Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Michaela, okropny lęk,zawroty głowy,ból mięśni i kości tak jakby mi ktoś wiercił wiertarką w kościach bez znieczulenia,depresja,odrealnienie, drgawki,bezsennośc i napady nadmiernej senności w ciągu dnia,palpitacje serca, wykrzywiało mi palce u rąk i nóg,zaburzenia koncentracji ,paniki i wiele innych dolegliwości. Jeszcze niektóre się nawracają wczoraj np miałam atak paniki ale odwróciłam swoją uwagę na co innego i mi przeszło. Te ataki już są coraz słabsze i krótsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ryfka, tak rozumiem Ciebie skarbie to naprawdę jest koszmar , u mnie pościły lęk, i te okropne bóle głowy, a własnie pozostało, zawroty głowy i uczucie upadku , ból w kościach nóg, i kołatanie serca , który mi towarzyszy mi codzienne , chwilami mam uczucie ze jestem zagubiona, brak koncentracji i to wszystko nadal trwa :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem właśnie w trakcie odstawiania alprazolamu po 4 miesiącach regularnego brania dawek 2-3mg na dzień. Obecnie biorę 0,5mg 2x dziennie, w ciągu 2 miesięcy planuję zejście do zera, ale na koniec i tak poproszę doktora o chlordiazepoksyd na odstawkę już zupełną, kiedyś to stare benzo właśnie (Elenium) okazało się dla mnie wybawieniem przy uzależnieniu od benzodiazepin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ryfka, jestem pełen podziwu,że wytrzymałaś takie stany,pewnie jesteś dużo młodsza ode mnie, bo ja bym nie dał rady.Cieszę się,że już w poniedziałek idę do pracy po urlopie,bo za bardzo zaczynam się wsłuchiwać w swój organizm,a najbardziej boję się lęków,gdyby mnie dopadły,a w pracy mojej nie mogę sobie pozwolić na takie stany. Także dziewczyny Ryfka, Michaela, walczcie,skoro już podjęłyście taką walkę. Czytałem gdzieś,że Cynaryzyna pomagała innym przy odstawianiu na bóle głowy,gdyż są obkurczone naczynia w mózgu - może to Wam pomoże? Życzę wytrwałości! Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

andrzej57.. to prawda ze jak wrócisz to pracy to trochę ulży w samopoczuciu , ja teraz byłam na urlopie , ale mimo wszystko źle się czułam, a gdy pracuje zawodowo to człowiek nie myśli o tym i zajmuje się praca , ja wole pracować , bo w domu to tragedia , mimo ze wyszukuje sobie robotę, ale to nie to samo , musimy wszyscy dążyć do celu, myślę ze to już niedługo tej mekki , bardzo lubię czytać komentarze Ryfka, ona ma coś w sobie ze mnie osobiście uspakaja i moje myślenie jest inne, oczywiście wszystkich czytam i naprawdę wszyscy tu maja bardzo bardzo mądre wpisy , i gdy czytam to myślę sobie , nie tylko ja tu jestem z tym wszystkim sama , maja niektórzy większe problemy i wytrzymują , wiec mi tez musi się udać, ale to wy wszyscy podnosicie mnie na duchu ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, podzielam zdanie Michaela, dzisiaj jest dużo leków na nerwice lękową,pytaj lekarza o leki nieuzależniające, benzo też bym Ci nie radził, siedzę w tym ponad 20 lat i nie wpadaj w tego typu leku leki, chyba że naprawdę doraźnie,ale weźmiesz raz doraźnie poczujesz luz totalny i sięgniesz po benzo następny raz, to pewne. Odradzam!Poszukaj dobrego psychiatrę, wywal tą stówę,warto,bo to Twoje zdrowie i życie - czytasz sama jak ciężko każdy walczy,żeby z benzo wyjść,jednym się udaje, a inni nie mogą.

Michaela, ja już czekam powrotu do pracy, a to forum mi pozwoliło wręcz uwierzyć,że jestem w silnym i długoletnim ciągu benzo. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ryfka, witam, Cię. Tak może wiek nie ma nic do odstawiania benzo,ale mając nadciśnienie i cukrzycę, cholernie bym rozregulował sobie organizm - ciśnienie i cukry poszybowały w górę, a to powodują jeszcze gorsze skutki,zwłaszcza nie wiem jakby zareagowało samo serce u mnie,dlatego muszę minimalizować te lęki w odstawianiu właśnie przez te moje choroby. Dlatego odstawkę stosuję bardzo,ale to powoli powoli.U Ciebie kwestia czasu i wszelkie objawy miną, czego Ci z całego serca życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

andrzej57, Dzięki! tak masz rację! Ja jestem zdrowa to mogłam sobie pozwolić na takie odstawianie. Chociaż muszę przyznać że jak bym musiała odstawiać drugi raz juź bym odstawiała to stopniowo i napewno unikneła bym większości objawów lub były by dużo słabsze. No ale jak to mówią że głupota nie boli chciałam pokazać co ja nie potrafie to miałam za swoje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo po 3 tygodniach odstawia się

Dokadnie...

Bralam przez prawie 3 tygodnie 1,5 mg i po tym czasie przestaly dzialac. Wiedzialam, ze jak bede chciala brac dalej je, zeby czuc sie spokojnie, bede musiala brac coraz wieksze dawki -> uzaleznie sie i przestalam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wróciłemjuz 19dzien,jakoś wytrzymałem bez clona,ale było trudno najgorszy dzien to10 do 16 wtedy to chyba głowa jest czysta.od benzo.wytrwałem.ale jeszcze nie wiem czy wytrwam trudno .bez clona w kieszeni nie wyjde na ulice,13 dzien był najgorszey ju myslalem ze wezme.ale nie.dobrze ze mam ulrop bo w pracy bym na pewno nie wytrzymał bez clona.W srode ide do lekarza niech da 2 tygodnie,boje sie wracac do pracy,Najgorsze objawy sztywny kark,nogi z waty.bol łydek.powoli mija .Na odstawke trzeba miec cały urlop.i l4 z 3 tygodnie.bez tego sie padnie..ale lepiej widze.lepiej mysle.Ale ja schodze z cwiartki 0,5 clona juz ponad 2 lata.Dla wszystkich siły.w trudnych chwlach mi pomagała 10 xydroxiziny nieraz brałem3x 10.Mysle ze xydro plus nobillenin bo on uspokajał serce i ć isnienie.piscie pomoge rada,pozdrowka.Zrobiłem notatki z kazdego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj irek77, widzę, że dzielnie walczysz, szacunek :uklon: , zwłaszcza, że brałeś Clonazepam 28 lat..Jesteś prawdziwym weteranem w tym względzie, ale jak sądzę nie jedynym w tym kraju..Biorąc pod uwagę, że barbiturany i benzodiazepiny były stosowane od dawna, a dostęp do dobrej psychoterapii był do niedawna słabiutki (wciąż z tym różnie), to pewnie jest sporo ludzi w twoim wieku i starszych, którzy również takt długo łykają, a nawet dłużej..Ja mam 45 lat i brałem benzodiazepiny przez połowę tego okresu co Ty (14 lat, z czego Clonazepam przez 9 lat nawet do 30 mg/ dziennie), ale wiem jak ciężko się odstawia..a już w dodatku pracując, to już dla mnie "hardcore", więc też w końcu wylądowałem na zwolnieniu..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

irek 77, już teraz musisz dać radę,tyle jest już poza Tobą,aczkolwiek myślałem,że lżej będziesz przechodził objawy po całkowitym odstawieniu. Piszesz,że 2 lata schodziłeś z clona o,5,ale nie mogę się doczytać w jaki sposób te 2 lata rozprawiałeś z tym 0,5mg. Co prawda napisałeś,że od 13.X,2013 do 1.08.br. walczyłeś z ćwiartką,czyli z 0,125mg - interesuje mnie właśnie to schodzenie z 0,5,bo tu zaczynają się schody. Co prawda,chciałem jutro zmniejszyć o 0,125mg - a tym samym skróciłbym czas z 3 do 2 tygodni,ale wziąłem sobie wskazówkę INTEL 1 do serca,żeby się nie spieszyć,a potem nie daj Boże wskoczyć na wyższą, powolutku (jeszcze tydzień biorę 1,125mg,a w przyszłą sobotę już 1mg - dobrze,że urlop się skończył i nie skupiam swoich myśli aktualnie na odstawianiu!). Dobrze,że piszesz o swoim samopoczuciu,bo nie sadziłem,że aż trzeba wsiąść urlop (też muszę się na taką na ewentualność przygotować, a na dawkę 0,5mg clona wskakuję 13 grudnia br, zgodnie z moją rozpiską . Tylko jedno mnie zastanawia - czemu nosisz przy sobie clona? czy nie lepiej hydro..25mg?,a zapewne też będę nosił, bo boję się ataku paniki. A czy nie ma leku,który zniósłby doraźnie te ataki paniki i nie byłaby to benzodiazepina? Nie wiem,może ktoś czytający zna odpowiedź...???? irek 77, walcz, już odniosłeś pełen sukces,a tym samym ja mam pełną orientację i będę "parł" do przodu - z mojej strony pełna determinacja. Jeśli możesz opisz swój stan psychiczny i fizyczny - jak się czujesz na dzień dzisiejszy, bo ja Ci od serducha życzę jak najmniej niemiłych odczuć, a jeżeli takowe są,one już pewnie będą ustępować. Pozdrawiam

 

-- 12 wrz 2014, 22:07 --

 

Ryfka, a jak Twoje samopoczucie?

 

-- 12 wrz 2014, 22:09 --

 

Przemek_44, patrzę na Twój awatar i czuję Twój wzrok skupiony na sobie. Blog nowy super! Gratulacje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

andrzej57 mnie 27,01.2015r stuknie już 4 lata bez gram Alproxu tak że ja już o tym leku wogóle nie myślę. Ale czasami jeszcze mam sztywność kręgosłupa tak że nie mogę się przekręcić na łóżku mam też jeszcze sporadyczne napady ataku paniki,sny czasami też mam koszmarne. Ale tak ogólnie to jest już coraz lepiej. Czego i Wam Życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ryfka, wniosek jeden wyciągam, to czy sie odstawi b.powoli czy "jednym cięciem miecza", trzeba swoje odcierpieć (chociaż odstawić od razu,to b.długo odczuwa się skutki odstawienia). Co prawda Ty miałaś przy nagłym odstawieniu hardcor, ale jak sobie radzisz z lękami? Muszę Ci napisać,że jak nie myślę jest ok.,ale wczoraj przejąłem się tym,co czuje irek 77, i na noc wziąłem hydroksyzynę,bo ja już w panikę wpadam "a co będzie dalej? - wiem,że niepotrzebnie,dlatego zbyt często nie zaglądam tu teraz,skupiam się na pracy. Ryfka, a co brałaś lub co jeszcze bierzesz na objawy paniki,lęki?, ale z tego co pisałaś,że bez wspomagaczy rzuciłaś to dziadostwo! Dla mnie każda informacja jest cenna od osób,które zmagały się z benzo, a nie opinia psychiatrów.Ja za tydzień idę do psychiatry,ale wezmę tylko clony 0,5mg, "dwójki" mi już niepotrzebne. Dużo tu osób na forum, które przeszły to piekło odstawienne,ale wyszły, a to bardzo boli!

Ja już wczoraj wieczorem obmyślałem co będzie bez clona? Różne teorie zakładałem. I nie wiem, czy pomimo mojej cukrzycy i nadciśnieniu - chociaż jestem niepijący, wziąść urlop i raczyć się przez 2 tygodnie alkoholem(nałóg mi nie grozi,bo mam wstręt do alkoholu) zanim te clony "nie wyparują" z organizmu - pewnie głupia ta myśl,ale może by mi to pomogło? Nie wiem na dzień dzisiejszy sam, ale to są moje dywagacje,które prowadzę sam z sobą od wczoraj. a czas pokaże.

Życzę Ci Ryfka, żeby nie było "już coraz lepiej", ale żeby było już super ! Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×