Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)


atrucha

Rekomendowane odpowiedzi

Orenda, dziękuję, Twój tez :)

 

Mój, hm raczej nie, choć czasem mu odwala od natłoku problemow. Nie chcialabym aby mój partner trz mial bpd akurat, ale myślę ogólnie, że takie dwie zaburzone osoby mogą dobrze wspierać się. Są wrażliwsze. O ile oboje pracuja nad tym, bo nie mam na myśli patologii, picia, bicia i innych akcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy wasi faceci też są zaburzeni?

 

Miałam kiedyś chłopaka, który miał również bpd, ale z cechami narcystycznego z.o. (zdiagnozowane chociaż przyznał się do tego pod koniec związku) - źle to wspominam, powolne, wzajemne wyniszczanie się dwóch osób, z tym, że ja chciałam iść na psychoterapię, a on nie widział problemu, uważał, że jest mądrzejszy od wszystkich ludzi, a zwłaszcza od psychologów, ogólnie każdy dla niego był zerem, jak sam określał "podludźmi". Swoją drogę ciekawe, że często dwie zaburzone osoby przyciągają się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

caramel rose, spokojnie :) nie martw sie na zapas i daj znac po, jak bylo :)

abstrakcyjna, ja akurat nie mam faceta, nigdy nawet nie bylam w zwiazku z mezczyzna. Hmm. Ale bylam ponad 2 lata z kobieta,z malymi przerwami,jak sie klocilysmy, ale ona (tak mi sie wydaje) ma problem z alkoholem, wczesniej narkotyki..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Caramel, co do randek mam/miałam tak samo! Ostatni raz 4 lata temu, to był koszmar, tzn. najgorzej było przed - mega stres a na spotkaniu od razu złapałam za piwo ;) W trakcie było znośnie ale chyba dlatego, że byliśmy na przedstawieniu więc nie trzeba było gadać. Na następnych spotkaniach zawsze coś piłam, bo to mnie rozluźniało. I tak przez cały związek. Totalnie nie polecam tego sposobu, ma krótkie nogi i i tak w związku wyjdzie co i jak. Polecam terapię. Chodzisz na jakąś?

Unikam nawet spotkań ze znajomymi, bo już w trakcie rozmowy mam lęki i myśli typu: " o nie, już tyle rozmawiam, ona jest tak blisko, za blisko, co ja tu robię, chyba zemdleję".

Dobrze to znam, niby słuchasz koleżanki ale w środku główa produkuje myśli jak opisujesz. Mi pomogło myslenie, że skoro ze mną rozmawia to to lubi i żeby nie zabierać jej tej przyjemności. Można się też skupić na niej, na tym co mówi, jej emocjach i intencjach.

Tak łatwo tracę swoją tożsamość i przejmuję ją od innych, dlatego unikam bliskich kontaktów. Teraz widzę, ile jeszcze zostało do przepracowania :hide:

Miałam to samo. Teraz w trakcie terapii już nie łąpię tożsamości od koleżanek, a co do chłopaków to jeszcze z żadnym nie próbowałam się umówić więc nie wiem jak by to było. Trzymam kciuki za dobre samopoczucie na randce :great:

 

-- 29 gru 2014, 13:06 --

 

(Że ja się zawsze tak rozpiszę :hide: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie być z facetem, który ma borderline. To musi być masakra. :roll:

A ja się zastanawiam, czy oni nie mają prościej.... :roll::105:

 

-- 29 gru 2014, 17:22 --

 

Bo ona to wieczna księżniczka :uklon:

 

To ja mam wrażenie, że ja jestem trochę tą księżniczką, już się przyzwyczaili, że mam humory, bo moja siostra jest bardziej zrównoważona a ja zawsze robię jakieś problemy. Strasznie mnie to zaczęło denerwować, że mam 30 lat a rzeczywiście reaguję jak dziecko, patrzę, a ja siedzę obrażna z założonymi rękoma itd. Może tak jakby przy rodzinie staram się wrócić do roli dziecka. Przy ludziach z zewnątrz tak nie mam, tak mi się wydaje.

Chyba muszę się przyjrzeć sobie... :roll: Ja u mamy mam taką tendencję do tego, że chciałabym chyba zrzucić płaszcz robota i pobawić się w dziecko :silence: 30-tka na karku a ja momentami odgrywam rolę dzidziusia, które chciałoby zostać zauważone. Masakra. :hide:

Hmm... co do zrównoważenia... niby wszystko ok., ale zazdrość o siostrę mnie zżera od środka. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szubidka, chodzę na terapię psychodynamiczną około 2 lata.

Wróciłam właśnie ze spotkania. Mam mieszane uczucia. Ogólnie fajnie się rozmawiało, nawet się nie stresowałam, wrzuciłam na luz wtedy. Ale mnie przeraził fakt, taki, że on wspomniał od razu! o tym, że chciałby się szybko ustatkować, założyć rodzinę, a ja w ogóle o czymś takim nie myślę, teraz chcę się dalej kształcić, a nie myślę o dzieciach, ślubie, w ogóle tego nie chcę, prędzej myślałabym o zakonie, a nie o zakładaniu rodziny. Czuję się teraz źle, przeanalizowałam moje ruchy, gesty, zachowanie i stwierdziłam, że źle się zachowywałam. Nie chce żeby ktoś zabrał mi moją wolność, uwiązał kamień u szyi. Z drugiej strony dobrze się gadało, wydaje się chłopakiem jak to się mówi "do tańca i różańca", no, ale... Co tu robić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

caramel rose,

Nic.Nie rozmyślać za nadto.Jeśli uważasz że nie chcesz jeszcze zakładać rodziny,to nie spotykaj się więcej z nim.A nie powiedziałaś mu tego wprost,tak jak on Tobie?Najlepiej być fair w stosunku do innych i do siebie.Do póki nie ma uczuć jest to dość łatwe,tak mi się wydaję.

A powiedz mi(jeśli chcesz oczywiście) ile masz lat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

caramel rose, Ty nie chcesz żadnego związku czy po prostu ślubu, dzieci? Jeśli nie chcesz związku to lepiej daj chłopakowi spokój. I tak jak Huśtawka powiedziała najlepiej powiedzieć wprost. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abstrakcyjna, sama już nie wiem, chyba najlepiej jest mi w mojej samotni i już się do tego przyzwyczaiłam, tak mam rozplanowany dzień, że chyba nie ma w nim miejsca dla innych osób. Ale mam tez złe doświadczenia po związku z tym chłopakiem z bpd (był bardzo zaborczy, ciągle mnie kontrolował, pilnował, zabierał mi komórkę, laptopa i sprawdzał wszystko, jak chciałam zerwać to mnie szantażował, na porządku dziennym były smsy w stylu "leżę cały w kałuży krwi, to wszystko przez ciebie" itp., teraz myślę, jaka ja byłam głupia, teraz wiem, że zadzwoniłabym w takiej sytuacji po odpowiednie służby i chłopak by się uspokoił, ale na tym polega mój problem, że zlewam się w jedno z druga osoba, nie myślę wtedy jako samodzielna jednostka i robię to co każe druga osoba. I boję się, że znów mogłabym trafić na taką osobę. Poza tym mam ogromny lęk przed zarażeniem się, mam lęk na samą myśl o pocałunku, więc chyba lepiej nikogo nie dręczyć i nie zawracać głowy, tylko siedzieć samej spokojnie na tyłku :D

huśtawka, no i właśnie w tym problem, każdy oczekuje, że będe zachowywać się odpowiednio na swój wiek, a ja chcę być piętnastolatką ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

caramel rose, Nie powiem Ci co powinnaś zrobić, bo Ty sama najlepiej wiesz czego chcesz. Rozumiem obawy związane z poprzednim związkiem, ale czasem warto zaryzykować. Dużo czasu minęło od poprzedniego związku? Choć z z drugiej strony to chyba nie masz ochoty na bliższe relacje. Chłopak z tego co napisałaś poważnie podchodzi do relacji, więc jeśli czujesz, że to nie to albo że nie czas na miłostki to daj sobie spokój. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg. mnie nie rezygnuj, spotkaj się z znowu i poznawaj, żadnych deklaracji i szybkich kroków. Popatrz czy jest problematyczny, jak się wypowiada o innych ludziach i czy dobrze Ciebie traktuje. Czy dobrze się przy nim czujesz, czy Cię rozśmiesza. Tak się wymądrzam ale dużo bym dała, żeby mi ktoś kiedyś tak powiedział :blabla:

Jak się poznaliście? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od poprzedniego związku minęły właśnie 4 lata, ale dalej to we mnie siedzi, nienawidzę tego faceta, wredny typ. Najlepsze, że po miesiącu znalazł sobie kolejną dziewczynę i jak z nim rozmawiałam to mówię:"ale ona nie jest w twoim typie, nie lubi tego co ty, nie słucha takiej muzyki i nie ogląda filmów takich jak ty lubisz". On "Spokojnie, jeszcze ją sobie wytresuję i ułożę, muszę być dla niej autorytetem". Wtedy już wiedziałam na 100%, że rzucenie go to była dobra decyzja, ale ciężko było ogólnie i boję się znów coś takiego przechodzić. Ogólnie to ja przyciągam dziwnych typów.

Jednak chyba dam mu spokój, bo on ma dość poważne plany na życie, chce już deklaracji (dla mnie to bardzo dziwne, zero romantyzmu)a ja bujam w obłokach i wolę pozostać beztroska. Wystarczy mi jako problem moje zaburzenie, po co dokładać do tego zmartwienia o dzieci, męża, o pieniądze, czy starczy do pierwszego itd. Przez ten dzisiejszy stres objadłam się znów, a dwa dni się pilnowałam i walczyłam z tym i akurat dzisiaj musiałam tak zrobić, jak jestem świeżo po spowiedzi:/

 

-- 30 gru 2014, 00:35 --

 

Szubidka, A z tym poznaliśmy się przez mojego kuzyna, tzn. kuzyn dał jemu mój numer tel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama zobaczylas, ze to nie byl facet dla Ciebie. Ja zwracam uwagę na jedno u mężczyzn. Jeśli umawia sie i stara czyli nie sprowadza pd razu tematu do lozka, tylko chodzi za tobą, dzwoni, pisze to dobry znak. Poza tym lubię jak mezczyzna jest trochę onieśmielony i nie za bardzo pewny siebie - to dobrze świadczy, ale nie jest regula. Musi byc na tyle pewny by jednak byc mezczyzna i zadbać o kobietę. I przede wszystkim dużo dużo szacunku do kobiet mieć. Nie mylic z bajerowaniem :)

 

W końcu spotkalam sie wczoraj z moim mezczyzna i niestety dzis sie znów rozstajemy bo on wyjeżdża, wiec mialam dobę by sie nacieszyć.

Jestem ciekawa co robicie jutro wieczorem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i właśnie w tym problem, każdy oczekuje, że będe zachowywać się odpowiednio na swój wiek, a ja chcę być piętnastolatką ;)

Ech Kotek,Ty to faktycznie potrafisz zdominować każdy wątek ;) ... Mówie to życzliwie,nie obrażaj się ;)

Nie wiem czy to jest przejęzyczenie,pisząc że chcesz być 15-latką.Bo jeśli tak to jest problem,gdyż nie masz już 15 lat.Jedno jest chcieć być 15-latką, a co innego zachowywać się jak 15-latka mimo iż zdajemy sobie sprawy że 15 lat miałyśmy z 10 lat temu...

Szubidka dobrze Ci poradziła byś nie rezygnowała.Fajnie jest i korzystnie poznawać nowych ludzi i próbować znaleźć swoje szczęście.Tylko jest jedno ale...Jeśli on ma inne oczekiwania co do związku a Ty inne ,to myślę że powinnaś się szczerze określić,a on niech decyduje.Bo może być tak że on będzie Cie dobrze traktował i rozmieszał,zaangażuje się uczuciowo i co dalej...jeśli będziecie dalej mieć innych oczekiwań?...Takie moje rozmyślenia.Nie krzywdzić siebie,nie krzywdzić innych... :great:

 

-- 30 gru 2014, 13:22 --

 

Sama zobaczylas, ze to nie byl facet dla Ciebie. Ja zwracam uwagę na jedno u mężczyzn. Jeśli umawia sie i stara czyli nie sprowadza pd razu tematu do lozka, tylko chodzi za tobą, dzwoni, pisze to dobry znak. Poza tym lubię jak mezczyzna jest trochę onieśmielony i nie za bardzo pewny siebie - to dobrze świadczy, ale nie jest regula. Musi byc na tyle pewny by jednak byc mezczyzna i zadbać o kobietę. I przede wszystkim dużo dużo szacunku do kobiet mieć. Nie mylic z bajerowaniem :)

 

W końcu spotkalam sie wczoraj z moim mezczyzna i niestety dzis sie znów rozstajemy bo on wyjeżdża, wiec mialam dobę by sie nacieszyć.

Jestem ciekawa co robicie jutro wieczorem?

Mnie się nic nie chcę robić.Wpadłam w świąteczną nonszalancję .... Żadnych planów nie mam i chcieć nie chcę.Upiję sie i pójdę spać przed 24...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez chcialam isc spac i wypić sama, ale cos mi mówi ze to znów destrukcja wiec posiedzę z kolezanka na plotkach, choć nie mam checi wcale ale moze bezpieczniej bo nic mi nie odwali.

Flora, juz niedlugo.. Choć osobiście nie wierze ze cos sie zmienia samo od nowego roku ani postanowień od nowego tez nie zaczynam, co to za roznica.

Odkad mam gorszy nastrój to ciągle lazi za mna przeczucie ze umrę... umrę przez swoją osobowosc, predzej czy później to sie stanie jeśli nie poprawię się. Super myśl na koniec roku co...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×