Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kto zaczyna ze mną dietę...?:)


Ala24

Rekomendowane odpowiedzi

Ok, prawidlowa, nieprawidlowa, czuje sie zle i naprawde musze cos z tym zrobic...

 

Dziekuje za wszystkie komentarze i jesli pozwolicie, ponowie swoje pytanie, bo troszke odbieglismy od glownego tematu watku...Czy ktos ma chec rozpoczac ze mna diete i pozbyc sie kilku kg... :smile: ?

 

-- 24 mar 2011, 23:41 --

 

Tak, psychicznie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Modliszka, z calym szacunkiem, ale nie uwazam, aby moje dzialania byly az tak bardzo pozbawione sensu. Juz dosc dlugo walcze z ED i uwierz mi, ze naprawde walcze i chce normalnie zyc. Doswiadczenia i obserwacje samej siebie, swego organizmu, jakkolwiek bezsensownie by to brzmialo, pozwalaja mi jednoznacznie swierdzic, ze nie tylko psychotropy, czy terapia pozwola mi wyjsc z tego bagna...

 

Ustanawianie diety brzmi paradoksalnie, zgodze sie z tym, jednak... po sobie wiem, ze tylko wtedy, gdy wydziele sobie porcie jedzenia, bede wszystko zapisywala, prowadzila swoisty pamietnik jedzenia i niejedzenia, poczuje sie ''pewnie'' i bede miala swiadomosc stapania po solidnym gruncie. Ten temat przerabialam juz wielokrotnie i wiem, ze nie wyniknie z niego nic zlego. Oczywiscie, terapia jest niezbedna, ale na poczatek musze pozbierac sie sama w sobie. Chce wzrdrowiec i mam swiadomosc wlasnej choroby, nie myslcie prosze, ze ta dieta to kolejny wymysl bulimiczki, ktora ''po trupach'' dazy do idealu.

 

Dzieki :roll: bulimii przytylam. Chce schudnac zdrowo, nie poprzez glodowki, czy ciagle wymioty. Juz wiem, ze nie tedy droga...

 

Post skierowalam do osob, ktore podobnie jak ja maja problem z odnalezieniem u siebie silnej woli :o . Jak na razie spotkalam sie jedynie z krytyka tego przedsiewziecia i negacja, szkoda... :? Mimo to, czekam nadal.

 

 

Pozdrawiam serdecznie i zycze milej nocki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się ciągle bujam z dietą. Raz na niej jestem, raz nie, ale ciągle muszę dosyć sporo zrzucić. W sumie byłbym chętny na pisanie w tego typu temacie o postępach i jak to robimy. Tylko wolałbym pisać z osobami które po prostu chcą zrzucić parę kilo, a nie mają problemy z zaburzeniem odżywiania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem na diecie od około 1,5 miesiąca. Ale przede wszystkim z powodu candidy. Odstawiłam zupełnie cukier i białą mąkę. Ale nie rozpisuję i nie wyliczam , więc nie bardzo wiem jak mogłabym Cię dopingować. Po prostu postanowiłam się trzymać diety i jak na razie mi się udaje. Parę kilogramów ubyło tak przy okazji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ala24 ja Cię rozumiem... dawniej albo nic nie jadłam (rozmiar 32 :? ), albo się objadałam (rozmiar 48!!!)...wymiotując chudłam. Zaburzenia odżywiania były moją życiową porażką - kilka lat wyrwanych z życia. Miałam epizod anorektyczny i bulimiczny, ale tego nie "leczyłam", byłam z tym sama. Gdyby nie fakt, że w końcu postanowiłam przejść na konkretną dietę (dokładnie South Beach) potrafiłam nauczyć się normalnie jeść, zamiast głodować lub objadać się do bólu (ech, jak ja siebie wtedy nienawidziłam :-| ). Potrafię teraz zjeść pizze bez ogromnych wyrzutów sumienia, nie myślę obsesyjnie o jedzeniu, czuje się wolna!

 

Sama chciałabym schudnąć góra 5kg (mam BMI 22,5 ale denerwuje mnie oponka na brzuchu) i z miłą chęcią znalazłabym w kimś towarzysza do odchudzania, ale boję się, że mimo Twoich zapewnień o Twoim dobrym podejściu boje się, że znowu możesz zapętlić się w ED... poza tym nie chcę się "odchudzać", chcę tylko pozbyć się kilku centymetrów w talii i w sumie zostanę przy ćwiczeniach, bo jedzonko za bardzo mi smakuje ;)

 

Życzę Ci zdrowia i łagodniejszego postrzegania własnego ciała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry! :D

 

Wiecie, ja sama bardzo sie boje, ze w moim przypadku kazda proba wyjscia z tego bagna to jedynie jeszcze wieksze zapetlanie sie w nim... Ale co mam zrobic? :oops:

 

Odstawilam leki i teraz walcze sama. Wbrew pozorom dzis czuje sie... dobrze :D Wlasnie zjadlam kolacje, pozniej troszke pocwicze, sprzatne mieszkanie...

 

Mam nadzieje, ze ten stan nie jest jedynie przejsciowy... :?:

 

Dziekuje wszystkim za cenne rady! :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ala24, trzymamy kciuki!

a co do diet, to wiesz, mój tata od jakiegoś czasu, dowiedział się że ma cukrzyce i przeszedł na dietę która polega na tym, że nie je cukrów, tłuszczy, nic z mąki pszennej, ale może jeść naprawdę maasę rzeczy i nie musi chodzić głodny tylko najważniejsze jeść żeby jeść nie za dużo ale regularnie, najlepiej 5 razy dziennie i on od stycznia schudł 15kg, fakt faktem ma z czego no ale myślę że taka dieta nikomu nie może zaszkodzić.

 

a i też możesz się zasugerować (ja jak już coś jem to na to też patrze), żeby jeść produkty z niskim indeksem glikemicznym, to wtedy możesz jeść dużo i nie tyć a przy ograniczeniach może i schudnąć

 

tutaj masz tabelkę jakbyś chciała http://dietamm.com/indeks-glikemiczny no i wskazane jest jedzenie tych z zielonej części, te z średniej czasami a z ostatniej to najlepiej w ogóle unikać.

 

Powodzenia!

 

-- 26 mar 2011, 13:03 --

 

i jest to dieta przeznaczona dla diabetyków, ale służy każdemu tak naprawdę;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj, Alu! Widzę, że jesteś w podobnej sytuacji, jak ja. Cierpię na zaburzenia odżywiania od 4 lat. Na początku była to anoreksja, jednak próbując odzyskać namiastkę normalności wpadłam w bulimię.. Wskutek tego przytyłam 10 (!) kg.. Teraz ważę 51 i nie mogę na siebie patrzeć.. Przeszłam na dietę, jednak nie głodzę się, nie chce robić sobie znów krzywdy.. Dobrze wiem, że głodzenie w moim przypadku skończyłoby się ogromnym napadem.

Pragnę jedynie trochę schudnąć, by dobrze czuć się we własnym ciele, bo w obecnej sytuacji odechciewa mi się czasem żyć.

Więc dołączam się do Twojej diety :) mam nadzieję, że racjonalnej? Powiedz mi, jak teraz jadasz, by nie kusiło do objadania...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pragnę jedynie trochę schudnąć, by dobrze czuć się we własnym ciele, bo w obecnej sytuacji odechciewa mi się czasem żyć.

Więc wychodzi na to, ze kompletnie nie wyleczyłaś się z ED .......... skoro nie potrafisz zaakceptować siebie, będąc chudą, a nawet bardzo chudą ( 51kg). Uczęszczałaś na jakąś terapię?

Piszesz, że nie chcesz sobie zrobić krzywdy....a już to robisz..... :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może waga sama w sobie jest niska, jednak w przełożeniu na mój wzrost (161cm) nie wyglądam najlepiej.. Więc nie jestem chuda.

Nie chcę mieć ED, jednak nie potrafię trwać w obecnym stanie, czuję się fatalnie, okropnie, źle, każde spojrzenie w lustro boli i odbiera wszelakie chęci. Trudno mi to wszystko wyjaśnić, jednak czy jedząc i nie głodząc się, robię sobie krzywdę?

Nigdy nie byłam na terapii..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam;) Bretta, dziękuję za tego linka, info na temat indeksu na pewno się przyda;)

 

Lolita, strasznie się cieszę, że znalazł się wreszcie ktoś w podobnej sytuacji. Mam nadzieję, że razem łatwiej będzie nam wytrwać...

 

Na początku przyznam się do swojej porażki, nie jest to łatwe... :( Post zamieściłam już jakiś czas temu i niestety przez cały ten okres nic nie zmieniło się na lepsze, ech...

 

Wiesz, moja dieta ma polegać ja jedzeniu często i w małych ilosciach. Pierwszy dzień - tylko herbaty ziolowe i woda, następne 3 dni - jedynie owoce i warzywa, choć głównie warzywa, najlepiej gotowane; pozniej mozna juz wlaczac kasze, białka... Chodzi mi o to, by jeść wszystko, co najzdrowsze, dużo ćwiczyć itd. Tym sposobem schudniemy zdrowo. Tak sądzę...

 

P.S. Znowu biorę tabletki... :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie jedząc nic, a potem jedząc gówniane porcje bez wszystkich POTRZEBNYCH witamin OWSZEM -schudniesz, ale potem dopadnie Cię efekt-jojo i znowu będziesz rzygać.

ten temat to jedna wielka pro-ana i dziwię się, że ktokolwiek w to wchodzi.. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może waga sama w sobie jest niska, jednak w przełożeniu na mój wzrost (161cm) nie wyglądam najlepiej.. Więc nie jestem chuda.

Też mam 161cm, ważę 48kg i zaczynają mi się robić wałeczki na brzuchu. Przy 46kg i regularnych ćwiczeniach ciało było świetne. A teraz zrobiło się jakieś takie mało jędrne i ten brzuch... Przy naszym niskim wzroście widać każdy kilogram. :? Biorę się do roboty.

 

P.S. Nie mam ED i nigdy nie miałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, kilogram widać każdy..

Ala, jesz bardzo mało, Twój metabolizm tylko się spowolni. Ja osobiście jadam regularnie, normalne posiłki, jednak, oczywiście, w mniejszych ilościach i nie objadam się, bynajmniej się staram.. Chociaż z tym nieobjadaniem jest ciężej niż myślałam, dziś miałam kilka napadów, jutro postaram się znów z tym walczyć :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lolita18 Twoje bmi wynosi 19,7,nie powinnaś się odchudzać tym bardziej mają za sobą Anę :!: pakujesz się znów w kłopoty

Sama mam ed i wciąż na nadgarstku czerwoną nitkę,ale ten temat na tym forum mi się nie podoba,tu nie jest miejsce na pro ana bo nie którzy chcą wyzdrowieć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×