Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)


atrucha

Rekomendowane odpowiedzi

Ja zdiagnozowanego nie mam.... ale wszystko pasuje jak ulal. A pan doktor mowi ze borderowcy nie tworza dlugotrwalych zwiazkow, no fakt, ale przeciez sa wsrod nich zonaci/mezaci itd.....

 

Mi powiedziano ze mam osobowosc unikajaca gdzie nic mi sie nie zgadza do mnie, dla mnie border pasuje jak ulal.

 

I w ogole sobie nie radze chyba ostatnio ze skrajnymi emocjami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elo,

czy jest ktoś z Lublina, kto jest zdiagnozowany z BPD? Chciałabym z kimś takim pogadać :roll:

 

 

Wiem, że jest taki dział na tym Forum jak ''Miasta", ale chyba niewiele osób tam zaglada, więc pisze tu...Poza tym dopiero dzisiaj się zarejestrowałam i jeszcze nic nie ogarniam...Tak jak przez ostatnie 26 lat, heh :mrgreen:

 

Dajcie znać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wg mnie z tym nie mozna sobie radzic, mozna i trzeba nauczyc sie z tym zyc.

to jest jak ogien i woda rownoczesnie, przeklinam i ciesze sie ze jestem BL jak moze wygladac zycie z kims takim?

odpowiem slowami Oli "jestes kims takim bez kogo nie chce i nie chcialabym byc, rownoczesnie nienawidze BL"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeszcze 10 lat temu uwazano ze nie ma dla borderline zadnej terapii, jeszcze piec lat temu uwazano ze borderline nie jest dziedziczne, dzisiaj jest udokumentowane ze terapia DBT przynosi klinicznie udokumentowana poprawe oraz ze nie mozna wykluczyc genetycznych (dziedzicznych) cech borderliner, borderline jest indywidualny nie ma dwuch jednakowych przypadkow, kazdy powinnien byc oceniany/leczony indywidualnie TO SA FAKTY

dlatego to co Ty napisalas moze ale nie musi byc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

superpitt to byla ironia :twisted: zgadzam sie z Tobą, sa jakies ogolniki, ale kazdy roznie przezywa swoje BPD.I tak jak Ty myślę, że trzeba nauczyć się z tym żyć, bo inaczej za duża presja i równia pochyła w dół.

 

PS.co do tych 25-iu lat na mnie się też nie sprawdziło :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeszcze 10 lat temu uwazano ze nie ma dla borderline zadnej terapii, jeszcze piec lat temu uwazano ze borderline nie jest dziedziczne, dzisiaj jest udokumentowane ze terapia DBT przynosi klinicznie udokumentowana poprawe oraz ze nie mozna wykluczyc genetycznych (dziedzicznych) cech borderliner, borderline jest indywidualny nie ma dwuch jednakowych przypadkow, kazdy powinnien byc oceniany/leczony indywidualnie TO SA FAKTY

dlatego to co Ty napisalas moze ale nie musi byc

gdzie i kto to udokumentował?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Badziak dzieki :D

 

ja moge sluzyc dokumentacja ale tylko po niemiecku :o ale jezeli ktos reflektuje to prosze na PW

 

roznice w opisie na wikipedi sa kolosalne (angielski/polski/niemiecki)

czyli zeby sie naprawde dokladnie poinformowac trzeba pare jezykow znac, i byc na bierzaco w temacie, naukowcy na calym swiecie pracuja/szukaja przyczyn BL poniewaz dzisiejszy swiat (spoleczenstwo) zaczyna "produkowac" coraz wiecej ludzi z tym zaburzeniem, niestety koszty leczenia sa bardzo wysokie ale nawet jezeli jestes w stanie zaplacic za leczenie to fachowcow w tej dziedzinie jest naprawde niewielu, oni maja tylko dwie rece i jedna glowe a doba ma nadal tylko 24 godziny, a pacjentow przybywa coraz wiecej, niestety pisze to z wlasnego doswiadczenia ;-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, mam pytanie, czy ktoś próbował leczyć się sam? Nie wiem, np.zdobywając informacje z różnych żródeł i prowadząc swoistą terapię z samym sobą (jakkolwiek to brzmi i cokolwiek to znaczy ;) ). Przeszłam sesje z różnymi terapeutami od 16-go roku życia (a mam teraz 26) i nawet jeśli pomaga, to tylko w danym momencie, a w totalu nie. Czy można osiągnąć poprawę swojego stanu ciężką pracą nad samym sobą, ale bez udziału psychologa, psychiatry i środków farmakologicznych?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no raczej.czytalam,ze apogeum nastepuje ok 25go roku zycia a potem jest tylko lepiej...looool :mrgreen:

 

Sim-pu, bardzo czesto tak jest ale Borderem jest sie przez cale zycie, nie zawsze to co czytamy w ksiazkach jest regula, jak wiemy od kazdej reguly sa wyjatki.

opisze teraz pare przykladow, sa to ekstremalne przypadki Borderline, ludzie ktorych w ostatnich latach osobiscie poznalem i nadal jestem w kontakcie:

 

Lekarka:

Pracowala latami w szpitalu po 40-tce zauwazyla w swoim zachowaniu i psychice cos co ja zaniepokoilo, przez dwa lata probowala sie sama z tym uporac ale z miesiaca na miesiac bylo coraz gorzej dlatego udala sie do kolegi psychiatry (nie pracowal nigdy z Borderami dlatego nie rozpoznal co jej dolega) jej stan byl taki ze koledzy ze szpitala zapakowali ja do karetki i zawiezli do kliniki gdzie po badaniach stwierdzono ze ma BL. Mimo lekarstw bylo coraz gorzej, wypisali ja do domu, po miesiacu sama udala sie do innej kliniki, inni lekarze inne lekarstwa a jej stan sie pogarszal. doszlo do tego ze zostala uznana za niezdolna do wykonywania nie tylko zawodu lekarza ale jakielkolwiek innej pracy. Dzisiaj po terapii nadal nie moze pracowac ale nauczyla sie z Bordim zyc, opiekuje sie rodzina, ogrodem, ma plany na przyszlosc po prostu zyje.

 

Dziewczyna 1:

Bardzo ladna, zgrabna, przez wszystkich lubiana, brala udzial i wygrywala konkursy/olimpiady Kiedy pierwszy raz poszla do psychiatry miala 16 lat, niewlasciwa diagnoza doprowadzila do paru wielomiesiecznych pobytow w klinikach z ktorych wychodzila w jeszcze gorszym stanie. Po kolejnej probie bylem z nia w klinice, po polkaniu zoladka chirurg kosmetyczny przez trzy godziny zszywal jej nadgarstek, gdy skonczyl powiedzial jej za pare miesiecy malo kto zauwazy, odwalil fantastyczna robote. Kiedy przyszedlem ja odwiedzic byla przywiazana do lozka (po zabiegu zerwala opatrunek i rozszarpala szwy) normalnie po czyms takim trafiasz na oddzial zamkniety ale Bordery takie jak ona potrafia manipulowac otoczeniem. Spedzilismy bardzo duzo czasu razem rozmawiajac o wszystkim widzialem jej cialo a wlasciwie to co Bordi z nim zrobil trudno opisac. Dzisiaj po terapii skonczyla szkole, Matura z przecietna 5,1!!!

 

Dziewczyna 2:

Po tym jak w dziecinstwie inni traktowali ja jak „szmate“ kiedy dorosla zaczela sama siebie dokladnie tak samo widziec. W klinice spala na podlodze (mowila ze nie zasluzyla na to zeby spac w lozku!!!) to trwalo miesiacami, takich ran jakie Ona miala jeszcze nigdy w zyciu nie widzialem u nikogo. Nie moge sobie wyobrazic co Ona musiala przejsc i co w jej glowie sie dzialo. Dzisiaj po trzech latach terapii uczy sie zawodu i mieszka z kolezanka, mowila mi niedawno przez telefon, niesamowite co wszystko jest mozliwe, wieczorem klade sie do lozka a rano nie mam ochoty z niego wstawac ;-)

 

Pisze to zeby wam pokazac ze nie tylko ja dzieki Oli nauczylem sie z Bordim zyc, to jest jak wojna, mozesz przegrac wiele walk, (to jest bolesne) ale wazne ze na koncu wygrywamy Wojne;-) i do tego wykorzystujac niesamowita sile Bordiego, tak dlugo jak sie tego nie nauczymy sa znikome szanse powodzenia.

Tego zycze Wam wszystkim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika, nie zgodze sie z Toba, sim-pu pytala o poprawe a to mzna samemu osiagnac, im lepiej poznajesz jak Bordi funkcjonuje tzm lepiej mozesz reagowac, ale wszystko na krotka mete, zeby nauczyc sie z nim zyc potrzebny jest ktos kto jest w stanie objektywnie osadzic nasze zachowanie, my sami widzimy wszystko tak jak chcemy widziec, cos takiego jak ze wzgledu na duza ilosc drzew nie widzimy lasu w ktorym jestesmy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zeby nauczyc sie z nim zyc potrzebny jest ktos kto jest w stanie objektywnie osadzic nasze zachowanie, my sami widzimy wszystko tak jak chcemy widziec, cos takiego jak ze wzgledu na duza ilosc drzew nie widzimy lasu w ktorym jestesmy

O to mi chodziło...dlatego napisałam, że raczej sami , w pojedynkę nie.

Oj...czepiacie się. ;)

Obiektywni nie jesteśmy w stosunku do siebie, a nasza nieświadomość, jak to powiada moja wspaniała terapeutka... jest wielka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika nie chodzi o nieswiadomosc, to jest cos innego, to "inaczej" dla nas nie istnieje, terapeuta/ktos kto zdaje sobie z tego sprawe jak border mysli i czuje potrafi bardzo szybko wiele osiagnac, cos czego my sami nigdy nie osiagniemy, niestety

przepraszam za literowki ale mam wloski komputer ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

superpit99, Temat rzeka.

Terapeuta, który borykał się z zaburzeniami osobowości typu borderline to najlepszy terapeuta pod słońcem. Są tacy, którzy wyszli z tego zaburzenia.

Natomiast terapeuta zna mechanizmy i spectrum zachowań charakterystycznych dla tego zaburzenia.

Cierpiący często nie są świadomi swoich mechanizmów, konfliktów i wynikających z tego trudności. Dlatego napisałam o nieświadomości.

Polecam ksiażkę "Uratuj mnie" Rahel Reiland. Opowiesc o złym życiu i dobrym terapeucie.

Rahel wyszła z tego zaburzenia i napisała książkę.

Czytałeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm czy spanie na ziemi jest najgorsza rzecza???Mysle z mojej wlasnej perspektywy I doswiadczenia gorsza rzecza jest np to jak twoj wlasny ojciec cie katuje pasem dzien w dzien I mowi ze jak dostaniesz pale w szkole to cie zabije;(!!! ja odmawiam sobie posilkow jak juz jem to niezdrowo I byle jak;(,odmawiam sobie nawet rzeczy ktore sa mi tak bardzo potrzebne jak terapia!!Bo czuje ze nie zasluzylam ze nie jestem tego godna;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika z tego sie nie wychodzi, to jest przez badania potwierdzone, ale jak juz pisalem mozna z tym w miare spokojnie zyc

co do ksiazki to musze zobaczyc jak sie po niemiecku nazywa, pochlonolem wszystko na ten temat co bylo dostepne, jednen z najlepszych osrodkow w europie znajduje sie we Freiburgu szkola ludzi z calej Europy od nich dostalem nie tylko adresy ale literature na temat (prace doktorskie wlacznie, wg. najlepsza napisal ortopeda ,-))

 

smutnaona nie pisalem wszystkiego co ta dziewczyna przeszla i robila, moze sie nieszczesliwie wyrazilem, nie chce oceniac co kto i kiedy przezyl ale nie moge tutaj napisac co ona sobie robila a wlasciwie Bordi, zawsze myslala i troszczyla o innych ale nigdy o siebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja czytałam tę książkę - niestety albo stety oddałam ją komuś.

Generalnie uważam, że książka sama w sobie nie oddaje całego Bordiego.

To tylko kawałek z tego, co w bordim siedzi. I tak jak superpit99 napisał - Bordiego nie da się wyleczyć, można go "wyciszyć"/"okiełznać". Jedyne do czego mogę to porównać to do bycia autoagresywnym - można przestać ale i tak zawsze będzie się autoagresywnym.

 

smutnaona - każdy ma przeżycia gorsze lub lepsze - trzeba to przepracować, samemu jest trudno pomóc sobie, więc polecam wizytę u specjalisty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×