Skocz do zawartości
Nerwica.com

Walentynki


Gość lakuda_reaktywacja

Rekomendowane odpowiedzi

hmm... niby większość mówi, że nie obchodzi, ale czy nie miło by było dostać coś szczególnego tego dnia od Partnera?

oczywiście jak najbardziej jestem za tym, by na codzien okazywać sobie uczucie, ale czy tak na prawdę na prawdę w głębi i z głębi z czystym sumieniem powiedzie " walentynki to ściema, czysta komercja" ? a może to faktycznie ułatwienie życia tym nieśmiałym?

no i czy to nie jest fajne dostać " walentynkę" anonimową..? tak, nie wiadomo od kogo?

od jakiegoś " cichego wielbiciela"?

 

czekam na Wasze opinie w tym temacie, bo sama jestem aż ciekawa..

dotychczas uważałam walentynki za badziew, ale odkąd Miły mój powiedział, że " prawienie komplementów " przychodzi mu z trudnością, zastanawiam się, czy może takie " święta" mają jednak sens..?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to ściema. jeden dzień niczego nie zmienia. to jak ludzie traktują się na codzień kształtuje ich relację i to co do siebie czują, no chyba, że mają jakieś zaburzenia. jak ludzie nie traktują się odpowiednio w pozostałe dni roku, to żadne kwiatki, kolacje, kina, teatry, czekoladki, komplementy, kartki, ani żadne inne środki dopingujące nastrój nic nie zdziałają. skurwysyny komercji tylko zarabiają na 14 lutego.

 

jak ktoś jest nieśmiały to w walentynki też niekoniecznie może mu być łatwiej, bo z racji, że to takie święto i wogóle może się za bardzo zestresować i będzie miał trudniej, a nie łatwiej/

 

jakbym ja dostał anonimową walentynkę to by mnie chyba szlag trafił, bo bym przez miesiąc się zastanawiał kto mi to wysłał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla mnie luty to w ogóle wyjątkowy miesiąc, pełen miłości :105::105: dziś np. 3 lata :105: rocznica :105: I NIECH CAŁY ŚWIAT WIE ŻE GO KOCHAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! POMIMO WSZYSTKIEGO ZŁEGO :105: potem w piątek moje urodziny, kolejna dawka miłości :105: a potem walentynki :105::105::105::105:

luty :105::105::105::105::105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie cierpię Walentynek. zarówno mając drugą połowę jak i nie mając. teraz znowu mam... a jednak wcale nie cieszę się na nadchodzące Walentynki.

nigdy nie przepadałam za tym świętem, wydawało mi się zawsze takie sztuczne. nagle wszyscy wokół zaczynają wylewnie okazywać sobie miłość. dla mnie to, że kogoś kochamy, pokazujemy co dzień w zwyczajnych sytuacjach.

poza tym nie lubię robić tego, co wszyscy, czuję wtedy pewien przymus odhaczenia kolejnego obowiązku. dlatego np. nie przepadam też za świętowaniem Sylwestra.

inna sprawa, że nie chcę sprawić przykrości P., on się cieszy na nasze pierwsze Walentynki (które zresztą będziemy obchodzić w sobotę, nie ma szans, żebyśmy mogli spotkać się w poniedziałek), więc będziemy je świętować...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym roku raczej nie będę miał okazji kupić komukolwiek choćby głupiego kwiatka. Nie wiem, dobrze to, czy źle??? Czasami takie plastykowe święta bywają miłe pomijając całą towarzyszącą im tandetną otoczkę. Nie musi nawet chodzić o kogoś szczególnie nam bliskiego. Może to przecież być osoba, którą po prostu lubimy i pod pretekstem przypadających akurat Walentynek mamy sposobność dać temu wyraz. Ot, taki odruch wzajemnej sympatii. W sytuacji jednak kiedy ktoś tkwi od lat w związku, który najlepszy okres ma już dawno za sobą, i decyduje się zrobić cokolwiek niejako z musu, okoliczność ta ma prawo być dla niego rzeczywiście irytująca...

dla mnie luty to w ogóle wyjątkowy miesiąc, pełen miłości :105::105: dziś np. 3 lata :105: rocznica :105: I NIECH CAŁY ŚWIAT WIE ŻE GO KOCHAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! POMIMO WSZYSTKIEGO ZŁEGO :105: potem w piątek moje urodziny, kolejna dawka miłości :105: a potem walentynki :105::105::105::105:

luty :105::105::105::105::105:

Dominika, toż to już prawie świtać zaczynało! Czy aby na pewno miałaś pełną świadomość tego co piszesz? ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również widzę Walentynki jako święto komercyjne, ale w podstawówce bardzo lubiłam pocztę Walentynkową - nawet jeśli wiedziałam, że wszystkie moje pocztówki są od koleżanek to i tak bardzo mnie cieszył, mam je do tej pory, mają swój urok 8)

 

A teraz? Nie, to nie dla mnie. Poza tym najbardziej popularnym kwiatem w Walentynki jest czerwona róża, a ja nie lubię róż :pirate: W ogóle nie lubię ciętych kwiatów, więc naprawdę nie czuję potrzeby by obchodzić to "święto".

 

lakuda_reaktywacja poproszę o jedną czekoladkę, bo jej nigdy nie odmówię :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Walentynki to takie święto gdzie nigdy nie dostałem kartki.

 

Bardzo przygnębiło mnie to, że dziewczyny...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Mają taki zły gust.

8) YEEEEEEEEEEEEEAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHHH

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alienated, tak miałam :mrgreen:

 

ogólnie święto jak dla mnie bez sensu. wkurza mnie tylko i wyłącznie. już bardziej mi się podobają organizowane w walentynki imprezy dla singli :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja lubie to święto :mrgreen: może i jest komercyjne, ale ja je komercyjnie nie obchodzę - zrobię mężowi kolacyjkę w komu i przy świecach, z winkiem miło spędzimy czas :twisted:

czasami miło zjeść taką uroczystą kolacyjkę, moze niekoniecznie tylko raz w roku ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Walentynki mają jedną zasadniczą wadę, żeby je obchodzić trzeba mieć kogoś do pary... no ale nie ma tego złego, to nie sylwester, przynajmniej nie trzeba przesypiać :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

odp jest prosta-nie ma z kim odnośnie walentynek i urodzin

tylko z rodziny mi składają życzenia,no,czasem jak się komuś ze znajomych przypomni :?

a z rodzeństwa to nie wszyscy

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm wg mnie to całkiem miłe święto. Zresztą, nie nazwałabym Walentynek świętem. Ci, którzy są w związkach mogą miło celebrować ten dzień, a ci którzy są samotni mogą kogoś może łatwiej znaleźć... No chyba że nie chcą, wtedy będzie to kolejny, zwykły dzień.

Nigdzie nie wyjeżdżam na Walentynki, ze względu na to że nie mamy teraz za bardzo na to czasu (ja i mój partner), ale dostaliśmy na FB zaproszenie do pewnej fajnej restauracji, i pewnie skorzystamy. A może zostaniemy w domu i będziemy oglądać filmy na dvd... Co do prezentów- niby kochamy się na co dzień, ale w taki dzień miło jest dostać jakiś upominek. Przecież to takie proste- zrobić ukochanej osobie kolację, kupić wino i napisać szminką na lustrze w łazience 'Kocham Cię'... Nie spodziewam się jakiegoś szału ze strony mego lubego, ale myślę że chociaż kwiatka kupi albo zabierze mnie na kolację ;)

 

 

I przypomniało mi się jak w podstawówce robiliśmy zakłady kto dostanie najwięcej Walentynek... Wygrałam RAZ, mając bagatela 54 kartki !!! :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×