Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Kurcze... przed chwilą waliło mi serce, teraz mam puls 77, ale to nie jest chyba zły puls. Jednak piecze mnie w klatce piersiowej. Przedwczoraj miałam mocno stresującą sytuację i w nocy był dramat, wczoraj już dobrze, a dziś pali mnie w klatce piersiowej i jestem b. niespokojna i to serce... Zażywam Concor. Ech... boję się :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem u dentysty... masakra to kanałowe leczenie :roll: bolało i udało się jej usunąć tylko jednego nerwa!

Teraz zatruła mi go poraz drugi i za tydzień następna wizyta! Zobaczymy czy znów będzie bolało... :(

na 12.30 na psychoterapię idę ... też mi się nie chce tam iść zwłaszcza że na 14 do pracy od razu :(

ja nie wiem co za dzień...

jeszcze w dodtatku jeść nie mogę bo ten ząb troszkę jeszcze boli! :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zbudzili mnie i wysłali po zakupy, teraz rozjaśniam łeb, w planach mam posprzątać dziubdziakom, podłączyć kicię do kroplówki, jak brat wróci to zrobić jej zastrzyki, potem znowu kroplówka... ostatnio mniej czasu spędzam z moimi dziećmi :-| a ogólnie to ostatnio jest całkowicie nijako..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem lekko odrętwiała i zaplątana w swoich myślach.

Niedługo minie 3 lata terapii a ja wielkimi krokami cofam się.

Nie mogę sobie poradzić, nie wiem już, jaka metoda byłaby dla mnie skuteczna.

Znów nakręcam sobie choroby i boję się pójść do lekarza, bo zostanę wyśmiana i posądzona o hipochondrię.

Nie czuję się jak 36 letnia kobieta. Mam wrażenie, że 2 razy starsze ode mnie osoby lepiej się czują, są silniejsze i sprawniejsze.

Moja mama kilka dni temu odśnieżyła cały ogród. Ja odśnieżyłam potem 1/3 z tego, co ona… z kilkoma przerwami, pot mnie zalewał, ręce mi się trzęsły…

Wiem, że można aż tak się nie przejmować wszystkim, mój mąż jest najlepszym przykładem. A ja co? Ostatnio znów szukam po Internecie i wkręcam sobie choroby. Po przeziębieniu mam powiększone węzły chłonne z tyłu na szyi, ale wcale mnie to nie uspokaja, że miałam niedawno zapalenie gardła. Na stopie zrobił mi się jakiś guzek, boli przy chodzeniu. Już miesiąc czasu chodzę na palcach prawej nogi, żeby go nie podrażniać, nie wiem do kogo się z tym zwrócić… na pewno mnie zbyje…

Do tego babskie sprawy. Boli mnie znów prawy jajnik, dopiero, co odstawiłam hormony, bo leczyłam cystę, miesiąca jeszcze nie ma. Jutro znów lecę do ginekologa

. Najchętniej poszłabym teraz, zaraz.

To bez sensu wszystko jest. Nigdy się od tego nie uwolnię. Od jakiegoś czasu jest coraz gorzej. Mam wrażenie, że już nigdy nie ogarnę tego chaosu wokół mnie i nie zacznę cieszyć się z błahostek zamiast wyolbrzymiać każdy siniak u siebie czy u dziecka i szukać chorób, nigdy nie przestanę przejmować się za wszystkich i ciągle mieć poczucie winy, że nie jestem taka jak powinnam być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze... przed chwilą waliło mi serce, teraz mam puls 77, ale to nie jest chyba zły puls. Jednak piecze mnie w klatce piersiowej. Przedwczoraj miałam mocno stresującą sytuację i w nocy był dramat, wczoraj już dobrze, a dziś pali mnie w klatce piersiowej i jestem b. niespokojna i to serce... Zażywam Concor. Ech... boję się :(

 

 

Nadal jest źle, nadal piecze, nadal puls w granicach 80. Boję się!!! Czy to po tej stresującej dla mnie sytuacji? Aż tak długo? Próbuję się rozluźnić, ale się boję!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lady_butterfly, Przy dolegliwościach nerwicowych często nie ma związku przyczyna-skutek (stresuje się- boli mnie serce). Często coś siedzi w naszej podświadomości i daje takie objawy. Pozornie się nie stresujemy, niby wszystko jest ok, a serce łomocze albo kłuje. Postaraj się może zrobić coś co odwróci Twoją uwagę, coś co lubisz...To najlepiej Cie rozluźni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja za to jutro będę miała stypę urodzinową :?:-|

i przyjdą goście, a zupełnie nie mam na to ochoty :why:

i w dodatku... trzeba przygotować impreze :why:

a ja mam ostatnio depreche i zero motywacji do czegokolwiek..

nienawidzę swoich urodzin no ale co zrobić, trzeba jakoś wytrzymać.... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Ale ja serce czuje wszędzie, jak bije i pulsuje, obawiam się, że puls może być wyższy niż mi to wychodzi. Na dodatek mi zimno (choć w mieszkaniu ciepło) i się boję. 2 miesiące było dobrze. Dostałam ten concor i 2 miesiące nic się nie działo, aż tu trach :/. Pytanie, czy jak badania powychodziły dobrze, tylko wszędzie tachykardia, to nic mi nie grozi? :(

 

Na razie tylko chodzę do kardiologa, kobieta chce mi dać skierowanie do poradni zaburzeń rytmu serca.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bamvalo, możesz proszę zmienić podpis? Usunąć te bluzgi??

 

lady_butterfly, Nic ci nie grozi, na nerwicę się nie umiera.....to niestety nasza przypadłość, odczuwamy objawy z ciała bardziej - niż one w rzeczywistości są ( ale mi zdanie wyszło), wsłuchujemy się w nie i nakręcamy....

Nic ci nie będzie, weź jakiegoś procha uspokajacza i idź spać....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam już uspokajaczy, raz mi kardiolog przepisała relanium, ale to było na początku, czyli 2 mies. temu. Skończyło się dość szybko (bo to mały listeczek, około 2 tyg), nie odczułam tego. I potem było dobrze, niczego nie potrzebowałam, tylko ten Concor łykam i do tej pory było dobrze i myślałam, że tak już zostanie. W szpitalu stwierdzono mi nerwicę (jak trafiłam z pulsem ponad 140; diagnoza: częstoskurcz zatokowy, nerwica.), ale kardiolog upiera się, że to nie jest nerwica (bardzo dobry lekarz i super kobieta, wysłucha i potrafi uspokoić). W sumie to morfologia, biochemia, immunochemia, RTG klatki piersiowej echo serca wyszły dobrze - tylko to ostanie badanie wykazało tachykardię, a EKG nie chciały wychodzić i nie wyszły, właśnie przez to, że za szybko waliło mi serce. Wyszło mi dobrze także badanie na hormony tarczycy. Łykam Concor 2,5mg i do tej pory było jak najlepiej. Ale przedwczoraj znów się zaczęło. Wczoraj było już spokojnie. Przedwczoraj mocno, ale to mocno się zdenerwowałam. No i dziś się boję strasznie, bo znów się zaczęło. I boję się, że umrę, że to doprowadzi do czegoś poważnego. No nic, dziękuję Wam. Spróbuję się położyć i jakoś zasnąć, bo oczy mam na zapałkach, a jednak nie mogę... W sumie to raz jestem spokojna, a za chwilę panikuję i to tak... Dobranoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znów mam potrzebę napisania tutaj. Dzisiejszy dzień jest w zasadzie był taki jak wczorajszy i wiele innych wcześniej - bez żadnych emocji. Nie tesknię, nie kocham, nie czuję... Jedyne uczucia jakie istnieją w moim życiu są wywoływane przez zwierzęta. Ataki paniki zastąpił niepokój, derealizację natłok myśli a senność zamieniła się w bezsenność. Wciąż jestem na lekach. Za kilka dni opuszczam Polskę - nie wiem jak sobie poradzę. Idę spać choć pewnie sen przyjdzie dopiero jak zacznie świtać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×