jak nagle w nocy znalazłam się pod drzwiami, parę metrów od łóżka...śniło mi się, że po pościeli chodzi taki ogromny pająk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest coraz gorzej :why::why::why:

 

W nocy mama miała zwidy, rano nie poznała mojego taty, i się go wystraszyła, była strasznie przerażona, pytała się czy już umarła.... Pozniej nawet doszła do siebie, nawet poznawała nas, ale prawie cały czas śpi, jest bardzo słaba.Tata namówił mamę na spowiedz, był ksiądz... Myśleliśmy, że mama dzisiaj już odejdzie, ale jest z nami.... Jeszcze jest...

 

Ja nie mam na to siły.

 

 

:why::why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ślicznotka, Kasiu, chyba nie możesz mi pomóc... :why: Wszyscy jesteśmy bezradni....ja z tej bezradności umieram...

paradoksy, Basiu, tak, muszę przyznać, że doceniam to że mogę się z nią pożegnać, że mamy czas...ale z drugiej strony ona tak cierpi, nie wiem czy nie lepiej byłoby żeby to się od razu skończyło... :why: Wczoraj mi powiedziała, że ona już nie może tak.... :why:

 

 

Musiałam się naćpać bo nie wyrabiam :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, my nie pytamy ile czasu jej zostało... ale to wygląda tak, że ona może odejść w każdej chwili, choroba może nagle pogalopować, ale równie dobrze może się na trochę zatrzymać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi się, że w ty wypadku dobrze by było wiedzieć... ale rozumiem że lekarze też nie są w stanie jednoznacznie tego określić :/

 

spędzaj te chwile z mamą, myślę że teraz to dla niej najważniejsze :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samara22, halenore, :*

 

 

coma, Karolinko na Twoim miejscu każdy by nie miał sił.Pamiętaj,że jesteś potrzebna swojej mamie,ale pamiętaj również,że żeby znaleźć na to siły,musisz zadbać o siebie...

 

ja już nie wiem co to znaczy zadbać o siebie :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×