Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

169 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      122
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

czarnobiała mery, nawet mnie strasz, że może przestać działać. Tego się obawiam najbardziej. Ja dawki zwiększyć już nie mogę. Próbowałam dosłownie wszystkiego i tylko mirta zadziałała nasennie

Spokojnie, Aniu, ja biorę już 7 rok mirtę :D Co prawda, obecnie 45 mg, ale wcześniej przerabiałam wszystkie inne mniejsze dawki. Zaczynałam od 30 mg, potem sama zeszłam do 22,5 mg, a nawet do 15 mg. Później wróciłam do 22,5 mg. A w pewnym momencie faktycznie się okazało, że nawet 30 mg przestało działać ( i byłam przerażona :why: ), no i wtedy zaczęło się dobieranie kwetiapiny ( po której źle się czułam ), ewentualnie Estazolam lub Signopam w środku nocy. Wiele nocy w ogóle nie spałam, przy okazji demolując co nieco w chałupie ( ba nad sobą nie panowałam :? ). A potem niespodziewanie okazało się, że mirta w dawce 45 mg ponownie mnie polubiła :D I chwała i dzięki jej za to. Zdarzają mi się noce, że nie mogę zasnąć, ale to zazwyczaj z nadmiaru emocji, na własne życzenie i przez ... korespondencję z pewnym forumowiczem :time: Ale zgadzam się z Tobą - mirtazapina ist number one i niech tak zostanie ( bo ja, podobnie jak Ty, bezsenność mam przewlekłą i nie przespałam jednej nocy bez leku od 10 lat :roll: ). A Ty od jak dawna bierzesz mirtazapinę ? Próbowałaś mniejsze dawki ( nie dużo mniejsze, tylko trochę ) ? Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, dzięki za dobre słowa. Może u mnie też będzie tak długo działała. Mirtę biorę już prawie rok. Już nawet nie pamiętam jak to jest zasnąć bez tabletki. Obawiam się jednak, że największe spustoszenie sieje moja psychika i strach przed tym, że nie zasnę. Bo w dzień kiedy nie mam napinki to pięknie potrafię się kimnąć. A w sobotnie poranki, po całotygodniowym wstawaniu i zasuwaniu na 2 etatach, potrafię spać do 14. Oczywiście przebudzam się, idę do łazienki, coś skubnę w kuchni i dalej do spania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to nie jest źle, ja nie mam problemu, żeby spać, jak już zasnę. Ale problem mam, żeby zasnąć. Zasnąć nie mogę normalnie - to nie jest normalne zasypiać dopiero przy takim skrajnym zmęczeniu + benzo.

Dziewczyny z tym spaniem to niestety nie ma żadnej reguły :bezradny: Ja też mam generalnie od zawsze problemy właśnie z zasypianiem, też się często wybudzam, ale powtórne zaśnięcie nie jest już takie trudne. Ale do rzeczy - jak chodziłam do szkoły i się uczyłam, a jestem przypadkiem hipo kujona :mrgreen: , to potrafiłam uczyć się normalnie non-stop, nawet jedząc obiad ( nie miałam czasu nawet na umycie włosów - serio :D ) i tak uczyłam się zazwyczaj do 23 lub dłużej, a rano wstawałam o 5, żeby dalej powtarzać. I mimo takiego zmęczenia zdarzały się nieprzespane noce. A z drugiej strony parę lat temu, jak byłam przez miesiąc w Świbnie ( pozdrawiam mery :papa: , jakby co ), sama w domku letniskowym i przemęczona na pewno nie byłam, to i tak zasypiałam najczęściej o 3 rano na alprazolamie ( benzo ), ale to były jeszcze czasy sprzed mirtazapiny ...

 

AnnaP. A przed tym rokiem to brałaś te Stilnoxy, tak ? Coś tam czytałam ... Na mnie nigdy nie działały, ale próbowałam może ze 3 razy i ostatnim razem następnego dnia nie wiedziałam, jak się nazywam, a i tak się nie wyspałam.

 

Inna sprawa, że ja nawet jak teraz śpię na mircie, to nigdy nie wstaję wypoczęta :bezradny: Nie wiem, w ogóle, co to znaczy być wypoczętym :why:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, najgorsze jest zaśnięciem. Potem już z górki. Nawet jak się przebudzam w nocy (często chodzę do toalety) to ponownie zasypiam w 3 sekundy.

Jak jesteśmy z mężem w Krakowie to tam lepiej śpię. Jakieś powietrze inne. Wjeżdżam do Krakowa i głowa mi sama opada

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z poradnią to świetny pomysł. Muszę się zorientować gdzie jest najbliższa.

Anulka, co do tej poradnii, to ja poleciłam ją nawet esterze1, bo sama byłam tam dobrych parę lat temu. I tam mnie wyciągnęli z 3-letniego brania alprazolamu, no i zapisali cudowny mirzaten :D Potem jeździłam jeszcze parę razy na wizyty kontrolne, które raczej już nic nowego nie wniosły, poza tym, że powinnam chodzić na psychoterapię :bezradny: Ale to też dużo zależy od tego, na jakiego lekarza się trafi. Generalnie nie ma co liczyć na cuda, coś tam poopowiadają o tej całej higienie snu, żeby nie brać leków w nocy, wstawać o 7, nawet jak się spało 2 godz. albo wcale. Takie pitolenie bardziej :blabla: Gdyby któryś z tych lekarzy znał bezsenność z autopsji, to podejrzewam, że takich pierdół by nie wygadywał :pirate: Ja osobiście jestem zadowolona, że tam trafiłam, bo dzięki temu zaczęła się moja przygoda z mirtazapiną :D Ale to chyba wszystko.

 

Ja obecnie w Krakowie studiuję :D , ale jakoś różnicy w jakości snu nie zuważyłam ... Zresztą to już moje któreś studia. 10 lat temu właśnie w Krakowie, podczas pierwszych studiów, zaraz po maturze, zaczęła się u mnie ta bezsenność na maxa i wpakowałam się właśnie w alprę :bezradny: , a studia musiałam rzucić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z poradnią to świetny pomysł. Muszę się zorientować gdzie jest najbliższa.

Anulka, co do tej poradnii, to ja poleciłam ją nawet esterze1, bo sama byłam tam dobrych parę lat temu. I tam mnie wyciągnęli z 3-letniego brania alprazolamu, no i zapisali cudowny mirzaten :D Potem jeździłam jeszcze parę razy na wizyty kontrolne, które raczej już nic nowego nie wniosły, poza tym, że powinnam chodzić na psychoterapię :bezradny: Ale to też dużo zależy od tego, na jakiego lekarza się trafi. Generalnie nie ma co liczyć na cuda, coś tam poopowiadają o tej całej higienie snu, żeby nie brać leków w nocy, wstawać o 7, nawet jak się spało 2 godz. albo wcale. Takie pitolenie bardziej :blabla: Gdyby któryś z tych lekarzy znał bezsenność z autopsji, to podejrzewam, że takich pierdół by nie wygadywał :pirate: Ja osobiście jestem zadowolona, że tam trafiłam, bo dzięki temu zaczęła się moja przygoda z mirtazapiną :D Ale to chyba wszystko.

 

 

Czyli jak w zwykłej poradni zdrowia psychicznego. Też mnie lekarka wyciągnęła z bagna zolpidemu (do 20tabletek na dobę) i po kilku próbach (kwetapina i mansa) trafiła dobrze z mirtą. Tylko ja ją jeszcze wspomagam promazyną i razem tworzą duet idealny :)

I masz rację, że ktoś kto nie doświadczył prawdziwej bezsenności to nas nie zrozumie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

AnnaP. A przed tym rokiem to brałaś te Stilnoxy, tak ? Coś tam czytałam ... Na mnie nigdy nie działały, ale próbowałam może ze 3 razy i ostatnim razem następnego dnia nie wiedziałam, jak się nazywam, a i tak się nie wyspałam.

 

Inna sprawa, że ja nawet jak teraz śpię na mircie, to nigdy nie wstaję wypoczęta :bezradny: Nie wiem, w ogóle, co to znaczy być wypoczętym :why:

 

Tak, łykałam stilnoxy jak tic taci. Czasem ratowałam się estazolamem. A wszystko w mega dawkach, które i tak z czasem przestały działać. Można powiedzieć, że mirta mnie uratowała

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu a po jakim czasie zaczelas spac na samej mircie?

 

 

Praktycznie od samego początku. Jednak dopiero po dodaniu promazyny zaczęłam przesypiać całą noc. Teraz nawet jeśli się przebudzę na wizytę w toalecie to zasypiam w 3sekundy. Rano nie mam żadnej zamułki. Wiadomo, że wstając o 6 rano nie jestem wyspana bo należę do osób, które lubią sobie pospać ale nie jest źle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a promazyna na co jest?powiem ci tak ..kiedys spałam jak zabita na dawce 15mg lub na samej hydro. Teraz aby zasnąć musze wziasc 45 plus ketrel.Narazie chce odstawic ketrel bo za nie dlugo to i po takim zestawie nie zasne.Po takim zestawie coraz częsciej łapie sie na tym ,że rozmawiając z kims brakuje mi słow czesto sie zastanawiam jak co sie nazywa bo zapomnialam !nie wspomne juz o apetycie.

Im więcej będziemy brac leków i większe dawki tym coraz mniejsze szanse na to ,ze kiedys wyjdziemy z tego ''gówna''

Chiałabym zajsc w ciąże ale dopuki nie unormuje snu nie ma takiej opcji.

 

Aniu przy takiej dawce okres masz regularnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×