Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

Korba pamietaj, że nas masz... masz do kogo zadzwonić wyżalić się? może skorzystaj z jakiejś lini interwencyjnej? Ty bierzesz leki? mam nadzieję, że niedługo bedzie lepiej.

 

Olu trzymam kciuki, żeby było lepiej. Przynajmniej świat od Ciebie teraz nic nie wymaga. Może jakaś książka albo głupi film? pozwala zająć myśli.

 

Malibu - mam siostrę która nie chce korzystać z niczego - psychoterapii, leków nic. Zatruwa rodzinę, najbardziej szkoda mi jej dzieci bo 5 letnie dziecko musi ją pocieszać. i to trwa od 10 lat. Nie wiem... cierpliwośc jest ważna... może to nie ten terapeuta? może ktoś inny? Fajnie jakby trafił do kogoś z kim poczuje, że warto podjąć podróż ku lepszemu samopoczuciu. Trzymam kciuki. Na pewno warto dać wsparcie tylko nie można w tym przesadzić żeby nie …wchodził w role osobowości zależnej.

 

Kite co się dzieje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

malibu, tak myślę, mówię Ci, daj mu czas.

 

kite, tak jak Ci napisała Basia w tym temacie, musisz jakoś zainterweniować, a Kraków jest dla Ciebie ważny. Wiem, że to ciężki wybór, że czujesz się odpowiedzialna... Trzymaj się...

 

dune, co się dzieje?

 

sens, pamiętam, dlatego tu pisze. dzwoniłam do koleżanki, ale dopiero później, jak już się wyryczałam. ale to nic nie daje, mrok nie mija. w każdą stronę, gdzie nie spojrzę w moim życiu, jest kanał. nie mogę już tego znieść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, nie wiem....najpierw chodziłam wokól szafki długo...i wydawało mi sie ze myślę, natłukłam sie pieściami po czole...zeby nie chodzić...jakby sie jakis obłęd wokół mnie krecił...mam takie zaklejone usta i rozdymam nos jak oddycham....teraz nie chodze i czuje niepokój...znaczy takie rozedrganie dziwne, bo nie jestem zdenerwowana...nie wiem....czuje sie jakby cos sie mialo stac zaraz .... boli mnie brzuch kiedy myslę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, teraz rudotel łyknęłam....nie mam zarosniętych ust jednak, ale sie nie otwierają normalnie, tylko jak muszą, chyba mam jakies niedotlenienie bo sapie nosem a usta nic...zaraz pewnie minie,najgorsze te mysli jakby krążyły nad glową, ze idzie cos złego....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dune, coś musiało wywołać ten stan. Co to było?

kite, kurde... włosy mi się zjeżyły jak przeczytałam o Twoich sąsiadach. To jest spokrewniona z Tobą rodzina? Co Twoja mama o tym mówi? Może pójdźcie razem gdzieś poradzić się, co w takiej sytuacji możecie zrobić... Ja nie wiem dokładnie, jakie organizacje zajmują się takimi przypadkami, ale... myślę, że jednak powinnyście to gdzieś zgłosić. Biedne dzieci... :( Takich ludzi powinno się kastrować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Juz mi lepiej...co benzo to benzo :(

 

Nic sobie nie zrobię, natluklam sie po czole zwyczajowo, tylko mam koszmarnie zmasakrowane palce i mi krew leci teraz z kazdego :(

Ja sie boję zwariować...a czasami to bym chciała zwariowac bo myslę ze juz wtedy nie bedzie sie czego bać

ale to chyba nie prawda, chyba dopiero sie strach zaczyna

i mi sie wtedy zarastaja usta i oczami młynki kręcę, potem boli głowa

od tłuczenia i tych młynkow

normalnie jakby COŚ szło do mnie...

juz mi lepiej...alarm właczyłam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

New-Tenuis, nie mam pojęcia...wizyta mojej mamy jest zawsze katastrofą psychiczną ale nie zaobserwowałam takiej prawidlowosci :( moze ze sama w domu ... ja nie wiem

sens, tak, juz usiłuje sie pozamiatać w jedno miejsce, dziekuję

malibu, nie napad histerii, napad oblędu :( nie wiem, no jakis rodzaj lęku pewnie...

takie dziwnie nieomal fizyczne uczucie, ze słyszysz jak oblęd po ciebie idzie, jakby sie zapowiadał

jakbym słyszała mysli w uszach a potem krażą wokół głowy

.... ale strachu nie czuję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dune,rozumiem,ale jest jakiś powód takiego samopoczucia...A co z dzieciakami, wyjechały na wakacje ?

paradoksy, nie ogladałam tego filmu ,ale był czas ze nie lubiłam /ni epotrafiłam byc w domu sama; ale Twój męzczyzna wróci zaraz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×