Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)


atrucha

Rekomendowane odpowiedzi

Zrobiłam to. Nie wytrzymałam. Byłam sama w domu i czułam, że muszę to zrobić i muszę się pośpieszyć. Tylko dwie krechy i w miejscu niewidocznym, ale no musiałam, bo mnie tak od środka rozszarpywało. :cry: komuś bardzo podpadłam i mi ktoś anonimowo ubliża przez sms'y, a nie chce napisać kim jest, w dodatku zawiodłam się na kimś, komu bardzo zaufałam a ten ktoś zadrwił ze mnie. Po prostu ze mnie zakpił! wszędzie mnie poblokował. Ja dla nich się głodzę, tyle przechodzę i cierpię, żeby mnie ktoś pokochał a oni tak ze mnie kpią. Nienawidzę tych ludzi i już chyba nikomu w życiu nie zaufam i żadna terapia nic nie pomoże. Dlaczego nie mogę pozbawić się wszystkich uczuć i też być taką podłą szują? :why::!: coś czuję, że terapeuta też będzie miał dość moich kolejnych dramatów, nie chcę nikogo obarczać swoimi problemami, a jednocześnie czuję, że muszę to gdzieś z siebie wylać... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naemo dziękuję Ci kochana, ale ja po prostu nie wytrzymam.... Ktoś mi pisze przez smsy, że mam się zabić, ze jestem patologiczna, że rodzice powinni mnie oddać do czubków... :cry: jestem tak wściekła, że nie mogę rozpoznać głosu nawet, pisałam do swoich byłych, że to oni a każdy z nich, że mam tabletki wziac, czy dobrze się czuje i mnie poblokowali. :( to mógłby być któryś z nich, ale który a jak nie oni to już nie wiem, ktoś chce mnie zniszczyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hasselti, przestań się karmić tymi smsami, zablokuj. Nikt cię nie doceni póki sama siebie nie docenisz, a terapeucie płacisz, i rozmawia z tobą bo specjalizuje się w leczeniu rozmową. Nie rozgrzebuj, nie podkręcaj, nie poświęcaj się bo to bez sensu. Nie ma po co.

 

Naemo, jak tam? Jak chujovo to pamiętaj że to przejściowe tylko. Za moment będzie inaczej, przy odrobinie pracy i szczęścia może nawet lepiej.

 

Ja od rana super, potem chyba pms mnie pochłonął - złość złość złość. Trening a potem dwie godziny gotowałam krem z brokuła i szpinaku. Ludzie :roll:

Jestem zmęczona, kusi mnie żeby sobie jakoś polepszyć ale odpuszczam.

 

Carica halo? Żyjecie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O najświętsza Maryjo. :lol: jak mnie ten człowiek wyprowadził z równowagi, to Wy dziewczynki nie macie pojęcia. Role się się odwróciły i tak został zasypany moimi sms'ami, aż się wystraszył i nie odpisuje mi już. Grrr. :smile: a dopiero zaczęłam zabawę. No skoro jestem taka psychiczna to napisałam, by uważał co robi i do kogo pisze, bo go potnę. :lol:

 

Jak samopoczucia dziś Wasze? U mnie superancko. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hasselti haha :D Dawaj na miss startuj ;D

 

U mnie całkiem całkiem. Ale nie mam zadnego planu, bo też nie chce mi sie nigdzie wychodzić i ogólnie siedzenie w domu lubię, tylko że pewnie złapię dół przez to :( Ale kompletnie nie mam siły i boję się, że będę chora, bo od paru dni się na to zanosi, a być chorym na studniowkę to trochę słabo ;-;

Wiem, pouczę się/poczytam lekturę! D:

Wczoraj mój potencjalny towarzysz studniówkowy stał się towarzyszem! To mnie też podniosło na duchu, jeden z trzech problemów z głowy :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja po wczorajszym treningu dzisiaj nie mam siły chodzić :roll:

Umiarkowanie jest, czyli tak jak powinno chyba.

Śpię u K dziś.

 

Układanie zdrowej, upoważniającej mnie do liczenia kalorii diety zajmuje mi zdecydowanie za dużo czasu... No cóż, może z czasem jakoś sprawniej mi pójdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do kiedy to? Podlinkuj ktoś, bo ja z forum tylko mobilnie korzystam i jest to dość yyuee skomplikowane -,-

 

Naemo, nie mam kasy. W założeniu chciałabym myśleć o tym co jem jak najmniej ale może nie wszystko na raz. Chwilowo to i tak cud że jem bo jem i nie wariuję (no momentami :roll: ). No i kto tak skutecznie przeliczy kalorie jak ja?

I nie ważę sie juz chyba drugi tydzień, jaka ulga :mrgreen:

Swoją drogą mam tak nudny weekend że aż boli, wczoraj gotowałam zupę a dzisiaj siedzę ze skacowanym K... A wy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×