Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

lady_butterfly, może też coś w tym jest - by nie mierzyć. A masz się z kim spotkać i pogadać o pierdołach po prostu? Zbyt szybki puls nie jest dobry, ale też nie umiera się od niego szybko. A więc staraj się nie martwić jak masz duży puls. Ja miewam około 50. A miewam też około 120. I żyję. A wiem, że martwienie się pulsem nakręca.

Jeżeli masz mierzyć i notować to rób tak - ale spisuj cyferki jak by to były numery telefonów jakichś obcych ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oprócz tego cholernego pulsu, boli mnie pod łopatką, piecze i gniecie w klatce piersiowej. W nocy często mam po spaniu - jeśli akurat to "coś" się dzieje. Od kilku dni chodzę nieprzytomna. Wychodzi na to, że są to częstoskurcze nadkomorowe (chyba). W sobotę lek przestał działać, stąd nawrót, mam brać większą dawkę - jak nie pomoże - czeka mnie szpital. Ja nie chcę w szpitalu świąt spędzić, ja chcę pojechać do rodziców!!! No i czeka mnie ablacja: http://www.kardioserwis.pl/page.php/1/0/show/161

 

:why::why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lady_butterfly, a Ty mialas wykluczony refluks gastroskopia? pieczenie w klatce bardzo czesto jest wywolane nadmiernym wydzielaniem kwasow. wowczas sa rowniez czesto problemy z plytkim oddychaniem (ucisk na przepone), byc moze ma to jakis wplyw rowniez na puls, bo i serce ma wiecej pracy.

wszelkie alergie i nietolerancje pokarmowe rowniez wykluczone? - one rowniez powoduja wysoki puls, i to czesto. ja sama tak mialam.

wiecej sie ruszaj, spaceruj na powietrzu!!! - i nie przejmuj sie, ze puls przy tym nieznacznie wzrosnie, bo to normalne przy ruchu. Ale organizm bedzie dotleniony i serce bedzie rowniez lepiej pracowac, a sama znam przypadki, kiedy puls jest wysoki w stanie spoczynku zas przy odpowienim dotlenieniu, niezbyt intensywnym wysilku fizycznym normalizuje sie!!! (m.in. moja babcia tak ma :pirate: ). Na pewno nie wskazane siedzenie duzo w domu, przed komputerem i zamartwianie sie. :( DOTLENIAJ SIE DOBRZE, zobaczysz, ze bedzie troche lepiej z pulsem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kilka dni temu napisałam wypowiedzenie z pracy... a teraz informuję moich kolegów i koleżanki, jestem naprawdę ZADOWOLONA :great: co prawda nie wiem co będzie dalej, ale cieszę się że odważyłam się na ten krok, bo myślałam o tym od dawna, a powstrzymywał mnie głównie strach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę lepiej. Tzn. puls już się umiarowił (chyba, przynajmniej już mi tak serce nie wali), ale jeszcze ciut mnie piecze i gniecie w klatce piersiowej. Dokładnie poniżej szyi.

 

 

lady_butterfly, a Ty mialas wykluczony refluks gastroskopia? pieczenie w klatce bardzo czesto jest wywolane nadmiernym wydzielaniem kwasow. wowczas sa rowniez czesto problemy z plytkim oddychaniem (ucisk na przepone), byc moze ma to jakis wplyw rowniez na puls, bo i serce ma wiecej pracy.

wszelkie alergie i nietolerancje pokarmowe rowniez wykluczone? - one rowniez powoduja wysoki puls, i to czesto. ja sama tak mialam.

wiecej sie ruszaj, spaceruj na powietrzu!!! - i nie przejmuj sie, ze puls przy tym nieznacznie wzrosnie, bo to normalne przy ruchu. Ale organizm bedzie dotleniony i serce bedzie rowniez lepiej pracowac, a sama znam przypadki, kiedy puls jest wysoki w stanie spoczynku zas przy odpowienim dotlenieniu, niezbyt intensywnym wysilku fizycznym normalizuje sie!!! (m.in. moja babcia tak ma :pirate: ). Na pewno nie wskazane siedzenie duzo w domu, przed komputerem i zamartwianie sie. :( DOTLENIAJ SIE DOBRZE, zobaczysz, ze bedzie troche lepiej z pulsem.

 

- Nie miałam, aczkolwiek łykałam jakieś tablety na żołądek - gdyby to było do tego...

 

Grr!!! Piecze mnie jeszcze!!! I ciężej mi się oddycha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o rany.... ale adrenalina.......

 

doszło dziś do kolejnej konfrontacji z Markiem. odpowiedniejszym słowem byłaby "awantura".

Marek zaatakował mnie bardzo niesłusznie, oskarżył mnie o coś, czego nie zrobiłam, zaczęła się ostra wymiana słów, na podniesione głosy zareagował W., wyszedł ze swojego pokoju, zapytał coś się dzieje po czym stanął murem po mojej stronie.

M. był potwornie niezadowolony z tego faktu, że przy prezesie oraz koledze z działu udowodniłam mu, jak bardzo jest złośliwy.

dzisiejszą jego akcję mogę z powodzeniem nazwać zrobieniem świństwa.

kiedy W. mnie obronił.... zeszła na mnie swoista aura bezpieczeństwa....... cudowne uczucie..... nic mi nie grozi.....

kocham go za to jeszcze bardziej.

to jest wspaniały dzień i łza mi się w oku kręci. ktoś mnie obronił. On mnie obronił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kilka dni temu napisałam wypowiedzenie z pracy... a teraz informuję moich kolegów i koleżanki, jestem naprawdę ZADOWOLONA :great: co prawda nie wiem co będzie dalej, ale cieszę się że odważyłam się na ten krok, bo myślałam o tym od dawna, a powstrzymywał mnie głównie strach...

 

Brawo! :great: Gratuluję odwagi i życzę powodzenia w dalszych zmianach :) Najtrudniej się przełamać - Tobie się udało. Teraz może być tylko lepiej :)

 

 

to jest wspaniały dzień i łza mi się w oku kręci. ktoś mnie obronił. On mnie obronił.

 

To chyba spełnienie marzeń niejednej kobiety - mężczyzna, który jest w stanie obronić przed wszystkimi i wszystkim... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

łykałam Ranigast Max i nic, to pieczenie zaczęło się z tymi moimi problemami z częstoskurczami i znikały razem z nimi... :( Ale teraz mam puls okej, ciśnienie spadło bo zasypiam, ale pieczenie jest.

 

[Dodane po edycji:]

 

Minimalnie lepiej. Tylko ten ucisk w klatce i pieczenie... co ja mam robić?!?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

A ja byłem pierwszy raz u psychiatry!

Wcześniej miałem potworny atak lęku. Postanowiłem w końcu coś z tym zrobić, gdyż było już naprawdę źle

Po wizycie czuję się trochę lepiej, choć jestem wyczerpany tym atakiem i stresującą wizytą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień? Od rana gonienie i załatwianie z samochodem!

W pracy ok :D

Ale Wszystko mnie boli! :( dość ciężko było! poza jednym mini atakiem lęku było całkiem

W porządku! 8)

Jutro piątek... ostatni dzień w pracy i weekend z M. :105::105::105::105::105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×