Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Muzyka-Death metal]


Gość Dysphoria

Rekomendowane odpowiedzi

To czasem nie raczej grindcore?

 

Ale co ? Że Suffocation i Dismember to grindcore czy te osobliwości w tekstach ? Dismember to klasyczny szwedzki DM a Suffocation też DM tyle, że U.S. Myślę, że tak na prawdę granica między ekstremalnymi gatunkami metalu jest cienka. Dla mnie grind corem był stary Carcass czy Napalm Death.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To czasem nie raczej grindcore?

 

Ale co ? Że Suffocation i Dismember to grindcore czy te osobliwości w tekstach ? Dismember to klasyczny szwedzki DM a Suffocation też DM tyle, że U.S. Myślę, że tak na prawdę granica między ekstremalnymi gatunkami metalu jest cienka. Dla mnie grind corem był stary Carcass czy Napalm Death.

Osobliwości w tekstach :lol: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie na moją wrażliwość. Wszelkie granice gustu, smaku są tu przekroczone. Drze jakby go kastrowali :evil:

Wiecznie zły.

 

Jedni mówią: fajna energia. Potrzeba poczucia siły. Więc moim zdaniem jest to muzyka dla osób jednak słabych.

Normalnie jakby ktoś słuchacza walił po głowie i darł się a on na to. - Super.

 

Taka muzyka może wyzwalać negatywne uczucia ale i tez wzmacnia negatywne uczucia.

Osobą depresyjnym , nerwicowym NIE POLECAM.

 

Wyraziłam swoje zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rafka, polecam opanować język :) To, że ktoś lubi death metal nie znaczy, że jest słaby. Ja uwielbiam zarówno operę i inne kierunki klasyki, jak i hardcore, na przykład MORON (

). To znaczy, że jestem słaby, bo słucham mocnej, agresywnej muzyki HC? Czy może silny, bo słucham spokojnego, pięknego śpiewu klasycznego? To ci zagwozdka :D

 

Agresywna muzyka nic nie ma do słabości, świetną sprawą jest słuchanie czegoś od czego wręcz wali energią jak z eksplozji bomby. Uwielbiam sobie chillować przy szampanie, pieszczącej uszy operze czy jazzie, ale lubię też pójść sobie na konkretny koncert rock, HC albo metal i posłuchać agresywnych, mocnych riffów i poskakać w rytm solidnego, niszczącego wnętrzności groove'u :) Idąc tamtym tokiem rozumowania mogę również powiedzieć, że muzyki relaksacyjnej słuchają maniakalni psychopaci którzy nie panują nad rządzą zabijania, a chcą zaznać spokoju. Jak dobrze wiemy, tak nie jest. Może to przejaskrawiony przykład, ale chyba właściwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×