Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Z pewnoscia uzaleznilem sie bo mam multum nie rozwiazanych problemow psychicznych dreczacych mnie od wczesnej mlodosci, ktore powinny zostac przepracowane u certyfikowanego psychologa badz psychiatry ;]

 

Nie, skąd, jakie problemy (?!) Ćpałeś 20 tabsów dziennie przez 3 lata,bo jesteś po prostu "miłośnikiem" lub "koneserem" pigułek! śmiej się, ironizuj, do woli (nie załuj sobie!), ale to Ty jesteś śmiesznym człowieczkiem, strasznie błaznujesz, a przyszłość i tak Cię zweryfikuje :?

Odpuść gościowi - nie chce niech nie pisze jego sprawa. Wiadomo że z jakiegoś powodu łykał i to ilości brrr. Byłam ciekawa ot tyle :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gwoli scislosci , zolpidem zaczalem brac nasennie przy rwie barkowej , tabletki wspaniale niwelowaly bol wiec zaczalem je brac rowniez w dzien zeby moc pracowac , traumatyczna historia oczywiscie powiazana z wczesnym dziecinstwem. Powinienem byc dla Ciebie autorytetem przesmieszny czlowieczku ,wylizalem sie niecale 4 miesiace po calkowitym odstawieniu tabletek i normalnie funkcjonuje w spoleczenstwie, bez psychoterapii. Tworzysz religie, wymysl jeszcze 12 krokow wychodzenia z benzo , zaloz klub anonimowych benzodiazepinowcow , i idz do DDtvn opowiedziec swoja historie oczywiscie nie zapomnij zalozyc duzych ciemnych okularow. PS zapowiadales ze abdykujesz a ty dalej swoje .... zalosne jak mozna z rzucanaia benzo stworzyc filozofie zycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzoszua Być może jesteś człowieku tym nielicznym przypadkiem bezsenności i wtórnego uzależnienia od leków nasennych typu Zolpidem spowodowanej chorobą organiczną, typu ból kręgosłupa, rwa barkowa i nie masz żadnego podłoża neurotycznego, głębszych zaburzeń, typu nerwica, fobia, napady paniki, agorafobia, ani żadnych tego typu wewnętrznych problemów i predyspozycji do nałogów ?? i wystarczy wyleczyć rwę barkową, zastosować inne leki i po problemie (nie wiem)..

 

A może twoja rwa barkowa była tylko początkiem przygody z tymi lekami, a później tabletki wspaniale "wkomponowały" Ci się w twoją codzienność, krajobraz i przypasowały na napięcie, stres codzienny, lub jakieś nieuświadomione ukryte problemy ?? Również nie wiem..

 

Zarówno benzo (lub o podobnym działaniu Zolpidem, Zopiclone, Zaleplon) są świetnymi miorelaksantami, rozluźniają wszystkie mięśnie szkieletowe tym samym przynoszą ulgę w bólach mieśniowych, stosowane są zarówno w nerwicach, jak i w bólach kręgosłupa (np myolastan przy rwie kulszowej), ALE! ..nie GENERALIZUJ, NIE OBRAŻAJ, NIE NAŚMIEWAJ SIĘ może z innych ludzi (i różnych form pomocy terapeutycznej), którzy cierpiąc na różnego rodzaju problemy wewnętrzne, wynikające z trudnego dzieciństwa, różnych przeżytych traum, przemocy psychicznej i fizycznej, gwałtów, molestowania seksualnego, którzy się uzależnili, bo poszli po pomoc do psychiatry, dostali benzodiazepiny i teraz walczą z nałogiem..

 

Ja leczę się z fobii społecznej wynikającej z zaburzenia osobowości typu "U", przez dwa lata po całkowitym odstawieniu benzo cierpiałem na silną wtórną agorafobię, z derealizacją, być może o takich rzeczach nie masz nawet pojęcia ?! Nie uczestniczę w 12 krokach, nie prowadzę mitingów, ostatnio chodzę bez okularów, dziś byłem pół dnia poza domem, w parku krajobrazowym (również bez okularów)

 

BYĆ MOŻE na mojej stronie (blogu) w bliższej lub dalszej przyszłości planuję zrobie "comming out", czyli upublicznie swoje dane, tożsamość, zdjęcie (również bez okularów), a Ty będziesz miał tyle jaj, żeby opowiadać o swoim uzależnieniu (wtórnym, czy jakim tam ?) podając swoje imie i nazwisko, zdjęcie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To raczej nie do końca trafny wątek ale spytam. Warto przed rozmową o pracę zarzucić trochę alpry? Tak 0.25 powiedzmy? Jakoś bardzo się nie stresuję ale wiem, ze wyglądam na znerwicowanego, bo ostatnio mi znajoma mówiła, że zachowuje się jakbym odstawił amfe....a wydawało mi się żenjestem raczej spokojny. Nie lubię brać benzo i się wystrzegam ale może warto na tę rozmowę. Jak sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno powiedzieć, nie wiem jak działa na Ciebie taka ilość i w ogóle benzo (?) jeśli używasz doraźnie, nie jesteś uzależniony, nie prowadzisz samochodu, a musisz na teraz..to wszystko jest dla ludzi, tyle że "kij ma dwa końce", będziesz bardziej wyluzowawny, ale umysł twój, rezolutność może spaść..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka ilość działa dość subtelnie. Jednak lepiej chyba wziąć mniej niż żeby się jęyk plątał. Po 1mg odbijam się od ścian z tym, że serio brałem może 5-7 razy w życiu alprę. Ostatnio to jakieś pół roku temu.

 

 

takie dawki to dla mrówek . mi benzo zwiększa koncentracje a nie na odwrót.

 

1mg to nie dawka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka ilość działa dość subtelnie. Jednak lepiej chyba wziąć mniej niż żeby się jęyk plątał. Po 1mg odbijam się od ścian z tym, że serio brałem może 5-7 razy w życiu alprę. Ostatnio to jakieś pół roku temu.

 

 

takie dawki to dla mrówek . mi benzo zwiększa koncentracje a nie na odwrót.

 

1mg to nie dawka

zdaję sobie sprawę, że to nie są relatywnie wysokie dawki ale jakbym teraz wziął 1mg alpry to będę lekko bełkotał i miał generalnie zajebisty chillout, a na rozmowie o robotę nie chcę wyglądać jak naćpany. Zobaczę rano jak się będę czuł przed tą rozmową. Pewnie nic nie wezmę, bo benzo traktuję jak ostateczność na sytuacje kryzysowe, poza tym mam tylko alprę, a ta działa krótko. No i jeszcze mam oxazepam ale to już działa na granicy placebo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony ostatnio się nie pierdolę w tańcu i jak mnie ktoś wkurwi to od razu walę prosto z mostu bez owijania w bawełnę, nie wiem czy to przez leki ale generalnie ostatnio mam w dupie czy ktoś coś o mnie pomyśli. Ostatnio prawie doprowadziłem do niezłej awantury z takim jednym, co mnie wkurwił. Z drugiej strony czuję też w chuj empatii. Jak widzę, że ktoś cierpi to czuję ból w sercu. No nic, mam nadzieję, że jutro mnie nie wkurwią tam - lepiej dla nich żeby nie :) Swoją drogą to normalni ludzie chyba tak nie przeżywają takich sytuacji jak rozmowa o pracę. Ale ja jestem przecież nienormalny więc to by się zgadzało chyba :zonk::zonk::zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka ilość działa dość subtelnie. Jednak lepiej chyba wziąć mniej niż żeby się jęyk plątał. Po 1mg odbijam się od ścian z tym, że serio brałem może 5-7 razy w życiu alprę. Ostatnio to jakieś pół roku temu.

 

 

takie dawki to dla mrówek . mi benzo zwiększa koncentracje a nie na odwrót.

 

1mg to nie dawka

zdaję sobie sprawę, że to nie są relatywnie wysokie dawki ale jakbym teraz wziął 1mg alpry to będę lekko bełkotał i miał generalnie zajebisty chillout, a na rozmowie o robotę nie chcę wyglądać jak naćpany. Zobaczę rano jak się będę czuł przed tą rozmową. Pewnie nic nie wezmę, bo benzo traktuję jak ostateczność na sytuacje kryzysowe, poza tym mam tylko alprę, a ta działa krótko. No i jeszcze mam oxazepam ale to już działa na granicy placebo.

 

czaje rozumiem , mądrze postępujesz . oxazepam to fakt , to metabolit diazepamu , nie wiem ile trzeba było by tego zjeść , tak samo Klorazepat , nawet bez tolerancji nie działał.

 

przed sytuacjami stresującymi ja przeważnie brałem sobie benzo , a alpra jest dobra na to . jak masz mniejszą tolerke to tym lepiej jak ci starczy 0,25 - 0.5 .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony ostatnio się nie /cenzura/ w tańcu i jak mnie ktoś wkurwi to od razu walę prosto z mostu bez owijania w bawełnę, nie wiem czy to przez leki ale generalnie ostatnio mam w dupie czy ktoś coś o mnie pomyśli. Ostatnio prawie doprowadziłem do niezłej awantury z takim jednym, co mnie wkurwił. Z drugiej strony czuję też w /cenzura/ empatii. Jak widzę, że ktoś cierpi to czuję ból w sercu. No nic, mam nadzieję, że jutro mnie nie wkurwią tam - lepiej dla nich żeby nie :) Swoją drogą to normalni ludzie chyba tak nie przeżywają takich sytuacji jak rozmowa o pracę. Ale ja jestem przecież nienormalny więc to by się zgadzało chyba :zonk::zonk::zonk:

 

 

to 1wsze świadczy że jesteś całkiem normalnym człowiekiem , a to drugie że masz dobre serce i jesteś dobrym człowiekiem . także spoko + :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie. od ponad 6 lat zażywam lek xanax. dzienna dawka to 3mg.

 

czuje sie fatalnie, odrealnienie itd. ten lek juz mi nie pomaga tylko szkodzi, mam teraz oprócz nerwicy lękowej, fobii społecznej depresję i agorafobię.

 

chcialabym spróbować na oddziale odwykowym.

 

KTO BYŁ NA ODDZIALE ODWYKOWYM, JAK WYGLĄDAJĄ FORMALNE SPRAWY DO ZAŁATWIENIA PRZEZ TRAFIENIEM TAM??

 

 

 

BARDZO WAS PROSZĘ O ODPOWIEDŹ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Ziomki "Benzyniarze" ! :papa:

 

Dziś na moim blogu, pod ostatnim wpisem, na którym zachęcałem do przeczytania artykułu "Tabletka na życie" - A. Wawrzyńczak, traktującym o uzależnieniu od benzodiazepin pojawił się niepochlebny komentarz lekarza na temat tegoż artykułu, w dodatku ponoć zajmującego się leczeniem uzależnień od benzodiazepin, który uważa, że artykuł nic nie wnosi i w ogóle w większości przypadków za to uzależnienie nie odpowiadają lekarze, tylko sami pacjenci, którzy nie przestrzegają zaleceń i w ogóle nie potrzebnie podkopuję autorytet tychże lekarzy!..

 

Oczywiście nie zgadzam się tym komentarzem, ale cieszę się że przedstawiciele służby zdrowia zaglądają na tą stronę, zanim też odpiszę na ten komentarz ciekaw jestem Waszych opinii! Napiszcie jak chcecie co uważacie na ten temat pod tymże wpisem (link pod spodem) (?), aby Pan doktor miał jakiś obraz, możecie to zrobić anonimowo pod wymyślonym nickiem, obiecuję też, ze Wasze adresy mailowe nie będą widoczne na mojej stronie! Być może Wam też przyjdzie kiedyś leczyć się z powodu lekomanii, więc poniekąd pośrednio możecie kreować w ten sposób swoją przyszłość, i jak lekarze będą nas postrzegac

 

http://www.lekomaniablog.pl/artykul-o-uzaleznieniu-od-lekow-benzodiazepin-wp-pl/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Fiorella89 !

 

Zwlekałem z odpowiedzią, bo sprawa z tym wcale nie jest taka łatwa o czym lakonicznie wspomniał JużTuByłem

 

Prosta na zasadzie, że mam 8 adresów, podam Ci, a Ty sobie wybierzesz, gdzie masz bliżej, w dodatku wszystkie stricte oferują pomoc lekomanom w komfortowych warunkach :roll: Chciałbym móc tak zrobić i podać Ci ekstra adres, ale nie mam takiej jasności i nie chciałbym Cię "wysłać" byle gdzie! Ja się leczę z uzależnia od benzodiazepin i podobnie jak Ty z fobii społecznej oraz wtórnej od niej agorafobii, zaburzenia osobowosci typu unikającego od 21 lat (od 8 lat nie biorę) i długo szukałem odpowiedniej terapii, zanim znalazłem..

 

Brałem Clonazepam (9 lat) i tak samo Xanax (ok 1 rok), a możesz napisać skąd mniej więcej jesteś ? mniej więcej..

 

Byłem na detoksie i terapii odwykowej leczenia uzależnień (to dwie różne rzeczy) a teraz jestem w trakcie leczenia nerwicy wynikającej z zaburzenia osobowości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odrealnienie - derealizację też miałem i to w okropnym wydaniu !! Wszystko wokół było tak bardzo zniekształcone, dziwaczne, jakieś straszne, że myślałem, że już po mnie To dla mnie najgorszy z możliwych objawów bardzo silnego lęku, z tego co wiem może występować podczas napadu paniki, podczas odstawiania benzo, no i jest często związany z agorafobią, lękiem przed otwartą przestrzenią..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Fiorella89 !

 

JużTuByłem

 

Prosta na zasadzie, że mam 8 adresów, podam Ci, a Ty sobie wybierzesz, gdzie masz bliżej, w dodatku wszystkie stricte oferują pomoc lekomanom w komfortowych warunkach :roll:

 

Brałem Clonazepam (9 lat) i tak samo Xanax (ok 1 rok), a możesz napisać skąd mniej więcej jesteś ? mniej więcej..

 

 

 

 

 

Mieszkam w woj.wielkopolskim, nie daleko Poznania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fiorella89 A można wiedzieć w jakim miej więcej jesteś wieku? Moim zdaniem jesteś pacjentką "podwójnej diagnozy" , podobnie jak ja i wielu innych uzależnionych od benzo, czyli masz i nerwicę lękową i uzależnienie, no i obie te sprawy trzeba leczyć albo oddzielnie, albo równolegle, ale najpierw jest odstawka substancji na jakimś detoksie (później dopiero terapia odwykowa, a po niej psychoterapia "problemu pierwotnego", w twoim przyp. zapewne fobii społecznej i agaro)

 

Na oddziale detoksykacyjnym, czyli substytucja Xanaxu [ T0.5 ok 6 h] na benzodiazepinę o długim okresie półtrwania, najczęściej Relanium (Diazepam To.5 = od 100-200 h] !!) w dawce równoważnej do dawki Xanaxu, którą przyjmujesz, dla 3 mg to będzie = 60 mg Relanium i stopniowe schodzenie z tej dawki na zamkniętym oddziale szpitalnym np u dr Anny Basińskiej w OLAZA w Instytucie Neurologii i Psychiatrii w Warszawie przez ok 6 tygodni ..Na oddziale przebywają zarówno "benzyniarze" jak i alkoholicy, oddział podzielony na pół, ponoć nie ma pacjentów z psychozami ,co jest bardzo ważne, bo ja byłem w psychiatryku odstawiać właśnie Xanax z 6-8 mg/ dzień, to takie za przeproszeniem "świry" były, że bałem się nocami o własne życie, że mnie któryś poduszką nie udusi, no bo polska służba zdrowia - szczerze ODRADZAM! U Basińskiej ich nie ma, ale baba ponoć jest ostra, oznaczają stężenia benzo we krwi, aby nie wypuścić pacjenta ze szpitala za wcześnie, z objawami odstawiennymi..To, że odstawi się fizycznie lek nie oznacza, że nie ma go we krwi i ciele, ponieważ poprzez zjawisko kumulacji po latach zażywania benzo kumulują się w organizmie i można je w normalnym trybie usuwać przez jeszcze kilka miesięcy..

 

Na detoksach alkoholowych na których ja byłem nic się nie działo, poza stopniowym odstawianiem, po prostu normalny szpital, badania, posiłki, czas płynie od śniadania - obiadu - do kolacji i tak w kółko, nie ma żadnej psychoterapii, ale w razie co podają jakieś leki przeciwdrgawkowe, czy antydepresyjne, u Basińskiej ponoć jest jakiś psycholog, z którym możn porozmawiać, czy jakieś tam spotkania, ale to też nie jest jeszcze psychoterapia..

 

Tak naprawdę terapię odwykową zaczynasz po oddziale detoksykacyjnym, gdy substancja jest usunięta, a organizm fizjologicznie W MIARĘ ustabilizowany

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak, wiem gdzie jest Śrem. A jeżeli chodzi o Warszawę to byłoby dla mnie za daleko...

 

czyli jeżeli jestem dziennie na 3mg xanaxu to dawali by mi relanium w zamian ale w jakiej równoważnej dawce xanaxu, bo nie zrozumiałam?

 

Myślisz, że dałabym radę na tym oddziale detoksykacyjnym?

 

Jakie miałeś tam objawy odstawienne, było to bardzo straszne?? dostawałeś ataku padaczki albo nie wiem utraty przytomności, leżałeś codziennie całymi dniami w łóżku???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fiorella89 A można wiedzieć w jakim miej więcej jesteś wieku? Moim zdaniem jesteś pacjentką "podwójnej diagnozy" , podobnie jak ja i wielu innych uzależnionych od benzo, czyli masz i nerwicę lękową i uzależnienie, no i obie te sprawy trzeba leczyć albo oddzielnie, albo równolegle, ale najpierw jest odstawka substancji na jakimś detoksie (później dopiero terapia odwykowa, a po niej psychoterapia "problemu pierwotnego", w twoim przyp. zapewne fobii społecznej i agaro)

 

Na oddziale detoksykacyjnym, czyli substytucja Xanaxu [ T0.5 ok 6 h] na benzodiazepinę o długim okresie półtrwania, najczęściej Relanium (Diazepam To.5 = od 100-200 h] !!) w dawce równoważnej do dawki Xanaxu, którą przyjmujesz, dla 3 mg to będzie = 60 mg Relanium i stopniowe schodzenie z tej dawki na zamkniętym oddziale szpitalnym np u dr Anny Basińskiej w OLAZA w Instytucie Neurologii i Psychiatrii w Warszawie przez ok 6 tygodni ..Na oddziale przebywają zarówno "benzyniarze" jak i alkoholicy, oddział podzielony na pół, ponoć nie ma pacjentów z psychozami ,co jest bardzo ważne, bo ja byłem w psychiatryku odstawiać właśnie Xanax z 6-8 mg/ dzień, to takie za przeproszeniem "świry" były, że bałem się nocami o własne życie, że mnie któryś poduszką nie udusi, no bo polska służba zdrowia - szczerze ODRADZAM! U Basińskiej ich nie ma, ale baba ponoć jest ostra, oznaczają stężenia benzo we krwi, aby nie wypuścić pacjenta ze szpitala za wcześnie, z objawami odstawiennymi..To, że odstawi się fizycznie lek nie oznacza, że nie ma go we krwi i ciele, ponieważ poprzez zjawisko kumulacji po latach zażywania benzo kumulują się w organizmie i można je w normalnym trybie usuwać przez jeszcze kilka miesięcy..

 

Na detoksach alkoholowych na których ja byłem nic się nie działo, poza stopniowym odstawianiem, po prostu normalny szpital, badania, posiłki, czas płynie od śniadania - obiadu - do kolacji i tak w kółko, nie ma żadnej psychoterapii, ale w razie co podają jakieś leki przeciwdrgawkowe, czy antydepresyjne, u Basińskiej ponoć jest jakiś psycholog, z którym możn porozmawiać, czy jakieś tam spotkania, ale to też nie jest jeszcze psychoterapia..

 

Tak naprawdę terapię odwykową zaczynasz po oddziale detoksykacyjnym, gdy substancja jest usunięta, a organizm fizjologicznie W MIARĘ ustabilizowany

 

 

 

 

 

 

 

 

Ja mam 27 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×