Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

Korba, znienawidziłaś go ?

Co się stało, przez to że odchodzi z firmy ?

 

Byłem u psychologa, rozwiązałem 4 testy po 3 testach diagnoza była pewna, osobowość chwijna emocjonalnie typ. borderline.

Jednakże rozwiązałem jeszcze 4, gdyż się przejąłem tym, że faktycznie mogę być z pogranicza i ten wyszedł nie diagnostyczny, skala kłamstwa była zbyt duża, w tamtych było ok, więc potwierdzone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże.

Cokolwiek, żebym tylko mogla znieść tą rzeczywistość.

Narkotyki, leki, błagam, cokolwiek...

Znalazłam xanax, zaraz chyba sobie zafunduję miligram. Mam dość.

Nie dzieje się nic takiego, ale... no właśnie.

Kup sobie kurtkę, dłuższą, bo masz taką byle jaką, idź wydaj pieniądze, których nie masz, wyglądaj przyzwoicie, zachowuj się normalnie, bierz leki.

Nie wytrzymam.

Pies rzyga, ona gada, mam dość.

Boże, co się ze mną dzieje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a rzeczywistość coraz gorsza...pieniędzy nie ma a żyć trzeba...załuje ze sie urodziłem rodzice mieli łatwiej za komuny inne czasy mniej chorób psychicznych przede wszystkim...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Kasiu....

W. już teraz odchodzi z firmy?

 

tak, to już ostatnie dni. lunch były miły. tak się uśmiechał do mnie, a ja byłam taka naturalna.

ale właściwie się już ze mną żegnał. ale jeszcze dziś impreza firmowa.

 

pewnie, że go nie nienawidzę. nienawidzę, bo mnie zawiódł, a zawiódł bo go kocham.

zapytał, czy jestem w stanie przenieść się do Warszawy, jeśli mi zaproponuje pracę.

powiedziałam, że nic mnie tu nie trzyma.

tak bardzo bym chciała mu powiedzieć o swoich uczuciach. o borderze. o wszystkim.

Jezu, chyba pęknie mi zaraz serducho. wyć, wyć, wyć. jak przetrwać ten dzień?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, KAsiu, a czemu nie chcesz wszystko postawić na jedną kartę ?

Powiedzieć co czujesz i jeśli coś z tego wyniknie to żadnaj Oberschleisen...

 

[videoyoutube=avap91mc3ZY&NR=1][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., mów po polsku :roll:

 

Korba, Kasiu, myślisz, że zaproponowałby Ci Wawę ot tak? Chyba jednak chciałby zatrzymać Cię przy sobie. Ilu osobom proponował przeniesienie do Warszawy?

 

-- 23 lut 2011, 13:47 --

 

Helvetti, no i po co? Lepiej Ci?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pokłóciłam się z nocy z pijanym bratem.Całą się dygotałam ale nie dałam mu się zastraszyć.Do tej pory chodzę wściekła na niego.

Ciągle mi powtarza że jestem głupia i ograniczona-to boli bo mówi tak kiedy jest trzeźwy.

Nienawidzę tego domu!!!!ciągle słyszę że jestem wredna i głupia.

Ciągle mi zadają nowe rany.

Wczoraj myślałam że wolę się podpalać zapalniczką niż ciąć bo to bardziej boli i ból fizyczny jest taki sam mocny jaki moja rodzina mi zadaje ból psychiczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, Kasiu, twój brat plecie od rzeczy, wymyśla bo jest złośliwy, alkohol niestety mu wypłukał mózg.

 

paradoksy, przecież mieszka na śląsku, więc chyba wie co to Oberschleisen, jeżeli nie to to górnyśląsk to ślązacku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., teraz nie będę robić gwałtownych ruchów. facet długo był sam, nie będę go przytłaczać. muszę teraz trochę wziąc na wstrzymanie.

i nie, nie rozumiem po śląsku, naprawdę. to że tu mieszkam, nie sprawia, że jestem ślązaczką, nie mam śląskich korzeni i nie wiedziałam, że tak się mówi na Górny Sląsk :mrgreen:

przy okazji zauważył, że mam w marcu urodziny. ja się zdziwiłam i zapytałam "pamiętasz?", a on mówi "tak". a tylko przez jedne urodziny razem pracowaliśmy.

 

paradoksy, Basiu, ja nie wiem. Ale jestem gotowa wyjechać. Muszę zaczekać troszkę. Zapytał mnie nawet co zrobię z mieszkaniem itp, powiedziałam - wynajmę, żaden problem. Odpowiedział "w takim razie ok". Cokolwiek to znaczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, ja byłam gotowa wyjechać i nie żałuję.

Nic mnie nie trzymało. Teraz nie wyobrażam sobie nie mieszkać z M.

 

Tylko w Twojej sytuacji musiałabyś być przynajmniej w połowie pewna... "w połowie pewna" :lol: jakkolwiek to brzmi, ale na niektóre rzeczy nie mamy wpływu, ani na to jak się życie potoczy.. warto jednak je wspomagać w miarę możliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, paradoksy, baby kochane, tak bym bardzo chciała, żeby Wam się poukładało... I mam taką nadzieję, zasługujecie na to.

 

Ja wróciłam od terapeutki. Zrezygnowałam, odeszłam z terapii. Zamknęłam wszystkie uczucia w sobie i tylko po krótce klarując sytuację - wyszłam.

Nie mam siły tak dłużej. Skoro dla niej liczą się tylko pieniądze i wcale jej nie interesuje, czy leże w szpitalu, czy choruję, może znaleźć sobie kogoś innego. Lepszego. Bogatszego.

Znów komuś zaufałam i znów się przejechałam, czuję się oszukana i opuszczona.

Trudno.

Paranoja się rozrasta, nie mogę się na niczym skupić, wszystko mnie drażni. Jutro jadę do K, mam nadzieję, że to mi pomoże.

Matka wściekła, raz, że odstawiłam tegretol, dwa, że zrezygnowałam z terapii. Nie rozumie, wcale. Ciągle tylko pretensje i żale. Nie umiem tak. Nie spełnię wszystkich oczekiwań otaczającego mnie barachła, bo zwariuję, już powoli wariuję.

Powiedzcie mi, co robię źle, że nigdy nie wychodzi? Nie mam sił, wysiadam.

Najchętniej zostawiłabym wszystko w cholerę. Może prócz K, tylko on mnie wspiera i rozumie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu, napewno nie sprzyjające tobie jest to, że chcesz spełniać wymagania innych.

 

Co ile się spotykałaś z Sylwią i ile płaciłaś jej za jedną wizytę ?

Jak ona Cię traktowała, co powiedziała, iż wywnioskowałaś, że nie ważne jak się czujesz i gdzie jesteś dla niej ?

 

Jaki ona ma nurt ?

 

-- 23 lut 2011, 16:40 --

 

Kasiu, mi też ale tak przynajmniej Ci nie szkodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., spotykałam się z nią od września, problem zaczął się, kiedy ostatnio poważnie się rozchorowałam i nie mogłam przyjść. Odwołałam wizytę. A jednak ona chciałą za nią pieniędzy.

Podobno to jest nieszanowanie jej czasu. Ok, zdechnę na jelitówkę, ale przylezę.

Pierdolę to. Niech kto inny marnuje jej czas, ja nie wytrzymam takiej nagonki. Może świat właśnie taki jest, ale w takim razie ja nie chcę uczestniczyć w tej paranoi.

Czuję się jakbym dostała od niej w twarz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu, ja na twoim miejscu też bym tak zrobił, a ile wcześniej odwołałaś terapię ?

 

Nieszanowanie czasu, gdy jesteś chora, to żart chyba był... :-|

Pozatym ja byłem u dwóch płatnych terapeutów, u jednego nie i nikt nie robił problemu gdy odwołałem, przecież to normalna sprawa.

Sylwia nie powinna być terapeutką, bo nie próbuje Ci pokazać, że świat jest taki zły ba! ona twoją wizję pogarsza.

 

Jestem z Tobą i tulę Aniu.

Na ile jedziesz do K. ?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu,, dzień to wystarczająco dużo, żeby nawet nie wspomniała o tym, mogłaby poprosić o trochę wcześniejsze odwołanie gdyby to było 10 min, ale nie dzień.

 

Dziwna terapeutka, szewc bez butów chodzi...

Nie ma się czym przejmować, choć wiem, że źle się czujesz i nie za wiele dam, ale nie musisz się przejmować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., spotykałam się z nią od września, problem zaczął się, kiedy ostatnio poważnie się rozchorowałam i nie mogłam przyjść. Odwołałam wizytę. A jednak ona chciałą za nią pieniędzy.

Podobno to jest nieszanowanie jej czasu. Ok, zdechnę na jelitówkę, ale przylezę.

Pierdolę to. Niech kto inny marnuje jej czas, ja nie wytrzymam takiej nagonki. Może świat właśnie taki jest, ale w takim razie ja nie chcę uczestniczyć w tej paranoi.

Czuję się jakbym dostała od niej w twarz.

 

To jest chore, to co ona zarządała od Ciebie :shock:

Myszko, nie miej wyrzutów sumienia, dobrze zrobiłaś!

Wiem, że teraz czujesz inaczej, ale potem z perspektywy zobaczysz, że wyjdzie Ci to na dobre.

Świat taki nie jest. Tacy są niektórzy ludzie. I raczej nie dostałaś od niej w twarz tylko od jej portfela.. za co ONA powinna dostać w twarz.

Masakra :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×