Skocz do zawartości
Nerwica.com

Książki, książki..i książeczki.


meskalina

Rekomendowane odpowiedzi

Piotr C. - 'Pokolenie Ikea.' Najgłupsza i najbardziej bezsensowna książka jaką czytałam.

 

Widziałam na LC że czytasz, poczytałam komentarze i faktycznie wydaje się, że masakra. A w internecie często widzę cytaty z tej książki więc myślałam że to jakieś współczesne objawienie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotr C. - 'Pokolenie Ikea.' Najgłupsza i najbardziej bezsensowna książka jaką czytałam.

 

Widziałam na LC że czytasz, poczytałam komentarze i faktycznie wydaje się, że masakra. A w internecie często widzę cytaty z tej książki więc myślałam że to jakieś współczesne objawienie ;)

Myslalam podobnie jak TY o tej ksiazce .Nawet sie mialam na nia zapisac w bibliotece ale sobie odpuszcze .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza
Nom, Smutna Tęcza też dała dosadny komentarz o tej książce.

 

No ja też właśnie myślałam, że to będzie przynajmniej niezłe. :P Ale to było nie tylko tragiczne pod względem tematu, ale też piane w ten sposób, który tak bardzo mnie irytuje, a który zauważam tylko u polskich autorów (niektórych), głównie takich obyczajówek, życiówek i romansów. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daje do myslenia.

Rewelacyjna az momentami łzy miałam w oczach.Bardzo mnie poruszyła.

 

Zapadająca w pamięć historia, w której ożywają najgorsze lęki każdej świeżo upieczonej matki…

 

Tony bardzo się martwi. Jego żona Anna nie radzi sobie z opieką nad ich nowo narodzonym synkiem. Tak bardzo pragnęła dziecka, a kiedy Jack wreszcie przyszedł na świat, oboje z mężem wprost nie posiadali się ze szczęścia. Ze szpitala wrócili już jako pełna rodzina.

 

Od tamtego momentu Anna nie jest jednak sobą. W jednej chwili płacze, w następnej wręcz tryska optymizmem. To pewnie normalne po urodzeniu dziecka, dochodzi do wniosku Tony, po prostu Anna musi się przyzwyczaić. A on miał przecież ostatnio tyle pracy. Ale wszystko powinno się jakoś ułożyć. Tyle że Anna i Jack znikają bez wieści. A Tony czuje, że coś jest naprawdę nie w porządku…

 

Czy problem depresji poporodowej jest poruszany wystarczająco często?

Czy łatwiej wybaczyć komuś, kto nie działał w pełni sił umysłowych?

Jak, i czy w ogóle można, pogodzić się ze śmiercią dziecka?

 

Pekniete.odbicie_naklejka.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczełam

 

Epicka opowieść o losach polskiej rodziny wpleciona w dramatyczne wydarzenia XX wieku rozpoczyna się z chwilą wybuchu I. wojny światowej, a kończy po stu latach – w czasach współczesnych.

 

Czerwiec 1914 roku. Podczas porodu bliźniaczek – Marii i Anny – umiera ich matka. Stanisław Winny, ojciec nowonarodzonych dziewczynek, opłakuje ukochaną żonę, patrząc z lękiem w przyszłość – ma bowiem pod opieką nie tylko bliźniaczki, ale również dwóch synków. Bracia Stanisława oraz jego rodzice, Bronisława i Antoni, jednoczą swoje siły w obliczu tragedii. Kilka tygodni później nadchodzą kolejne dramatyczne wydarzenia – pewnego upalnego lipcowego dnia wybucha wojna...

 

Długie lata I. wojny światowej i epidemia grypy hiszpanki boleśnie doświadczają ród Winnych. Tym bardziej cenią oni pokój i dobrobyt, które niesie ze sobą dwudziestolecie międzywojenne, chociaż przewrotny los nie szczędzi Winnym życiowych doświadczeń. Z rosnącym niepokojem obserwują, jak wielkimi krokami nadchodzi kolejna wojenna zawierucha.

 

Wciągneło od pierwszej strony:)

stulecie-winnych-tom-1-ci-ktorzy-przezyli-b-iext26337085.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem 32 tom Sagi o Ludziach Lodu o tytule "Głód". Ah w tym tomie było sporo wzruszających i romantycznych fragmentów... I ta bohaterka z taką wielką niepewnością siebie i nieszczęśliwym życiu, dużo fragmentów typu np. "znów przytłoczyło ją poczucie własnej niższości"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mistrzyni romansu historycznego powraca z nową znakomitą powieścią.

 

Czasy się zmieniają, bywa że na lepsze…

Zbliża się koniec dwudziestego wieku i Esme Reddaway postanawia wreszcie odkryć prawdę. Aby to uczynić musi cofnąć się do wydarzeń, które miały miejsce podczas pierwszej wojny światowej, kiedy Devlin Reddaway zakochał się bez pamięci w jej starszej siostrze Camilli i obiecał, że odbuduje dla wybranki swoje rodzinne Rosindell.

Tymczasem wojna zmienia wszystko. Po powrocie do Anglii Devlin dowiaduje się o zaręczynach Camilli z innym mężczyzną. Wiedziony gniewem i żądzą zemsty poślubia – od dawna skrycie w nim zakochaną - Esme. Młoda kobieta próbuje zdobyć serce męża ożywiając dawną tradycję dorocznego letniego balu w Rosindell. Z upływem lat Esme Reddaway nabiera obaw, że stara rezydencja ma złowrogi wpływ na losy swoich domowników. Podczas jednego z przyjęć wychodzi na jaw straszna tajemnica, która sprawia, iż jej dotychczasowy świat obraca się w gruzy. Kilkadziesiąt lat później to właśnie Esme przypada rola przepędzenia z Rosindell złych duchów przeszłości.

Historia Esme rozgrywająca się na przestrzeni całego niemal minionego stulecia zawiera w sobie wątki o siostrzanej zazdrości, miłosnych dramatach, zdradzie i przebaczeniu. Z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom prozy Kate Morton oraz wielbicielom „Downton Abbey”.

"Bardzo dobrze się czytało. Nie jest to klasyczny romans. Jest to historia Esme i jej najbliższych, która toczy się przez niemal całe stulecie. Główni bohaterowie ukazują sami siebie. Jest dużo o miłości a właściwie o różnych miłościach: do ukochanego , do rodziców, do siostry , dzieci... Jest zazdrość, niemoc wybaczania, większe i mniejsze dramaty...

 

 

Ostatni_taniec.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eben Alexander "Dowód"

 

Skusiłem się na książkę neurochirurga o rzekomych doświadczeniach w "tamtym świecie". Bardzo amatorsko napisana, żadnym dowodem oczywiście nie jest. Nazwanie jednego ze światów Krainą widzaną z perspektywy dżdżownicy zakrawa na kpinę. Ta książeczka bardziej pogłębiła mój ateizm. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×